Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-05-2015, 15:02   #181
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Sven zaklął siarczyście i odrzucił na bok kuszę- nie szło mu dzisiaj
- Ej, treser jak chcesz to bierz ją i strzelaj tylko nie w nas, ja idę pomóc Gudiemu

Nie był odważnym wojonwniekiem ale napędzała go jedna myśl.
Jest tylko jedna rzecz bardziej ciekawa i pożądana od spotkania legendarnego stwora mianowicie zabicie tego legendarnego stwora własnymi rękami.

Sven widząc że Gudiemu dobrze idzie nie miał zamiaru pozostawić mu tego trofeum. Wyciągnął więc swój buzdygan i dalej patrząć jedynie pod nogi miał zamiar zajść Bazyliszka od boku i zaatakować tak połamać mu jakąś kość w jednym z odnóży
 
Dnc jest offline  
Stary 12-05-2015, 20:10   #182
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Krasnolud zaczął szybko oddychać. Przecenił swe siły, a bestja to skrzętnie wykorzystało, o czym świadczył ból poharatanego brzucha i piersi. Jako doświadczony żołnierz wiedział jednak, że nie mógłby zrobić nic gorszego niż uciec. Wystawiłby się tylko na zęby i pazury tej przerośniętej jaszczurki, a tego z pewnością nie chciał. "A niech go!", pomyślał i zaryzykował, chcąc zakończyć walkę jak najszybciej. Wychynął zza tarczy i uderzył dwa razy, zataczając toporem krótkie, gwałtowne ciosy. "Dopomóż Grimnirze, a ty, Valayu, ochroń mnie przed złowrogą magią", pomodlił się w duchu.

- Za Zhufbar!
 
Fyrskar jest offline  
Stary 15-05-2015, 21:51   #183
 
Paszczakor's Avatar
 
Reputacja: 1 Paszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumny
Witalis widząc, że lusterko wyraźnie niepokoi bazyliszka, nie zastanawiał się długo.
Z okrzykiem: Giń maszkaro! - cisnął nim w gada.
Jako, że chwilowo nie widział efektu, złapał za kuszę Svena żeby postrzelać, skoro wychodziło mu to tak dobrze.
Wtem, całkiem wyraźnie usłyszał odgłosy nadciągającej odsieczy.
Wyjął więc świstawkę i znów zaczął przeraźliwie świstać.
 
Paszczakor jest offline  
Stary 16-05-2015, 19:25   #184
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Witalis po tym jak już lusterkiem cisnął za kuszę złapać nie zdążył - raz zauważył, że bazyliszek od błyszczącego świecidełka odskoczył jak oparzony, dwa - usłyszał Jakuba!

Sven i Gudi jednak byli zbyt skupieni na przeżyciu, by zauważać takie rzeczy, jak ryk misia na podwórzu. Młody alchemik machnął buzdyganem, osłaniając oczy, by nie dać ropuszemu królowi porazić go petryfikującym spojrzeniem, ale spudłował, i miast w kręgosłup - łupnął w podłogę, co metal maczugi skwitował smutnym jękiem. Krasnolud zaś zaryzykował i natarł na potwora nie przejmując się jego spojrzeniem. Przed pierwszym ciosem bazyliszek uskoczył, nad wyraz zwinnie jak na tłustą jaszczurę. Przed drugim nie zdążył.
Topór uderzył w paskudny łeb, stal zazgrzytała o kość czaszki, zdzierając z niej krwawy ochłap. Czarna krew bryzgnęła z rany, a bazyliszek kwiknął przeraźliwie i zaczął się cofać do swojej kryjówki, nie spuszczając wzroku z Gudiego Dwa Buty. Ten poczuł jak moc wlewa się w niego obcym, zimnym strumieniem i z obrzydzeniem odepchnął ją, strząsną niczym pies wodę.
Bazyliszek imieniem Marmur zasyczał jadowicie plując śliną zmieszaną z krwią.
Widać było, że słabnie.

