Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-04-2012, 11:00   #21
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Widok po bitwie sprawiał, że krasnolud miał ochotę siąść i złapać się za głowę. Wszystko nie tak. Karawana prawie zniszczona, wybita. Do tego ten Kacper Jager wyprowadził wszystkich z równowagi zarzucając im spóźnienie się. Na szczęście Leo zajął się nim odpowiednio.
Ranny Mierzwa chyba sam sobie pomógł, więc jeden problem odpadł. Pozostał nadal płonący wóz na środku brodu. Gottri podbiegł do mułów i dwoma cięciami topora uwolnił wierzgające zwierzęta. Gislan w tym czasie postanowił gonić wroga na piechotę. Gottri nic nie powiedział. Za stary był na bieganie. Nie sądził poza tym by młodzik miał szanse jeśli dopadnie celu.

- Trzeba usunąć ten wóz. Damy radę go przewrócić? Jak sądzicie? Po dwóch chwycimy za koła i spróbujemy.

Podszedł z jednej strony do przedniego koła i zaparł się.
- No dalej pomóżcie mi...
 

Ostatnio edytowane przez Ulli : 17-04-2012 o 11:09. Powód: literka
Ulli jest offline  
Stary 17-04-2012, 16:38   #22
 
Luffy's Avatar
 
Reputacja: 1 Luffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skał
Felix splunął pod buty Jagera.
-Spóźnieni? Ktoś wam dupy kazał ruszać bez nas?! Uwierz, że Magnus von Antara dowie się o wszystkim!

Spojrzał na Mierzwę używającego swojej mikstury. Z tego co widział, każdy z nich skorzystał z okazji i sobie ją kupił. Ale łowcy nagród nie wpadłoby do głowy, że będą w użyciu już na początku ich misji. Nie zapowiada się to dobrze, być może tym razem przychylność Sigmara nie wystarczy żeby przeżyć.

Towarzysze rzucali się w pościg. Niestety tutaj Felix nie mógł im pomóc, piechotą nie dorówna koniom a na sztuce ujeżdżania znał się tyle co na czarowaniu. Wiedział że się coś krzyczy i to robi zwykle komuś krzywdę. Pobiegł za to z Brunem zająć się płonącym wozem, należało zabrać z niego co wartościowe a sam pojazd zepchnąć w wodę.
 
Luffy jest offline  
Stary 17-04-2012, 21:55   #23
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Moperiol wychylił się na chwilę zza wozu. Przymierzył… musiał to zrobić szybko, ale też musiał to zrobić skutecznie… Wyczuł prędko ruch wierzchowca, jak i jeźdźca na nim. Puścił cięciwę…obserwował lot strzały, był pewien, że dojdzie celu…i tak się stało. Wspaniale weszła między ślepia jeźdźcy, z gracją wystawiła jeszcze grot po drugiej stronie. Wróg spadł z wierzchowca.

Pierwsza część planu zrealizowana w stu procentach, druga dla większości powinna być łatwiejsza, a szczególnie dla zaprzyjaźnionego z naturą elfa. Tyle, że nie dla Moperiola. On ze zwierzętami, aż tak się nie bratał. Bardziej ciekawiła go ludzka kultura i niż ‘zabawy’ ze zwierzętami. Spojrzał na wierzchowca, wiedział, że wpierw go musi uspokoić, a następnie ujarzmić. Czasu miał niewiele, jeśli miał ruszyć w pościg, ale lepiej się przygotować, niż spaść ze swego nowego zwierzaka po dziesięciu metrach.

- Prrrrr malutki, spokojnie – próbował uspokoić konia i przygotować się do wskoczenia na niego. W końcu się udało, zdobył się i dosiadł wierzchowca. A o dziwo po kilku sekundach wciąż na nim siedział.

Teraz dopiero ujrzał dokładnie uciekające wozy. Wiedział, że nie miał szans teraz włączyć się do jakiegoś szaleńczego pościgu. Pędzić…strzelać z łuku… zabijać. Dla Mopka sukcesem będzie utrzymanie się na siodle, a z pewnością próby strzelania z łuku mu w tym nie pomogą. Są to w tym momencie czynności niewykonalne. Popatrzył jeszcze raz na odjeżdżającego łowcę, popatrzył ostatni raz na członków swojej drużyny ‘walczących’ z wozami i… rzucając tylko - Jadę w pościg! Postaram się ich nie zgubić! Postaram się wrócić z informacjami! Będę zostawiał ślady. Wrócę!- a pomyślał tylko jeszcze ~oby~.

