Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-06-2016, 23:55   #101
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Konrad podróżował w milczeniu, ani nie chciało mu się za bardzo rozmawiać z Olafem bo nie ufał mu nadal, ani jakoś nie miał ochoty na rozmowy z towarzyszami. Bardzo niepokoiły go głosy o których wspomniał drwal. Ciekawe czy Oni sami zaczną takowe słyszeć, a może któryś z nich już je słyszy ale to ukrywa? Wcale a wcale mu się to nie podobało.

Po dotarciu na miejsce to co zobaczył bardzo go zaniepokoiło, jeśli tu schodziły się istoty wabione głosem to wyglądało to jak jedno wielkie pobojowisko... wcale to dobrze nie wróżyło.
Kiedy inni zaczęli się rozglądać i sprawdzać teren, łowca wybrał dogodne miejsce na obserwację terenu i postanowił stanąć na czatach, dzięki temu, że wzrok miał doskonały powinien na czas dostrzec niebezpieczeństwo które mogłoby się zbliżać kiedy reszta sprawdza teren.
 
Molkar jest offline  
Stary 22-06-2016, 20:09   #102
 
snake.p's Avatar
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Waightstill przyglądał się wilkiem Olafowi. Nigdy przedtem nie czuł się jak teraz. Słuchając tego cholernego włochatego draba, w Waighstillu narastała irytacja. - No proszę, proszę, jaka skrucha... - mruczał ledwo słyszalnie pod nosem - ...i nawet zszedł na dobrą drogę, no no... a ten pajac Felix... - usta rozciągnął mu złośliwy uśmiech.

- Rzygać mi się chce, jak na was patrzę - odrzekł Marwaldowi, po czym wstał i odszedł na bok, by dalej przysłuchiwać się z kpiącym uśmieszkiem reszcie - Co za mięczaki! Nie to co Ty!

Za to zainteresowała go informacja o MIEJSCU, o którym bredził ten kudłacz. Chętnie by go rozwalił, ale nie wiedział, gdzie ono jest. W końcu nie słyszał żadnych głosów. Mimo to poczuł, że z ochotą by je odwiedził. Słuchał już uważniej, tylko na wspomnienie o Selinie coś go ukłuło - Ale nie martw się, te świnie jeszcze nam za to zapłacą! Musimy tylko trzymać się z dala od tej starej wiedźmy i tego fajtłapowatego mądrali!

Po MIEJSCU chodził w nieledwie euforii. Wydawało mu się, że czuje miły słodki zapach krwi. Przemknęło mu przez myśl, jak dawniej mogło mu się to nie podobać. Naraz nabrał ochoty, żeby poczuć świeżej krwi. Wydawało się to takie proste. Wystarczy się zamachnąć... - Jeszcze nie teraz... Później pomścimy Selinę! Byle bliżej gór!

Tymczasem podszedł do Maxa, by przyjrzeć się ciału, które ten właśnie obrócił.

- Niezła jatka miała tu miejsce - powiedział z uznaniem.
 

Ostatnio edytowane przez snake.p : 22-06-2016 o 20:52.
snake.p jest offline  
Stary 25-06-2016, 13:53   #103
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Konrad stając na czatach wpatrywał się w dal, jednakże nie zauważył nic podejrzanego. Natomiast reszta grupy postanowiła przyjrzeć się pobojowisku, a tu zdecydowanie było co oglądać.

Grupa podeszła bliżej, aby Victoria i Marwald na prośbę Felixa spróbowali coś wyczuć. Jednakże ani jedno ani drugie nie rozpoznało niczego bardzo niepokojącego. Zgodnie stwierdzili iż jest tu trochę "inaczej", jednakże z wiedzy starowinki wynika iż jest to całkowicie normalne, czasami w niektórych miejscach wyczuwa się więcej a w innych mniej, ale to nic nie znaczy. Podobnie jak z temperaturą, to że jest środek zimy to nie oznacza że nie może być miejsc gdzie jest trochę cieplej albo trochę mniej. Olaf nie odzywający się do tej pory, odparł tylko że nigdy nie był w tym miejscu, ani innym podobnym, także nie potrafi dokładnie (...) - używając do odpowiedzi zdecydowanie za dużo słów. Marwald potajemnie próbował wykorzystać swoje trzecie oko, lecz i tym razem jego wysiłki spełzły na niczym.

