lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [WFRP IIIed.] Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha. (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/12332-wfrp-iiied-madrego-los-prowadzi-glupiego-popycha.html)

Zombianna 21-03-2013 22:07

Irina patrzyła chwilę na zbliżające się światełko po czym odwróciła się na pięcie. Szybkim krokiem pokonała dystans dzielący ją od kapitana, lawirując między beczkami i skrzyniami. Dotknęła delikatnie jego ramienia i wyszeptała:
- Budet oblava - kiwnęła głową w kierunku rufy po czym westchnęła ciężko - Znaczi ogon mamy. Światło na wodzie. Ti sam zobacz.
Wróciła na swoje miejsce, zerkając na bliższy brzeg i oceniając odległość. Ściągnęła z ramienia łuk, przyszykowała strzałę. Na wszelki wypadek.

Bloodsoul 25-03-2013 20:56

Georg sfrustrowany sytuacją zatoczył parę nerwowych kółek po burcie. Od turbulencji zrobiło mu się niedobrze i siłą woli walczył z mimowolnym odruchem, aż coś go zajęło. Był to oczywiście Felix, i ten jego irytujący uśmieszek, pomyślał Fleischer. Nagle ślepią ukazał się bukłak. Bukłak wypełniona jakąś cieczą, zapewne trunkiem, który już i tak zostawił duży ślad w życiu i psychice miedzianobrodego. Spojrzał wymownie na Felixa i jakby od niechcenia, pewnym ruchem chwycił i przechylił, nie robiąc przy tym nawet lekkiego grymasu. Wyjadacz - można było pomyśleć.

-Jdi do prdele, Irina! - grubiańsko odparł towarzyszce, próbując popisać się nietutejszym akcentem. Był lekko podchmielony, wiedział, że rudzielec nie odbierze tego jako obrazy. Lubili przekomarzać się, przynajmniej tak myślał Georg. Spojrzał w ciemność, lecz nie łudził się, że jest w stanie cokolwiek dostrzec. Wiedział, że to co widzi Irina, dopiero po jakimś czasie daję się zauważyć dla zwykłego śmiertelnika.

Ryder 25-03-2013 23:06

Cóż, robota była zawsze mile widziana, myślał Morton. Pozwala spędzić pożytecznie czas, odrywa od niepewnych zaprzątających głowę myśli i daje niezłą wymówkę w kwestii braku zainteresowania powszechnie lubianymi zajęciami, jak rozmowa o niczym i chlanie ale. Większość żeglarzy, jeśli można tak było nazywać nieudaczników kierujących barkami rzecznymi których znał w Cragmere, nie mieli sobie równych w tych ostatnich. Potrafili przesiadywać całe noce w tawernach opowiadając wyssane z palca historie... I znowu za daleko wybiegł z myślami. Dawne życie się skończyło, nie będzie dobrze znanej harówy od rana do popołudnia, nie będzie dniówki, nie będzie ciepłego rodzinnego obiadu w domu, no i prawdopodobnie nie będzie dziewek...

Żagiel postawił sprawnie i rozłożył się w suchym miejscu na pokładzie, podziwiając wychylające gwiazdy.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:16.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172