|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-03-2017, 23:14 | #241 |
Reputacja: 1 |
|
12-03-2017, 18:02 | #242 |
Reputacja: 1 | Jonathann spojrzał na Norsa i pokiwał głową. Niech mu będzie, był złodziejem ale i brudna robota nie była mu obca. Szybki ruchem od tyłu poderżnął gardło błagającemu o litość mężczyźnie, nie było mu go żal wiedział że każdego mógł spotkać tak los takie było życie. Następnie odciągnął w ciemny zaułek ciało, przy okazji uszykował noże i ruszył za zaraz Żmijem.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |
20-03-2017, 01:15 | #243 |
Reputacja: 1 | Gerhard, Jonathan i Hredrik Bandyta po usłyszeniu słów norsmena miotał się. Ale było za późno… Titenherz ukończył jego żywot. Bandyta przez parę sekund całkowicie ignorował krew tryskającą z gardła. Próbował chwycić Jonathana, lecz ten w porę uskoczył. Któż wie, co mógłby zgotować w swoim ostatnim zrywie. Ugryzienie przez ludzkie zęby potrafi się długo i paskudnie paprzeć. Kiedy już sprawa z czujką magazynu była załatwiona, trójka najmitów stała przed drzwiami. Hredrik zastukał tak, jak zdychający ptaszek wyćwierkał. Za pierwszym razem odpowiedziała głucha cisza. Za drugim ktoś się jednak ruszył… Cała akcja trwała niezwykle szybko. Drzwi otwierały się do środka, zatem tuż przy otworzeniu Hredrik potraktował je donośnym kopem. Pętelkowiec poleciał do tyłu. Ekipa wparowała do środka i obskoczyła kochersa. Był ranny… bronił się apatycznie i po kilku ciosach padł na podłogę. Nie był martwy, ale raczej zbyt szybko nie powstanie. Gerhard, Jonathan i Hredrik znaleźli się w magazynie ciasno ułożonym dębowymi beczkami. Znaleźli Edwarda, siedzącego przy obwiązanej szmatami, ciężko pobitej kobiecie. Dzieciak też tu był. A tuż przy nim wysoki, dobrze odziany i schludny mężczyzna. Zupełnie nie pasujący do bandy kochersów. Też bez pętelki. Umazanymi w dziwnym fioletowym tuszu palcami malował coś na czole chłopca, całkowicie pochłonięty to czynnością. Hredrik z miejsca rozpoznał, że wymalowane symbole mają moc, która tłumi zdolności dzieciaka. Baryła Mantred skinął lekko głową. Walną Ebbe tylko raz. Pięścią. Tak, żę aż poleciał z krzesła i z miejsca tracił przytomność. Szef Kochersów ocenił siłę swojego ciosu. Zachichotał nieprzyjemnie. -Gardziel się jeszcze przyda. Dobrześ pomyślał, Baryła. Poprowadzisz następną eskortę.- No i tak o. Z miejsca stracił zainteresowanie brzuchatym nowowspólnikiem i zwrócił się do Pijusa. -Idziesz po następne konie. -Ta? A za co? Całe srebro Tyk wziął.- Mantred warknął, pogrzebał w kieszeniach… i dobył złotą, bretońską koronę. -Chuj w dupę Boschowi…- mruknął pod nosem. - Henike odebrał złoto z niepewną miną. Wreszcie polazł. |
21-03-2017, 21:01 | #244 |
Reputacja: 1 |
__________________ |
24-03-2017, 11:17 | #245 |
Reputacja: 1 |
|
24-03-2017, 12:58 | #246 |
Reputacja: 1 | Jonathann ruszył za towarzyszami, pierwszy do pomieszczenia wpadł Nors zaraz za nim Żmija który kilkoma celnymi ciosami ogłuszył jednego już rannego pętelkowców. Prócz tego został jeszcze strojniś, który trzymał dzieciaka i mazał mu farbą jakieś znaki na czole. Nie wahając się, cyrkowiec ruszył prosto w kierunku eleganta z wyciągniętym sztyletem.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |
24-03-2017, 20:44 | #247 |
Reputacja: 1 |
|
|
| |