Czekamy na to co zwykle :) Ja dalej trzymam się zasad, to znaczy odpisuje po czterech dniach, czyli dziś, właśnie szykuje posta. Daje Wam czas na reakcje gdybyście chcieli coś dodać :)

A co do czekania, Arch?

Felix powiedział wszystko co miał do powiedzenia zatem chciałbym móc po prostu odczekać do końca rozmowy...

Max marzy tylko o tym, by zakończyć rozmowę, sprawdzić księgę i ruszyć w drogę ;)

Kerm: To właśnie czynie:)

Arch, chodziło mi o załatwienie sprawy z chorym i rozmowy z dzieciakami. Mieliśmy to ogarnąć na gdocku. Czy dalej chcesz odwiedzić chorego? czy tylko dzieciaków? Chodziło o to aby załatwić to sprawnie.

Dekline, to nie był zarzut, także spoko. Nie pisałem nic złośliwie. Ot, kombinowałem, jak by tu wyciągnąć jak najwięcej sprzętu, ale jak się nie da, to ok. Poradzimy sobie z tym, co mamy.

Naiwność... :D

Naiwność czy to nadzieja powiadają matką głupich na ale co tam.
Jak to także mawiają przecież każda matka kocha swoje dzieci :)

Pamiętajcie !! Nadzieja umiera ostatnia :D najpierw umrzemy My :D

Co do spotkania z chorym to Felix chce tam zaciągnąć Vivtorię, ale w razie czego może pójść i sam. A co dzieci to chciałbym, aby to było pod dyskretną obserwacją reszty drużyny oprócz Victorii. Zgłasza się ktoś do ekipy obserwacyjnej?

To jak, wybiera się ktoś jako asekuracja Felixa? Nie ukrywam tez że czekam na reakcje Marwalda:)