|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-09-2015, 20:56 | #111 |
Reputacja: 1 | Kocur zmrużył brwi słysząc swoje imię. Czyżby jakiś znajomy? |
07-09-2015, 22:11 | #112 |
Reputacja: 1 | Zygfryd miał rację, ale nie do końca. To była kara. Duch miał cierpieć i pokutować. Miast tego próbował się uwolnić na siłę i sprowadzał nieszczęście na innych. Nie będzie tego częścią. Zdecydował, jakkolwiek zachowa się przeklęty, on sam nie zrobi nic by uwolnić go z jego więzienia. |
07-09-2015, 22:23 | #113 |
Reputacja: 1 | Pojawienie się znajomka Morlanala było co najmniej dziwne, ale w sumie już wiele takich dziwności Zygfryd widział podczas tej podróży. Ukłonił się lekko nieznajomemu na przywitanie, a potem wrócił do swych zajęć, czyli akurat do czyszczenia koni. Ostatnio mieli problemy z zapasami żywności dla wierzchowców, więc przydałoby się znaleźć w końcu drogę do cywilizowanych rejonów. |
08-09-2015, 11:58 | #114 |
Reputacja: 1 | - Pochodnie. Noże były całkiem niezłe, lecz po miesiącu spędzonym wśród Marienburskich nożowników nie robią takiego wrażenia. Zdecydowanie pochodnie. |
08-09-2015, 12:33 | #115 |
Administrator Reputacja: 1 | Góra z górą, powiadano. No i sprawdziło się - nagle, nie wiadomo jak i skąd, pojawił się jakiś znajomek Morlanara. A że przybysz nie miał zamiaru nikomu poderżnąć gardła, ani też nie rzucał żadnych pogróżek, było to naprawdę miłą niespodzianką. Ostatnio edytowane przez Kerm : 08-09-2015 o 12:58. |
08-09-2015, 12:49 | #116 |
Reputacja: 1 |
|
08-09-2015, 15:22 | #117 |
Reputacja: 1 | - Zmyślny z ciebie kot, jeśli dostałeś się tu nie narobiwszy sobie kłopotów. - Thurin przejechał po lufie pistoletu wykonaną z porwanej koszuli ścierką i dmuchnął na ognistą broń, jedyną materialną rzecz, jaką pozostawił po sobie Wolfgang. Krasnolud zadumał się. Ile to już miesięcy minęło od kiedy się z nim rozstali? Trzy, cztery? Rzemieślnik mógłby uwierzyć, że to już długi rok zdążył minąć, od kiedy wyjechali z Nonnweiler. A kolejni towarzysze nie zastąpią mu zabitego Hakriego i Eisenhaura. Jeśli odrzucić płonne nadzieje, można by nawet przyjąć, że i landsknecht dołączył do coraz szerszego grona zmarłych towarzyszy. Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 08-09-2015 o 17:07. |
08-09-2015, 17:07 | #118 |
Reputacja: 1 | - Poza niedopałkami cygar, opis pasowałby tak do dziewięciu na dziesięciu moich znajomych. Ludzie gadali. Mówili, że w okolicy panoszy się jakaś mara, co to w lodowatej ręce ściska mapę wiodącą do skarbu. Duch miał być za życia "hersztem banitów", czy kimś, komu równie spieszno na stryczek. Ponoć uwielbiał proste ziemskie używki (co akurat jest zrozumiałe). Tak czy inaczej, gdybyście - ekhm - gdybyśMY trafili na jego trop, można by capnąć nieco czyściutkiego złota. Oczywiście odpaliłoby się odpowiednią działkę Morrowi, co by nie było, że okradamy jego podopiecznych. Ostatnio edytowane przez ObywatelGranit : 08-09-2015 o 17:10. |
08-09-2015, 17:14 | #119 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Icarius : 08-09-2015 o 17:17. |
08-09-2015, 17:16 | #120 |
Reputacja: 1 | - Ano. - krasnolud splunął. Krople plwociny osadziły się na jego cholewkach i z obrzydzeniem potrząsnął nogą. - Mam nadzieję, że je dobrze wydałeś, bo nie zwykłem zostawiać za sobą porzuconych garści srebra. Powiadasz, że temu baronowi ckni się do wielkiej kultury, rycerskich turniejów i honorowych pojedynków? Jak myślisz, woj z niego świetny, czy też oszustwem się przed porażką zasłania? - W myślach Thurin już obmyślał plan podstawienia możnowładcy ich Zygfryda. Gdyby szalony amator turniejów padłby w walce z innym rycerzem, można by zabrać zwolnione przez jego zad krzesło. - Jeśli dobry z niego kopijnik, można wspomóc naszego rycerza sprytnym... - zawahał się, nie chcąc używać słowa "oszustwo". - Sprytną sztuczką. Jak myślicie panowie? Ciebie też Kotku o zdanie pytam, w końcu prawie jednym z nas jesteś. Tak to wyszło. |