Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-08-2016, 12:44   #101
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Markus wraz z grupą obrońców wbił się, od boku, w szeregi skavenów. Najeźdźcy byli zaskoczeni ich pojawieniem , dlatego początkowo padali jak muchy. Jednakże szybko się ocknęli i Markus w krótkim czasie został jedynym z grupy. To go jeszcze bardzo rozwścieczyło. Jego topór wbijał się w szczuroludzi, odcinając im kończyny, ścinając łby i rozrąbując ciała. Nie uchroniło go, to od ran. Poważnie oberwał w nogę, co znacznie utrudniało poruszanie się. Powoli opadał z sił.
Wtem zobaczył czarnego szczura. Domyślił się, że jest przywódcą tej grupy. Różnił się znacząco od innych.
Trzeba go zabić. Jego śmierć osłabi wolę walki tych pomiotów chaosu. Nie mam nic do stracenia. I tak jestem przez nich atakowany. I tak w końcu rany dadzą o sobie znać i nie pozwolą mi walczyć. Ale przynajmniej, zabiorę z sobą jak najwięcej przeciwników.
Dlatego mimo ran, utrudniających mu chodzenie, zaczął wyrąbywać drogę w kierunku czarnego szczura. Jeśli Ulryk pomoże, to będzie z nim walczył. A jak nie, to przynajmniej kilka szczurów mniej zostanie.
 

Ostatnio edytowane przez Ismerus : 24-08-2016 o 12:50.
Ismerus jest offline  
Stary 25-08-2016, 00:14   #102
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Mimo tytanicznych wysiłków obrońców szala zwycięstwa przechylała się nieubłaganie na stronę skavenów.

Widząc spustoszenie jakie czyni w szeregach obrońców wielki czarnoszczur Rolf wziął go na cel. Mimo ścisku po dłuższym celowaniu wystrzelił w jego kierunku strzałę. Ta o dziwo wbiła się w ramię skavena. Ten rzucił wściekle łbem i posłał Rolfowi wściekłe spojrzenie zaraz jednak zaczął siec znowu wieśniaków. Rolf próbował kilkukrotnie ustrzelić dowódcę skavenów, ale za każdym razem ktoś mu go zasłaniał tak, że nie był w stanie oddać czystego strzału.

Tymczasem na dole wrzała walka. Dwóch skavenów atakujących Rubusa nic sobie nie robiło z jego machania lagą. Trzech kolejnych ciosów udało się Rubusowi jakoś uniknąć ale dwa następne dosięgły celu. Żaden nie był śmiertelny, ale były bardzo bolesne. Jeden zranił go w ramię a drugi w nogę. Rubus upuścił lagę i oparł się ciężko o ścianę domu. Jasnym było, że poza pełzaniem nie zdziała już nic więcej.

Markus kuśtykając i rozdając ciosy na prawo i lewo zbliżał się do czarnoszczura. Ten kładł jednego przeciwnika po drugim. Nikt nie mógł mu się przeciwstawić. W końcu obaj znaleźli się bezpośrednio obok siebie...

Uwagę walczących odwrócił rozdzierający i cienki ni to krzyk ni to pisk wydawany przez kogoś niewielkich rozmiarów. To niziołkowe siły powietrzne przeprowadzały swój brawurowy atak. Niklaus wykorzystując wrodzoną zręczność bezbłędnie spadł na skaveński łeb wczepiając się w skavena kończynami i godząc w niego sztyletem. Dziabnięty pod obojczyk skaven zaczął rozdzierająco piszczeć i kręcić się w kółko z niziołkiem na głowie jak bąk. Śladem niziołka poszło zaledwie dwóch ludzkich strzelców z opłakanym skutkiem. Młodzieńcy zwalili się na ziemię obok skavenów z głuchym łomotem. Tylko niewielka wysokość uratowała ich od poważniejszych obrażeń. Skaveny odskoczyły spod dachu w reszta strzelców zaczęła się ześlizgiwac po przeciwnej stronie dachu. Skaven wirujący z Niklausem zrzucił go w końcu i dławiąc się własną krwią rzucił się na malca, który natychmiast stanął na nogach gotowy dalej walczyć.

