Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-04-2006, 16:03   #1
 
Breux's Avatar
 
Reputacja: 1 Breux ma wyłączoną reputację
[Sesja] Skarb

Już trzy dni minęły od wyruszenia z Altdorfu do Rethone...cały czas idziecie w strugach deszczu już cali przemokliście...nogi się pod wami uginają...nie możecie dalej iść...oczy same wam się zamykają...wokół słychać tylko jak deszcz bębni w liście i jak wilki wyją złowieszczo...kręci wam się w głowach...tylko błyski piorunów rozświetlają wam drogę...myślicie ,że pękną wam głowy...postanowiliście w końcu schronić się w jakiejś jaskini zasnęliście......poczuliście twardą skałę pod głową...otworzyliście oczy...i ujrzeliście dość obszerną jaskinię ,a w niej jakiś szkielet.....
 
__________________
Warhammer górą!
Breux jest offline  
Stary 05-04-2006, 21:52   #2
 
Eberron's Avatar
 
Reputacja: 1 Eberron ma wyłączoną reputację
Pamiętając ból głowy Eberron poruszył powoli głową, zamglonym wzrokiem zobaczył w półmroku obszernej jaskini sylwetki swoich współtowarzyszy niedoli. Po oparciu się o ścianę jaskini zaczął rozmyślać o dalszej drodze do Rethone, w zamyśleniu obejrzał uważniej pomieszczenie. Po krótkiej chwili coś przykuło baczniej Jego uwagę. Po powstaniu, wciąż czując trudy podróży, zobaczył że jego towarzysze też już doszli do siebie. Podszedł bliżej ku temu czemuś. Wkrótce zobaczył pełen obraz zapewne byłego lokatora tej oto jaskinii i bez zastanowienia począł obszukiwać trupa.

[ Dodano: 2006-04-05, 21:56 ]
.....
[dice:f22e41ee56]1d100 = 2085840782 = Fixed[/dice:f22e41ee56]
 
Eberron jest offline  
Stary 05-04-2006, 23:31   #3
 
Kantorro's Avatar
 
Reputacja: 1 Kantorro ma wyłączoną reputację
Xarg

-Psia moć. Ale żem się wyspoł!- zacharczał sarkastycznie krasnolud.
Usiadł i rozejrzał się po jaskini. Podrapał po głowie.
-Ależ dziursko, ciekowe czy idzie gdzieś dolej- rzucił spojrzenie w odleglejszy kąt.
-Już świtaje pewno. Komu w drogę temu, gorzałki pociągnąć- uśmiechnął się to mówiąc i rzucił porozumiewawcze spojrzenie do Eberrona. Wyciągnął ze swojego plecaka flaszeczkę krasnoludzkiego trunku i pociągnął łyka na rozruszanie. Palący płyn powoli wypełnił usta potem przełyk. Fala ciepła rozlała się po ciele.
-Eberron, chcesz? Zostaw nieboszczka, trup pewno jok trup, najlepszy jok nie ruchawy- krasnolud zarechotał ze swojego dowcipu- Łapoj! Tylko uważoj co byś się nie przykrztusił. -krasnolud wstając rzucił flaszkę w stronę Eberrona.
Bardzo niski, ale barczysty krasnolud obserwując Eberrona przechylił głowę w jedną a potem w drugą stronę, aż strzeliły mu kręgi. Podniósł z ziemi topór który spoczywał przez całą noc przy jego posłaniu i umieścił go w temblaku na plecach. Poprawił kolczugę i karwasze. Wielka dłoń sięgnęła do topora i sprawdziła czy czasem nie tępo chodzi.
Ciężkim krokiem podszedł do towarzysza obserwującego bielejący szkielet. Idąc nie omieszkał poczęstować lekkim kopnięciem elfa i rzucić -Kłapołuch wstawoj. ~Psia mać, kogoż mi tu bogowie zesłali~ splunął z niesmakiem.
-No i co będzie z tym truposzczem?- Biała długa broda zwiesiła się nad ramieniem kucającego mężczyzny, gdy krasnolud się zbliżył i sięgnął po butelkę. W końcu po nią tu przyszedł, niespecjalnie obchodziła go padlina.
 
