Namiot raczej na uboczu, wszyscy starają się pomóc szamanowi. Postaram się zapamiętać "Fyrskar", chociaż to nienaturalne. I dzięki.

Mogę polecieć, chociaż będę narzekać na lekkomyślność elfa. Rozporządzaj mną w swoim poście.

Co dwie głowy to nie jedna, no a nóż coś znajdziemy ciekawego.
Nathaniel jest łasy na unikalne przedmioty :) .
A co do rozporządzania czyjąś postacią to nie lubię tego za bardzo, dlatego ograniczyłem to do minimum.
Zostawiam dokładny opis Ardelowi albo Tobie w kolejnym poście :).

Mam pytanie: czy Franz może także wkroczyć do namiotu szamana, czy trzymamy się wersji z krzakami? Co prawda podjął decyzję o ucieczce, jednak zapewne także przeszuka namiot, jeśli zobaczy towarzyszy, którzy do niego wchodzą ;)

Zawsze możesz zmienić lekko decyzję. Po tym jak Franz zobaczy co robią jego towarzysze, czy cuś. Ale dajmy jeszcze szansę krasnalowi, potem odpiszę, bo się dużo dzieje, a następnie można będzie lekko decyzje nagiąć. Bo walka się dzieje i stać się może w sumie wszystko.

Pobiegnę do szamańskiego namiotu, ale post będzie dopiero jutro wieczorem :)

Wiadomo, że w kupie raźniej :).
Znaczy, jeśli chodzi o kupę z klatki to nie było zbyt wesoło ale teraz na wolności lepiej trzymać się razem.
Tylko żebyśmy zbyt dużej uwagi na siebie nie zwrócili...

Odpis ode mnie może pojawić się jutro, ale prawdopodobne, że przeciągnie się sprawa aż do weekendu. Wolałbym oczywiście tego [przeciągnięcia] uniknąć, ale ostatnio praca zajmuje mi trochę czasu.

Poczekamy :).
Widzę Nortrom, że wolisz na nas poczekać z Santorine w krzakach i obrobić nas z łupów :D
PvP? :D

Nie, nie, nie... ktoś musi tam siedzieć, gdyby się na was rzucili. Gałąź w dłoń i w łeb zza pleców :p No i trzeba sprawdzić, czy droga wolna :D