Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-09-2015, 20:56   #111
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
Kocur zmrużył brwi słysząc swoje imię. Czyżby jakiś znajomy?
- Miesiąc w siodle z każdego zrobi hobgoblina. Po dwóch miesiącach może być i owłosiony olbrzym. Podejrzewam, że po trzech rzyć w końcu odpada, człek umiera, a transformacja dobiega końca.

Zeskoczył z muru lądując na rumowisku. Był młodym facetem o szczupłej - by nie rzec - wątłej budowie ciała. Miał długie smukłe palce i oblicze ogorzałe od słońca. Jego włosy i zarost dawno nie zaznały strzyżenia, a pod paznokciami odznaczały się czarne pręgi podróżnego brudu. Spojrzenie zielonych oczu zdradzało skrytą za nimi inteligencję. Podszedł parę kroków bliżej i wtedy rozpoznał Morlanala - elfa, który dawno, dawno temu zlecił mu ciekawą robotę. Jakkolwiek wiedział, że świat jest mały, ale spotkanie ze starym znajomym, tak daleko od granic Imperium, zakrawało o cud. Nim zdążył dać wyraz swojemu zaskoczeniu dostrzegł krasnoluda, który już wcześniej zwrócił jego uwagę. Thurin? Tak było mu na imię? Przed oczami przemknęła mu piękna, krasnoludzka stella, która swego czasu z jego skromnym udziałem zmieniła posiadacza. Jednak dopiero kiedy zobaczył Felixa, szczęka opadła mu na dobre.
- Co tu się dzieje... - mruknął, nie dowierzając temu zbiegowi okoliczności. - Czy to jakaś ułuda? Morlanal, Thurin, Felix w jednym miejscu, gdzieś pośród niczego?

Pokręcił głową i zamilkł: - Zaczekajcie chwilę, przyprowadzę tylko swoją klaczkę, o ile jeszcze nie wyzionęła ducha ze strachu.

Wrócił z koniem niecałą minutę później. Zaczął mówić i jednocześnie rozkulbaczać Chmurę:
- Bogowie wiedzą jak była szansa na TO spotkanie - spojrzał przelotnie na obozowiczów. - A coście tacy zmarkotniali, wyglądam aż tak źle, czy zobaczyliście ducha? - zaśmiał się pod nosem.
 
ObywatelGranit jest offline  
Stary 07-09-2015, 22:11   #112
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Zygfryd miał rację, ale nie do końca. To była kara. Duch miał cierpieć i pokutować. Miast tego próbował się uwolnić na siłę i sprowadzał nieszczęście na innych. Nie będzie tego częścią. Zdecydował, jakkolwiek zachowa się przeklęty, on sam nie zrobi nic by uwolnić go z jego więzienia.

Ten jednak się uspokoił za cenę obietnicy złożonej przez rycerza. Co prawda Felix jej nie złożył jednak została w pewien sposób złożona w jego imieniu. Nie podobało mu się to w najmniejszym stopniu, jednak postanowił milczeć. Chciał móc w końcu odpocząć.
Usiadł przy rozpalonym kominku i zastanowił się nad tym co może robić. Mógł czytać księgę zaklęć jak to robił przez wiele wieczorów, ale dziś nie miał ochoty mieć do czynienia z magią i zaklęciami w żadnej postaci.
Zostawało tylko żonglowanie. Prosta umiejętność z prostszych czasów. Wystarczyło mu zabrać kilka kul i miał zajęcia aż zacznie się jego warta.

- Przekleństwa i gorzałka nie pomogą nam być bardziej ostrożnym następnym razem, panie Volker. Choć nie jestem szczęśliwy z tego jak udało się mu do nas dostać niezauważonym.

