Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-12-2012, 14:32   #21
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Pojedynek! Ale świetna zabawa! Na dodatek w obronie Wujka! Co za zaszczyt!
Aliq zastanawiał się czym walczyć. Podrapał się po brodzie spoglądając na młot. Trochę go zaniedbał na rzecz topora. Było to jednak uzasadnione. Potrzebował lepszej broni, na lepszych wrogów. Teraz jednak miał mieć do czynienia z plebsem. Rozłupać im żebra, połamać nogi i ręce, a potem patrzeć jak żałośnie próbują oddychać, zamiast powietrza nabierając własnej krwi do płuc, która dopiero z ich ust wypłynęła.

Już pamiętał dlaczego tak bardzo lubił swój młot...

No, ale cóż... Wieśniaki wlazły Anzlemowi na ambicję. W końcu zrobiło się to dla niego zbyt osobistą i honorową sprawą.
- Rozumiem przyjacielu. Utnij mu ten durny jęzor, bo mnie łeb już zaczyna boleć. - Mruknął do Wujka osuwając się na bok.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 08-12-2012, 14:39   #22
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sąd Boży.
Czegóż to ludzie nie wymyślą.
Wszak wiadomo, że na takim sądzie wygrywa często nie ten, co ma rację, tylko ten, który ma większą wprawę we władaniu bronią.
Czy Eryk da sobie radę? A Anzelm, który usiłował się zasłonić swoim szlachectwem przed spełnieniem honorowego obowiązku? Pożyje się, to się zobaczy. W każdym razie nie można było się wtrącać, chyba że mieliby wyciąć w pień wszystkich mieszkańców wioski.

- Aliq, zostań sekundantem - powiedział do krasnoluda - i dopilnuj, żeby walczyli uczciwie. A ja popilnuję, żeby nikt z tutejszych się nie włączał.
 
Kerm jest offline  
Stary 08-12-2012, 16:19   #23
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Felix prychnął. W sąd boży nie wierzył, bo i nigdy nie widział by bogowie wspomogli kogoś nieobeznanego w walce. Jakimś dziwnym trafem, to zawsze bardziej doświadczeni w fechtunku wychodzili zwycięscy i krzyczano o sprawiedliwości. Wielka sprawiedliwość, postawić wieśniaka naprzeciw doświadczonego zabijaki i oglądać rzeź tego pierwszego.

Pawie Piórko wątpił, że wieśniacy odpuszczą, gdy pojedynek wygrają jego towarzysze. Byli żądni przedstawienia w postaci płonącego stosu i nawet ze swoimi brakami w wykształceniu prędzej czy później powinni zauważyć, że mieli zdecydowaną przewagę liczebną nad przybyszami. Felix spojrzał się na tłum zbierający się wokół oskarżycieli i Anzelma z Erykiem. Nawet baby dołączyły do tłuszczy, pozostawiając chłopaka gdzieś na obrzeżach całej sceny.

Piórko pokręcił tylko głową i zeskoczył ze studni, ruszając w stronę zapomnianego na chwilę nowicjusza. Sięgnął do bandolieru, wyciągając nóż z zamiarem wyrównania szans. Nie obudziło się w nim współczucie czy empatia, nic z tych rzeczy. Po prostu uznawał, że każdy powinien mieć szansę na obronę. Zamierzał ją dać temu całemu magikowi.

Poza tym, perspektywa nowicjusza mającego u niego dług podziałała silnie na felixową wyobraźnię.
 
__________________
"Information age is the modern joke."
Aro jest offline  
Stary 09-12-2012, 14:54   #24
VIX
 
VIX's Avatar
 
Reputacja: 1 VIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumny
- Puść mnie szmaciarzu...odsuńcie się mówię!!! Krzyknął Matthias do powstrzymujących go ludzi. Odpychał ich i posłał nawet jednego lekkiego kopniaka w tłuszczę. Z prawej na lewą stronę wyrywał się ludziom i trzymając mocno kuszę wycofywał się z rozwścieczonego tłumu. Kiedy znalazł się poza zasięgiem rąk zlustrował wszystkich wzrokiem i powiedział - Szczęście macie że ludzmi prawa jesteśmy, inaczej ... zresztą tam...pal was licho. Matthias odwraca się od tłumu i poprawia ubranie i zbroję. Kiedy Eryk i Anzelm szykują się do pojedynku Matthias zbliża się do Eryka i mówi mu cicho, tak by tylko kapłan to słyszał. - Ci dwaj w popiele co leżą...to mutanci chyba, niedziwne by było żeby ich mag usmażył wtedy. Uważaj bo ci dwaj krzykacze też może jakieś niespodzianki kryją...pomyślałem że możesz chcieć to wiedzieć. Matthias zbliża się do wozu i mówi do zebranych tam, Alexa, Aliquama i Karguna: - Te dwie pieczenie na ziemi... Matthias kiwa głową w stronę spalonych ciał ... chyba wiatr z dalekiej północy owiewał, dorobili się chłopcy kilku zniekształceń ...miejcie baczenie, może być gorąco. Ja spróbuję zorganizować jakąś dywersję, jakby co. Matthias odchodzi pomiędzy domy i szuka zapalonej pochodni, ~ ...jakakolwiek płonąca żagiew się zda. Tylko niech coś nie tak pójdzie, niech się tylko chłopi do występku posuną i honoru nie uszanuja to chałupy im spalę. Z takim zamysłem Matthias szuka dobrej pozycji do obserwacji przedstawienia, a zarazem lokalizacji która z powodzeniem pozwoli mu zapalić najbliższą chałupę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Kuszę Matthias przerzuca na plecy i wyciąga wysłużony miecz, po chwili zmawia krótką modlitwę własnego pomysłu do Pani Wieszczych Sów.