Marmur, bazyliszek
Sz 4, WW 33, US 0, S 5, Wt 4, Żyw 3/11, I 30, A 3, Zr -, CP 14, Int 14 Op 14 SW 14 Ogł -
Petryfikujące spojrzenie, Uniki
Boi się lusterka, testy -10, choć chyba jest za małe, by zrobić mu realną krzywdę.

 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
Stary 16-05-2015, 22:06   #185
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Drzewce topora zadrżały pod płaską dłonią krasnoluda, któryś już raz. Poczuł wręcz ból ranionego zwierza. Kwik jaszczura był w uszach Gudiego pochwalnym hymnem, a przestrach widoczny w jego zaczarowanych ślepiach - pięknie wymalowanym obrazem. Wygrał. Nic nie równało się z radością, jaką dawało zwycięstwo. Nie mógł jednak pozwolić sobie na głębszy oddech. Naparł na bestię, rzucił się na nią, tnąc toporem, jeden raz, potem drugi. Wygra i zabije poczwarę lub zginie. "Dopomóż, Grimnirze", pomyślał rozemocjonowany.

- Ikhf'id ursu khazad! - krople plwociny osadziły się na skołtunione brodzie krasnoluda. - Bodajbyś zdechł, jaszczurczy synu!
 
Fyrskar jest offline  
Stary 19-05-2015, 00:13   #186
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Dzisiaj był zły dzień, zdecydowanie zły.
Przynajmniej dla Svena. W każdej chwili może zginąć bo igra z ogniem. Dzisiaj to już który raz?

Ponadto znowu nie trafił bestii.

Na szczęście Gudiemu idzie lepiej i pogonił maszkarę.

Po chwili zawachania Sven postanowił nie pozwolić uciec potworowi i jeszcze raz rzuszył na niego patrząc tylko na jego nogi. Pilnując się by nie spojrzeć w jego ślepia zadał raz jeszcze cios który bardziej niż precyzyjny miał być po prostu bardzo silny.
 
Dnc jest offline  
Stary 19-05-2015, 13:20   #187
 
Paszczakor's Avatar
 
Reputacja: 1 Paszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumnyPaszczakor ma z czego być dumny
Witalis trochę poplątał się napinając kuszę i jednocześnie świszcząc. Mimo pewnych problemów w końcu chyba udało mu się przygotować broń i nie przerywając wabienia misia złożył się do strzału. Pomyślał, że właściwie nie musi strzelać na oślep i mając zamknięte przy celowaniu jedno oko jest względnie bezpieczny i nie grozi mu zamiana w kamień. Wyczekał odpowiedniej chwili i pociągnął za spust.
 
Paszczakor jest offline  
Stary 23-05-2015, 23:45   #188
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Niczym sfora wilków, która poczuła krew, bohaterowie rzucili się na bazyliszka. Wpierw strzelił Witalis - mierząc w zad, by nie trafić nikogo ze swoich - bełt jednak minął bestię o dobre dwie dłonie.
Sven gruchnął żelaznym buzdyganem w Marmura, alchemik był silny jak tur, a toporna broń w jego ręku z łatwością pogruchotała kręgosłup bazyliszka, a Gudi poprawił, odcinając łapę. Stwór chaosu, który na sumieniu miał niejedną duszę konał...

Witalis usłyszał jak po klapie zaczęło chodzić coś ciężkiego i po jakubowemu go wołać. A krótko po tym na podwórze wbiegł oddział holthuseńskiej straży, który widząc trupy zaraz podniósł alarm. Nie mogło być mowy o zachowniu sprawy w sekrecie.


