Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-02-2014, 09:34   #101
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Jęk pękającej cięciwy dobiegł uszu Magnusa. W ostatniej chwili chłopak rzucił się szczupakiem w zarośla. Chwilę trwało, nim się pozbierał. Wówczas do miejsca, w którym stał najemnik, zbliżyli się pozostali jeźdźcy. Strażnicy nadal przedzierali się przez młodnik.

Jazda przez las była ryzykowna, ale jeśliby się powiodła,, pościg mógłby się szybko skończyć. Można też było rozsypać się w tyralierę i liczyć na to, że zmęczony zbieg opadnie z sił. Strzał z biegnącego konia był trudny, ale możliwy. Ciśnięcie włócznią byłoby trudne ze względu na maksymalny zasięg.

Zanim dzieciak się podniesie, jeźdźcy znajdą się około 15 metrów za nim, z wyjątkiem Axela, który dotrze na odległość 2-3 metrów. Magnus jest około 30 metrów od uciekiniera. Dalszy pościg trzeba będzie prowadzić lasem, najpierw przez kilka metrów brzozowego młodnika, a potem przez las mieszany.
 
Reinhard jest offline  
Stary 01-02-2014, 11:38   #102
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Magnus miał kłopoty, zaś Axel nie miał aż tak słabego wzroku, by tego nie dostrzec. A skoro Magnus sięgał po broń, to i Axel nie zamierzał przypatrywać się zdarzeniom bezczynnie, czy też lekce sobie ważyć uciekiniera. I chociaż był zbyt daleko, jak na oddanie celnego strzału, to jednak Axel wyciągnął broń. Któż mógł wiedzieć, co szczawikowi przyjdzie do głowy - co zrobi, czy dokąd pobiegnie.
No i okazało się, że zrobił słusznie.

- Halt! - powiedział cicho do klaczy. - Schuss!

Wytrenowana klacz stanęła nieruchomo jak posąg.
Huknął wystrzał, a kula trafiła w podnoszącego z ziemi młodzika.

________________________
Celowanie: k100=32<49
Obrażenia: k10+4=6+4=10
 
Kerm jest offline  
Stary 01-02-2014, 12:42   #103
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Chłopak padł jak rażony gromem. Rozległ się przenikliwy, wibrujący w uszach pisk, którego źródła nie sposób było odnaleźć. Na plecach znalazła się dziura, czerwona plama wykwitła na szarej koszuli z niebielonego płótna.
 
Reinhard jest offline  
Stary 01-02-2014, 13:08   #104
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Astra spłoszyła się, skoczyła w bok, lecz Axel utrzymał się w siodle.
Rozglądając się dokoła w poszukiwaniu źródła owego gwizdu poklepywał wierzchowca po szyi, cierpliwie czekając, aż klacz się uspokoi. Równocześnie schował pistolet i sięgnął po włócznię.
Po chwili zsunął się z siodła i rzucił wodze na ziemię. Z włócznią w dłoni ruszył w stronę chłopaka, zastanawiając się, czy strzelając nie podjął zbyt pochopnej decyzji.

Gdy tylko zjawią się kompani, miał zamiar pozostawić im chłopaka, a samemu zająć się oczyszczeniem pistoletu i ponownym naładowaniem broni.
 
