Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-07-2014, 22:15   #101
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin zdziwił się wielce że jego Pan nie wie takich podstawowych rzeczy jak to że udomowione, a tym bardziej tresowanie zwierzęta, tak jak Eduardo na przykład, potrafią ostrzec przed zagrożeniem na długo przed tym jak zauważy je człowiek. Dla niego było jasne, beczy bez powodu - będą kłopoty.
A już tym bardziej Luis stracił w oczach Otwina gdy kazał mu zrobić TO. Mówił mu wcześniej o obowiązkach giermka lecz TEGO tam nie było.

- Panie, przepraszam, ale TEGO zrobić nie mogę, jak Pan zechce, to jak wrócimy do wsi do przyprowadzę taką jedną co się na TYM zna i zdecydowanie może TO robić. Podobno jest dobra i mało sobie za TO życzy. A tymczasem Pan wybaczy ale muszę przygotować się do obrony, Eduardo raczej bez powodu nie beczy, zresztą znam ten ton. - powiedział chłop z nutą niepewności w głosie. Bynajmniej nie była ona spowodowana zagrożeniem, lecz pewnym znaczącym faktem dotyczącym jego nowego Pana. Podszedł do brata aby go nieco uspokoić, szepnął mu do ucha że już w porządku a nastepnie stanął u jego boku z mieczem w ręku.
 
Dekline jest offline  
Stary 28-07-2014, 01:23   #102
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
W drodze powrotnej do wsi Karl dogonił krasnoluda i gdy był pewien że nikt ich nie podsłucha, zagaił do towarzysza:

- Ten młodzieniaszek coraz bardziej mnie drażni. Coś czuje że Tobie też. Chciałem Ci tylko powiedzieć, że gdyby się coś wydarzyło to możesz liczyc na moją kuszę. Mam jednak nadzieję że się jakoś dogadamy na spokojnie.
- Masz na myśli Luisa? Jak nie przestanie obrażać moich pobratymców, to się pozna z moim toporem. Honornie, twarzą w twarz.
- Dzisiaj zostaję w mieście i pewnie trochę posiedzę w gospodzie. Pamiętaj że masz u mnie jeden kufel piwa.
- Jak porządny kompan stawia piwo, to krasnolud nie może odmówić. Taki kodeks honorowy. Lepszy niż ten, co mają w Brytwani, czy jak tam się kraina Luisa zowie, nie? Ruszajmy tedy chyżo do karczmy!

Siedząc w karczmie, Hargrom powoli sączył piwo i przysłuchiwał się rozmowie. W końcu zdecydował się wtrącić:
- Znaczy ten smarkacz będzie na posyłki tego kretyna, bo chce ostrogi? Toż każdy kowal mu zrobi za kilka srebrników. Ja myślę, że mu raczej o zbroicę idzie, boć to przeca fortunę warte. Choć ja bym takowej nie chciał. Ciężkie toto niemiłosiernie, a hałaśliwe. Chyba tylko do bitwy się nadaje. Mnie zawsze starcza skórznia, jeno jak się jakiej bitki spodziewam, to kolczugę wdziewam.
Zamilkł na moment. Pociągnął łyka z kufla i cmoknął z niezadowoleniem.
- Niezłe to piwo, ale w porównaniu z naszym krasnoludzkim, to szczyny. Ech, jużem ze trzy wiosny nie pił porządnego piwa. Jakby my kiedy trafili do mojej ojczyzny, to stawiam beczkę ciemnego piwa. Siądziem sobie i się napijem za wszystkie czasy. A co! Nawet Luisowi damy. Może jak porządnego trunku łyknie, zamiast tych pomyj, co je z butelczyny pociąga, to mu się we łbie poprzekłada jak należy. A jak nie, to stawiam jeszcze gąsior siwuchy. A trza Wam wiedzieć, że w całym świecie lepsze od krasnoludzkiej gorzały, są ino krasnoludzkie kobitki. Hehe! - Uśmiechnął się szeroko. - A mówiłem Wam kiedyś, jak mi się to stało? - zapytał, wskazując na swoje poszarpane ucho. - Durgella jej było na imię. Oj, Panowie, powiem tylko, że takiej nocy się nie zapomina. - Westchnął rozmarzony.

