Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-05-2014, 12:08   #11
 
Demoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodze
Latające i atakujące ich przedmioty były dla Grima zdecydowanie interesujące. Nigdy się z takim czymś nie spotkał. Raczej nie było to spowodowane jakimiś duchami, trudno by im było już utrzymać takie sprzęty, a co dopiero wymachiwać z taką sprawnością...
Bądź co bądź, to już za nimi. Grim dziękował teraz w myślach Ranaldowi za tak potrzebne w tamtej sytuacji szczęście. Był nawet trochę dumny - trafić w świecznik, czy też nóż z łuku to całkiem niezły wyczyn. Przydały się ćwiczenia z rzucanymi kulami.

Przeszedł się po pokoju, próbując ujrzeć coś ciekawego. Raczej przydatnego, niż wartościowego. Błyskotki z pewnością chętnie wezmą towarzysze; Grimowi zależało przede wszystkim na wyjściu stąd, a miał pewność, że 'najłatwiejsza' z dróg prowadzi przez odzyskanie owej, ważnej dla Skavenów księgi. I to właśnie dlatego był sceptyczny wobec szaleńczych prób Degnira. Widać przeklęte miejsce zaczyna już wywierać na nim swój wpływ. Zaniepokojony tym faktem Grim uświadomił sobie, że tymbardziej musi myśleć trzeźwo. Analityczny umysł podpowiadał mu, że w tej kolorowej hordzie to jego wola jest najsilniejsza.

Widok krasnoluda wymachującego krzesłem wyrwał go z przemyśleń. Z zaciekawieniem zbliżył się do futryny, próbując ujrzeć, co stało się z ulicą i co stanie się z Degnirem.
 

Ostatnio edytowane przez Demoon : 16-05-2014 o 18:32. Powód: poprawka fabularna
Demoon jest offline  
Stary 16-05-2014, 13:33   #12
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Chcąc się jak najszybciej i za wszelką cenę wyrwać z nawiedzonego domu Degnir rzucił w okno jednym z krzeseł. Ku zaskoczeniu wszystkich nie wybił szyby. Krzesło odbiło się od okna jakby to było z gumy i rozpadło się na kawałki. Gdzieś poza jadalnią w której się znajdowali rozległ się gardłowy pomruk. Dom zdecydowanie nie miał zamiaru ich wypuścić. Można jeszcze było spróbować wydostać się przez drzwi, ale po doświadczeniach z oknem były marne szanse, że się uda, no i co ze skavenami?

Można też było zacząć przeszukiwać pozostałe pokoje. Choćby ten na przeciwko jadalni. Do zrabowania były też te karafki, które Berwik ocenił na piętnaście sztuk złota każda. Dom wyglądał pomimo swojego stanu i nieprzyjaznych lokatorów na bogaty. O ile uda się złodziejowi z niego wydostać żywym to może nieźle się obłowić.

Rozmyślania nad tym co dalej zrobić przerwało jedno z krzeseł, które samo dosunęło się do stołu. W tej samej chwili w pomieszczeniu zrobiło się niezwykle zimno. Nad stołem zmaterializował się znany już im duch. Kręcił przecząco głową i wskazywał na górę. Czyżby czegoś od nich chciał?
 
Ulli jest offline  
Stary 16-05-2014, 15:56   #13
 
kretoland's Avatar
 
Reputacja: 1 kretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodze
Kostnica

Felix na widok odbijającego się krzesła lekko się uśmiechnął. Ciągłe dźwięki jak by oddechu, jak i atak sztućców wskazywał na to, że dom może być "żywą" istotą. To raczej wystarczające by uznać, że ta istota nie pozwoli na robienie w sobie dziur.

-Tak prosto stąd nie wyjdziemy.

Pojawienie się ducha już w ogóle nie poruszyło zwiadowcy. Już go widział, a to co widział w tym pomieszczeniu jak i za oknem, powodowało że zjawa wydawała się dla niego czymś naturalnym. Podszedł do tego krzesła. Wskazał na przybyłego i rzekł:
-Kolega ma racje, księgi nie ma na parterze. Nie wiem czy jest sens marnować siły na przepychanki z wyposażeniem na tym piętrze. - westchnął - idę pozwiedzać piętro. Ktoś chętny by mi towarzyszyć?