Kerm jest offline  
Stary 01-02-2014, 13:43   #105
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Chłopak leżał bezwładny, twarzą do ziemi. Nadbiegli zasapani strażnicy, przewracając go. Ten, co to zrobił, odskoczył jak oparzony. Nie wiadomo czemu. Chłopak był w poszarpanych portkach i koszuli, bez łapci z łyka ani kawałka płaszcza - a noce potrafiły być chłodne. Jego przeguby znaczyły ślady po okowach - musiały się wrzynać w skórę co najmniej od tygodnia. Na ciele znać było liczne zadrapania - przedzierał się przez las znaczny szmat drogi. Oczy były podkrążone. Wyglądał na jakieś dziesięć lat, chociaż długi okres niedożywienia sprawił, że trudno było podać dokładny wiek.
Tym, co sprawiło, że strażnik odskoczył jak oparzony, był tatuaż, widoczny z powodu rozchełstanej na piersi poły koszuli. Pionowa kreska z kilkoma poziomymi liniami, jedna pod drugą przecinającymi ją. Święte pismo Dawnej Wiary.
Starowiercy, jak ich nazywano, nadal istnieli, pomimo zmierzchu ich religii. Zaszywali się w niedostępnych matecznikach i miejscach oddalonych od cywilizacji. Wioski, leżące zbyt blisko ludzkich sadyb - a tym bardziej sadyb chciwej szlachty, która bardzo chętnie wśród swych poddanych witała ludzi potrafiących na piasku wyhodować pszenicę - wyludniały się. Pozostawały wyjątki. Jednym z nich był Dębowy Gród, należący obecnie do hrabiego. Niegdyś wielka osada Starowierców, skurczyła się do rozmiaru niewielkiej wsi, do której prowadziła zarośnięta droga. Leżała zatopiona wśród lasów, i poza coroczną daniną, nie miała żadnego wpływu na życie normalnych, cywilizowanych ludzi.
Dębowy Gród, jeżeli wierzyć legendom, był kiedyś źródłem mocy i miejscem spotkań druidów, pełnym magii gruntem spotkań duchów kniei, elfów i innych cudownych i fantastycznych stworzeń. Mieszkańcy jednak z chciwości sprzedali niektóre sekrety swoich gości czarodziejom, kupcom, arystokratom. Wówczas Dawna Wiara opuściła Dębowy Gród, a wraz z nią urodzaj i pomyślność. Jeden z watażków, jakich nie brak na dzikich ziemiach Ostlandu, usiłował podporządkować sobie ostatnich wiernych wyznawców, budując tam wieżę, jednak druidzi w ostatnim akcie swej mocy zrujnowali ją. Duża część mieszkańców uciekła od wstydu, przenosząc się w inne miejsca. Dziś, wiele setek lat po tych wydarzeniach, jest to tylko uboga wioska, jakich wiele. Pozbawieni opiekuńczej mocy druidów, przyjęli poddaństwo z rak przodka hrabiego.
 

Ostatnio edytowane przez Reinhard : 01-02-2014 o 13:46.
Reinhard jest offline  
Stary 01-02-2014, 15:20   #106
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Axel skrzywił się na widok zachowania strażników, ale jemu też nie spodobał się widok tatuażu.
Stara Wiara...
Czyżby mieszkaniec Dębowego Grodu? A może szczawik przyplątał się gdzieś z dalekich stron? Tylko czym, na Sigmara, naraził się strażnikom z zamku? I czemu, co było znacznie dziwniejsze, członkowie stróży nie słyszeli o tym chłopaczku? Wszak tego typu sekrety rzadko kiedy bywają prawdziwymi sekretami. A ten młodzik z tydzień w kajdanach chodził.

Odsunąwszy na później naładowanie pistoletu Axel przyklęknął przy leżącym. Starowierca czy nie, ktoś sie musiał nim zająć. A najpierw trzeba było w ogóle sprawdzić, czy żyje. No i, bez względu na wszystko, przewieść go do zamku.

- Skombinujcie kilka drągów na nosze - powiedział do swoich kompanów. - Ma kto jakieś szmaty, by go choć troszkę opatrzyć?
 
Kerm jest offline  
Stary 01-02-2014, 16:57   #107
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Lucas "Książe" Lang - wytworny sługa


Lucas ani nie był najlepszym jeźdźcem ani nie miał najlepszego konia w ich grupce. A co najważniejsze jakoś niezbyt mu zależało by być na czele pościgu. Byli od tego młodsi i dzielniejsi...


Z trzęsącego się grzbietu konia niezbyt widział co się działo z przodu z ich kolegą. Chyba wymierzył w chłopaka iii... Spadł z konia? Tak po prostu? Dziwne... Potem się już wszyscy z pościgowcó zblizyli do zbiega a jego koledzy dobyli broni. Lucas i tak miał włócznię w jednym i tarczę drugim ręku więc nie miał już czego dobywać. Jednak zaniepokoiło go to. Na jednego oberwańca chyba nie potrzebowali aż tyle broni więc co? Może dostrzegli coś na skraju lasu? On sam nic podejrzanego nie dostrzegał ale chłopaki mieli bystrzejrzy wzrok od niego.


W końcu Axel huknął ze swojego samopała. Niezbyt do tego przyzwyczajony koń "Księcia" targnął się niespokojnie ale nic poważniejszego nie kombinował. Lucas wiedział, że Axel potrzebuje czasu by przeładować broń i do tego czasu niezbyt się do czegoś nadawał. - Ejjj! Magnus! Co z tobą?! Co się stało?! - krzyknął do nieco oddalonego kolegi. Spadł ale się podnosił to chyba nic poważnego. Niemniej był ciekawy co mu się przydarzyło bo wyglądał ten upadek dość nietypowo.


