Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-08-2015, 15:14   #31
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
- Wciąż żyjemy i to nie powiem dzięki komu, panie Volker. Z jednej strony dał się pan zaskoczyć z drugiej obudził nas pan w czas, ostatni możliwy ale jednak.
Felix narzekał i równocześnie cieszył się promieniami słońca jak i napawał majestatem samotnie sterczącej wbrew okolicznemu terenowi góry.
- Będziemy musieli wystawiać liczniejsze warty. Niech to demony, szkolny błąd.
- Panie Morlanal możliwe, że konieczne są przeprosiny z mojej strony. Zwracanie się w odniesieniu do gatunku nie imieniem może być wzięte za nieuprzejme. Jednak na swoją obronę powiem, że tak było krócej a sytuacja nie dawała za wiele czasu. - Sam zbytni nie wierzył w tego konieczność, jednak dobre wychowanie wymagało takiego a nie innego zachowania. On sam tak długo jak mógł miał obowiązek dbać o to by swoją osobą dawać przykład poprawnej etykiety.

Averlandzczyk pierwszy raz widział ogry, słyszał o walce jego kompanów ale sam w niej nie uczestniczył, i miał nadzieję nigdy nie widzieć ich w walce po stronie jego wrogów.
- Nie atakują nas to dajmy im spokój i zejdźmy z drogi. - Powiedział cicho nie chcąc sprowokować gigantów. - Tą warownię warto sprawdzić. Jest twierdza, jest i woda i jakieś mury, chciałbym się przespać bez kolejnej zasadzki. Ranald da będzie pusta. - Przywołanie mocy magicznych zawsze było ryzykowne, boskich nie. Na woli bogów można mniej pomagać ale cóż, łaska ich nic nie kosztuje. Więc warto zwrócić się do boga szczęścia, bo a nuż im się poszczęści i spojrzy na nich łaskawym okiem.
- Znajdziemy bezpieczne miejsce, będziemy mogli się rozejrzeć po okolicy i może wywnioskować gdzie do jasnej cholery jesteśmy.
 
Matyjasz jest offline  
Stary 21-08-2015, 15:48   #32
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
- Te zielonoskóre potwory to nie jakieś niezdarne olbrzymy – rzekł do czarodzieja Volker. – Wiedzą jak poruszać się po lesie, by nie dać się wykryć. Ich wilki w ciemności przemieszczają się bezszelestnie, nie ujawniając swojej obecności aż do ostatniej chwili. Moje instynkty mogą zawodzić, ale nawet mój pies aż do samego końca nie mógł ich wywęszyć ani usłyszeć. To prawdziwi władcy tych lasów.

- I nie. Nie piłem w czasie warty, krasnoludzie – rzucił gniewnie, przypominając sobie naglę uwagę Rorana.

- Musze również wrócić po Cienia. Podczas tego całego zamieszania wysłałem go w las. Nie musicie ryzykować i iść ze mną, ale ja go nie zostawię. W razie czego spotkamy się w tych starych ruinach. Jeżeli nie wrócę do świtu, to ruszajcie beze mnie.


Kiedy zaś zdawało się, że ich nieszczęścia mają się już skończyć, śmierć ponownie upomniała się o nich… i tym razem była jeszcze mnie subtelna. Trzymetrowe istoty. Zwiadowca nigdy w życiu nie widział takich kolosów. Niby nie prowadzili na nich dzikiej szarży, jednak ewidentnie zmierzali w ich stronę. Volker nie zamierzał ponownie ryzykować.