Miał nadzieje, że jest w tej grupie ktoś kto uważa podobnie, jednak nie czekając na odpowiedź. Wyszedł z pokoju.

-Mam dziwne przeczucie, że nic czego się nauczyłem nie pomoże mi teraz - pomyślał lecz odruchowo zaczął ostrożniej i ciszej stawiać kroki. Starał się zgrać swe ruchy i oddech z jękami wydającymi się być oddechem domu. Powoli zbliżał się do poszczególnych drzwi. Spoglądając przez otwory na klucz, oceniał co jest za nimi. Przystanął przy drzwiach, za którymi zobaczył ciemność. Spojrzał w stronę jadalni by zobaczyć czy ktoś za nim podąża. Zawsze pracował sam, ale czuł że jest obserwowany. Jeśli nie można się ukryć, to trzeba być gotowym na walkę. W tedy dobrze jest mieć kogoś, kto będzie po twojej stronie.
Westchnął i delikatnie nacisnął na klamkę.
 
kretoland jest offline  
Stary 16-05-2014, 17:22   #14
 
nefarinus's Avatar
 
Reputacja: 1 nefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znany
Dom, w odróżnieniu od wszelkich normalnych domów, zdecydowanie żył. Czym dokładnie było to spowodowane? Berwik nie znał dokładnej odpowiedzi, wiedział natomiast, że świeczniki nie fruwają same z siebie, a noże nie atakują ot tak. „Pewno jakiś popieprzony magulec maczał w tym łapska i dom opanował Chaos” pomyślał. Grunt jednak, że udało im się pokonać niecodziennego wroga i czas nadszedł aby odebrać swoją nagrodę. Co z tego skoro wszystkie srebra były jedynie posrebrzane. „Na tym poznało by się nawet dziecko” pomyślał złodziej klnąc pod nosem. Właśnie oglądał pod światło całkiem ładną karafkę kiedy pozostali zgromadzili się nagle przy oknie. Spakował szybko cenny przedmiot do worka po czym zbliżył się do reszty. To co zobaczył przyprawiło go o lekkie mdłości. W duchu podziękował bogom że krasnoludowi nie udało się wybić okna – kto wie co by się z nimi wtedy stało. Na wszelki wypadek rozejrzał się dookoła by sprawdzić czy i z wnętrzem domu nie dzieje się coś dziwnego, jednak tutaj wszystko było normalne... O ile normalnością można było nazwać latające sztućce i świeczniki, które chcą cię zabić. I duchy. Pojawiające się znikąd duchy takie jak ten, który akurat zawisł nad stołem również nie zaliczały się do sfery normalności. Berwik zdążył się już przekonać, że ten akurat duch nie ma wobec nich nie ma złych zamiarów, jednak wraz z jego przybyciem drgnął, widocznie zaskoczony. A może było to spowodowane chłodem, który nagle wypełnił pomieszczenie? Nie tym zajęty był teraz umysł złodzieja. Bardziej martwiło go to, że duch zawisł dokładnie nad drugą cenną karafką, którą złodziej miał zamiar dołączyć do pierwszej znajdującej się już w worku.

Widząc że Felix rusza w kierunku drzwi, nie podążył za nim. Wiedział, że i tak za chwile trzeba tam będzie pójść, ale postanowił zamarudzić jeszcze chwilę w pokoju licząc na to, że tak jak poprzednio duch zniknie i umożliwi mu zabranie drugiego cennego naczynia.
 
nefarinus jest offline  
Stary 17-05-2014, 11:03   #15
 
KurtCH's Avatar
 
Reputacja: 1 KurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skałKurtCH jest jak klejnot wśród skał
Uderzenie w szybę było naprawdę mocne. Tylko co z tego kiedy ten dom był zaprzeczeniem wszelkich boskich praw. Szyba nie rozpadła się w drobny mak tak jak krasnolud się spodziewał. Dziwy jakieś - z jednej strony szkło było jak z gumy, za to krzesło pękło jakby nim w normalną ścianę przyłożył.. Chwilę później w pokoju znów pojawiła się ta sama zjawa. Degnir poczuł zimno i zaczął rozcierać sobie dłonie. Jeśli tylko nie prowadziła ich w pułapkę to wydawało się, że powinni szukać jakichś schodów na górę.

