Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-02-2012, 10:13   #71
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
- Masz więcej szczęścia niż rozumu - rozbawiony sytuacją Jean-Louis wstał i podszedł do Svena. Tomiszcze, które wpadło w Twoje dłonie istotnie opisuje medyczny pogląd na choroby znane nam z różnych zakątków Starego Świata… Jednak to co chcesz znaleźć, znajduje się w zakazanych plugawych księgach, których tu nie znajdziesz. To święte miejsce. Dom Taala. Nie przetrzymujemy tutaj takich rzeczy, nie licząc tego tu znaleziska. Jednak możesz przejrzeć księgi. Może coś pominąłem? Jestem już stary i rozum powoli odmawia posłuszeństwa, dlatego musimy się spieszyć Albercie – Przeor spojrzał zmartwionym wzrokiem na Sigmarytę. Następnie zabrał z dłoni Svena księgę, rzucił Ją na stół i otworzył w oznaczonym czerwonym płótnem miejscu.


- Na kartkach luźno wsuniętych masz objawy, które towarzyszyły wszystkim zmarłym w ostatnich tygodniach Svenie. Reszta pójdzie ze mną. Pokażę Wam miejsce, w którym znalazłem ów plugawy obraz- Jean-Louis założył kaptur na głowę, wrzucił obraz do skrzyni, którą zabrał ze sobą i ruszył w kierunku wyjścia z biblioteki.
 
DrHyde jest offline  
Stary 17-02-2012, 19:24   #72
 
TonyRedgrave's Avatar
 
Reputacja: 1 TonyRedgrave nie jest za bardzo znany
Wychyliwszy do końca puchar z winem Ule otarł rękawem usta. Potem wstał od stołu, zasunął krzesło i powiedział szeptem coś do Kurta. Następnie spojrzała Svena, po czym na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech. Skierował teraz swe kroki ku niemu. Oparł się jedną ręką o blat, po czym powiedział przyciszonym głosem.

-Musimy zostawić Cię tu teraz samego. Chyba nie zrobisz sobie krzywdy? Jeśli będziesz potrzebował pomocy, wystarczy zawołać.

Kiedy wypowiadał te słowa na jego twarzy trwał jeszcze uśmiech wywołany niezdarnym zachowaniem Svena. Przekomarzanie się z nim poprawiało mu humor.

Odwrócił się teraz w stronę drzwi, po czym ruszył za Jean-Louisem wychodząc z biblioteki. W przejściu odwrócił się jeszcze na chwilę patrząc, czy reszta także już wychodzi. Nie szedł dalej, lecz czekał na brata Alberta, lub chociażby na Kurta. Nie chciał wyjść na zbyt opieszałego. Ostatecznie to właśnie Łowca płacił mu za usługi, a Schädel chodź był jego bliskim przyjacielem, to nadal sprawował nad nim dowództwo. Czekał na ruch jednego z mężczyzn, za którym miał podążać.
 
TonyRedgrave jest offline  
Stary 20-02-2012, 20:51   #73
 
FelixHess's Avatar
 
Reputacja: 1 FelixHess nie jest za bardzo znany
Eddard widząc przeora wychodzącego z biblioteki, szybko dopił wino, uderzył kielichem o stół, zaszurał krzesłem do tyłu i dotruchtał do reszty. Machnął jeszcze tylko Svenowi na pożegnanie. Rozciągnął szyję na lewo i prawo. Kości strzeliły głośno. Chciał instynktownie wrócić się po broń do biblioteki, ale zapomniał, że nie ma przy sobie żadnej broni. Wszystko zostawił przed wejściem, pod okiem innych braci. Ed nigdy nie wnosił broni do świętych miejsc, nieważne czy to dla niego, czy kogoś innego. Takie są jego zasady.

- Ach, kości ze zmęczenia wszystkie we mnie chrupoczą. Dokąd idziemy, Panie Bracie? Bo mnie ciekawość i niepewność zżera zarazem, cholera. Może się wydawać to niektórym dziwne, ale ja się boję śmierci. No bo tylko głupiec się nie boi. A po czymś takim, co nam Pan Brat pokazał, to można się, z całym szacunkiem, spodziewać tego! Jednakże nie, żebym Was straszył... - Ed przerwał, widząc spojrzenie Alberta. Nie było ono surowe, jednak dostrzegł cień uśmiechu na nim. Zrozumiał, że nabijają się z niego. - Śmiejcie się, śmiejcie! Ja też będę się kiedyś śmiał, zobaczycie! - zrobił się cały czerwony i zamilkł.
 