- Wybacz Vereno jeśli będę musiał to zrobić, ale czymże jest jedna chłopska chałupa na wadze jeśli po drugiej stronie ludzie sprawiedliwi stoją... chłopskiej krwi przelewać nie chcę. Uchroń ich Wieszczko, jednych i drugich...
 

Ostatnio edytowane przez VIX : 09-12-2012 o 15:27.
VIX jest offline  
Stary 09-12-2012, 20:39   #25
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Kargun przyznał w duchu, że Eryk miał nie zgorszy pomysł z tym sądem bożym. Doświadczeni awanturnicy powinni szybko poradzić sobie z chłopami. To był chyba jedyny skuteczny sposób, by rozwiązać problem nie robiąc przy tym totalnej jatki z uchodźcami. Krasnolud zmartwił się tylko trochę zachowaniem Matthiasa. Ten człeczyna ewidentnie był nadpobudliwy i jego zachowanie może zostać uznane za prowokację. Kargun nie zamierzał się jednak tym przejmować, co będzie to będzie. Sam zachowywał wzmożoną czujność i spokój. Nie było czym się tak ekscytować, jak koledzy wygrają to się zrobi dochodzenie, a jak przegrają to cóż, Kargun nie miał zamiaru ryzykować życia dla jakiegoś magika, który był na tyle durny żeby się podejść bandzie wieśniaków.
 
Komtur jest offline  
Stary 09-12-2012, 23:44   #26
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Eryk zdziwił się nieco słysząc Matthiasa. Ten jegomość wydawał mu się nieco dziwny, ale możliwe, że miał rację. Kapłan chciał sprawdzić to dopiero po walce. Jako potwierdzenie osądu. Może dwa trupy i dowód w postaci naruszonych przez Chaos ciał w końcu przemówi chłopom do rozumu.
 
Aeshadiv jest offline  
Stary 11-12-2012, 11:05   #27
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
I stanęli na ubitej Ziemi, a wokół nich tłum wieśniaków ciekawych komu rację przyzna Ulryk. Pałkami ciężko walczyłoby się przeciw pięknej, misternie wykonanej, dwuręcznej broni Eryka, czy nawet poszczerbionemu mieczowi Anzelma. Z tłumu rzucono więc podżegaczom po siekierce. Mogły polecieć, jeszcze widły, czy kosy, ale tym równie ciężko by się walczyło.

Stanęli po dwóch stronach okręgu stworzoneo przez wieśniaków i… zaczęło się. Anzelm, jak to Anzelm, czy był już szlachcicem, czy nie był, mieczem posługiwał się jednako. Pierwsza szarża i nici, nawet blisko nie było. Szczęściem, wracając do swej pozycji po tym, jakże nieudanym, uderzeniu sparował natarcie przeciwnika.

Za to Eryk, jak to Eryk, już po pierwszych paru krokach, gwizdnął wyszczekanego podżegacza w ramię. Tym razem jeszcze lekko, nie łamiąc mu jak to zwykł kości. Ale jak to mawiał, co się odwlecze, to nie uciecze. Drugie uderzenie nowo święconego kapłana już nie było jednak takie celne, oponent zaczął już miarkować swe siły i ostrożnie patrzył, jak Weiss wyprowadza ciosy. Sam nie ryzykując na razie atakiem krążył i czekał na odpowiedni moment.

A wracając do Anzelma, tym razem jego uderzenie było już bliższe celu, tyle że sparowane przez podjudzacza, który w odwecie upuścił Wujaszkowi nieco krwi. Pierwszy raz jego szlachecka krew poczęła strużkiem opuszczać jego ciało. Krew naszła też do oczu Anzelma, jednak inna krew, wściekł się, prychnął niczym Filipek i natarł… natarł z gniewem... i patrzył jak miecz idzie… i patrzył też jak przeciwnik się usuwa… no co za… i do tego ten parszywiec ponownie w odwecie zranił Wujaszka. Zranił szlachcica w lewę ramię! Krew musiała polać się i z drugiej strony, wściekły zamach i tylko to, że podżegacz uskoczył, pozwoliło mu zatrzymać swe wnętrzności na miejscu, miecz Anzelma przeszył jednak mu skórznię i rozorał nieznacznie brzuch. I zaraz Anzelm sieknął ponownie, by po chwili patrzeć, jak krew ścieka z ramienia tamtego. Tak, teraz zyskiwał przewagę. Wszak był szlachcicem, a szlachcicom z chłopami przegrywać się nie godzi.