Największe zainteresowanie przykuł trup potwora, od razu zajął się nim Max. Stworzenie było o głowę wyższe niż przeciętny człowiek, było dobrze zbudowane i miało bardzo ciemną skórę. Do tego odziane było w przeróżne szmaty które kiedyś mogły być ludzkimi ubraniami. W kilku losowych miejscach odzienia znajdowały się metalowe płytki, prawdopodobnie wykonane ze starych narzędzi gospodarstwa domowego oraz innych, służące za pancerz. Jego ciało również przypominało ludzkie, jednakże podobnie jak w przypadku mutantów było zmodyfikowane, tym razem w kierunku zwierzęcym. Nogi przypominały te u konia, zdecydowanie przystosowane były do szybkiego biegu, teraz wyposażone tak aby ułatwić poruszanie się po śniegu. Natomiast ręce zwieńczone były dłońmi wykręconymi na wzór ostro zakończonych szponów. Po odwróceniu ciała na plecy oczom ochotników ukazała się twarz trupa. Czerwone oczy, długie i ostre zęby, które na długość wręcz nie mieściły się w wargach, lecz najbardziej rzucały się powykręcane rogi, wyrastające w miarę symetrycznie z obu stron czoła. Grymas twarzy sugerował iż osobnik nie umarł we śnie, ani od choroby. Jego śmierć musiała być efektem walki lub utraty krwi/zakażenia po stoczonym boju. Ponadto pomiędzy szponami oraz zębami znajdowały się zakrwawione resztki ubrań.

Jako że denat był już dokładnie obejrzany, ochotnicy skupili się na reszcie pobojowiska. Jednakże to co zobaczyli tylko potwierdziło to co zobaczyli z daleka. Większą uwagę przykuły natomiast szczątki zwierząt. Ślady na kościach były bardzo podobne do tego które widzieli wcześniej w kryjówce ochotników, lecz tym razem ślady rozcięć były dłuższe, głębsze i wskazywały na zadanie śmiertelnych ran. Max oraz Felix którzy to przeglądali kryjówkę uciekinierów przypomnieli sobie co widzieli wcześniej:

"Dziwna natomiast była sama czaszka zwierzęcia, Łowcy nie byli nieludzkimi znachorami ażeby być pewnym, ale jak dla nich to czerep naznaczony był skazą, zupełnie jakby ktoś uderzył w nią ostrym narzędziem a krawędzie rozcięcia nadpalił. Łowcy jeszcze raz dokładniej obejrzeli czaszkę i resztę kości kozy, lecz nigdzie indziej nie znaleźli podobnych skaz czy śladów nadpaleń."

Po dość długim przeszukiwaniu pobojowiska ochotnicy byli niemal pewni że nic więcej już tu nie znajdą, jednakże Westermowie - strażnicy Victorii dalej dłubali w śniegu.:

- Hej, coś tu jest, patrzcie! - zakrzyknął jeden z nich.

W śniegu leżał długi czarny drąg zwieńczony ostrzem w podobnym kolorze. Broń, była naprawdę spora, przypominała halabardę Waighstilla, lecz była zdecydowanie większa i lepiej zbudowana. Zarówno ostrze jak i drąg wykonane były z metalu, co w odpowiednio silnych rękach zwielokrotniało moc ataku i jego obrażenia, jednocześnie zmiejszając szansę na uszkodzenie broni. Pomimo tego że oręż wyglądał na dość dobre narzędzie do zabijania to raczej marna szansa że nawet dobrze zbudowany człowiek byłby w stanie go unieść, a co dopiero nim walczyć, co innego Waighstill albo Olaf, o czym od razu zakomunikował jednoręki Markus:

- Hej Olaf, weź sobie tą broń, będziecie z Waighstillem świętnym duetem. Dwóch dryblasów z halabardami, nikt nam się nie oprze!

Jednakże Olaf szybko sprostował swoje oczekiwania:

- Nie, nie, to nie dla mnie, zdecydowanie stronię od przemocy i (...)
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 25-06-2016, 15:22   #104
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Oględziny przyniosły dwie informacje.
Po pierwsze - utrupiony potwór był bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem.
Po drugie - dało się go zabić, czego dowód leżał przed Maxem.
Najlepiej, zdaniem Maxa, było naszpikować potwora strzałami, zanim strzelec znajdzie się w zasięgu pazurów zwierzoczłeka.

