|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-03-2006, 18:51 | #1 |
Reputacja: 1 | [Sesja]Smok ze Srebrzystych Wzgórz .Przed sobą widzicie sporą polanę.Jesteście koło miasta Middenheim.Jest ciemna noc.W oddali pohukuje sowa , a liście drzew w lasku w którym jesteście miło szeleszczą.Cała kompania jest zmęczona trudami podróży oraz jest głodna. |
28-03-2006, 19:46 | #2 |
Reputacja: 1 | "Aldenys cichy" to niziołek z czarnymi włosami przyjazna twarzą i niebieskimi oczami, ubrany w białą koszulę, brązową skórzaną kamizelke, czarny płaszcz z kapturem, czarne spodnie, skórzane buty i mały plecak. Ma przypięte do pasa 3 sakiewki i kilkanaście małych noży Aldenys ociera pot z czoła, poprawia pas siada pod drzewem zmęczony i sapiący... nagle wstaje otrzepuje zad i przedstawia się wszystkim kompanom: "Gdzie moje maniery yyy.. witam wszystkich przyjaciele jestem Aldenys <podaje wszystkim ręke> , Ale dla przyjaciół... no cóż nie wiele ich mam ale... może byc Aldi jestem... no... yyy... powiedzmy, że zarabiam w nietypowy sposób na chleb jestem zło... yyy... "pożyczaczem" bardzo mi miło. A panowie jak się nazywają i czym się zajmują ?" |
28-03-2006, 20:15 | #3 |
Reputacja: 1 | Krasnolud wzrostu raczej przeciętnego jak na swą rasę, choć dość nie przeciętnej konsystucji, bowiem wyjątkowo chudy. Jak zauważyć dość łatwo, młody, ledwie mu broda do końca szyji dorosła. Każdy kto się na krasnoludzim plemieniu zna wie, że mu z 15 wiosen do pełnoletności brak. Ciekawy natomiast jest kolor zarówno owłosienia jak i oczu młodzieńca. Są one kruczoczarne. U pasa zwisa mu topór nie byle jaki, bo roboty krasnoludzkiej, a plecy obciąża spora drewniana tarcza i potężna kusza. Młodzieniec jest oczywiście zakuty w zbroję, choć nie taką piękną jak to jego pobratymcy zwykli nosić, bo jedynie kolczą. - Horum. Horum Syrnhan. - Chudy krasnolud mówił prawie szeptem, za to ze śmiertelną powagą na twarzy. - A czym się zajmuje chyba widać. Idźmy. Do miasta już blisko, a w lesie niebezpiecznie obozować. Straż nas puści do środka, a jak nie to się pod bramą przenocuje. |
28-03-2006, 20:30 | #4 |
Reputacja: 1 | "Brentyr" jest wysokim , dobrze zbudowanym,młodym mężczyzną o czarnych, długich do ramion włosach,zaroście i niebieskich oczach.Ubrany jest w koszulkę kolczą skórzane, solidne spodnie , wysokie buty , ciemnozielony płaszcz z kapturem i plecak.U pasa wisi miecz i sakiewka, na plecach okrągła tarcza,łuk i kołczan pełen strzał a na głowie ma hełm(szyszak). Brentyr podchodzi do reszty kompanów i mówi lekko dyszącym głosem lecz starając się to ukryć" Witajcie ! Jestem Brentyr najemnik i obecnie szukam zatrudnienia. |
29-03-2006, 06:43 | #5 |
Reputacja: 1 | "Silvanol" jest elfem o niebieskich oczach i długich blond włosach spływających na kark.Jest wysokiego wzrostu- nawet jak na standardy elfów.Na czole nosi srebrną opaskę.Ubrany jest w długi czarny płaszcz z kapturem(Uważny obserwator może dostrzec, że pod płaszczem nosi posrebrzaną zbroję łuskową), czarne spodnie,wysokie skórzane buty tego samego koloru.Dłonie okrywają czarne skórzane rękawice.U pasa wisi sakiewka i długi sztylet w prostej czarnej pochwie.Na plecach wisi miecz o bardzo długim i cienkim ostrzu,Przez prawe ramię przewieszony jest rzemień który przytrzymuje samo repetującą kuszę. Gdy Aldenys wymienia nazwę swej profesji na twarzy Silvanola pojawia się kpiący uśmiech.Wprawnym ruchem wyciąga miecz w szermierczym salucie: Jestem Silvanol z Rodu El-dall z Lothern.Podróżuję.Miło,mi że nasze drogi się skrzyżowały-mówiąc to składa wszystkim ukłon i chowa miecz do pochwy. |