Dobrze pamiętał, jak ostatnio, w zamku poszło porozumiewanie się swoimi znakami, teraz miał zamiar zostawiać je jaśniejsze. Łatwe do odczytania ślady swojej trasy. Ścigać uciekinierów zamiaru nie miał. W miarę możliwości chciał się trzymać na taki dystans, by ich nie zgubić, ale też by nie zostać zauważonym. Miał przewagę, gdyż nie powinni spodziewać się pościgu od razu, poza tym miał nadzieję mieć lepszy wzrok, a szczególnie w nocy. Noc, tu wietrzył swą szansę. Oni powinni w nocy się zatrzymać, a gdyby był stuprocentowo pewny, że nie ruszą się jakiś czas mógłby próbować wrócić do grupy, z nadzieją, że ktoś z drużyny (Gislan) będzie podążał za nim. Jednak najważniejsze i priorytetowe było nie zgubić ich i nie dać im poznać swojej obecności. Uważał więc też na swojego wierzchowca, wiedział że nie może z nim się zbliżać do uciekających. Gdyby w nocy stanęli, wierzchowiec zostawał daleko z tyłu, a elf próbując skryć się w lesie skradałby się sam na zwiad.

Koniec z samotną tułaczką po świecie, teraz czuł nowe powołanie… Zwiadowca, ten badający teren, ten przecierający szlaki, przepatrywacz. Nie miał w tym doświadczenia, nie miał też czasu, by je zdobyć. Musiał je zdobyć od razu, by nie zawieść nikogo...By nie zawieść siebie.
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 17-04-2012 o 23:38.
AJT jest offline  
Stary 17-04-2012, 23:26   #24
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
- Nie myśmy się spóźnili, tylko wy ruszyliście za wcześnie. - odpowiedział zimno Vogel, przeszukując przydupasa czarownika, zabierając wszystko, co mogło okazać się wartościowe lub przydatne. - Głową z dupą na miejsca się pozamienaliście, że opuściliście wiochę bez nas? Zresztą nieważne, teraz to już nie ma znaczenia, trzeba posprzątać po was ten burdel.

Wstał i rozejrzał się po pobojowisku, uważnie je lustrując.
Jego towarzysze bezładnie wzięli się do czegoś, co chyba było próbą ogarnięcia pieprznika, jaki zostawili im w prezencie napastnicy.
- Hola, spokojnie, kamraci! - przemówił donośnym głosem do rozbieganej zbieraniny. - Musimy się jakoś zorganizować, jeśli ta wyprawa ma nie skończyć się tutaj. Najpierw najważniejsze, czyli ci złodzieje. Trzeba ich wyśledzić. Towarzysze krasnolud i elf wkroczyli na dobrą drogę, ale przydałoby się, by ktoś jeszcze z nimi poszedł, najlepiej obyty z lasem i tropieniem śladów. Ty - wskazał Heinza - mi na takiego wyglądasz, ale pewien nie jestem. Znasz się na tym? Jeśli tak, ruszaj z nimi. Śledźcie ich, a jeśli gdzieś się zatrzymają, niech jeden z was kopnie się z powrotem. My powinniśmy być już w drodze.
Teraz ten syf tutaj. Widzę, że niektórzy już zaczęli szaber płonącego wozu, dobrze, choć nie sądzę, by wiele dało się z niego odzyskać po tym pierdolnięciu. Proponuję więc przerowadzić ocalałe muły na naszą stronę, a wehikuł zostawić, by spokojnie się dopalił, potem go porąbiemy albo zepchniemy z brodu.
Wóz po drugiej stronie trzeba przepatrzeć i zabrać wszystko, co użyteczne na ten brzeg.
Na wóz, który tak gracko wywiodła z bitki elfka załadujmy rannych i zostawmy ich pod opieką kogoś, kto zdoła się nimi zająć. Kto się tego podejmie?
Reszta z nas powinna ruszyć w drogę. Pójdziemy lasem, wzdłuż traktu, póki nie spotkamy się z którymś ze zwiadowców. Jeśli nie zdążymy do, dajmy na to zachodu słońca, wrócimy tutaj i rozbijemy obóz. I pogawędzimy sobie z panem Spóźnialskim, bo co nieco trzeba wyjaśnić.
- rzucił wymowne spojrzenie Jegerowi. - Wszystkim styka? To do roboty.

To powiedziawszy, ruszył przez bród na drugą stronę i zabrał się do przetrząsania pozostałego wozu.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 18-04-2012, 00:36   #25
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Ostatnim co zdążył zrobić było zabicie ostatnim pociskiem jednego z byłych już pieszych. Później mógł tylko obserwować co się dzieje jak wóz ciągnięty przez muły ucieka wraz z łowcą i cennym ładunkiem. Chociaż tym razem nikt nie poległ choć Mierzwa był blisko. Nie pierwszyzna jak dla niego.
-Weź Balerona będzie potrzebny.- Rzucił do będącego obok człowieka wcześniej opiekującego się zwierzakiem.
Pobiegł do brodu pod drodze ruszając się tak by poluzować ekwipunek na plecach, i ostatecznie zrzucić go przed wejściem w płytką wodę.


