Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-08-2016, 22:43   #31
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Chwile, gdy czekała na zewnątrz na jakikolwiek odzew ze środka, zdawały się ciągnąć w nieskończoność. Czekanie "umilał" jej widok ponurego zaplecza domostwa, aż w końcu pojawił się Dmytko, ciągnąc za sobą nieprzytomnego Tankreda. Robiło się coraz ciekawiej.
- Widziałem to. Proponowałbym nie patrzeć na to tylko przemknąć się dalej... najwyraźniej nie atakuje... - powiedział kozak, a Hugel westchnęła. Ciężko. Najciężej, jak umiała.
- Zajebiście... - burknęła po nosem.

Nie zastanawiając się wiele, z uniesionym sztyletem ruszyła do środka, starając się nie odwracać głowy w stronę tego czegoś, na co mieli nie patrzeć. Edyta jak zwykle zachowywała się dziwnie, ale to przecież nie było nic nowego. Kirstin zatrzymała się kilka metrów dalej, mając za plecami czerwoną poświatę i rozejrzała się po okolicy, wypatrując... w sumie to sama nie wiedziała czego. Chyba czegokolwiek podejrzanego. Coraz bardziej się przy okazji zastanawiała, na jaki chuj dała się w to wciągnąć...
 
Layla jest offline  
Stary 26-08-2016, 23:03   #32
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Wszystko robiło się coraz bardziej popierdolone z minuty na minutę i zastanowił się poważnie, czy spierdalanie do konia, wskoczenie na niego i ucieknięcie jak najdalej od tego cholernego domostwa nie było przez przypadek najbardziej zdroworozsądkowym wyjściem z sytuacji. Wychodziło na to, że było, ale on zawodowo wykopywał trupy i sprzedawał je różnym zboczeńcom, więc jeśli jednak spróbuje zdobyć pieniądze za alchemika, to chyba nie aż tak źle? Oblizał spierzchnięte wargi i postarał się ogarnąć całą sytuację.

Dmytko opanował się na tyle, żeby odholować Tankreda z tej przeklętej kuchni, a przynajmniej na to wyglądało, bo po chwili Jauch wylądował na trawniku, a wewnątrz została już tylko Edyta. Wpierdalała ona marchewkę, jak zmiarkował ku niemałemu zdziwieniu Grosch. Byłą to dokładnie ta chwila, w której strażnik dróg na przyspieszonej emeryturze stwierdził, że żadne gówno, nawet najdziwniejsze, teraz już go nie zdziwi. Ale wyglądało, że starczyło nie ciskać ślepiami na źródło tej poświaty, żeby dało radę.
- Ruszamy - wskazał palcem na drzwi, które łączyły kuchnię i resztę dworu. - Nie patrzcie na światło, idziemy w takim ustawieniu jak wcześniej, niech ktoś zawoła szczurołapa i odciągnie Edytę - rozkazał szybko, ale stanowczo jak cholera.
 
Fyrskar jest offline  
Stary 27-08-2016, 00:00   #33
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
W jego głowie dalej było niewąsko. Starał się skupić na zachodzącym słońcu, nawet wstał pośród deszczu i zrobił kilka kroków ku horyzontowi, jawiącemu się teraz jak przez wielopłaszczyznowy kryształ. Potłuczony obraz rzeczywistości. Alchemik mieszkał tu na uboczu, każdy mógłby się spodziewać niespodzianek dla nieproszonych gości. Najwyraźniej Svein nie był jak wszyscy. Jedyną oznaką, że psychicznie dochodził do siebie było cicho wymruczane pod nosem pytanie.
- Cie kawe czy ta ki trup był by wart wię cej niż za zwy czaj? - Nikt nie odpowiedział. Wręcz nie było sygnałów, aby ktokolwiek choćby go usłyszał. Były jedynie halucynacje i ból z powodu widoku nieruchomego ciała Tankreda w jednym z odbić pryzmatu. Chciał jak najszybciej znów poczuć się wokół żywych ludzi, których znał.
 
