W razie co to przekonywanie, zastraszenie, łapówka. Damy sobie radę.

Poza tym moim zdaniem lepiej budować sanie wykorzystując sztukę przetrwania. Takie sanie będziemy mogli zrobić sami i to wszędzie. Jak w czasie drogi się popsują, to naprawiamy albo robimy nowe. Zaoszczędzimy też kasę. Nie będziemy od nikogo zależni.

Teraz tylko pytanie do naszego GM jakby takie sanie działały, ile rzeczy da się na nie wsadzić, jak wygląda sprawa ze zmęczeniem podczas ciągnięcia, itp. itd. :)

EDIT :
Mając sanie można zabrać więcej drewna na ogniska zawsze :)

Zastanowię się jak już się zdecydujecie na to czy robicie je sami, jakie będą duże, ile osób do obsługi no i czy finalnie je chcecie.

Poza tym, czy wszyscy się przedstawili?

Hmm z tego co widzę tylko ja + PanJaszczomb wrzucili coś o swojej postaci.
Kerm tylko pokazał, że jest a archiwumX wrzucił itemy
Edgar i snake.p nie pojawili się jeszcze ;)

Weźmy więcej snopowiązałki i róbmy takie sanie jak te rakiety śnieżne z tego filmu, tylko trochę większe.

https://www.youtube.com/watch?v=4ROh_mAaPt8

Sztuka przetrwania jest umiejętnością podstawową, więc każdy może je zrobić nawet nie mając umiejętności. Testujemy co prawda połowę wartości cechy, ale to jest tak prosty pojazd, że wystarczy trochę gałęzi i sznurek. I można już coś na tym kłaść.

Jak najbardziej. Z tym że Wy już macie rakiety, sa o wiele lepsze niż takie samoroby. Mniejsze, bardzie wytrzymałe, wygodne i lżejsze.

No tak, rakiety to wiem. Chodzi mi o sanie, które są po prostu zrobione z powiązanych sznurkiem patyków i wyglądają jak te rakiety z filmiku tylko większe, tak, żebym mógł tam zmieścić plecak, kociołek, pochodnie, drewno na opał, narzędzia cyrulika, racje żywności, 5 strzał i namiot. Zmniejszy to moje obciążenie o 195 punktów. Będę miał wtedy tylko 261 pkt obciążenia.

Fakt. A byłem pewien, że mój Max się przedstawił ;)

Max zwany Bezuchy
Łowca

Niezbyt wysoki, szczupły mężczyzna; ma w miarę jasne i dość długie włosy. Twarz opalona, oczy szare, lekki zarost.
Mieszka w chacie nieco poza wioską.
Niezbyt często odwiedza wioskę. Samotnik, niezbyt rozmowny, ale bynajmniej nie złośliwy.
Przezwisko jest niezbyt uzasadnione, bowiem Max uszy w zasadzie ma, tyle tylko, że zniekształcone (skutek wypadku w dzieciństwie).
Na przezwisko się nie obraża, ale nie reaguje ;)

Jasne, długie włosy, szczupły, dziwne uszy... czytaj elf :P

Dziwne - czytaj przygryzione i przyżegane ;)