Wzrokiem próbował przebić ciemność by móc zidentyfikować gościa, który co dziwniejsze znał jego imię. Dobrze, że to a nie to drugie, może przyciągał za dużo uwagi.
- Pamiętam, gdzie pana widziałem. Becherdorf, jarmark. Pomógł nam znaleźć szalonego Abdula. Właściwie gdyby nie ta pomoc to mogłoby być już za późno. Biedny człowiek, tyle połamanych żeber i odgryzione ucho. Abdul z pewnością zasłużył na swój przydomek. - Uśmiechnął się do wspomnienia.
- Tylko jak pamiętam to była dość krótka znajomość. Czym sobie zasłużyłem na zapamiętanie? Numer z pochodniami? Może noże? Publika zawsze lubi żonglowanie nożami, mają nadzieję, że żongler się zabije. Gdyby tylko wiedzieli, że są tępe.
- Łatwiej jest wymienić czego nie widzieliśmy, a między tym jest inny człowiek. Więc nie wiem jak reszta ale ja zapraszam. Co sprowadza w te rejony? Także zapytam, gdzie tu jest jakaś miejscowość, bo szczerze powiedziawszy jesteśmy trochę zagubienie.
 
Matyjasz jest offline  
Stary 07-09-2015, 22:23   #113
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Pojawienie się znajomka Morlanala było co najmniej dziwne, ale w sumie już wiele takich dziwności Zygfryd widział podczas tej podróży. Ukłonił się lekko nieznajomemu na przywitanie, a potem wrócił do swych zajęć, czyli akurat do czyszczenia koni. Ostatnio mieli problemy z zapasami żywności dla wierzchowców, więc przydałoby się znaleźć w końcu drogę do cywilizowanych rejonów.
- Waszeć Kocur sam włóczysz się po pustkowiach? Nie obawiasz się hobgoblinów, czy innych stworów? - zapytał rycerz ignorując uwagę o duchach.
 
Komtur jest offline  
Stary 08-09-2015, 11:58   #114
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Pochodnie. Noże były całkiem niezłe, lecz po miesiącu spędzonym wśród Marienburskich nożowników nie robią takiego wrażenia. Zdecydowanie pochodnie.

Uporawszy się z siodłem i jukami, Kocur ciężko opadł na ziemię. Zerknął chciwie na flaszkę Volkera. Wydawała boski chlupot, będący obietnicą palącej trzewia zawartości. Może alkohol choć na chwilę zabiłby ohydny posmak suszonej dziczyzny - twardej jak kamień i w sumie podobnie smakującej. Z drugiej strony, był tak wykończony, że nawaliłby się samymi oparami trunku. Nie mógł sobie pozwolić na niedyspozycję w takich warunkach.
- Dobre pytanie. Cóż może ściągnąć mieszczucha na pogranicze? Chyba głupota. Tak - splunął przez lewej ramie opędzając się od uroków - lepszej odpowiedzi nie znajdę. Snuję się jak smród po gaciach, licząc na znalezienie bogowie-wiedzą-czego.
Zerknął na łupy zebrane przez nowopoznanych towarzyszy. - Ale widzę, że niektórym Ranald sprzyja.

- Słyszałem, że na południowym zachodzie znajduje się jakaś opuszczona wioska. Przeklęta - a jakże. Ponoć żyje tam spore stado na wpół zdziczałego bydła. Za ową wieś bym się nie zapędzał. Są tam tylko trzęsawiska i potwory. Hordy potworów. Co do cywilizacji - chyba najbliższa to baronia Schrotera.

- Pewnie, że się obawiam hobgoblinów, goblinów i inszego śmiecia, który można spotkać tu na każdym kroku. Przez większość czasu podróżowałem z karawaną Strzygan. Dziwne typki, ale potrafią w miarę bezpiecznie przemieszczać się po rubieżach. Żaden ze mnie pogranicznik, ani tym bardziej żołnierz-samobójca. Napotykając wrogów robiłem to co umiem najlepiej - schodziłem im z oczu. W sumie jesteście pierwszą grupą, do której odważyłem się podejść.

Wprawnym ruchem wyciągnął sztylet i zaczął wygrzebywać syf spod pazurów.