Avitto jest offline  
Stary 27-08-2016, 02:31   #34
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Jestem... jestem. - Odparł, tępo rozglądając się po tawernie. Południowe królestwa. Przyjemne ciepełko i znajomy klimat. Ale jakoś tak dziwnie w żołądku. Za stołem ten zabawny murzyn, Frelio jemu jest, jeśli mnie pamięć nie myli.
- Coś tam kojarzę, niby paru alchemików znałem.
- Odpowiedział życzliwie Tankred zdejmując kapelusz i odkładając go na ławę. Wyciągnął sakwę i powoli zaczął wyliczać monety na mały dzbanek tutejszego wina. Dziwnie tak przed oczami... spojrzał po sali. Czemu oni stoją na leżakach? Cały boży dzień po gównie stąpają, a teraz biednemu karczmarzowi z buciorami na leżaki. Chamstwo! Zwrócił uwagę na fiolkę z różowym specyfikiem.
- Co tam masz Frelio? - zapytał widocznie zaintrygowany, lecz nie przestawał liczyć złotych monet. Suszyło go niemiłosiernie, a zimne wino... to będzie to! - Od kiedy to interesujesz się miksturami, hm? - zaśmiał się przyjacielsko i beztrosko kontynuował przebieranie drobnych monet. Zamierzał kupić coś droższego. W końcu stara z niego "hiena" i sławny włóczykij, należy mu się coś od życia.
 
Szkuner jest offline  
Stary 27-08-2016, 09:57   #35
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Heinrich wziął pogrzebacz do ręki. Wyglądał dość solidnie, więc zaczął nim majstrować przy szafach. Być może uda się dostać do którejś z nich i zdobyć ubranie. Potem miał zamiar z grubsza przejrzeć książki, a nóż coś ciekawego się znajdzie.
 
Komtur jest offline  
Stary 27-08-2016, 22:45   #36
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 5

Otto:
Podniosłeś posłanie, które do tej pory zasłaniało wszystko co jest pod łóżkiem i zajrzałeś co też może się tam kryć. Był tam humanoid o całkowicie czarnej skórze, podejrzanych oczach i niezbyt czarującym uśmiechu. Nie wykonuje żadnych większych ruchów oprócz mimiki twarzy i wygląda na przyjaźnie nastawionego. Jak zasłonisz na powrót to co jest pod łóżkiem pościelą to tamten nijak nie zareaguje.

Heinrich (i Otto i Franz):
Szarpałeś się z jedną szaf i łatwo nie było. Te szafy to są z jakiegoś grubego drewna, a ich zamki to takie znów fajansiarskie to nie są. W każdym razie w końcu udało się otworzyć jedną szafę i odnalazłeś tam mnóstwo futer o kroju niespotykanym przez was. Właściwie to niczego tak dobrze zszytego nie widziałeś. W szafie było też sporo butów, ale z dziwnie wysokim obcasem i z trudem mieściłeś w nich stopy (dla Otta i Franza za małe). Po złamaniu obcasu da się w tym chodzić, ale niezbyt wygodnie. Pozostały jeszcze dwie szafy do otwarcia, ale było to zajęcie wyjątkowo upierdliwe i czasochłonne - może gdyby reszta ci pomogła to już wszystkie byłyby otwarte. Narzędzi pogrzebaczopodobnych było przecież więcej... co do książek to nie zdziwiły cię tam pozycje z zakresu alchemii, magii i chemii, ale było też sporo zbiorów poezji, opowiadań romantycznych i erotycznych, a także kilka bajek. Jedna książka wyróżniała się spośród innych, bo miała kolorową okładkę. Wziąłeś do ręki. Jej tytuł to "Alicja w Krainie Czarów". Książka jest drukowana (z wyjątkiem okładki druk wewnątrz jest standardowy), ale jest w niej mnóstwo notatek odręcznych, a w tym i zapisy matematyczne, równania alchemiczne i różne inne teksty. Wymaga dłuższego przejrzenia, żeby więcej informacji z niej wyciągnąć.

