|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-03-2006, 22:36 | #11 |
Reputacja: 1 | Aldenys bardziej przerażony konsekwencjami swojej bierności niż swoją fobią z niepewnością wyczołgał się z za drzewa i podniósł na równe nogi "co się ze mną stanie kiedy wilki zabiją moich towarzyszy ?... Lepiej im pomogę bo moja pomoc może przesądzić o sprawie" Aldenys rozsunął płaszcz i z za pasa wyciągnął kilka noży i zaczął ciskać w wilki. Udało mu się przezwycieżyć swój strach... |
30-03-2006, 22:45 | #12 |
Reputacja: 1 | Wprawnie wymachując mieczem i parując tarczą zmagał się z ogromnym zwierzem, lecz jego los był przesądzony, wilk tracił siły. Gdy do uszu Brentyra doszły wrzaski Horuma przechylił lekko głowę w jego stronę, na jego twarzy było widać ironiczny uśmiech, parując jednocześnie atak wilka i powiedział: Nie gorączkuj się młody krasnoludzie! Jeśli garstka wilków stanowi dla ciebie wielkie wyzwanie to radzę ci trzymać się z tyłu! Mówiąc to wiedział, że wzbudzi w młodym wojowniku ducha walki. W tej samej chwili wilk naparł mocniej i Musiał skupić się na walce… |
31-03-2006, 06:50 | #13 |
Reputacja: 1 | Nareszcie jakaś rozrywka-rzekł Silvanol-widząc zbliżające się wilki...Szybkim ruchem sięgnął po kuszę i wysłał serię bełtów w stronę jednego z mniejszych wilków ciężko go raniąc i wyłączając z dalszej walki.Do ataku ruszyły jednak 3 pozostałe.Aldenys dobij go !!!- krzyknął widząc, że niziołek przezwyciężył swój strach i zaczął ciskać w wilki sztyletami.Sam zaś dobył miecza i ruszył na spotkanie następnego z mniejszych wilków który zaczął zachodzić z flanki Brentyra walczącego z przywódcą stada(drugim zajął się krasnolud).Szybkie cięcie miecza i wilk odskakuje warcząc-na jego pysku widnieje głęboka szrama po mieczu.No chodź kundlu-zachęca-patrząc prosto w wilcze ślepia. |
31-03-2006, 08:18 | #14 |
Reputacja: 1 | Ashun poradziłeś sobie z willkiem bez problemów.Po chwili zauważasz iż Brentyr ma problemy z tym dużym. Aldenys udało ci się cisnąć 2 nożami w przywódcę stada jednak na nim nie zrobiło to wrażenia.Słyszysz iż Silvanol krzyczy żebyś dobił wilka. Cpt.Schab gdy uśmiechasz się do krasnoluda i parujesz ciosy, nagle przywódca stada rzuca się na ciebie z całym impetem i zwala cię na ziemię.Na plecach widzisz tarczę - jedyną formę obrony. Silvanol wilk z którym walczysz po ciężkiej ranie zaczął wściekle machać łapskami.Jest on gotowy do ataku. |
31-03-2006, 11:19 | #15 |
Reputacja: 1 | INFO: 1. Horum nigdy nie podnosi głosu. 2. To co jest kursywką należy traktować jako wypowiedź. 3. Podkreślone to to co postać myśli. Rzuciwszy tylko okiem na pole potyczki, Horum bezbłędnie ocenił sytuacje. Elf był szybki, choć trochę w zbyt gorącej wodzie kąpany, przynajmniej jak na krasnoludzkie normy. Wilk nie miał z nim żadnych szans. Aldenys był względnie bezpieczny za ich plecami, zresztą okazał się najbardziej rozsądny z ich bandy. Ech pozory często lubią mylić, niestety. A człowiek... cóż sam sobie był winnien. Nie było szans by Horum dopadł do przywódcy wilków zanim ten ostatni nie pozbawiłby głowy albo przynajmniej twarzy Brentyra. Jednak szczęście sprzyja głupcom. Krasnolud rzucił tarczę ku ziemi, a topór wbił obok niej. Zerwał szybkim ruchem swoją ciężką kuszę z pleców, z całą siłą przyciągnął ku sobie metalową cięciwę, nałożył bełt i natychmiast przyjął pozycje gotowości do strzału. Świat zwolnił. Horum uśmiechnął się czekając aż do ostatniej sekundy. Strzał musiał być doskonały. Zamknąwszy lewe oko skupił całą swoją wolę i uwagę na tej jednej chwili. Wypuścił powietrze i przestał oddychać. Módl się Brentyr. - pomyślał. Powietrze przeciął ostry świst rozprężanej cięciwy, której zwolnienie wyrzuciło dwustogramowy bełt w stronę olbrzymiego wilczego łba. Świat przyspieszył. Szczęki wilka runeły w dół ku twarzy nieszczęsnego człowieka, a bełt... . |