Markus wyprowadził dwa uderzenia swym toporem. Każde zostało bez trudu odbite przez szponowłada. Odpowiedź była druzgocząca. Raniony w pierś i głowę drwal ukląkł na ziemi. Zalewająca mu oczy krew praktycznie go oślepiła. Bezskutecznie próbował zebrać siły do dalszej walki, ale czuł, że zwyczajnie nie da rady. Skierował swe myśli ku bogom i przodkom w nadziei, że dobrze go przyjmą.

I wtedy stało się coś czego nikt się nie spodziewał. Wśród walczących pojawił się Ojczulek Tim. Z wzniesioną ponad głowę ikoną Sigmara szedł pośród rzezi wypowiadając słowa modlitwy. Za nim szły kobiety uzbrojone w różnego rodzaju improwizowaną broń.

Szaleniec zapewne zostałby zignorowany, ale z każdym wypowiadanym przez niego słowem otaczała go coraz silniejsza jasność. Jasność obejmowała też walczących. Ludziom goiły się nawet najbardziej rozległe rany natomiast skaveny zaczynały płonąć niebieskim płomieniem dymiąc i skwiercząc. Wrzask i pisk szczuroludzi był ogłuszający. Ich dowódca jako jedyny z atakujących zachował przytomność umysłu. Ruszył z wzniesionym mieczem w kierunku Tima roztrącając skowyczące skaveny i podnoszących się ludzi. Kapłan stał niestrudzenie intonując modlitwę. Wtem zagulgotał i zamilkł. Na usta wystąpiła mu krwawa piana. Popatrzył w dół na swoją klatkę piersiową i zobaczył czarne skaveńskie ostrze pokryte bluźnierczymi runami wystające mu z piersi. Rękojeść broni trzymał pewnie w łapie skaveński wódz. Jego spojrzenie wyrażało furię i szaleństwo. Sierść miał spaloną a jego ciało pokrywały straszliwe oparzenia, mimo to biła od niego siła i pewność zwycięstwa. Wyrwał swą broń z rany i wzniósł ją nad głowę wydając okrzyk triumfu. Nie przewidział jednak ludzkiej woli walki i mocy wiary Tima.

W jego czaszkę wbił się ze zgrzytem ciężki drwalski topór. Potężny skaven padł na ziemię jak rażony piorunem i widzące to pozostałe skaveny rzuciły się do panicznej ucieczki gonione przez przywróconych do zdrowia wieśniaków. Markus wyszarpnął swą broń ze skaveńskiego truchła i popatrzył na leżącego na ziemi Tima. Wokół niego gromadzili się wieśniacy, którzy za ważniejsze uznali towarzyszenie swemu kapłanowi niż gonienie skavenów. Pojawił się także Pieter w potarganej szacie. Upuścił swą skrwawioną maczugę i zaczął badać Tima. Szybko jednak dał za wygraną kręcąc ciężko głową. Wśród ludzi rozległ się lament. Umierający sługa boży chwycił pochylającego się nad nim cyrulika i z zadziwiającą siłą przyciągnął go do siebie po czym zaczął coś szeptać. Pieter kiwał głową z uchem przytkniętym do ust starca. Po chwili Tim znieruchomiał i rozluźnił uścisk. Pieter zaś fachowym ruchem zamknął mu powieki.

- Markus, Rolf, Niklaus, Rubus! - zawołał olbrzym przepychając się przez lamentujący tłum- nie wiem czy was to interesuje, ale to ostatnia wola umierającego. Chciał byśmy jako wybrańcy Sigmara osobiście eskortowali ikonę do Middenheim. Co wy na to? Cholerny staruch nawet po śmierci próbuje być upierdliwy.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 29-08-2016, 09:25   #103
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rolf był zły. Wiedział, że trzeba powstrzymać czarnego szczura, ale po jednym strzale nic nie mógł zrobić. Czyżby mroczni bogowie upodobali sobie tą przeklętą bestie?
Po kilku chwilach Hasmans zrezygnował ze strzelania z dachu. Cała walka przeniosła się już między zabudowania i z tego miejsca było prawie niemożliwe celne strzelanie. Zgramolił się dachu po drabinie. Kiedy jego stopy poczuły ziemię odetchnął z ulgą. Schował łuk na plecy i dobył miecza i szukał miejsca gdzie mógłby pomóc.

