Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-06-2015, 21:39   #361
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Oswald powoli miał dość tej zabawy z mutantami. A chociaż przed chwilą chciał rzucić worek w krzaki, to teraz nagle doszedł do wniosku, że rzucenie owego worka w łapy mutantów zdecydowanie nie jest tym, o czym marzył.
A przynajmniej nie od razu.

- Gdyby was było więcej, to już byście zaatakowali - powiedział. - Powiedzcie mi łaskawie, po co wam ten wór, a potem możemy porozmawiać o ewentualnej wymianie.
 
Kerm jest offline  
Stary 02-07-2015, 14:58   #362
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Druga oparł dłonie na toporze. Nie był zbyt zdolny do skutecznej walki ale i zatłuc jak gdyby nic dać sie nie zamierzał. Nie mówił nic, czekając jaki efekt wywrą słowa jego kompana. Miał już zwyczajnie dość tej okolicy i tego wszystkiego.
 
vanadu jest offline  
Stary 05-07-2015, 23:01   #363
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Druga, Oswald

Albinos nie był tak dobrym aktorem, jak wojownikiem. Gdy usłyszał słowa Oswalda mina nieco mu zrzedła. Warknął coś pod nosem i groźnie potrząsnął toporem. – Ha. Rozgryzłeś nas. Przewagę mamy może niewielką, ale za to wy jesteście chyba mocno pokiereszowani. Załatwilibyśmy was.

- Tam w lesie nas zaskoczyliście i dlatego uciekliśmy – dodała kobieta, obcierając ręce o podarty fartuch. Kolce na jej dłoniach były bardzo miękkie, wyginały się. – Chcemy łeb Josefa i nic więcej. Nie chcemy, cobyście go gdzieś zanieśli i powiadomili o naszej tu obecności. A nie bijemy was i nie zabieramy wam go siłą, bośmy widzieli jak walczycie. Niewielu nas już zostało. Chcemy stąd odejść i mieć spokój. Z dala od ludzi, innych odmieńców, Sigmara i Przeklętych Potęg. Chcemy się zaszyć gdzieś na odludziu i dożyć naszych dni nie uciekając i nie kryjąc się. Niewiele chcemy. Tylko dajcie nam worek.

Gunther, Søren

Helmut, syn Helmuta przyjął ich ponownie. Miał zatroskaną minę. Widać było, że fakt goszczenia złodziei, którzy okradli hrabiego nie dawał mu spokoju. Za drobną opłatą wygospodarował kilka podpłomyków, worek kaszy, suszone jabłka i gomółkę masła. Do drewnianej bańki nalał świeżego mleka. Więcej nie miał. Życzył powodzenia w wyprawie i odprowadził gości aż do bramy w palisadzie, wskazując drogę ku Siementhal.

Trakt wiódł początkowo przez pola uprawiane przez mieszkańców Ludenhoffu i pastwiska. Zeszli ze wzgórza, na którym przycupnęła osada wprost na drogę wijącą się wzdłuż potoku. Niecałe ćwierć mili przed nimi zaczynał się las, porastający dno doliny i zbocza gór. Gdzieniegdzie ponad drzewa wystawały bielejące w słońcu skałki, stanowiące doskonałe punkty obserwacyjne. Wystarczyło dostać się na jeden z nich i obserwować okolicę wsi. Można też było zniknąć w lesie i wzdłuż jego skraju obejść Ludenhoff, docierając do tej strony doliny, gdzie znajdowała się kopalnia.
 
xeper jest offline  
Stary 06-07-2015, 10:18   #364
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przewagę tamci faktycznie mieli. Niezbyt znaczną. Przy odrobinie szczęścia można by ich pokonać. Ale Oswald nie bardzo miał ochotę sprawdzać, czy szczęście tym razem będzie mu sprzyjać.

A jeśli tamci byli tacy głupi, że wierzyli w to, że brak głowy jest równoznaczny z brakiem wiary w istnienie mutantów. Tego jednak Oswald nie zamierzał im mówić. Podobnie jak i tego, że zamierzali rzucić worek w krzaki, kawałek od drogi.

- Mądrze mówisz, jeśli prawdę mówisz i chcesz stąd odejść jak najdalej - powiedział. - Co robimy? - zwrócił się do Drugi.