EPILOG

Miasteczko Holthusen nad rzeką Schnilder huczało od plotek. Szacowny obywatel okazał się plugawym zbrodniarzem, trzymającym potwora w piwnicy! A jego sługi były skażone plugawością chaosu.
Całe miasto zgromadziło się, by zobaczyć jak ciała mutantów palą na stosie ku radości bogów i sprawiedliwości, zaś kapłani boskiego Sigmara nałożyli egzorcyzmy na domostwo rzeźbiarza i zakazali w nim mieszkać przez roki trzy i sześć miesięcy.
Straż odkryła, że sam Leonardo di Morti, zamknąwszy za sobą kratę zbiegł uprzednio przygotowaną drogą ucieczki przez kanały miejskie i słuch po nim zaginął.
Co do bazyliszka - używszy jego soków odratowano kogo tylko się dało. "Odpoczywająca po kąpieli" okazała się być Gertrudą Młynarzówną spod Bogenhafen, która uciekła od rodziców z narzeczonym, którego nie akceptowali. "Milczący mężczyzna" gdy już oprzytomniał przedstawił się jako wędrowny bard Jonas "Trzy Struny". Elfki postanowiono nie ratować - zostało z jej ciała tylko popiersie, okrutnym zatem zdałoby się budzić je, by natychmiast zmarło, przekazano ją zatem do chramu Morra, by tam spała snem wiecznym.
Zratowano też oczywiście Wernera Karawaniarza oraz karczmarzównę Eleonorę Jaeger. Wszyscy znajdowali się pod opieką szpitala-kaplicy Shalyi, lecząc się z szoku i ran, tymbardziej, że "rzeźbiarz" mocował rzeźby do podstaw żelaznymi klinami.
Miasto serdecznie podziękowało bohaterom, którzy wykryli i zlikwidowali niebezpieczeństwo. Burmistrz osobiście wręczył im pękaty trzos z pięćdziesięcioma złotymi koronami, a rzemieślnicy ze Schmidtstrasse podarowali cztery zacne napierśniki ozdobione herbem miejskim, by chronić w przyszłości przed podobnymi potworami.
Bazyliszka zaś wypchał miejscowy mistrz taksydermista Eliasz Kurz i jeszcze wiele lat później można było oglądać owe dziwo w kościele sigmaryckim wystawione.


Co zaś stało się z bohaterami? Otóż odwieźli na wozie karczmarzównę do "Die Rote Dachziegel" do wytęsknionego ojca, radości było co niemiara. Potem stary łowca poszedł pod starą wierzbę w której korzeniach ukrył garniec złota i dał go naszym towarzyszom zgodnie z obietnicą. Monety miały wiele lat, może nawet i setkę, jednak złoto to złoto!
Bawili jeszcze jakiś czas w oberży, korzystając z gościnności wdzięcznego karczmarza, który nie żałował im jadła ni napitku, a potem ruszyli ku następnej przygodzie.

Ale to już w kolejnej opowieści!
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
Stary 29-05-2015, 23:47   #189
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Sven uderzył z całej siły buzdyganem w potwora, trafił. Trafili wszyscy. Bazyliszek padł a potem wszystko się działo bardzo szybko...

Niedzwiedź, straż potem dużo ludzi którzy ich pytało, przechodzili z rąk do rąk. Kazdy kto miał jakąs władze w tym miescie chciał się z nimi zobaczyć, spotkać, pogadać, zapytać o mitycznego stwora i pomioty chaosu....



Czas minął mu bardzo szybko, sam był w lekkim szoku więc dła się prowadzić reszcie drużyny. Odstawiając córkę karczmarza otrzymali spore wynagrodzenie i kazdy z nich poszedł w swoją stronę.

Svne zapamieta ich dobrze, kazdemu wiele zawdzięczał chociaż nigdy by się do tego nie przyznał....