- O kurwa. Panie Felixie, może mi się tylko wydaje, ale oni chyba idą wprost na nas. Skoro mamy już wprawę w uciekaniu, to proponuję powtórzyć nasz nocny wyczyn…
 

Ostatnio edytowane przez Hazard : 21-08-2015 o 16:01.
Hazard jest offline  
Stary 21-08-2015, 17:06   #33
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
- Nic się nie stało drogi Felixie. Rozumiem kontekst sytuacji- kiwnął głową czarodziejowi. - Obawiam się, że zbliżające się Ogry są dla nas kolejnym zagrożeniem - westchnął
- Odjedźmy kawałek w inną stronę jeśli znów będą szły za nami proponuję odjechać pędem. Są jeszcze niebezpieczniejsze niż Hobgobliny. Jest ich też zdecydowanie za dużo. - popatrzył ze zmartwieniem w ich stronę.
 
Icarius jest offline  
Stary 21-08-2015, 20:54   #34
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Otarłszy nakrapiane kropelkami potu czoło, Thurin odważył się dokładnie rozejrzeć wokoło. Dręczyły go skurcze nóg, zaś ręce drgały mu rytmicznie, jakby do taktu jakiejś potępieńczej muzyki. Danse Macabre. Ale udało im się ujść z życiem, wielkim szczęściem, uratowali się od prawdopodobnej śmierci, a pewnej niewoli. Zadrżał na samą myśl o zwierzęcym okrucieństwie goblinoidów i ich brutalnej złośliwości. Pokraki były chytre, a także tchórzliwe, ale nic tak nie cieszyło ich czarnych serc jak możliwość bezkarnego zadawania bólu. Czując jak w uszach dudni echem wycie wilczych wierzchowców, dźgnął piętami słabiznę kuca. Zârâz zmęczonym krokiem ruszył przed siebie, ciągnąć kopyto za kopytem w niechętnym stępie. Runiarz poruszył gęstymi wąsami i poprawił wiszący przy jukach hełm z wyobrażeniem okrutnego krasnoludzkiego oblicza. Uśmiechnął się szeroko. Być może chociaż ten dzień będzie w miarę spokojny.

Wyglądało jednak na to, że się mylił. Zwaliste, potworne sylwetki ogrów majaczyły przed nimi, kierując kroki wielkich, masywnych jak szynki nóg prosto w kierunku awanturników. Thurin potarł skryty pod splątaną brodą podbródek, masywny i szeroki jak górska skarpa. Chyba nie będą mogli liczyć na spokojną podróż. Ani na ewentualne obozowanie w ruinach, choć tam akurat krasnolud, w odróżnieniu od Felixa, wolałby się nie kierować.

- Muszę się, z niewymuszoną radością, zgodzić z Volkerem i Morlanalem. - przypatrzył się dokładnie małpim sylwetkom zbliżających się ogrów. - Nawet jeśli nie mają wrogich zamiarów, nie warto ryzykować. Z opowieści Rorana i - zawahał się przy imionach poległych. - Ivana i Jochena wynika, że te bestie są okrutnym zagrożeniem. Zrobią nam z rzyci piękny gulasz. A ja nie chcę, by, za przeproszeniem co wrażliwszych, coś mi zeżarło dupę. Ta dupa ma jeszcze wielkie plany na, tego ten, przyszłość.
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 21-08-2015 o 21:41.
Fyrskar jest offline  
Stary 21-08-2015, 21:59   #35
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Hobgobliny na wilkach - to raz.
Ogry - to dwa.
Czy to czasem nie było za dużo dobrego, jak na paru biednych awanturników?

- Już chyba hobgobliny były lepsze - mruknął cicho Reiner. - Szkoda, ze nie możemy napuścić ogry na hobgobliny.

- A poza tym macie rację. Trzeba stąd zniknąć jak najszybciej. Bycie deserem, czy daniem nawet głównym, niezbyt mi odpowiada.
 
Kerm jest offline  
Stary 22-08-2015, 18:59   #36
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Roran scisnał mocniej broń na widok ogrów. Miał zamiar zrewanżować się istotą z tego gatunku ale wiedział że w takim stosunku sił, nie mieli szans.

Nie zabierał niepotrzebnie głosu, kiwnal tylko głową gdy reszta podjęła decyzję.
 