Czy takiej broni, jak przerośnięta halabarda, użyto, by ubić potwora? Max był przekonany, że nie, chociaż taka właśnie broń w rękach silnego i sprawnego wojaka byłaby i niebezpieczna i, z pewnością, skuteczna przeciw kłom i pazurom. Kopytny mutant nosił wiele ran, przetrwał wiele ciosów, lecz raczej nie od broni siecznej. Maczuga, pałka, młot, ale z pewnością nie halabarda.
Co więc tu robiła? Była własnością truposza? Na wielkość może... A może ją stracił i musiał walczyć zębami i pazurami?
Nie dowiedzą się, chyba że spotkają kolejnego potwora, żywego i uzbrojonego.

Informacja o tym, że Olaf nie lubi przemocy, nieco Maxa zmartwiła. Były drwal wyglądał na bardzo silnego. Porządny oręż w jego dłoniach mógłby być bardzo, bardzo przydatny.

- Olafie, nie szkodzi - powiedział. - Nie wszyscy wszak muszą machać bronią. I tak stanowisz dla nas wielką pomoc.
 
Kerm jest offline  
Stary 27-06-2016, 11:41   #105
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Marwald zauważył rozdrażnienie Waightstilla, ale nie miał zamiaru się za bardzo tym przejmować. Każdy miał prawo do tego aby trochę po odpocząć, bohaterowie ciągle za czymś ganiali. Jednak nie pozwolił aby ten tak szybko odszedł. Przeszedł kilka kroków za nim i kontynuował:

- Źle to odbierasz przyjacielu, to co czujesz jest normalne. Każdy mógł by być zazdrosny, ale nie masz o co. Wiedz, że ty jesteś ciągle naszym bartnikiem. Nie ma silniejszych - powiedział uśmiechając się - nie masz co być zazdrosny o Olafa, jest duży, ale to z Tobą wyruszyliśmy na wyprawę. - wyglądało na to jak gdyby Marwald zrozumiał reakcję Waightstilla, że jest zazdrosny o to że w grupie pojawił się inny siłacz

Marwald patrzył z podejrzeniami na Olafa, było to dla niego za wiele, człowiek który zaczął stronić od broni. Może była to i prawda, ale nikt w jego głowie nie siedział i nie widział co on myśli i czy przypadkiem te głosy nie mówią aby właśnie tak zrobił jak zrobił. Marwald starał się jak najdokładniej przyjrzeć jego futru tak aby sprawdzić czy nie ma na nim śladów krwi. czy może to nie on zabił tego tutaj potwora. Śmieciarz sam nie wiedział w co wierzyć. Jeśli Olafa rzeczywiście się zmienił to był z niego dumny, ale życie go nauczyło, aby polegać na sobie i nie wierzyć ślepo. Wzywał boga, chciał ocalić dzieci to nie pomogło, siła jest w nim samym i on może zmienić los.

Marwaldowi na myśl przyszło pewnie pytanie, które postanowił zadać Olafowi:

- Przyjacielu miałem zapytać co jadałeś będąc tutaj sam? Nie jesteś przeto tutaj od dzisiaj. Ino nie miałeś zapasów, my ciągle musimy je za sobą nosić, może zrobili byśmy tak samo jak i ty, przyśpieszyło by to znacznie wyprawę. - zaczął przekonująco, pytanie w rzeczywistości miał sprawdzenie Olafa, przecież "polować tutaj wcale nie było łatwo, do tego dla osoby która tak wolno się porusza. Chyba, że udawał by zmarłego i czekał aby zeszły się wilki i w tedy pochwycił by jakiego" - pomyślał śmieciarz.

Po czym spojrzał na wszystkich i zapytał:

- Myślicie że to coś może tu wrócić ? Jeśli tak to może założyli byśmy zasadzkę, spotykając go na szlaku może być ciężko z nim walczyć, a tak pochwyconego łatwiej na halabardę nabić i spalić uświęcając imię pana.
 
Inferian jest offline  
Stary 27-06-2016, 12:27   #106
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pytanie zadane przez Marvalda mogło się wiązać z przyciąganiem, jakie odczuwał Olaf. Może faktycznie ktoś zwabiał tu swoje przyszłe ofiary - ludzi lub mutanty - które wyczuwały jego zew i przybiegały tutaj, po czym ginęły, w taki lub inny sposób.