Kantorro jest offline  
Stary 05-04-2006, 23:38   #4
 
czarnysmok's Avatar
 
Reputacja: 1 czarnysmok ma wyłączoną reputację
Dżankeller powoli zataczając się wkroczył do jaskini, nieufnie zerkając to w lewo, to w prawo. Woda ściekała powoli z kaptura na jego głowie na włosy, a z nich na maskę zakrywającą jego oblicze przed swiatłem dnia. Jego stan umysłu choć jasny zazwyczaj to teraz nie był najlepszej formie. Chcąc lekko odpocząć Dżankeller postanowił odpocząć przez chwile przy ścianie jaskini, przy twardej solidnej skale.
Od razu po spoczęciu zaczął przyglądać się swoim towarzyszom i zawartości jaskini. Jego wzrok spoczął na Eberron'ie myszkującym przy czymś. Postanowił dać mu skończyć i odłożyć to na później kiedy dojdzie do siebie.
 
czarnysmok jest offline  
Stary 06-04-2006, 09:34   #5
 
Vangard's Avatar
 
Reputacja: 1 Vangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodzeVangard jest na bardzo dobrej drodze
Rudthaurion

Postać siedząca pod ścianą jaskini lekko się skrzywiła gdy Xarg kopnął ją przechodząc obok. Zdjęła przemoczony kapelusz, którym miała nasunięty na twarz. Delikatną, smukłą ręką odgarnęła długie, brązowe włosy ukazując swe elfie oblicze. Głębokim, zamyślonym spojrzeniem elf ogarnął jaskinię w której się znalazł, przy okazji mrucząc pod nosem tak by inni nie dosłyszeli Eh... Ciężkie czasy, w takim towarzystwie podróżować...
Zdjął przykrywający go koc, zwinął w równomierną kostkę i schował do skórzanej torby jednocześnie wyciągając jabłko. Bardzo energicznie wstał, przeciągnął się i zagryzł owoc.
Chwalmy Sho-sarrah i dany nam przez niego nowy dzień, pełen budzącego się życia - rzekł z uśmiechem i poszedł ku wyjściu, obok Dżankellera klepiąc go po ramieniu Coś taki markotny towarzyszu? Rozruszaj swe członki, a wraz z wigorem, wróci ci humor.
Stanął u wylotu jaskini i spojrzał w górę wyglądając słońca i rozejrzał się po okolicy. Wiatr smagnął go po twarzy rozwiewając mu włosy, które teraz zaczęły falować niczym liście na drzewach, a całe jego ciało wyglądało teraz jak młoda brzózka.
Odwrócił się ku towarzyszom i jakby dopiero teraz zauważył pochylonego Eberrona. Cóż tam znalazłeś? - po czym zaciskając mocno szczęki (jego i tak zapadnięte policzki wyglądały teraz jakby miał same kości, co napawało niektórych strachem) zwrócił się do Xarga -Kopnij mnie jeszcze raz, a ...
Nie dokończył, bo jakby mu się coś nagle przypomniało - A zresztą tłumaczyć coś krasnoludowi to jak mówić do kamienia, z którego sa ciosani...
 
__________________
moja pierwsza sesja na forum (z przed czterech lat): http://lastinn.info/archiwum-sesji-i...pod-rynne.html
sesja obecna: http://lastinn.info/sesje-rpg-dnd/92...linga-snu.html
Vangard jest offline  
Stary 06-04-2006, 14:07   #6
 
Breux's Avatar
 
Reputacja: 1 Breux ma wyłączoną reputację
Nagle zobaczyliście w dłoni Eberrona jakąś tubę zawiniętą w skórę jakiegoś zwierza....zauważyliście również ,że kości były pogruchotane....Eberron...wziął tubę...zauważyliście ,że to kości jakiegoś krasnoludzkiego gońca...Xarg nieufnie podszedł...i wpadł na trupa kości się całkowicie rozsypały.....
Otworzyliście tubę i zauważyliście jakieś pismo i obrazek wyglądał jak jakaś mapa całkowicie nietknięta...
Czytacie.....było to napisane w Khazalidzie...

Oto Raport dla Griunmego

Skarb i ciało zostały przetransportowane dołączam oto tę mapę i informuję
,że tam nacierają cały czas gobliny i orki...postanowiłem stworzyć
dwa klucze których połorzenie podają poniżej
są to klucze do głównej bramy znajd.
w punkcie K od tyłu cały czas
nacierają te zielone wypierdki
dawać mi wsparcie dostali się
do pierwszego kompleksu
komory z kluczami zasssypaneee
klucze przetransportowane zostaną
Przez............
Dalej tylko krew mapa po dotknięciu elfa się rozsypała......
domyśliliście się ,że wejście znajduje sie w tej jaskini....

W kupce z pyłu wyłoniły się 2 połówki złotego toporka obusiecznego....
 