Dnc jest offline  
Stary 22-08-2015, 19:21   #37
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Awanturnicy ruszyli dość szybko, świadomi ogrów za sobą, jeszcze nie całkiem spokojni. Jednak żaden z goliatów nie zerwał się do biegu, nawet nie przyspieszył kroku - wszyscy jedynie spoglądali w stronę odjeżdżających koni ciekawskim wzrokiem. Zachowanie waligórów było dziwne i frapujące, ale jaki człowiek byłby w stanie odgadnąć myśli tych potworów?

Pechowi jeźdźcy zbliżali się do kruszejącego mostu, gdy z przeciwnej strony przepaści wyłoniły się kolejne monstrualne sylwetki ogrów, a z tyłu zmaterializowały się osiłki, których zawadiacy jeszcze chwilę temu zostawili daleko w tyle!

Podróżnicy byli już w największym stopniu zniechęceni i stwierdzili, że na nic już nie ma nadziei. Wyczerpani duchowo i fizycznie, wymizerowani i zgarbieni, popadli w rozpacz i przerażenie. Serca waliły im jak młoty. Konie ze strachu stały jak sparaliżowane, odmawiając posłuszeństwa. Wybór był prosty, acz ponury: albo mężowie będą walczyć z szalonym zacięciem i - przemienieni po kilku uderzeniach serca w skomlące psy - zginą, albo się poddadzą, zostaną uwięzieni i w końcu także umrą, tyle że w upodleniu.

Z bliska zgarbione olbrzymy wcale nie wyglądały lepiej - każdy z nich miał długie włosy, sękatą twarz, kaprawe oczka i usta pełne żółtych zębów. Porozumiewały się między sobą chrapliwym językiem składającym się z pokrzykiwań. Jednakowoż wyraz ich twarzy nie sugerował wrogości. Poszukiwacze przygód już nie mieli wątpliwości, że te potwory - o małych mózgach i wielkich cielskach - posiadały inteligencję równą ludzkiej.

Na sekundę zapanowała cisza o niepokojącej intensywności. Niespodziewanie jeden z kolosów rzucił pod kopyta koni głowę hobgoblina, wykrzywioną w straszliwym grymasie, a inny pozdrowił wędrowców wielkopańskim gestem. Do konia Volkera podbiegł Cień. Awanturnicy zamrugali ze zdziwienia.

- Dlaczego przed nami uciekacie!? - zapytał "ogr". Wykrzykiwał zdania płynnym reikspielem, choć z archaicznymi naleciałościami, charakterystycznymi dla Królestw Renegatów. - Bo wyglądamy jak dzikusy z lasu? Co za nonsens! - krzyknął. - Nasze zęby są długie, byśmy mogli rozszarpywać twarde ryby, którymi się żywimy. Nasze włosy tak wyglądają, by odstraszały pewnego dokuczliwego owada. A ponieważ wszyscy jesteśmy trochę głusi, porozumiewamy się krzykiem. Zasadniczo jesteśmy łagodnym i przyjaznym ludem.

Tułacze zamarli, zaskoczeni, a wielkolud, spojrzawszy na okrwawiony zielony czerep, kontynuował:

- Hobgobliny miały to nieszczęście, że tym razem zamiast królika w pułapce znalazł się niedźwiedź jaskiniowy. Zgotowaliśmy im piekło! Tak strasznie wrzeszczały, gdy prześcigały się w ucieczce - małpolud wyszczerzył się w diabelskim grymasie.

Awanturnicy spojrzeli po sobie, marszcząc brwi z niedowierzaniem, jednak rewelacji nie było końca.