- Sądzisz, że to coś, co nakazywało Olafowi tu przyjść, wie o jego pobycie w tym miejscu? - spytał. - Że jak tu trochę posiedzimy, to to coś przylezie?
 
Kerm jest offline  
Stary 27-06-2016, 12:50   #107
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Marwald zauważył, że jego poważne słowa odpowiednio potraktował Max.

- Przyjacielu sam nie wiem co uważać, chyba, że to coś kazało Olafowi przyjść tutaj aby się samemu nasycić - zaczął głośno myśleć - chyba, że zachodziła w tedy w osobach zmutowanych przemia... - ale nie dokończył zdając sobie sprawę, że może to ranić właśnie Olafa - yyyy - dodał kończąc swoje gdybanie - - tak, coś mi podpowiada, że tak, że to coś może tutaj wracać.

Po tych słowach ponownie zwrócił się do Olafa:

- A czy ty czujesz coś, czy czujesz aby to miejsce na ciebie oddziaływało? Widziałeś kogoś z taką halabardą? Jeśli chodziłeś po takich terenach mogłeś widzieć. - zapytał przyjaźnie
 
Inferian jest offline  
Stary 29-06-2016, 09:27   #108
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Konrad obserwował w spokoju okolicę, na szczęście nikt go nie zaczepiał pytaniami i rozmową więc mógł sobie odpocząć. Nagle z obserwacji wyrwało go pytanie Marwalda

- Jeśli znajdziemy tu ciała innych istot albo zwierząt i będzie widać, że zostały zabite w innym czasie to możemy przyjąć, że to coś tu wróci. Jeśli wszystko zginęło w tym samym momencie to pewnie się nie doczekamy, chyba, że na innych którzy przyjdą za głosami jeśli każdy słyszy te same.
 
Molkar jest offline  
Stary 29-06-2016, 12:50   #109
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Marwald spojrzał na Konrada aprobatą:

- Żem o tym nie pomyślał, ale zaiste masz rację przyjacielu. Musimy przeszukać to miejsce w celu sprawdzenia tych ciał, czy wszystkie pochodzą z jednego czasu. - mówiąc to zbliżył się do trucheł sprawdzając czy są jakieś oznaki, że któreś jest starsze, a któreś nowsze.

Po chwili nie będąc pewny czy na pewno na pewno wie czego szukać zwrócił się ponownie do Konrada:

- Jak możemy najlepiej to sprawdzić? - zapytał niepewnie - Jesteś łowcą, to pewno znasz się na tym najlepiej, tak samo jak ludzie szukają połączenia z bogiem, w tedy przychodzą do mnie sługi pana.
 
Inferian jest offline  
Stary 29-06-2016, 21:44   #110
 
snake.p's Avatar
 
Reputacja: 1 snake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwusnake.p jest godny podziwu
Waightstill, jak podpowiadał mu wewnętrzny głos, starał się trzymać na dystans od Marwalda, który był - wedle bartnika - przyjazny do obrzydliwości. Jak to się stało, że dopiero teraz to odkrył? Aż coś kuliło mu się w głowie. Jednak gderanie tego kruka trochę go uspokoiło: co prawda nie wypadł z bojowego nastroju, ale nie miał już ochoty zabić każdego, kto wlazł mu pod rękę, a zwłaszcza Olafa. Zupełnie, jakby coś przed chwilą w niego wstąpiło, a teraz poszło sobie.

Właśnie bawił się ciałem stwora, gdy jego uszu dobiegło wołanie Westerma. Czym prędzej ruszył zobaczyć znalezisko, tym bardziej, że ktoś wymienił Olafa jako nowego właściciela broni. Już szykował się do bitki, gdy drwal niespodziewanie zrezygnował z oręża. - No i dobrze! - pomyślał Waightstill - ...a może ten Olaf wcale potrzebuje broni? Ma pazury albo co... Nieważne! - schylił się i chwycił oburącz drąg zakończony ostrzem. Poczuł ciężar broni - nie to, co ta zabawka halabarda. Rozejrzał się, jak by tu ją wypróbować.

Z błyszczącymi z uciechy oczami wrócił na miejsce, skąd przed chwilą wyruszył i z głuchym dźwiękiem wbił ostrze zdobycznej broni w zamarznięte ciało potwora. Ostrze weszło w skamieniałe truchło jak w masło. - Zasadzka, świetny pomysł! - zakrzyknął z entuzjazmem na pomysł rzucony przez Marwalda.
 
snake.p jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172