FelixHess jest offline  
Stary 20-02-2012, 22:55   #74
 
Necheli's Avatar
 
Reputacja: 1 Necheli nie jest za bardzo znany
Haust powietrza głośnym sykiem pożegnał wychodzące postacie. Zostając sam, z kilkoma akolitami, Sven uważnie obtoczył pomieszczenie wzrokiem. W końcu, znudzona twarz, oparta na dłoniach wysoko na książką, pochyliła się, aby oczytać uważnie wysunięte ostrożnie wcześniej swobodne notatki. Po przejrzeniu notatek, pozostało przejrzeć całą księgę. Jednak tym razem swobodniej, wyczytywać podkreślone zdania, czy ważniejsze noty. Oczywiście, nie omieszkał ominąć rycin, czy odręcznych uwag. Każdą uwagę, czy adnotację sumiennie notował na czystych kartach papieru, uważając na ład i porządek czytelny dla niego.

Jednak po tak intensywnym czerpaniu wiedzy, najzwyczajniejsze znudzenie dopadło ten wiecznie niespokojny umysł okalany w tak frywolną głowę. Sven wstał, głośno szurając po kamiennej podłodze krzesłem. Przyglądając się z uznaniem mentalnej mapie, którą każdy inny człowiek nazwałby chaosem, podróżnik przeszedł powolnym krokiem wzdłuż zakurzonych regałów. Co jakiś czas zdmuchiwał kurz z grzbietów, czy z premedytacją przestawiał księgi miejscami, odwracał je do góry dnem, czy otwierał na przypadkowej stronie, czytając losowe zdanie. Czasem nawet umiejętnie zginając rękę, szorował dłonią za murem ksiąg, w nadziei na odkrycie jakieś porzuconej księgi, czy ujawnienie sekretu. Niestety, ale warstwy kurzu miały inne zdanie na temat wybujałych oczekiwać obieżyświata. Po kolejnych kwartach nudy, z kilkoma księgami w dłoniach, których tytułów nawet nie przeczytał, Sven nareszcie zobaczył kogoś, z kim może porozmawiać, zapytać o radę, czy pomóc w klasyfikacji roślin.

Jego oczom ukazała się osoba, w nakrytym szerokim brązowym kapturze. Pośród kilku różnej wielkości świec o ciepłym świetle, przy wysokich wieżach z tomisk niechlujnie poukładanych widać było tylko skupioną twarz, zapewne jakiegoś adepta, mocno wpatrzonego w rozłożoną księgę.

-Idealnie, idealnie! Nareszcie ktoś, z kim można porozmawiać! Tak myślał Sven przez cały długi bieg, po wszystkie notatki i zniszczoną księgę, oraz powrotem, aby z ekscytacją dosiąść się do tajemniczej postaci. Głośny zgrzyt krzesłem o podłogę, niemal radośnie obwieścił, iż zaczytany osobnik już nie jest sam, pośród swoich ksiąg.
 
Necheli jest offline  
Stary 22-02-2012, 22:59   #75
 
Kiepski's Avatar
 
Reputacja: 1 Kiepski nie jest za bardzo znany
Tomas wychodząc z pomieszczenia, jako ostatni poprawił nieco spodnie, które pod ciężarem sztyletów i innych rzeczy zjeżdżają mu na biodra, zawieszając się na szerokim pokaźnym pasie z dużą klamrą. Wyciągnął jeden motylkowy sztylet z piękną rękojeścią w kształcie małej kulki, na której roiło się od pięknych żłobień, które układały się w chaotyczną całość. Lecz widniał na nim jeszcze wygrawerowany znak, przedstawiał on literę "R", jak Russ.
Tomas zrobił parę kroków do przodu. Po czym nagle się zatrzymał .

- Przepraszam na chwilę, dogonię was. Zostawiłem kapelusz.

Po tych słowach szybko wrócił do biblioteki gdzie został tylko Sven, który sprawdzał kolejny regał z księgami. Nie przeszkadzając podszedł do krzesła, na którym siedział i wziął zarzucony na niego kapelusz w dłonie. Już chciał zarzucić go na głowę, lecz w net się upomniał. Popatrzył na kapelusz, otrzepał go i ruszył do wyjścia by dogonić towarzyszy. Dalej szedł za nimi nie oddalając się na krok.
 

Ostatnio edytowane przez Kiepski : 23-02-2012 o 17:30.
Kiepski jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172