Sam wrócł do Holthusen gdzie był już znany i dzięki swoim nowo zarobionym pieniądzom, sławie i wrodzonemu sprytowi zamierzał kontynuować dawno porzucone marzenie, które przez spotkanie z legendarnym potworem wróciło z dwojoną siłą.
W szybkim czasie Sven ogłosiło powrót do miasta jednego z „Pogromcy Bazyliszka” a następnie rozpuścił plotke, że jest w posiadaniu gruczołów jadowych niedawno ubitego stwora. Nie musiał długo czekać a mistrzowie alchemii sami się do niego zgłosili. W zamian za podarunek w postaci gruczółów jedezn z mistrzów alchemii Kempler Jorg, według Svena najglupszy przyjął go na ucznia i wyszkolił na prawdziwego alchemika. Bauer specjalnie wybrał jego zdaniem najglupszego gdyż chciał go nie tylko orżnąć wręczając mu fałszywe gruczoły ale też miał w planie okraść mistrza.

Sven jako pojętny uczeń bardzo szybko nadrobił stracony czas. Co więcej bez wiedzy mistrza odkrył jedną z Wielkich Magicznych Ksiąg. Z niej to włąsnie nauczył się dwóch magicznych zaklęć. Zaklęć które same w sobie nie były jeszcze potężne ale które do dały mu motywacji do tego iż podąża prosto drogą do swoich największych pragnień. Mianowicie do pragnień o wielkiej potędze.

Po odbytym nauczaniu Sven przekazał „gruczoły” Jorg’owi a sam czym prędzej uciekł z Holthusen i okolic gdyż nie chciał by gniew jego noweg-starego mistrza dopadł go gdy zorientuje się, że nie są to gruczoły jadowe bazyliszka a zwykłego węża....
Dodatkowo Bauer pożyczył sobie dwa opasłe tomiska zawierające podstawową wiedzę magiczną.

I tak Sven wzbogaczony o nowe doświadczenia, wiedzę, pieniądze a także nowym ekwipunek bitewny , zakupiony w miescie, ruszył dalej w Imperium pełne przygód i niebezpieczeństw.

Głodny mocy jak nigdy wcześneij gdyż posmakował jej własnym rękoma.....
 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 30-05-2015 o 15:36.
Dnc jest offline  
Stary 31-05-2015, 13:14   #190
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Przeklęta bestia, ohydna jak stary Rurak po długaśnej popijawie, padła pod ich ciosami. Topór i buzdygan, zgodne w młóceniu i garbowaniu pokrytej łuską skóry. Tego dnia Gudi był wdzięczny bogom za łaskę, jaką im okazali, zachowując ich przy życiu i dozwalając im zabić maszkarę.

Nim ubabrany węglem sztygar zdążyłby osuszyć gliniany kubek wypełniony przepalanką, zbiegli się ludzie, niedźwiedzie i miejska straż. Gadali i pytali, krzyczeli i skrzeczeli, z zachwytu piszczeli i wysławiali ich aż po górujące nad nimi niebiosa. Byli bohaterami, zaraza. Co nie zmieniało faktu, iż od tych wrzasków krasnoludowi pękał okolony włosem łeb.


***

Holthausen srodze ich wynagrodziło, na drogę obdarzywszy ich sakwą wypełnioną nieoberżniętym złotem, rzucającym żółte refleksy na porannym słoneczku. Miejscowi płatnerze z wielką fachowością wykuli dla nich napierśniki, zdobne herbem miasta, a Gudi wątpliwości nie miał, że nie minie długo, nim będą potrzebne. Pogładził plasującą się na swej piersi stal.

Złoto od karczmarza i miasta wykorzystał na dobry ekwipunek, wiedząc, że przyda się bardziej niż miód i chleb. Ale i świętować począł. Po odebraniu należności od kulawego Jaegera, powrócił do miasta, gdzie okrzyknięto go bohaterem i następujący po tym czas wykorzystał na picie, opowieści i odpoczynek po przygodzie. Ale nim minął księżyc, wyszedł na szlak, chętny posmakowania przygód raz jeszcze. Topór miał ostry, a buty mocne i ni nie było mu straszne.
 
Fyrskar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172