Wyszedł na dziedziniec i s przerażeniem zobaczył tryumfującego wodza skavenów. Oniemiał na chwilę, ale właściciel topora, który roztrzaskał czaszkę wielkiego gryzonia był bardziej opanowany. Rolf opanował się wreszcie i wbił miecz w ziemię i zdjął łuk i naciągnął strzałę. Niestety już nie miał kogo ustrzelić więc ruszył na środek dziedzińca.
Pieter już podchodził do leżącego Ojczulka kiedy łowca zdołał się przecisnąć do towarzysza.
- Markus, Rolf, Niklaus, Rubus! – zawołał olbrzym przepychając się przez lamentujący tłum- nie wiem czy was to interesuje, ale to ostatnia wola umierającego. Chciał byśmy jako wybrańcy Sigmara osobiście eskortowali ikonę do Middenheim. Co wy na to? Cholerny staruch nawet po śmierci próbuje być upierdliwy.
Rolf podszedł jak reszta towarzystwa wezwanego przez jednego z nich.
- Pieter. I tak ruszamy do Middenheim. Te szczury w końcu zaatakują jeszcze raz. Możliwe, że zwierzoludzie się też pojawią.- Podsumował łowca. Nie wierzył, że długo tu by utrzymali się bez wojowników i kapłana. Przy najbliższym ataku tylko panika by się wdarła w szeregi obrońców i marny ich los.
- Ja przystanę na ostatnie życzenie Ojczulka. A Wy?- Zwrócił się do reszty.

Po jakimś czasie gdzie Rolf starał się odzyskać wystrzelone strzały i poinformować Kamilę, że wszyscy wynoszą się był gotowy do drogi. Wszystko co miał teraz było powsadzane po kieszeniach, plecaku. Był gotowy ruszać.

Wszyscy byli już gotowi więc Rolf poszedł przodem sprawdzić drogę przed nimi. Czy aby nie było jakiejś zasadzki zrobionej przez skaveny czy zwierzoludzi.
 
Hakon jest offline  
Stary 29-08-2016, 22:15   #104
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Niklaus skakał i ciął, walczył i gryzł swojego przeciwnika. Nie dawał za wygraną z większym od siebie przeciwnikiem. Wiedział, że koniec jest bliski. Niestety pewnie jego gdyż już czuł że opada z sił....

Kątem oka widział biegnącego Ojczulka, który ich uratował ale to nie on zabił wodza. Niziołek nawet nie gonił przeciwników od razu ruszył do Markusa na którego z rozpędu się rzucił. Dosłownie wpadł mu w ramiona. Całując i tuląc go krzyczał:
- Bohater! Wybawiciel! Markus Wielki! Namaszczony przez samego Sigmara! Wybraniec! Mój przyjaciel!
Podniósł jego rękę do góry jako zwycięzca krzycząc dziko.
Ludzie zebrani w okół niego też zaczęli skandować:
- Wybawiciel! Markus!

Poprzez swoje krzyki usłyszał co do niego mówi Rolf i Pieter.
- Czy pójdziemy?! Z Markusem Wielkim Pogromcą Szczurów wszędzie pójdziemy! On nas ochroni! Idziemy do Middenheim!! - darł się Niklaus, nie poznając sam siebie. Trochę go cała sytuacja przerosła i poniosło go ale reakcja tłumu tylko go nakręcała.

Teraz nie tylko pokonali i przegnali skavenów ale zyskali nowego bohatera a zwykli ludzi dostali nadzieje, na to że jutro nie tyle będzie lepsze ale jest szansa, że w ogóle nadejdzie....