Zsiadł z konia zaczepiając lejce o najbliższy wykrot. - Pietrek, miej baczenie na las jakby on tu biegł do kogo w pobliżu. Wiesz jak to z tym lasem... - skrzywił się. Las był porzyteczny ale jak na jego gust za dużo parchu się po nim pętało. Jakby miał wybór w ogóle by tam nie wchodził. No ale ta służba...


Podszedł do Axela i powalonego zbiega. Chłopak jak chłopak jakoś specjalnie nie wygladał od innych chłopaków. Tylko te tatuaże i wygląd więźnia odóżniały go od innych chłopaków. - Olaf, wiecie za co go zamknęli? - spytał jednego ze zdyszanych strażników.


(rzut na coś z OGŁ pewnie: Kostnica )


- Spokojnie Axel. Groźnie jakoś nie wygląda ani tym bardziej nie ciężko. Ja go mogę wziąć ze sobą. Nie stracimy czasu na te nosze. Przywiążę go jakoś tylko na wszelki wypadek. Jak mnie otoczycie to nawet jak uskoczy to wpadnie na was. Wiesz, nie chcę przebywać za długo tutaj... - wskazał z niewyraźną miną złowrogą dla niego ścianę niekończończego się lasu. Wychowany na dworze u hrabiego sługa las i dzicz odbierał jako zło samo w sobie, obce, groźnie i niezrozumiałe.


Spojrzał podobnie jak Axel na rany chłopaka. Nie był okrutnikiem z natury i chciał w miarę możliwości mu pomóc. Przejżał w myślach ekwipunek jaki miał na sobie i przy koniu. Był gotów ulżyć chłopcu w cierpieniu. Jeśli jednak miało by to zająć za dużo czasu wolał by się tym na dworze zajęli. Przyjżał się też tatuażom na ciele zbiega. Czyżby pismo? Z ciekawości oglądał czy jest w stanie coś zrozumieć z tego żywego kominikatu. Trochę wydało mu się dziwne, że taki młody a już ma tak poważnie wyglądający tatuaż. To się zdażało ale niezbyt chyba często.


(rzut na jakąś rozkminę tych jego bazgrołów Kostnica )


- On jakiś dziwny jest... To jakiś hrobiowy zakładnik albo co może? Jak tak to niedobrze by było jakby nam tu skapiał... Bo jakby kto zwyczajny to albo byśmy go widzieli jak na flecie gra, albo w dybach siedzi albo skróciliby mu to czy owo... A hrabia jednak go po coś trzyma... Znaczy się ważny dla niego... - rzekł mrucząc ni to cicho ni to głośno. Towarzysze znali go na tyle by wiedzieć, że takie mruczenie chyba pomagało mu skupić myśli bo często to robił gdy się głowował nad czymś. Czasem niejako prosząc ich o radę w danej sprawie zwłaszcza jak sam na danej dziedzinie się nie wyznawał. Teraz wychodziło mu, że najlepiej jak najprędzej wrócić ze szczylem do dworku i pozbyć się śmierdzącego problemu przekazując go komu innemu. Niech on się martwi.
 
Pipboy79 jest offline  
Stary 01-02-2014, 17:19   #108
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Pieter słysząc polecenie Lucasa przekazał mu konia uzbroił się w łuk i uważnie nasłuchując oraz rozglądając podszedł do ściany lasu.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 01-02-2014, 17:55   #109
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Oględziny Lucasa pokazały, że chłopak jest bardzo ciężko ranny i niewiele życia w nim zostało. Stracił przytomność, jest szary i prawie nie oddycha. Bez pomocy, i to bardzo dobrej pomocy, zemrze niebawem. Krew wciąż wypływała, choć dzięki temu, że leżał bezwładnie, robiła to wolno.
-Ja mu nic nie powiedział... - zacukał się Olaf, żywa ilustracja tego, że na nudną służbę na bramie kieruje się tych, którzy dość rozumu nie mają, by się od niej wywinąć. - Ot, zażartowalim, że pewno go sołtys w dyby zakuli, to i u nas trochę posiedzi. Skąd mogliśmy wiedzieć, że się tak spłoszy?