Franz (i Otto i Heinrich):
Franz chwilę przyglądał się lustro po czym otworzył okno, podniósł lustro i wyrzucił je na głowę Sveina... wszyscy słyszeli brzdęk, gdy rozbiło się na kawałki. Akurat w tym momencie obok Sveina przechodził Dmytko z nieprzytomnym Tankredem.

Svein, Dmytko (i Franz i Awerroes):
Svein odetchnął. To był trup, a właściwie dwa trupy wymieszane ze sobą w sposób, który przypominał Spaczeń, o którym słyszało się, a którego się nigdy nie widziało. To ten surowiec, z którego obficie korzystały olbrzymie armie chaosu, które Imperium odparło swego czasu. Nieszczęśnicy, którzy znajdowali się w kuchni zostali wchłonięci jeden w drugiego żywcem i umierali w straszliwych męczarniach, gdy ich organy wewnętrzne funkcjonowały jeszcze obok siebie. Ich twarze zastygły w niemym wyrazie przerażenia, ale oczy wciąż odbijały kosmiczną grozę Spaczenia - który prawdopodobnie był wciąż w ich ciałach! - , a ich ciała ociekały potem i krwią na przemian wchłanianą i produkowaną. W momencie, gdy Dmytko układał nieprzytomnego Tankreda na ławce, a Svein wstawał to nagle spadło na głowę ostatniego z mężczyzn lustro. Co prawda miał na sobie wciąż kaptur, który uratował go przed większymi ranami ale lustro nie należało do najlżejszych. Svein upadł na stół przy okazji lekko obijając sobie twarz [utrata 1 punktu Żywotności] Svein, Awerroes i Dmytko w jednym momencie spojrzeli na okno, w którym paliło się światło. Tym razem było otwarte, a o parapet opierał się ich znajomy z innych Porywań Zwłok: Franz. Widać było, że ma na sobie białą koszulę. Franz pomachał im. Chyba chciał zwrócić na siebie uwagę. Udało mu się. Mniej więcej w tym czasie przestało padać, ale zrobiło się jakby chłodniej. [Franz, Otto i Heinrich jeżeli będą stać w oknie to będą mogli rozmawiać z ludźmi znajdującymi się na patio, czyli w tym momencie: Dmytko, Awerroes i Svein no i nieprzytomny Tankred, ale z nim teraz nikt nie pogada.]

Tankred:

Po tym jak odliczyłeś monety i zawołałeś obsługę zwróciłeś uwagę, że osoby stojące na leżakach zeszły z nich. Odetchnąłeś trochę z ulgą, gdy zauważyłeś, że nie mają na sobie obuwia - to znaczy, że leżaki nie były umazane w gównie. Te wszystkie osoby przeszły pod ścianę i zaczęły przy niej wznosić modły w jednym z południowych dialektów. Nie bardzo rozumiałeś słowa, ale ich gesty nie wywoływały wątpliwości. Frelio uśmiechnął się i odpowiedział:
- No właśnie nie interesuję się, ale takie coś przysłano mi jako mój jedyny spadek po ojcu. On był wielkim alchemikiem, ale wiem, że też interesował się demonologią. Nie wiem czy mam to wypić, czy co to jest. - niestety nie bardzo potrafiłeś mu pomóc, bo sam nie bardzo znałeś się na eliksirach magicznych. W tym momencie obsługa przyniosła to co zamawiałeś wcześniej. Pierwszorzędne wino bretońskie! Nawet nie wiedziałeś, że takie tu mieli. Pod wpływem wina Frelo zwierzył się, że zawsze bał się Spaczenia, a jego ojciec z tym eksperymentował.
- Wiedziałeś, że Spaczeń można rozpuścić w niektórych miksturach alchemicznych? No właśnie niewiele osób o tym wie, a połknięcie tego świństwa skutkuje śmiercią gorszą niż po połknięciu jakiejkolwiek trucizny, gorszą niż cokolwiek możesz wymyśleć.