 
Dnc jest offline  
Stary 30-08-2016, 09:44   #105
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Markus opadał z sił. Jego przeciwnik odbijał z łatwością wszystkie wyprowadzone ciosy, jednocześnie skutecznie kontratakując. Raniony, ukląkł, czekając na śmierć. Nie nadeszła. Zamiast tego robiło się coraz jaśniej, rany magicznie się zasklepiły. Podniósł głowę. Zauważył Ojczulka, kroczącego między walczącymi, swoimi modlitwami, pomagając obrońcom i paląc skavenów.
Jednakże, kapłana zobaczył czarny szczur. I ruszył na niego. Markus podniósł się i popędził za przeciwnikiem. Nie zdążył. Ostrze wbiło się w ciało Ojczulka. Szczur wydał triumfalny ryk. W leśniku wybuchła wściekłość. Wyładował ją, zamachując się z całej siły toporem i wbijając go głęboko w czaszkę.

Upuścił topór. Wściekłość ustąpiła, pojawiła się ulga i smutek. Wcześniej nie lubił Ojczulka, był za dużym fanatykiem. Ale leśnikowi zaimponowała jego moc.
Jego rozmyślenia przerwał Niklaus. Niziołek wpadł mu w ramiona, krzycząc: "Bohater! Wybawiciel! Markus Wielki!.
Markus zawstydził się. Jaki z niego bohater? To dzieło Ojczulka, on tylko dokończył "dzieło".
-Jaki ze mnie bohater!- próbował przekrzyczeć coraz głośniejszy tłum- Gdyby nie Ojczulek, nic by się nie udało. To on jest bohaterem, ja tylko wykorzystałem nadarzającą się okazję.

Kiedy tłum już się uspokoił, podszedł do reszty czwórki swoich towarzyszy.
- Markus, Rolf, Niklaus, Rubus! - zawołał olbrzym przepychając się przez lamentujący tłum- nie wiem czy was to interesuje, ale to ostatnia wola umierającego. Chciał byśmy jako wybrańcy Sigmara osobiście eskortowali ikonę do Middenheim. Co wy na to? Cholerny staruch nawet po śmierci próbuje być upierdliwy.
-Musimy odprowadzić ludność. Tutaj nie jest bezpiecznie, a sami sobie nie poradzą. Powinniśmy zacząć od zebrania wozów i załadowania ich workami z prowiantem i potrzebnym mieniem. Trzeba też pochować Ojczulka, nie może tutaj leżeć, bez godnego pogrzebu.
 
Ismerus jest offline  
Stary 30-08-2016, 10:09   #106
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
- Słyszeliście Markusa Wielkiego? Pochowamy Ojczulka jak bohatera i ruszamy wszyscy razem do Middenheim!

Niklaus był zadowolony ze swojego wkładu w walkę. Walczył na śmierć i życie i był chyba najbliżej w swoim życiu tej pierwszej. Przełamał swój strach i dzięki Ojczulkowi i Markusowi pokonali przeciwników.
Całe zmęczenie opadło z niziloka to pewnie miało związek z magią Sigmara, która ich natchnela. Ten obrazek to potężna rzecz - trzeba jej dobrze pilnować. Niklaus podszedl do leżącej ikony, podniósł i dał Markusowi mówiąc:
- U Wybranca będzie bezpieczna.

Następnie zabrał się do pracy i chodząc po wsi poganial i motywowal do szybszego wyruszenia w drogę
 
Dnc jest offline  
Stary 30-08-2016, 22:15   #107
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Rubus nie miał czasu rozglądać się jak innym idzie walka miał pełne ręce roboty. To dosłownie. Kostur zrobił się wilgotny w miejscach gdzie go trzymał. Zdążył już się nawet lekko zasapać. Nie był wojownikiem i nie potrzeba było dwóch skavenów by mu to udowodnić. Niemniej trzymał się dzielnie i był z tego dumny. Tyle że sprawy zaczęły przybierać paskudny kierunek. Ratunek na który liczył nie nadszedł. Widocznie wieśniacy którym pomógł nadal walczyli ze szczurami. Żarne niesione rękami bogów odwody nie pojawiły się z pomiędzy chałup a dwa osaczające go skaveny rozpracowały jego ruchy.

- Dupa! – Krzyczał gdy stal rozcięła mu ramie. -DUPA – Gdy potem, nie zdążył się zasłonić i krew pociekła mu po nodze.
Oparł się plecami o ścianę chałupy. Zasłonił się kosturem jakby chciał się za nim schować i już czekał na ostatni cios który zgasi światło gdy zdarzył się cud.