Na dłoni Magnusa pozostała drobna ranka, jak po ukłuciu igłą. Osocze szybko ją pokryło, a że była już skauteryzowana, teraz potrzebny był tylko strzępek czystej szmatki, by choroby od ran nie dopuścić. Sądząc po bólu, który odczuł, powinien to być raczej ślad po ciesielskim gwoździu.

Jak Lucas się domyślił, znaki te były formą oznajmienia o duchu opiekuńczym. Legendy mówiły, że każdy druid miał swojego ducha opiekuńczego, zwykle w postaci zwierzęcia lub rośliny. Podobnie było z większością wyznawców Dawnej Wiary. Duchy opiekuńcze ujawniały się ponoć w kluczowych momentach życia, kiedy uznały, iż człowiek jest tego godzien. Ludzie zwykle nosili przy sobie talizmany je symbolizujące. Rzadko był to tatuaż w Świętej Mowie, chociaż ponoć przed wiekami tatuaże wcześniejsze były. Legendy te i znaczenia były powszechne w Ostlandzie, chociaż dla większości drużyny był to pierwszy raz, gdy widziała w zapisie Świętą Mowę.

Pieter uważnie obserwował las, jednak nie było żadnych znaków zagrożenia. WYdawąło się natomiast, że las, ptaki, nawet świst wiatru trochę przycichły i z uwagą obserwują rozgrywające się wydarzenia.

Strażnicy, nieczuli na podobnie delikatne emanacje, wrócili z kilkoma brzozowymi drągami, z których ścinali właśnie drobne gałązki. Jeden z nich zaoferował płaszcz do konstrukcji noszy. Niestety, czystego płótna żaden nie posiadał.
 

Ostatnio edytowane przez Reinhard : 01-02-2014 o 18:00.
Reinhard jest offline  
Stary 01-02-2014, 18:17   #110
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Koń na dźwięk wystrzału jął nerwowo przybierać nogami i rżyć, lecz najwyraźniej spokój jeźdźca udzielił się zwierzęciu. Jakert nie znał się zbytnio, a dokładnie to w ogóle nie znał się na broni której użył Axel, nie wiedział jak ona działa, jak się nazywa i co to za cholerstwo, lecz sam fakt że użył jej jego towarzysz wystarczył aby ten przyjął to ze spokojem. Świadomość że taka broń istnieje zdziwił go nieco ale skoro Axel umie się nią obsługiwać ..... Był też jeden minus takiego stanu rzeczy, Jakert uznał że wszechobecny pisk był efektem wystrzału i w ogóle się nim nie przejął, choć był dla niego wyjątkowo nieprzyjemny. Podszedł do chłopaka, oczywiście bez broni gdyż nie sądził że chłopak jest groźny. Magnus spadł z konia pewnie dlatego że niedbale zawiązał siodło, sam widział jak ów towarzysz się spieszył, a to później? E tam, skaleczenie małe.

Bardziej przejął się tym że Axel, taki doświadczony woj zdecydował się strzelać do dzieciaka. Gdy, zszedł z konia i gdy zobaczył krwawy wykwit na koszuli dzieciaka zdenerwował się, gdyż nie znając specyfiki broni Alexa, był pewien że efektem postrzału będzie utrata przytomności albo coś w tym stylu, a tymczasem dzieciak mocno krwawił.

Stanął przy zbiegowisku, z zaciśniętymi pięściami i złością na twarzy skierował się w stronę Axela i z bardzo podniesionym głosem wręcz krzykiem:

Axel!!! Ty ...!!!
I tu przerwał na chwilę. Wszystkie oczy skierowały się w jego stronę gdyż głos miał donośny nawet gdy go nie podnosił za nadto. Od czasu ujrzenia leżącego chłopaka minęło już kilka sekund, więc Jakert zdążył ochłonąć i zdać sobie sprawę że Axel musiał mieć powód by strzelić do malca, w końcu głupi nie był. Nie zmieniło to jego nastawienia, lecz jego ton złagodniał i nie pałał już "chęcią mordu". Już łagodniejszym głosem dokończył:

....coś ty narobił.

Następnie pochylił się do malca by sprawdzić czy żyje, lecz był przy nim Lucas który już się nim zajmował. W tej sprawie postanowił zdać się na jego doświadczenie.

Księciuniu, mów co mam robić

Patrzył co chwilę gniewnym wzrokiem w strone Alexa.
 

Ostatnio edytowane przez Dekline : 01-02-2014 o 18:19.
Dekline jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172