-Gdzie Kristian?- Ktoś szybko wskazał na zwłoki.- Kurwa, mać! Ten?- Usłyszał Jager.- Miałeś być cholernym rozpoznaniem! Jakie jest rozpoznanie gdzie ta droga prowadzi gdzie sukinsyn może znaleźć schronienie? - Chciał dodać fragment co z nim zrobi jeżeli ucieknie im łowca czarownic ale po co strzępić język. Trzeba coś wymyślić, był czarodziejem osobą wykształconą źródłem mądrości w tym szaleństwie.
- Co ukradł, co jeszcze jest w wozach? - Zapytał widząc z ulgą, że ktoś próbował opanować chaos, choć osoba mogła być nieodpowiednia biorąc pod uwagę jej podejście. Szaber? Przeszukanie zwłok w sposób taki, zimny? To mogło źle wróżyć. O rzeczy martwego Kristiana jeszcze się upomni wszak może to być własność kolegium.
-Obóz tutaj pieszo? Jeżeli nam ucieknie to możemy wrócić do Czarnej Mogiły po wojsko i kazać wszystko spalić! Przyznać, że spieprzyliśmy! To jest element zaklęcia, jeżeli ma być kamień o pięciu plamach z strumyka do którego szczał kapłan to ma być z tego strumyka. Kamień o pięciu plamach z innego nic nie da! Musimy go dorwać jak najszybciej!
-Mamy trzy razy więcej zwierząt. Ile jego muły wytrzymają takiego tempa? Godzinę? Dwie? Nasze trzy razy tyle! Dogonimy ich wozem nawet gdy będziemy tracić czas na torowanie drogi a oni- wskazał na grupę do zwiadu.- Muszą tylko nam zostawić znaki. Ciężko rannych nie mamy Mierzwa wyglądał gorzej i sam chodzi nie musimy tu zostawać.
 
Matyjasz jest offline  
Stary 18-04-2012, 13:03   #26
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
- Chyba żartujesz - Vogel zmarszczył brwi - chcesz pędzić na pałę wozem przez las, ścigając właściwie nie wiadomo kogo? Nie przyszło ci do głowy, że mogą mieć gdzieś tam obozowisko i dwa razy więcej ludzi? I co wtedy zrobisz? Poszczujesz na nich muły?
Musimy wiedzieć, co jest przed nami. Czub w kapeluszu krzyczał coś o paleniu. Cokolwiek lub kogokolwiek
- spojrzał z ukosa na Jagera - ukradł, to nawet jeśli ma już przygotowany stos, to gdzieś ten stos musi się znajdować.
A w nocy w lesie prędziej się zgubimy w takim tłumie, niż cokolwiek znajdziemy. Ale o to będziemy się martwić po zachodzie słońca.
Co do towarzysza rannego, jeśli czuje się na siłach, to proszę bardzo, tylko żeby później nie było płaczu, jeśli padnie w czasie marszu.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 18-04-2012, 14:05   #27
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Mierzwa przysłuchiwał się rozmowie Vogla z Flickiem.

- Dam radę iść, byle nie na pałę, jakżeś to trafnie ujął Vogel. Ostatnimi czasy pochopność nas zgubiła. Do szybkiego pościgu się nadaję, raczej na tabory. Ale nie szczeznę na trakcie. O to się nie bójta.
 
kymil jest offline  
Stary 18-04-2012, 14:06   #28
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Słysząc Vogela postanowił wtrącić się do rozmowy.
- Mierzwa nie padnie w czasie marszu bo pojedzie wozem, jak zresztą większość z nas. Będzie miał czas się wykurować. Plan z pędzeniem wozem nie jest taki zły. Jeśli uda się nam ich dopaść nim przybędą do jakiejś osady będziemy uratowani. Martwy łowca czarownic nikogo nie spali na stosie. A w nocy będziemy mieli przewagę bo ja w przeciwieństwie do łowcy widzę w ciemności. Ich wóz zostawia widoczny ślad. W razie czego zejdę z wozu i poprowadzę za lejce tropiąc ze Spągiem. Nie umkną o ile się pośpieszymy.
 
Ulli jest offline  
Stary 18-04-2012, 15:46   #29
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
- Zatem przyklepane. - skinął głową kozakowi, po czym obrócił się do włączającego w rozmowę krasnoluda. - A co jeśli porzucili wóz, zabrali ładunek i spieprzyli w głąb lasu? Albo czeka na nich zmiana koni i tylko końskie gówno na trakcie po nich zostało?
Dopiero co w bezładnej szarży na hurra jeden z nas mało głowy nie położył, mimo, że ich było mniej. Co będzie, jak się wpierdolimy w zasadzkę? Albo skurwiel wróci z większą bandą, żeby odjebać świadków?
Trzeba poczekać, aż zwiadowcy wywiedzą się, co i jak. Do tego czasu sprawny wóz musi zostać po tej stronie, gdyby trzeba było zwiewać, a my powinniśmy posuwać się wzdłuż traktu, ale lasem, po cichu i na spokojnie.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 18-04-2012, 16:38   #30
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Gottri pokręcił powoli głową.
- Nie mówisz głupio, ale zapominasz, że nie mamy wielkiego wyboru. Czekają na nas w tym zadżumionym klasztorze. Jeśli będziemy czekać tutaj wozem nie przyśpieszymy ratunku. My musimy jechać traktem. Nie ma innej drogi. Jeśli zabiorą tą rzecz i nam uciekną konno wgłąb lasu wtedy poniesiemy porażkę i będziemy musieli wrócić do zleceniodawcy z informacją, że zawiedliśmy. Musimy zaryzykować.
 
Ulli jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172