Ojczulek Tim wkroczył ze świętą relikwią i choć skończyło się to dla świątobliwego fatalnie przechylił szale zwycięstwa.

- Markus, Rolf, Niklaus, Rubus! - zawołał olbrzym przepychając się przez lamentujący tłum- nie wiem czy was to interesuje, ale to ostatnia wola umierającego. Chciał byśmy jako wybrańcy Sigmara osobiście eskortowali ikonę do Middenheim. Co wy na to? Cholerny staruch nawet po śmierci próbuje być upierdliwy.

O tak. ” Pomyślał Rubus. „Tacy jak on zawsze zatruwają życie takim jak Ja. Ale gdy dochodzi do konkretów to i tak zawsze kończy się to kolejka do znachora.” Sarkał w duchu. Choć i tak wiedział że się zgodzi. Nim odpowiedział chciał podejść nieco bliżej by nie nadwyrężać gardła. Podparł się ciężko na kosturze ale nie poczuł żadnego bólu którego się spodziewał. Obejrzał ciało w miejscach gdzie skaveny rozdarły materiał. Wszędzie było zdrowe ciało no może z lekko zaróżowionymi bliznami.

- I taka to dyskusja ze zmarłym. Nie pogadasz. A wolę uszanować trzeba. – Zgodził się zrzędząc.

No i niebezpiecznie spierać się z kimś kto ma takie plecy u bogów. No i jak mawiał mój znajomek najciemniej pod świecznikiem” .
Może w partii ochotników niosących święte relikwie nikt nie będzie węszył. Miał przynajmniej taką nadzieję zwłaszcza po ostatnich popisach z hipnozą.

- Pójdę – Powtórzył swoją zgodę. „[i]Byle by ten mały przestał piskać[.i].” Dodał w duchu. „Mam nadzieję że nie będzie odstawiał takiej szopki za każdym razem.

Pociągną łyka swojej gorzały medycznej. „To nie jest dobry lek. Zwłaszcza w mojej profesji.” Niemniej ogień w gardle i trzewiach przepędził nieco strach zakończonej bitwy.

„Guślarz zawsze gotowy do drogi.”

Powtórzył w myślach motto jego starego mistrza. Gotów był w dwa pacierze także zdążył jeszcze zobaczyć plecy Rolfa gdy wyruszał poza obręb wioski. Gdy zobaczył miotającego się niziołka zaczął żałować że przygotowania zajęły mu tyle czasu. Czas do wyjścia przeznaczył na połatanie ubrania gdzieś na uboczu byle tylko zejść z oczu małemu krzykaczowi.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 01-09-2016, 17:55   #108
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
"Popioły Middenheim"






Tima pochowano wraz z kilkoma zabitymi w bitwie fanatykami we wspólnym grobie. Mimo przykrego wydarzenia jakim był pogrzeb próżno było na twarzach żałobników szukać smutku. Jedynie kilka starych bab płakało. Wśród ludzi panowało przeświadczenie, że wydarzyło się coś wielkiego, że dotknął ich sam Sigmar. Mężczyźni przytargali z rzeki wielki głaz i ozdobili go napisem:

"Tu leży Wybraniec Boży Tim i jego przyboczni. Odszedł walcząc z wrogami ludzkości."


Zmówiono jeszcze na głos modlitwę do Morra i ruszono w drogę.


***

Schyłek lata zaczął barwić pola i las barwami dojrzałości. Wiele roślin żółkło, inne były ozdobione girlandami przebarwiających się owoców a w powietrzu czuć było grzyby. Czujne oczy Rolfa i innych łowców na próżno wypatrywały wrogów. Wprost nie do uwierzenia co widział ten las jeszcze parę miesięcy temu.

Pierwszego dnia dotarli zaledwie do wsi Przypiecek znajdującej się przy rozwidleniu traktu. Ta wieś także miała nowych mieszkańców. Byli to uchodźcy z Untergardu- duża, dobrze zorganizowana i wyekwipowana grupa. To oznaczało, że prawdopodobieństwo napaści na nich niemal zmalało do zera. I rzeczywiście następnego dnia wspinali się ku bramie Midenheim po jednym z mostów.