W zależności od decyzji kompana albo rzucał worek albinosowi, albo rzucał worek w krzaki i sięgał po miecz.
 
Kerm jest offline  
Stary 08-07-2015, 18:22   #365
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
-Oddaj. rzucił cicho i niechętnie Druga. Był zmęczony i świadom ich stanu. Mogli wygrać ale i umrzeć. sobą może by zaryzykował, lecz gdy było ich dwóch i gdy dla ich uleczenia (nieskutecznego, ot taki los) poświęcił sie kompan...nie było innej drogi.

-Oddaj im to cholerstwo powtórzył z westchnięciem.
 
vanadu jest offline  
Stary 12-07-2015, 20:24   #366
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Zapasy jadła i zimne mleko przyniesione z piwniczki ucieszyły Mortensena. Przynajmniej nie muszą martwić się prowiantem przez najbliższy czas. Nie miał pojęcia, jak długo będą czekać na następny ruch hrabiego.

Gdy byli już sporo poza wsią zagryzł podpłomyka i popił mlekiem.
- Zostając w pobliżu ryzykujemy, że który miejscowy nas wypatrzy i doniesie hrabiemu. - Zaczął, ocierając krople mleka z wąsów i brody. - Z drugiej strony najłatwiej byłoby wypatrzeć hrabiego z jednej z tych skał. - Wskazał na najbliższą. - Jeśli jednak hrabia swoje wyprawy trzyma w tajemnicy, to pewnie ukradkiem się po zmroku wymyka i tak daleko od wsi nie zdołamy go po ciemku wypatrzeć. Może powinniśmy wrócić w pobliże kopalni i tam się na niego zasadzić? - Zaproponował.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 13-07-2015, 13:37   #367
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
- Tu ryzyko i tu ryzyko - powiedział Kuntz, dokładnie się okolicy przyglądając. Wiele więcej wypatrzyć jednak nie mógł, bo wszystko wydawało się zależeć od miejsca. - Powiem tyle: rozdzielać się nie chcę. Za mało nas we dwóch na takie coś. Nasi kompani poharatani, myślisz, ze zdałoby się po nich wrócić? Powalczyć nie powalczą, ale jako czujka nadal działać mogą. Krasnoludy w ciemnościach widzą.
Podrapał się po brodzie i wskazał na skałkę.
- Spróbował bym tu. Hrabia za dnia nie wychodzi, to w lesie możemy przeczekać. W nocy za to jak to zrobią to szansa zauważyć. Przy kopalni sam nie wiem, co jak tam nie pójdą? Po ciemnicy bez pochodni lub latarni trudno. Wreszcie będą musieli jakąś zobaczyć, a światło w ciemności z bardzo daleka widoczne.
 
Sekal jest offline  
Stary 14-07-2015, 16:26   #368
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Oddaj, to oddaj.
Oswaldowi do szczęścia nie był potrzebny łeb mutanta, nie była mu też potrzebna walka, która - miał tego świadomość - mogła się dla niego i dla Drugi źle skończyć. A nie po to wszak wyszli z poważnych tarapatów, by teraz wleźć w jeszcze gorsze.

- No to macie. - Rzucił worek na środek drogi. - Powiedzcie nam jeszcze, dlaczego żeście się zgadali z tym całym hrabią?

Co prawda mógł o tym pomyśleć wcześniej, ale miał nadzieję, że jego rozmówcy odpowiedzą na zadane w ostatniej chwili pytanie.
A jeśli nie zechcą... I tak nie byłby w stanie ich zmusić.
 
Kerm jest offline  
Stary 15-07-2015, 22:01   #369
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Druga, Oswald

- Z kim? – albinos podniósł worek, zajrzał do środka i z niesmakiem skrzywił usta. – Nie wiem dokładnie kim on był. To jakiś sługa Mrocznych Bogów, dysponujący wielką mocą. Wezwał nas, żebyśmy mu służyli. Wezwał wszystkie pomioty Chaosu znajdujące się w okolicy. Czuliśmy zew, wzywający nas do kopalni. Podążaliśmy za magiem, bo nam kazał. Mieliśmy zejść w dolinę i iść gdzieś dalej na północ. Tyle wiem. I mam nadzieję, że się już więcej nie spotkamy.