- Swoją drogą nie napotkaliście na swojej drodze wypalonych cygar, albo pustych flaszek w dziwnych miejscach?
 
ObywatelGranit jest offline  
Stary 08-09-2015, 12:33   #115
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Góra z górą, powiadano. No i sprawdziło się - nagle, nie wiadomo jak i skąd, pojawił się jakiś znajomek Morlanara. A że przybysz nie miał zamiaru nikomu poderżnąć gardła, ani też nie rzucał żadnych pogróżek, było to naprawdę miłą niespodzianką.

- Reiner. - Völk przedstawił się Samuelowi. Przez moment wysłuchiwał potoku słów, wylewających się z ust tamtego, po czym odpowiedział pytaniem na pytanie.

- A co? Masz jakiegoś znajomka, Samuelu, który sieje tymi przedmiotami na prawo i lewo?
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 08-09-2015 o 12:58.
Kerm jest offline  
Stary 08-09-2015, 12:49   #116
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
- Niezależnie od przyczyn jeśli chcesz związać swój interes z nami nie wiedzę przeszkód. Co do łupów, ostatnio wiele walczyliśmy choćby z Hobgoblinami. Niedaleko stąd jest pobojowisko naszej ostatniej bitwy. Położyliśmy trupem piętnaście tych kreatur na olbrzymich wilkach. Co do cygar i butelek z chęcią posłucham wyjaśniej. Choć bardziej interesuje mnie ta Baronia Schrotera możesz coś więcej o niej rzec? Co tam zastaniemy i kto nią włada?
 
Icarius jest offline  
Stary 08-09-2015, 15:22   #117
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
- Zmyślny z ciebie kot, jeśli dostałeś się tu nie narobiwszy sobie kłopotów. - Thurin przejechał po lufie pistoletu wykonaną z porwanej koszuli ścierką i dmuchnął na ognistą broń, jedyną materialną rzecz, jaką pozostawił po sobie Wolfgang. Krasnolud zadumał się. Ile to już miesięcy minęło od kiedy się z nim rozstali? Trzy, cztery? Rzemieślnik mógłby uwierzyć, że to już długi rok zdążył minąć, od kiedy wyjechali z Nonnweiler. A kolejni towarzysze nie zastąpią mu zabitego Hakriego i Eisenhaura. Jeśli odrzucić płonne nadzieje, można by nawet przyjąć, że i landsknecht dołączył do coraz szerszego grona zmarłych towarzyszy.

- Pamiętasz mnie jeszcze? - odłożył pistolet z powrotem do swoich tobołków i podniósł się ze zmurszałego bruku. - Ostatnio mogłeś mi się nie przedstawić. Jestem Thurin. Ta stela była nic nie warta, jeden dureń zajął się prymitywnym fałszerstwem, a drugi mu uwierzył i rozgłosił, jaki to wspaniały skarb wieków minionych ma w swojej kolekcji. Jeśli nie byłeś w tej wiosce to możemy do niej - zawahał się. - zawitać, w drodze do baronii Schrotera. Może odwiedziłeś tamte strony lub co nieco o nich słyszałeś?
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 08-09-2015 o 17:07.
Fyrskar jest offline  
Stary 08-09-2015, 17:07   #118
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Poza niedopałkami cygar, opis pasowałby tak do dziewięciu na dziesięciu moich znajomych. Ludzie gadali. Mówili, że w okolicy panoszy się jakaś mara, co to w lodowatej ręce ściska mapę wiodącą do skarbu. Duch miał być za życia "hersztem banitów", czy kimś, komu równie spieszno na stryczek. Ponoć uwielbiał proste ziemskie używki (co akurat jest zrozumiałe). Tak czy inaczej, gdybyście - ekhm - gdybyśMY trafili na jego trop, można by capnąć nieco czyściutkiego złota. Oczywiście odpaliłoby się odpowiednią działkę Morrowi, co by nie było, że okradamy jego podopiecznych.