- My, ludzie lasu, może i jesteśmy prostoduszni, ale wszyscy mamy jedną ważną cechę. Wyczuwamy węchem magię. Szlaki w tych lasach zostały wytyczone w czasach tak odległych, że już ich nie widać. Magia podpowiada kierunek wyłącznie nam. Jesteśmy prawdziwymi władcami tego lasu, Wielkiego Erm. Chodźcie do naszej osady, dzięki naszym zdolnościom zdążymy przed zmrokiem. Rzadko widujemy tu przybyszów z dalekich krain, a jesteśmy ciekawi świata i głodni barwnych opowieści. Odpoczniecie, a na dalszą drogę przygotujemy wam zapasy na calutki rok!
 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 25-08-2015 o 08:54.
Lord Cluttermonkey jest offline  
Stary 23-08-2015, 08:39   #38
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Reiner, który już się szykował do desperackiej walki, opuścił dłoń sięgającą już po łuk i odetchnął głęboko.
Cóż... przed chwilą w zasadzie zaczynał się żegnać z życiem, a tu taka niespodziewana zmiana.

Słowa stwora z lasu mogły być całkiem fałszywe, mogły wprowadzać w błąd, ale poparte brakiem wojowniczych czynności i łbem hobgoblina, rzuconym na ziemię, zyskiwały nieco na prawdomówności.

- Ostatnimi czasy stale ktoś próbuje nas zabić - powiedział głośno. - Aż to dla nas dziwne, spotkać kogoś przyjaznego.

O tym, czy przyjmą proponowaną gościnę, nie chciał decydować. Wolał, by wypowiedzieli się inni - w końcu idąc do wioski leśnych ludzi mogli z własnej woli wpakować się w pułapkę bez wyjścia.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 23-08-2015 o 08:45.
Kerm jest offline  
Stary 23-08-2015, 18:05   #39
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Gdyby owi leśni ludzie chcieli ich zabić. Już by nie żyli... Co prawda istniało ryzyko zasadzki, jednak słowa jednego z olbrzymów przekonały Morlanala.

Był przez chwilę jak ryba wyrzucona na brzeg. Jego usta otwierały się i zamykały nie wydawszy dźwięku. Był w całkowitym szoku... przyjazna nieznana rasa. Po tym wszystkim co przeszli... Chwilę trwało nim opanował się i zebrał myśli. Wszak tyle krążyło w jego głowie.

- Prawdą jest co rzekł pan Rainer. Ostatnimi czasy ciągle zagrażało nam niebezpieczeństwo. Z chęcią skorzystam z waszej gościnności -powiedział za siebie.- Mamy mnóstwo opowieści i wiadomości. Wiele z nich smutnych, jednak wszystkie prawdziwe i z zewnętrznego świata. Z chęcią je opowiem członkom leśnego ludu.- odpowiedział z pierwszym nieśmiałym uśmiechem.

Morlanal był ciekawy tych istot. Ich wioski, cywilizacji, opowieści. Ostatnio widział tyle złego, że było to przyjemną odmianą. Miał mnóstwo pytań które mu się nasuwały...
 
Icarius jest offline  
Stary 24-08-2015, 01:35   #40
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Roran był baaardzo zaskoczony zaistniałą sytuacja. Nie wiedział za bardzo co powiedzieć ani co mysleć o tej sytuacji.
Wiedział na pewno dwie rzeczy:
- po pierwsze to nie są ogry
- po drugie już tutaj mają przewagę liczebną siłową nad nimi więc jakby chcieli ich zabić to mogliby to tutaj zrobić.

- Hmmm, można się tam przejść. Może nas pokierują w odpowiednim kierunku co bysmy znowu nie uciekali na ślepo? Co myślisz Felixie i Ty bracie Thurinie? - zapytał bez zbędnych ceregieli krasnolud. Pokazując jednocześnie, że to głos najstarszych członków drużyny się dla niego najbardziej liczy. W końcu przeszli ze sobą w zgodzie czy nie szmat drogi i wiedział, że co jak co ale może na nich liczyć i głupi też nie są więc pewnie coś mądrego poradzą.
 
Dnc jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172