30-03-2006, 13:18 | #6 |
Reputacja: 1 | Podczas przyjemnej pogawędki pojawia się ogromny wilk ze swoimi 3 kompanami.Na początku nic nie zauważacie dopiero ich warczenie oznajmiło iż są obok was. Nagle jak z procy do waszej grupy wyskoczyły 3 wilki.Domyślacie się że ten duży to ich wódz, i że w pobliżu na pewno jest ich więcej. |
30-03-2006, 14:07 | #7 |
Reputacja: 1 | - Brentyr do mnie. Osłaniaj elfa. - zakomenderował szybko Horum, wciąż nie podnosząc głosu - Hej Sil, zdołasz zasiec tego tam bydlaka? - zdejmował już tarcze, a toporem kiwną na olbrzymiego wilka - Bieret moją kusze i go uszczel. Nie patrzył już na nic po za przeciwnikami. Oddzielił się tarczą od zębatej paszczy najbardziej skrajnego wilka, a w umyśle powoli rodził się plan. Atak musiał być szybki. Wiedział jak ubijać worgi więc z tymi wilczurami nie może być ciężej. Odsłonił się na atak środkowego, z mniejszy wilków i czekał. Psy i wilki atakują zawsze na szyje - po raz kolejny powtarzał nauki dziadka - Cholerne kundle, chodźcie już ja wam pokaże. Teraz był gotów. Wystarczyło poczekać aż zwierze spręży się do skoku, a wtedy... cóż teoria była prosta... miał tylko walnąć toporem w łeb. Szkoda, że w praktyce nie zawsze wszystko wychodziło tak jak się planowano. Swoją drogą był ciekaw co robił pozostały z mniejszych wilczków i ten wielki bydlak. Chętnie by się obejrzał ale bał się odwrócić głowe od tych, które miał przed sobą. Mam nadzieje, że elf i ten najmita coś tam zrobią. |
30-03-2006, 14:17 | #8 |
Reputacja: 1 | Zrywa się z miejsca, szybkim ruchem dobywa miecza i tarczy mówiąc : jeśli zabijemy tego wielkiego to reszta z pewnością się rozproszy! Ja zajmę się tym dużym, a wy odwróćcie uwagę reszty ! Po tych słowach rzuca się na największego z wilków. |
30-03-2006, 14:42 | #9 |
Reputacja: 1 | Aldenys wystraszył się nie na żarty po raz 1 w swoim życiu widział tyle wilków naraz ! Co mam robić, co robić ?! ... spokojnie tylko nie panikować... NA RANALDA ONE NAS ZJEDZĄ ŻYWCEM ! Halfling odruchowo zrzucił z ramion plecak i schował się gdzieś za drzewem. Może mnie nie zobaczą, może sobie pójdą... proszę cię Ulryku zabierz stąd te wilki ! Niech sobie idą... wychyla się z za drzewa żeby sprawdzić sytuację, ale kiedy widzi "stado" wilków nie może wytrzymać i kuli się za drzewem i jęczy coś pod nosem. Czemu to muszą być wilki, czemu to nie mogą być motyle ? (Aldenys jako dziecko spotkał wilka w lesie przed którym musiał uciekać przez parę godzin i od tej pory śmiertelnie boi się wilków.) |
30-03-2006, 22:10 | #10 |
Reputacja: 1 | Cholera jasna! Jak grochem o ścianę! Oczywiście, że uciekną jak ubijemy tego wielkiego, jak myślisz po co tyle się nagadałem? Głupiec! Kto cię będzie osłaniał? Tylko my mamy tarcze! Po temu kazałem osłaniać elfa! On by bydlę ubił. Myślał nie na żarty zdenerwowany Horum. Jednak nagle gniew odpłynął. Niziołek! Oczywiście nie zwrócił na niego uwagi, niby po co? Przecież w wojsku kucharze wiedzą gdzie się chować bez jego pomocy. Tyle, że malec nie służył w armii! - Trzymaj się blisko. - warknął przez zęby - Wilki atakują zwykle watahami, a te liczą po dziesięć sztuk i więcej. - Poza tym zwykły atakować najsłabsze osobniki. - dodał w myślach i westchnął. |