Posiedział jeszcze jakiś czas ze swoją kompanią, ale widać było, że kręci się, jakby go do wychodka ciągnęło. Po skończeniu drugiego kufla wstał.
- No, to widzimy się w nocy - rzucił na pożegnanie.
Poszedł prosto do siedzących przy szynkwasie krasnoludów. Zauważył ich już dawno i miał nadzieję, że uda mu się zamienić z nimi kilka słów. Gdy zobaczyli, że się zbliża, przerwali swoją rozmowę (a właściwie monolog) i odwrócili się w jego stronę.
- Witam współziomków. Pozwólcie, że się przysiądę do Was, bom dawno nie gadał z rodakami. Hola! Karczmarzu, garniec piwa nam przynieś, a żywo! Jestem Hargrom z rodu Grimstone'ów, zwany Krwawym Hełmem. Najemny topór. W drodze do Altdorfu z tamtymi oto ludźmi. A co Was sprowadza w te strony?
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline  
Stary 28-07-2014, 01:28   #103
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Karl w pełnym skupieniu wysłuchał krasnoluda.
Pieprzyć giermka, pewnie po dwóch dniach albo zdezerteruje albo zwiaruje z nim- Karl uśmiechnął się półgębkiem Dobrego piwka nigdy za wiele, bardzo chętnie czcigodny Hagromie!
A co do wilków to sprawa może być poważniejsza. - powiedzał już stanowczy głosem, po patrzył na swoich towarzyszy i po wzięciu łyka piwa kontynuował - Słyszałem, że istnieją ludzie, będący na wpół wilkami. I zew krwi jaki czują nie pozwala im powstrzymac się przed zabiciem najbliższych, czasem nawet dzieci. Może to właśnie jedna z takich sytuacji.
Poza tym tak zupełnie z innej strony patrząc na sytuację to kto zabija dzieci? Ktoś kto ma z tego powodu ucieche, jacyś okultyści czy inne pomioty Chaosu albo ta istota, która nie zabije nikogo nie silniejszego od siebie. Dlatego zabija dzieci bo wie, że im da radę. Nie wiem co stało się z tym drwalem co mu głowę urwało. Ale to może ktoś zupełnie inny, kto wykorzystał sytuację by go zabić i wykorzystać fakt że wina zostanie od razu przyznana dziecio-bójcy - skończył Karl, głęboko się zamyślając.
 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 28-07-2014 o 01:32.
Dnc jest offline  
Stary 28-07-2014, 01:44   #104
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
Hargrom beknął donośnie.
- Sądzisz, że to niepowstrzymany zew krwi skłania bestię do zabijania tych dzieci? Rzekłbym, że dziwny to zew, który każe zabite ofiary porozrywać i zostawić nieopodal cmentarza. Robota chaosaków jak nic. Pewnie jakieś swoje plugawe modły odprawiają na cmentarzu. To im dzisiaj Luis zrobi konkurencję. Hehehe - Zarechotał. Potem nachylił się do rozmówców i konspiracyjnym szeptem dodał:
- Trzeba wypytać sołtysa, jak te dzieci wyglądały. Czy rozszarpane pazurami, czy porozrywane, czy może pocięte. Ja tam jeszcze nie widziałem wilka, co by siekiery używał. A ten drwal, to nie jest ten duch, co to tera zemsty na zabójcy szuka? Co niby wie, kto dzieci morduje?
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline  
Stary 28-07-2014, 06:51   #105
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Cmentarz:

-O czym prawisz giermku? - Zapytał zdziwiony Luis. -Zresztą nieważne, bo widzę, że już swe ostrze w garści dzierżysz. Stań blisko mnie, abyśmy razem mogli ukłuć wroga, gdy ten już się pojawi. - Luis począł tedy tłumaczyć Otwinowi plan działania. Starał się robić to dość cicho, bowiem głośna rozmowa mogłaby zagłuszyć kroki przeciwnika. -Ja jako rycerz muszę wziąć wroga od przodu. - Szeptał. -Ty zaś jako giermek, postaraj się nadziać go od tyłu na swą klingę. Będzie Ci tam dużo bezpieczniej niźli od przodu. - Luis zapewniał szepcząc spokojnie. -Odwagi młodzieńcze, dzisiejszej nocy razem wyruszymy w nieznane.
 

Ostatnio edytowane przez Mortarel : 28-07-2014 o 15:54.
Mortarel jest offline  
Stary 28-07-2014, 07:43   #106
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nawet człek obdarzony najlepszym słuchem nie byłby w stanie nic usłyszeć, gdy koza zaczęła przeraźliwie meczeć.
Co prawda można by zastanowić się, kto ma lepszy głos - koza czy może duet Luis-Otwin, ale bez względu na jakość wydawanych przez gardło dość nietypowego braciszka dźwięków, nijak nie dało się usłyszeć nic więcej. Nawet własnych myśli.