__________________
Warhammer górą!
Breux jest offline  
Stary 06-04-2006, 14:20   #7
 
Eberron's Avatar
 
Reputacja: 1 Eberron ma wyłączoną reputację
Słowa Rudthaurion'a wyprowadziły Eberrona z toku zamyśleń o przeszłości jakie to naszły Go przy obszukiwaniu truposza. Po usłyszeniu ostatniego zdania rzucił Mu znaczące spojrzenie, po czym zanim Xarg zdołał pochwycić swoją butelkę, szybkim ruchem ręki chwycił ją i ze słowami Oczywiście Xarg, że się napiję jak częstujesz wziął małego hausta i oddał w prawowite ręce. Czując egzotermiczny rozpływ trunku po ciele wyprostował się, ukazując krasnoludowi małą szramę na policzku jakże dumnej elfiej twarzy. Nie bacząc na minę Xarga podszedł do swojego posłania, otrzepując pył z koszulki kolczej, i po złożeniu go i wsadzeniu do plecaka wetknął swój miecz w pochwę, pochwycił za tarczę i ruszył ku wyjściu chcąc sprawdzić jak się sprawuje Jego kuc. Na wychodnym "rzucił" do Dżankellera słowa Dzieje się coś na zewnątrz? Jakoś tak dziwnie spokojnie. Podszedł do kuca i poprawił uprzednio poluzowane siodło. Opierając się o drzewo do którego Go przywiązał począł oglądać krajobraz we wschodzącym słońcu....[/i]

[ Dodano: 2006-04-06, 13:26 ]
Po jakimś kwadransie powrócił do środka , przysiadł , chwycił 2 połówki złotego toporka i począł im się uważniej przyglądać....
 
Eberron jest offline  
Stary 06-04-2006, 14:48   #8
 
czarnysmok's Avatar
 
Reputacja: 1 czarnysmok ma wyłączoną reputację
Dżankeller

Klepnięcie Rudthaurion wyrwało Dżankeller'a z zadumy nad ostatnimi wydarzeniami i nad tą dziwną kompanią, z którą przyszło mu w tych dziwnych czasach podróżować.
-Cóż śmierć nie czeka- mruknął optymistycznie jak co dzień i postanowił wstać i obaczyć cóż też znaleźli jego towarzysze. Po usłyszeniu słów Eberrona Dzankeller skrzywił się i zganił za to nie dopatrzenie. Wstał odrzucił z twarzy kaptur pokazując świtu maskę zakrywającą jego oblicze.
Podszedł powoli do wyjścia jaskini z dłonią na toporze jego wiernym i jedynym przyjacielu, którym włada jak nikt inny. Przez chwile na słuchiwał. Wyciągnął topór i powoli wyszedł i ujrzał... .


Ale odkrycie towarzyszy jednak ciągle go nurtowało i postanowił podejść i sprawdzić cóż znaleźli. Podszedł do Eberrona i zaczął przyglądać sie częścią topora, jego budowie i rytom na nim.
 
czarnysmok jest offline  
Stary 06-04-2006, 19:02   #9
 
Breux's Avatar
 
Reputacja: 1 Breux ma wyłączoną reputację
Dżankeller Nagle doszedłeś do wniosku ,że to prawdopodobnie to są klucze...połówki....w pewnej ścianie zauważyłeś otworki na takie ostrza od toporka...zaczeło Cię korcić...żeby to wsadzić w dziurki...doskoczyłeś do ściany i włorzyłeś ostrza..ściana podniosła się i z środka wypadł Wielki Czarny Ork w pełnej płytowej z toporem dwuręcznym obusiecznym....ryknął-Hsafkatre!!! Urumkagilra!!!
pochwili z Otworu wyskoczyło 30 goblinów z włóczniami....rozpoczeła się walka Xarg i Dżankeller jednym ruchem topora załatwili po dwa Gobasy..zostało 26..i Ork....
 
__________________
Warhammer górą!
Breux jest offline  
Stary 06-04-2006, 23:34   #10
 
czarnysmok's Avatar
 
Reputacja: 1 czarnysmok ma wyłączoną reputację
Dżankeller

Wykrzyknął okrzyk-To dobry dzień by zginął ktoś inny- i rozpoczął taniec.
Nawet nie myślał co robi. Rozpoczął tanie z swoim toporem pośród wrogów. Ciął wroga nie patrzył czy króryś przeżył czy nie. Walczył nie myślał pozwolił o tym, pozwolił instynktowi i doświadczeniu robić swoje.
Uderzał i parował,a gdy cios ranił śmiał się.........
 
czarnysmok jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172