Kocur wyszeptał pod nosem coś, co mogło być krótkimi przeprosinami za zuchwalstwo względem bóstwa.

- Skoro i tak uganiamy się po tych bezdrożach i nadstawiamy karku, warto by pozaglądać w co mroczniejsze zakamarki. No chyba, że ktoś z was potrafi wywoływać duchy. - Chociaż w zamyśle miał to być żart, przez ułamek sekundy spojrzenie Kocura zatrzymało się na Morlanalu. Cholera wie, do czego zdolne są te długouche skurczybyki. Nie raz już słyszał o tym, co się wyprawia w głębi mrocznych, zepsutych do szpiku kości, lasów.

Słysząc wzmiankę o jeźdźcach wilków Kocur zasępił się: - Nie znoszę psów, ani niczego co ma równie wyczulony węch. To parszywie utrudnia grę. Miejmy nadzieje, że ich ścierwa będą dostateczną wiadomością dla reszty zielonoskórych.

Podrapał się po skołtunionym zaroście i zadumał nad własnymi słowami. Ciekawe jaki właściwie kolor skóry mają hobgobliny pod niezliczonymi warstwami brudu.

Chudy mężczyzna odwrócił się do elfa: - Rządzi tam baron Melf Wolfram Schroter. Uwielbia cały ten szlachecki szajs. Znaczy się turnieje - Kocur zmitygował się spoglądając na Zygfryda. - Chyba dostał kopią w łeb o jeden raz za dużo, bo zwykł wyzywać na pojedynek wszystkich rycerzy w zasięgu wzroku. Kiedyś mieszkańcom baronii powodziło się lepiej - ich władza rozciągała się, aż po trzęsawiska, o których mówiłem.

- Podróbka, doprawdy? - Kocurowi opadły ramiona, kiedy usłyszał słowa krasnoluda. - Jak przypomnę sobie ile musiałem się nagimnastykować przeciskając się przez komin, to... Ech, do dupy z tym. Tak czy inaczej Thurinie, pieniądze się zgadzały, a jak wiadomo - wasze złoto jest zawsze warte zachodu.
 

Ostatnio edytowane przez ObywatelGranit : 08-09-2015 o 17:10.
ObywatelGranit jest offline  
Stary 08-09-2015, 17:14   #119
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
- Dotrzyjmy najpierw do Baroni. Potem możemy pomyśleć o skarbach czy stadach bydła do przejęcia. Przydałoby się odpocząć, zregenerować siły upłynnić część łupów. Siadaj odpocznij... rano ruszamy dalej. Zygrydzie jeśli to prawda co mówi Kocur, czeka cię trochę rozrywki. Jeśli wolisz jej uniknąć po prostu przemilcz fakt bycia rycerzem.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 08-09-2015 o 17:17.
Icarius jest offline  
Stary 08-09-2015, 17:16   #120
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
- Ano. - krasnolud splunął. Krople plwociny osadziły się na jego cholewkach i z obrzydzeniem potrząsnął nogą. - Mam nadzieję, że je dobrze wydałeś, bo nie zwykłem zostawiać za sobą porzuconych garści srebra. Powiadasz, że temu baronowi ckni się do wielkiej kultury, rycerskich turniejów i honorowych pojedynków? Jak myślisz, woj z niego świetny, czy też oszustwem się przed porażką zasłania? - W myślach Thurin już obmyślał plan podstawienia możnowładcy ich Zygfryda. Gdyby szalony amator turniejów padłby w walce z innym rycerzem, można by zabrać zwolnione przez jego zad krzesło. - Jeśli dobry z niego kopijnik, można wspomóc naszego rycerza sprytnym... - zawahał się, nie chcąc używać słowa "oszustwo". - Sprytną sztuczką. Jak myślicie panowie? Ciebie też Kotku o zdanie pytam, w końcu prawie jednym z nas jesteś. Tak to wyszło.
 
Fyrskar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172