Miasto z zewnątrz robiło przygnębiające wrażenie. Mury były upstrzone "rozdzieraczami" mutantami stworzonymi specjalnie by wspinać się po pionowych ścianach. Zamiast rąk miały haki i gdy obrońcy zabijali takiego wisiał na nich dalej będąc smutnym świadectwem tego co tu zaszło. Gdy wchodzicie do miasta ukazują wam się niezwykle zatłoczone ulice. Nawet ci z was, którzy nie pierwszy raz są w dużym mieście są zdziwieni ilością żebraków i kalek.


Straż miejska i wolontariusze kierują was do jednego z magazynów dzielnicy Południowej. Tam trafiacie pod opiekę kapłanek Shalyi i dostajecie skromny posiłek. Po jedzeniu następuje chwila oddechu i refleksji.


Wybrańcy Tima zajmujący po krótkiej naradzie jednogłośnie stwierdzają-

"Pora wypełnić zobowiązanie wobec Tima."


Za sprawą wszędobylskiego Niklausa bez trudu dowiadują się jak dojść do świątyni Sigmara. Idąc przez miasto są świadkami zniszczeń spowodowanych przez piekielne działa i słyszą historie z czasów oblężenia. Niektóre coś im przypominają, jak na przykład wyłaniający się spod ziemi szczuroludzie napadający obrońców. Wielu middenheimczyków pomstuje na obcych i innowierców.

Gdy stajecie przed gmachem świątyni Sigmara macie wrażenie, że bardziej jesteście przed obronnym zamkiem. Wysepka wyznawców Sigmara w ulrykańskim mieście targanym niepokojami religijnymi musi w końcu móc się bronić.

Zapytany przy wejściu akolita kieruje was do ojca Mortena, mającego specjalizować się w tego typu artefaktach.

***

Ojciec Morten okazuje się być siwowłosym już człowiekiem.



Pozdrawia was imieniem Sigmara i prosi o podejście i wyłożenie sprawy. Gdy Pieter podaje mu ikonę i pokrótce opowiada jej historię kapłan się ożywia.

-Niesamowite! To najstarsza ikona Sigmara, jaką w życiu widziałem! Spójrzcie tylko na te złocenia na krawędziach. Jestem pewien, że są krasnoludzkiej roboty. A ten rysunek szaty... Ta ikona jest tak stara, że jej modelem mógł być sam żywy Sigmar! Zaprawdę, przynieśliście nam wielki skarb i w imieniu Świątyni bardzo wam dziękuję!

Kapłan wstał i energicznym krokiem podszedł do drzwi, otworzył je i zawołał

-Ranulfie!

Gdy pojawił się ascetyczny, młody akolita Morten wydał mu krótkie polecenie.

-Wypłać im proszę po 25 sztuk złota nagrody i dopilnuj by dostali po srebrnym wisiorze z symbolem młota. To nasi wielcy dobrodzieje.

***


Kwadrans później całe towarzystwo w dobrych humorach stało przed świątynią ważąc w dłoniach mieszki ze złotem i oglądając wisiory.



-Kto by pomyślał! Na cycki Shalyi! Z takimi pieniędzmi będę mógł zabrać rodzinę do karczmy lub wynająć mieszkanie w którejś z kamienic. Potem już tylko pozostaje otworzyć zakład balwierski. Co wy macie zamiar zrobić?
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!

Ostatnio edytowane przez Ulli : 13-09-2016 o 11:00.
Ulli jest offline  
Stary 02-09-2016, 15:33   #109
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Mimo, że nie pałał wielką sympatią do „Zrzędka” jak mowił na Ojczulka to jednak na krótkim pogrzebie ryczał jak głupi.

- Cholewka! Uratowałeś nas! Doniesiemy tę świętą ikonę! Dla Ciebie! – krzyczał przez łzy.

Po ceremoni pożegnalnej musiał szybko zapomnieć o wszystkich gdyż trzeba było ruszać dalej w podróż.