Albinos i kolczasta mutantka odwrócili się i zniknęli w lesie. Oswald i Druga zostali sami. Przed sobą mieli drogę do Ludenhoffu. Pozbawieni makabrycznego balastu poszli dalej.

Las zrzedł, ustępując polom i pastwiskom. Zrobiło się bardziej płasko. Nad szeroką w tym miejscu doliną górowało wzgórze, na którego zboczu zlokalizowana była wieś, otoczona ziemnym wałem, wzmocnionym palisadą. Już z daleka widać było uwijających się wokoło wsi chłopów. Nad osadą górowała bielona kaplica Sigmara, a niemal na szczycie wzgórza przysiadł brzydki zameczek z powiewającym na wietrze proporcem.

Gunther, Søren

Wspięcie się na wybraną skałę okazało się dosyć trudnym zadaniem. Początkowo szło dobrze, ale na wysokości kilku metrów Sørenowi skończyły się pomysły, gdzie mógłby ulokować stopę lub dłoń i zawisł bezradny na dobre kilka chwil. Gunther wspinał się za nim, tak blisko, że myśliwy niemal opierał mu podeszwę buta na czole. Po krótkotrwałym kryzysie, udało się jednak dotrzeć na szczyt, z którego roztaczał się rozległy widok ponad wierzchołkami drzew. Co najważniejsze, dobrze widać było Ludenhoff i bezpośrednie jego otoczenie. Teraz wystarczyło czekać...

Czas dłużył się niemiłosiernie, a na mającym niewiele ponad trzy metry kwadratowe zwieńczeniu skałki nie było za bardzo co robić. Obserwowali wieś na zmianę, aż do zapadnięcia ciemności. Hrabia ani jego brat nie opuścili ojcowizny.

Noc spędzili na skale, smagani chłodnym wiatrem, wiejącym od gór, w dół doliny. Na tyle, na ile byli w stanie, obserwowali wieś, znów nie spostrzegając żadnego von Ludenhoffów. Dopiero po południu zobaczyli coś, co ich zaintrygowało, a może zaniepokoiło. Drogą w dół doliny wolno maszerowali ich ranni, pozostawieni w małej wioseczce kompani – Druga i Oswald.
 
xeper jest offline  
Stary 20-07-2015, 16:17   #370
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Ani hrabia, ani jego braciszek nie ruszyli zadka z dworku. Przynajmniej byli tego pewni na tyle, na ile można być pewnym siedząc na małym i niemiłosiernie twardym kawałku skały i obserwując wioskę. Dłubanie w nosie i grzebanie gałązką w zębach stało się nowym hobby Mortensena, któremu oddawał się z coraz większą pasją. Tym większą, im dłużej siedzieli na górze.

Szczęściem, nim przyszło im dać upust narastającym morderczym instynktom, w drodze ku wsi dojrzeli znajome sylwetki.

- Pójdę po nich... - rzekł Søren i skwapliwie zaczął zsuwać się na dół. Jeszcze trochę, a gotów był rzucić się o ziemię, byle tylko nie siedzieć bezczynnie na tak małej powierzchni. Taka skała byłaby idealną torturą - wciągnąć tam kilka dowolnych istot i kazać im siedzieć jakiś czas. Z pewnością zaczęliby zrzucać się wzajemnie na dół, a ostatni żywy zrobiłby to samo po kolejnym dniu na górze.

Uff... Odzyskawszy możliwość poruszania się zmusił zdrętwiałe ciało do lekkiego truchtu. Towarzyszący temu ból był niczym, wobec radości z przemierzania lasu, omijania drzew i przeskakiwania nad wystającymi z ziemi korzeniami.

Życie znowu stało się piękne.

* * *

Gdy tylko dotarł do Drugi i Oswalda zawołał ich, rezygnując z próby zaskoczenia nagłym wybiegnięciem z zarośli. Po minach tej dwójki widać było, że nie są w nastroju na żarty.

W drodze do wysiadującego skałę Gunthera opowiedział im o tym, co zdarzyło się od czasu, gdy się rozdzielili.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172