Czy koza czuła nadchodzące zagrożenie, czy też może nie mogła już zdzierżyć nabożnych pień... to nie było jasne, ale nie da się ukryć, że trzeba było nastawić się na najgorsze.
Co prawda pozycja obserwatora pozwalała wiele dostrzec i zapewniała bezpieczeństwo, to Randulf doszedł do wniosku, że trzeba wspomóc Luisa. Mimo wszystko to kompan...
I dlatego też Randulf w miarę szybko zszedł z wysokości na ziemię.

Dzięki temu miał okazję usłyszeć spory fragment ostatniej wymiany poglądów między Luisem i jego giermkiem.
Gdyby nie zbliżające się potencjalne niebezpieczeństwo to pewnie usiadłby pod drzewem skręcając się ze śmiechu. W obecnej sytuacji pokręcił tylko głową, stłumił uśmiech i zaczął wypatrywać zagrożenia.
 
Kerm jest offline  
Stary 28-07-2014, 10:23   #107
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Hargrom przysiadł się do dwóch krasnoludów, jedynych w karczmie. Obaj zmierzyli go wzrokiem, ale widząc, że jest także współbratymcem i stawia piwo ustąpili miejsca. Jeden skinął na drugiego i drugi zaczął :

- Zwą mnie Grond, a to jest Ketil jesteśmy łowcami czarownic. Jak Cię zwą mości krasnoludzie?

Usłyszawszy oczekiwaną odpowiedź, krasnolud dodał:

- Przebywaliśmy w tej okolicy i usłyszeliśmy o masowych morderstwach na dzieciach. Postanowiliśmy to sprawdzić. Na razie wiemy tylko, że morderca kimkolwiek lub czymkolwiek jest jest bardzo przebiegły. Mój przyjaciel jest niemową na skutek czaru, który rzucił na niego pewien nekromanta, który zresztą został już wyprawiony na tamten świat. - zaśmiał się gromkim głosem, a niemowa skinął głową. - a co Cię sprowadza w tę strony? - zapytał z zainteresowaniem

Zaczęli pić i gadać, ale niczego więcej, co było by ważne bohater się nie dowiedział.


Oswald poszedł spać, pokój nie był niczym wyjątkowym, stary i nie sprzątnięty do tego wszystkiego siennik uwierał, co i tak było szczęściem bo siennik Karla okazał się mieć pchły.


Bohaterowie byli gotowi do walki o ile jakakolwiek miała mieć miejsce. Koza beczała i nie dawała spokoju. Patrzyła w stronę wsi i lasu i kuliła się za plecami rycerza i jego giermka. Tuż obok stał Randalf, był om także przygotowany do walki wsłuchiwał się dobrze czy przypadkiem dosłyszy jakieś dźwięki dochodzące z oddali i w pewnym momencie nie tylko on ale cała trójka dosłyszała krzyk. Był to krzyk dziecka. Był donośny.
Koza zaczęła cofać się chcąc schować za którymś z nagrobków.
 

Ostatnio edytowane przez Inferian : 28-07-2014 o 14:08. Powód: pchły zamiast wszy :)
Inferian jest offline  
Stary 28-07-2014, 14:51   #108
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Co za kretyn wypuścił z domu dziecko? - pomyślał Rundulf, gdy z oddali dobiegł krzyk przerażonego dziecka. Wszak wszyscy wiedzieli, jakie niebezpieczeństwo grozi dzieciom.

Oczywiście mogło to być zwykłe wprowadzenie w błąd. Chęć odciągnięcia lub zwabienia w określone miejsce. Wszak niejeden człek nad wyraz wprawnie naśladował inne głosy - nie tylko ptaków czy dzikiego zwierza, ale i ludzkie. Może i teraz tak było? Popędzą w stronę głosu, na ratunek, a wpadną w pułapkę.
Mimo wszystko nie wolno było zlekceważyć tego głosu i dlatego Randulf pospieszył w stronę wołającego dziecka.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 28-07-2014 o 16:25.
Kerm jest offline  
Stary 28-07-2014, 15:56   #109
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
-Ruszajmy Otwinie! Dziecko w opałach!- Krzyknął Luis i ruszył za Randulfem. Taki krzyk nie wróżył nic dobrego, oby tylko zdążyli na czas.
 
Mortarel jest offline  
Stary 28-07-2014, 16:38   #110
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
- Tak jest Panie! - krzyknal Otwin i ruszyl w slad za rycerzem. Eduardo wiedzial co sie swieci wiec ruszyl za nimi. Madrego mam brata - pomyslal chlop, wie ze w kupie sila.
 
Dekline jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172