NIiklaus często bywał w miastach ale nigdy w takich wielkich metropoliach jak Middenheim! Miasto Białego Wilka zrobiło na nim ogromne wrazenie! Przez pierwsze godziny chodził z otwartą buzią i oglądał wszystko bardzo dokładnie. Zniszczenia pozostawione przez Chaos wcale mu nie przeszkadzały a wręcz przeciwnie dodawały uroku i podkreślały że mimo wielkiego naporu fortyfikacje miasta przetrwały ten cięzki czas.

Cieszył się na samą myśl, że po przez chodzenie po tych ulicach będzie mógł wszystko zwiedzić. Uradował się więc gdy kazano im przejść do Świątyni Sigmara znajdującej się w innej części miasta. Zaskoczony był, ze tak szybko udało im się dostać przed oblicze jakiegoś ojczulka.

~Widocznie nasz Ojczulek miał niezłe plecy – pomyślał

Gdy wysłuchał wszystkiego aż podskoczył i zaczął skakać po świątyni sprowadzając na siebie lodowate spojrzenia wszystkich zebranych:

- Co za historia! Najstarsza ikona Sigmara! Nic dziwnego że jest magiczna dzięki niej Ojczulek Tim przybandził Skavenów! A nas uzdrowił! On wraz z Markusem Wielkim Pogromcą Szczurów nas uratowali!
– krzyczał do kapłana którego pewnie jego historia nic nie obchodziła.

- Dwadzieścia pięć koron!? Dwadzieścią pięć złotych koron! O żesz go w morde, cholewka to chyba pół Imperium wykupię!


Niziołek wyszedł zadowolony, że dostał jeszcze pamiątkę z miasta Ulryka. Był pewien że długo będzie ją ze sobą nosił.

Mając w myślach ostatnie wydarzenia stwierdził, że pierwsze jego wydatki muszą być związane z powiększeniem jego szans na przetrwanie nadciągających walk.
 
Dnc jest offline  
Stary 02-09-2016, 22:21   #110
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Droga do Middenheim zeszła Markusowi na rozmyślaniu. Nie zwracał uwagi na wielkie drzewa, kolorowe liście czy inne skarby lasu, które uwielbiał. Myślał nad swoją przyszłością. Zastanawiał się, co począć, po dotarciu na miejsce. Czas i podróż zlatywały, a on myślał. Rozważał ponowną pracę w tartaku, ale szybko to odrzucił.Pół życia spędził, pracując tam, i nie chciał spędzić drugie tyle na wyrębie drzew. Wydarzenia na wojnie jak i w Garssen uświadomiły mu, że mimo wszystko, mimo swojego uwielbienia do drzew, lepiej czuł się podczas walki.
Następnie wpadł na pomysł łowcy nagród. Ale też szybko to odrzucił. Nie dla niego jest gonitwa czy polowanie na złoczyńców. On lubił bitwę, a nie zasadzki na złoczyńców.
Trzeci pomysł, był o wiele lepszy. I nie odpadł, tak jak poprzednie. A może powinien wstąpić do ochotników? Znów by walczył, służył w armii, a kto wie, może dostał by szybko awans? Zważając na jego udział w wojnie i wydarzenia w Garssen.

Lecz najpierw, trzeba było załatwić stare sprawy do końca. Poszedł wraz z resztą drużyny do świątyni Sigmara. Ojczulek prosił, aby ikona została odniesiona. Podczas samej rozmowy raczej milczał, od czasu do czasu przytakując głową. Nie mniej, ucieszył się z 25 koron, jakie dostali. Wrzucił je do sakiewki, gdzie miło zagrzechotały, wraz z resztą posiadanych monet. Na pewno ich nie zmarnuje, szczególnie że nie miał stałego źródła dochodów.

Wyszedł na zewnątrz. Gdzie się skierować? Co robić? W końcu ustalił, że przydałby się nowy pancerz. I to najlepiej kolczy, żeby móc ochronić się przed ranami. Poszedł do najbliższego zakładu płatnerskiego, gdzie spytał o ceny takich zbroi. Domyślał się, że nie ma tylu pieniędzy, ale chciał się dowiedzieć ilu mu brakuje. Tak spędził najbliższą godzinę, szukając, rozmyślając i pytając.
 

Ostatnio edytowane przez Ismerus : 02-09-2016 o 22:35.
Ismerus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:26.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172