31-03-2006, 12:14 | #16 |
Reputacja: 1 | Chwyta prawą ręką za gardło wilka drugą zaś błyskawicznym ruchem wyjmuje nóż z buta i wbija go w brzuch zwierza dociskając go z całej siły. Gdy chciał powtórzyć cios w tym samym momencie bełt przebija szyję wilka zwalniając rozwierające się szczęki i powalając zwierzę na ziemię, w ostatniej chwili uchylił się przed wielkim cielskiem przeturlając się na bok. Leżąc jeszcze na ziemi podniósł tarczę i odrzucił zamaszystym uderzeniem na bok wilka, który rzucił się na niego. Potem chwiejnym ruchem wstaje i rozgląda się wokoło wciąż lekko oszołomiony. |
31-03-2006, 13:29 | #17 |
Reputacja: 1 | Aldenys usłyszawszy słowa elfa szybko odwrócił wzrok i zaczynał dobijać ranne i mniejsze wilki nożami cały czas będąc pod osłoną swoich towarzyszy. Jego zwinne ręce finezyjnie wyciągały sztylety z pasa i celnie trafiały wilk,i zdawać by się mogło, że to cyrkowiec bo ani razu nie chybił mimo lekkiego zdenerwowania i panującego wokól chaosu. "Przyjaciele poradzimy ! Teraz napewno zwieją gdzie pieprz rośnie, nie ma ich przywódcy !" Powiedziawszy to niziołek z uśmiechem na twarzy przycelował w zranionego przez elfa wilka i cisnoł śmiercionośnym sztyletem w jego łeb ! To była ostatnia chwila życia tego stworzenia sztylet trafił w lewe oko wilka który wydał przeraźliwy skowyt bólu. |
31-03-2006, 16:00 | #18 |
Reputacja: 1 | Silvanol podwaja tempo ataków-raz z góry, raz z dołu-miecz śmiga z ogromną prędkością zadając wilkowi kolejne rany.Zwierze się cofa, krew wylewająca się z jego ran zrasza polanę...Kątem oka Silvanol dostrzega Brentyra padającego pod impetem wilczego ataku.Czas kończyć i pomóc człowiekowi-szybka myśl przebiega przez elfi umysł.Skraca dystans przygotowując się do zadania jednego precyzyjnego pchnięcia...ranny wilk widząc swoją szansę atakuje...Teraz!!!-myśl lotem błyskawicy dociera do dzierżącej miecz dłoni i kieruję go w kierunku atakującego wilczego łba...Ostrze zagłębia się w oku zwierzęcia i dociera do mózgu...Zwierze poda... Silvanol odwraca się w kierunku Brentyra i widzi krasnoluda oddającego strzał do przywódcy stada... |
31-03-2006, 16:37 | #19 |
Reputacja: 1 | Dochodzi do siebie, podnosi miecz z ziemi i obejmuje wzrokiem pole walki. Polanę pokrywała rzeka krwi i cielska martwych wilków. Walka dobiega końca pomyślał. Nagle jego oczom ukazał się kolejny wilk, lecz ten szykował się do ataku na Silvanola a ten zajęty walką nie zdawał sobie z tego sprawy. Biegnąc w jego stronę krzyknął Silwanol, uważaj! Gdy ten w ostatniej chwili usunął się przed szarżą wilka Brentyr szybko zamachnął się mieczem i odciął mu głowę. Krew rozprysła się na wszystkie strony a wilk wylądował pod nogami elfa i Brentyra. Po chwili można było dostrzec kilka wilków uciekających w popłochu w stronę drzew. Brentyr był jeszcze przez chwilę czujny ale gdy nie było widać już żadnego wilka ucieszył się widząc, że nikomu nic się nie stało. |
01-04-2006, 18:48 | #20 |
Reputacja: 1 | Przed sobą widzicie całą polanę obryzganą krwią i flakami wilków.Widzicie że zbliża się noc , jesteście zmęczeni po trudnej walce oraz bardzo głodni. |