W tym czasie Eryk z drugim podżegaczem byli w lekkim impasie. Eryk próbował zmieść tamtego z powierzchni Ziemi, tamten jednak bez większych problemów unikał potężnych ciosów. W dodatku wyprowadził kontratak, nieznacznie raniąc kapłana w ramię.

I w tym momencie…

… W tym momencie ktoś musiał zauważyć, jak Felix próbuje uwolnić oskarżonego. Od razu wzniosło się larmo, rwetes i okrzyki oburzenia.
- Uwalniają go!
- Oszuści!
- Spiskowcy!
- Zabić!
- Spalić!
- Przeciw woli Ulryka występują!
- Podstępki robią!
- Honoru nie mają!
- Tchórze!
- Mieli racje!
- Na nich!!!


Zaczął wykrzykiwać tłum, a co bardziej zapalczywi chwycili mocniej widły, łopaty i kosy. Oprócz podżegaczy, którzy właśnie mierzyli się z Erykiem i Anzelmem, do bitki wydawało się być gotowych czternastu chłopów. Wśród tłumu pozostało jednak jeszcze parę nieuzbrojonych niewiast. Chłopi zareagowali agresywnie, modły Mordrina na niewiele się więc zdały, ale czy można się było im dziwić? Bo to nie chłopi do występku się posunęli, nie oni honoru nie uszanowali, tylko ktoś z nich przerywał sąd boży, ktoś z nich próbował osądzić oskarżonego o stosowanie plugawej magii. Ktoś z rozpaloną pochodnią biegł jeszcze w kierunku stosu, miał nadzieję, że zdąży jeszcze czorta i jego pomocnika spalić. A czy Mordrinowi sumienie pozwoli spalić chłopom chatę, zabić ich ranić? Żaiew miał już w ręku. A czy pozostałych sumienie puści, do walki z prostymi ludźmi? Z pewnością nie byli to słudzy Chaosu, tylko prości ludzie podjudzeni przez dwóch niepewnych typów. Wierzących w ich słowa i uważającym, że to podróżnicy, którzy właśnie przybyli są tymi złymi, tymi złymi występującymi naprzeciw boskiej woli. Wszystko miało się wkrótce wyjaśnić… Musiało…
 
AJT jest offline  
Stary 11-12-2012, 16:31   #28
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
- Niech go jasny szlag pierdalnie! - zaklął Kargun pod nosem, widząc jakiego bigosu naważył Felix.

- Stać kurwa! - ryknął do chłopów, zrywając się z miejsca i mierząc z kuszy prosto w ich kierunku - Stać, bo ubiję na śmierć!

Głos krasnoluda huczał niczym ogromny wodospad i na ułamek sekundy tłum zawahał się.

- Stać! - krzyknął jeszcze raz - Nie nasz to zamiar był! To on sprzeciwił się obyczajowi i karę stosowną poniesie! - Palec krasnoluda wskazał na Felixa stojącego obok magika.
 
Komtur jest offline  
Stary 11-12-2012, 20:40   #29
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Trzeba było utopić głupca gdzieś po drodze! - mruknął Alex, gdy nastawienie chłopów zmieniło się zdecydowanie na skutek kretyńskiego czynu Felixa.

To, że Piórko był młody, nie musiało znaczyć, ze głupi. A tu proszę - zdarzyło się jednak. Dwa w jednym. A tolerowanie głupca w drużynie to proszenie się o nieszczęścia.

- Stać! - krzyknął idąc za przykładem Karguna. - Dokąd? Łapać tamtą dwójkę i związać, zanim uciekną!

Oczywiście gdyby to nie podziałało, trzeba by było stawić zbrojny opór wieśniakom. Co, być może, uratowałoby życie choćby komuś z drużyny.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-12-2012, 21:02   #30
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
- A niech go ... - syknął do siebie Eryk. Wiedział, że przerwanie pojedynku jest złym pomysłem, ale walka z taką ilością chłopstwa jeszcze gorszym. Z Felixem sobie porozmawia. To imię jego kompani nie za dobrze się kojarzyło. Jednego zdrajcę już mieli.

Czyżby młody wątpił w umiejętności bojowe Eryka? W ogóle po co mu było się tak spieszyć?! Przecież tak czy tak mag zostałby uwolniony. Jeśli nie dzięki wynikowi walki, to w inny sposób.

Nie ruszając się z miejsca kapłan krzyknął:
- Stać! Sąd Ulryka chcecie przerwać?! Walka się nie skończyła!
Zerkając czy przeciwnik jest gotów wyprowadził następny atak. Miał zamiar wygrać ten pojedynek honorowo - tak jak walczyli kapłani Władcy Zimy.
 
Aeshadiv jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172