- Mosz racja panie Felixie. Widząc co się tukej stało trza założyć, że krynconc się po tych antryjach bydziemy yno dalej tracić siła w nostępnych bitkach. A kto wie czy we końcu kaj nie natrafimy na tela dziwów, że kiery z nas odnieśie rany, abo i co gorszego się stanie. Chyba trza obadać czy niy ma tu kaj schodów na wierch. I mieć nadzieja, że te duszysko nas nie ciulo i niy prowadzi we pułapka jako. Ja ida zaroz za Tobą – piykne kandelabry i zastawa mom we domu, bardzij zależy mi wydostać stąd własną dupę niż świecidełka kiere pewnie są jakie chaośne.
 
KurtCH jest offline  
Stary 19-05-2014, 15:55   #16
 
Demoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodze
Grim zdecydowanie się ociągał. Większość drużyny podreptała już w kierunku schodów, jednak młodego elfa ewidentnie coś ciągnęło do pozostania na dole. Może to ten duch? Pragmatyczna natura Vala nakazywała mu wręcz nie ufać niczemu, co nie jest fizyczne. Na 'chłopską' logikę to takie stwory częściej prowadzą innych w pułapkę, niż ku szczęśliwemu zakończeniu. A może to duch jakiegoś innego niewolnika, który tu kiedyś zmarł? Grim spróbował postawić się w takim położeniu, żeby lepiej zrozumieć sytuację. Gdyby był takim duchem, to... Zapewne próbował by sobie stworzyć towarzystwo. Koniec rozważań.

- Ludzie, co z wami? Bezmyślnie ufacie duchowi? Co wy, znacie go? A może chcecie do niego dołączyć? Co jak co, ale chociaż po tobie spodziewałbym się czegoś innego. - Zwrócił się do krasnoluda, krzyżując ręce na piersi. - Może chociaż przejdziemy się po całym korytarzu, już nie mówię o wchodzeniu do pokoi.

Elf nie poruszył się, dopóki ktoś mu nie odpowiedział. Jeśli kompania go zignoruje i pójdzie na górę, to chcąc nie chcąc pójdzie za nimi. Mimo to zależy mu na sprawdzeniu każdego pokoju, przynajmniej zaglądając do niego. Co, jak księga leży sobie na stole w izbie za rogiem, a duch prowadzi ich prosto w zębiska jakiegoś potwora?
 

Ostatnio edytowane przez Demoon : 19-05-2014 o 16:02.
Demoon jest offline  
Stary 19-05-2014, 21:35   #17
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Duch, który unosił się nad stołem zniknął, tak jak podejrzewał złodziejaszek i Berwik mógł zgarnąć drugą karafkę.

Val "Grim" Barragan udał się na rekonesans korytarzem. Nie był to długi spacer. Korytarz kończył się drzwiami do jakiegoś pomieszczenia. Po tej stronie co jadalnia także były drzwi zza których dochodziło jakieś szuranie. Uwagę elfa zwróciły wielkie podwójne drzwi w bocznej odnodze korytarza. Nie dochodziły zza nich żadne dźwięki. Elf odważył się i nacisnął klamkę. Okazało się, że drzwi są zamknięte na klucz, klucz sporych rozmiarów sądząc po dziurce od klucza i masywnej klamce. Z tymi wiadomościami wrócił do reszty.

Felix stał się na krótko szpicą grupy rekonesansowej ciągnąc za sobą marudzącego krasnoluda, Berwika i rozbójnika Torstena. Zaglądał przez dziurki od klucza, ale na ogół niewiele widział, bo albo drzwi nie posiadały dziurki na klucz, albo ta dziurka była niedrożna i nic nie dało się przez nią wypatrzeć. Nacisnął delikatnie klamkę drzwi pomieszczenia znajdującego się naprzeciw jadalni. Był to tak samo dobry wybór jak każdy inny. Drzwi poddały się naciskowi i ze skrzypieniem się otworzyły. W środku nie było żadnych duchów, latających noży i potworów. Pomieszczenie było jasno oświetlone lampkami oliwnymi takimi jak w korytarzu. Na grubych choć wytartych dywanach stało kilka rozpadających się skórzanych foteli. Z mebli były tu też barek z drewna orzechowego i sekretarzyk. Wzdłuż jednej ze ścian ciągła się półka zastawiona słojami z tytoniem z etykietkami typu "Niziołkowe Zjele" czy "Arabijski Czarny". Po tym i po stojaku na fajki orientujecie się, że jesteście w palarni. Pobieżne przeszukanie foteli ujawnia srebrną papierośnicę a na sekretarzyku pudło na tytoń z drewna sandałowego intarsjowanego macicą perłową. Przedmioty te leżały na wierzchu i nie było trudno je znaleźć. Aby odnaleźć inne skarby trzeba by dokładnie przeszukać barek i sekretarzyk, ale czy nasi bohaterowie się na to odważą?
 
Ulli jest offline  
Stary 19-05-2014, 23:12   #18
 
Demoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodze
Grima, tak jak poprzednio, nie interesowały specjalnie dobra znalezione w palarni. Za to nie mógł odciągnąć myśli od zamkniętego pomieszczenia. Przypatrywał się przeszukującej pomieszczenie grupie z rękami założonymi na piersi. W końcu się odezwał:

- Hej, chłopaki, nie ciekawi was co jest za tymi zamkniętymi wrota na dole? Pomyślcie - opuszczony dom z duchami, kto mógłby tutaj zamykać izby na klucz? - Próbował rozochocić drużynę. Przerzucił spojrzenie na szabrującego Felixa i zwrócił się do niego: - Wyglądasz jakbyś się znał na zamkach. Może pójdziesz ze mną na dół i spróbujemy otworzyć te drzwi? Co jeśli tam jest księga, a my będziemy bezsensownie szlajać się po piętrze?
 
Demoon jest offline  
Stary 19-05-2014, 23:31   #19
 
kretoland's Avatar
 
Reputacja: 1 kretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodze
Felix szybkim spojrzeniem obrzucił pomieszczenie.
-Nic godnego uwagi
Nie zamierzał szarżować. Skoro się zebrali by przemieszczać się razem to, może inni sobie znajdą tu coś interesującego.
Słowa elfa jako by znał się na zamkach zaskoczyły go.
- Co do drzwi. Skoro są zamknięte to również myślę, że powinniśmy się nimi zainteresować. Jeśli chodzi o zamki, to muszę Cię rozczarować. Sztuki złodziejskie są mi obce. We wszystko czego mi potrzeba zaopatruje mnie natura.
 
kretoland jest offline  
Stary 20-05-2014, 09:21   #20
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
W tym co mówił Grim coś było. To że jakaś zjawa pojawiała się znikąd i pokazywała palcem w górę nie znaczyło jeszcze, że kieruje ich do księgi.
- Po mojemu powinniśmy wpierw przeszukać dom. W miarę możliwości oczywiście. Nie wiemy gdzie jest księga, a wcale nie musi być tam gdzie nas prowadzi duch. Prawda? – spytał szukając potwierdzenia w spojrzeniach kompanów.
Tymczasem weszli do pomieszczenia naprzeciw jadalni, a Torsten odwiódł kurek nabitego pistoletu i ścisnął mocniej rękojeść rapiera.
W środku było jednak pusto. Schował ostrze do pochwy i zacmokał ze znawstwem.
- Arabijski Czarny. – rzekł z rozmarzeniem – Raz tylko paliłem. Miał przy sobie trochę pewien kupiec, którego żem … eee … poprosił o wsparcie. Małmazja to była.
Zawahał się na chwilę zatrzymując rękę nad słojem, jednak Torsten potrafił się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy.
- Raz się żyje. – chwycił słój i otworzył chcąc się uraczyć wybornym aromatem.
Wszystko wokół wyglądało na pułapkę. Fotele, fajki, papierośnica, barek. Ale może dlatego, że na to wyglądało, to nic im nie groziło. Taką miał nadzieję.
Cóż. Póki nic ich nie zaatakuje Torsten miał zamiar wybrać sobie fantazyjnie wygiętą fajkę z drzewa wiśniowego, nabić ją, zapalić, a potem zapoznać się z zawartością barku. Papierośnica i pudło na tytoń, też wzbudziło jego zainteresowanie. Ten dom zaczynał mu się podobać. Jednak na wszelki wypadek nie zamierzał siadać w fotelach. Nie wyglądało na to, że mogą go utrzymać.



 
Tom Atos jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172