Edyta (i Edgar i Kirstin):
Zostałaś w kuchni, gdy Edgar i Kirstin wyszli przez drzwi na wprost ciebie na korytarz. Pomimo tego, że drzwi zewnętrzne były otwarte i wpadał chłód deszczu (który zresztą nagle przestawał padać, choć zapowiadało się na coś z goła innego) to na korytarzu było mroźniej, bo to stamtąd dopiero wpadło zimno!

Edgar, Kirstin:
Jak tylko otworzyliście drzwi to odruchowo ukryliście usta w swych podróżnych płaszczach. Na korytarzu było wyjątkowo chłodno. Był mroczny - nie było tu żadnych okien. Poświeciliście sobie jednak i okazało się, że korytarz jest prosty - od drzwi frontowych do tylnych drzwi. Na drewnianej podłodze leżą czerwone dywany, a przy nich stoją wielkie donice z dużymi roślinami liściastymi (nieznanego wam gatunku). Dodatkowo przy drzwiach do jednego z pomieszczeń po obu stronach są stojaki z pełnymi zbrojami płytowymi trzymającymi w swych metalowych rękach halabardy. Wyglądają niemal jakby to były żywe osoby, ale zdradza ich dół stojaka. Sufit tu jest wysoki, a bliżej niego wiszą trofea - wiele czaszek saren, jeleni, łosi i wilków. Pod nimi wiszą obrazy. Dokładne zlustrowanie obrazów zajmie trochę czasu, bo jest ich tu dużo, ale dwa pierwsze (przynajmniej od strony tylnych drzwi budynku) przedstawiają sam budynek i około czterdziestoletniego mężczyznę, za którym, w formacji trójkąta, stoją cztery kobiety - dwie po każdej jego stronie. Kobiety są bardzo podobne do mężczyzny, więc albo są spokrewnieni albo malarz był kiepski. Mniej więcej w połowie korytarza ten przemienia się skrzyżowanie - po obu stronach są schody na wyższe piętro. Nigdzie nie widać zejścia do piwnicy. Na górze słychać, że ktoś chodzi po korytarzu wyżej. Dodatkowo w drzwiach tylnych jest wetknięty od środka klucz - można nim otworzyć te drzwi - wychodzą one na patio.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 27-08-2016 o 22:48.
Anonim jest offline  
Stary 28-08-2016, 00:39   #37
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Tankred sączył powoli wyborne wino i z zaciekawieniem słuchał przyjaciela.
- Twój ojciec był alchemikiem? Nigdy mi o tym nie wspominałeś. - Chwycił różowy flakonik i obracał go w dłoniach przyglądając się zawartości - Skoro zaś bawił się w tak niebezpieczne eksperymenty - na twoim miejscu Frelio pozostałbym na piciu wina. - Miksturę odstawił na środek stolika, a kubek bretońskiego przechylił do dna. Nie czekając ani chwili nalał następny sobie oraz przyjacielowi. Dziwiły go poczynania tych, którzy przed sekundą stali na leżakach. Są w tawernie, a zachowują się niesłychanie cudacznie.
- Powiedz mi Frelio, co wyrabiają tamci ludzie pod ścianą? Parę ładnych lat siedzę na południu, ale modłów w tawernie jeszcze nie widziałem. Norma w tych stronach?
Tankred rozsiadł się wygodnie, aby oglądać dziwne zachowanie tutejszych. Wyjął jeszcze parę złotych monet po czym gestem chciał przywołać obsługę. Wino wyraźnie wzmaga apetyt, zatem należy przekąsić coś niewielkiego. Może wątróbkę drobiową? Tutaj na południu najlepiej potrafią ją przyrządzić.
 
Szkuner jest offline  
Stary 28-08-2016, 08:02   #38
 
t0m3ek's Avatar
 
Reputacja: 1 t0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znany
- Wybacz Svein! - Krzyczę nie do końca żałując tego co się stało, wyglądało to przekomicznie.
- Zgubiliśmy Elma i jesteśmy zamknięci tu na górze w jednym z pokoi, a co u was?
 
t0m3ek jest offline  
Stary 28-08-2016, 08:16   #39
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Przytulną chałupę miał ten alchemik, nie ma co. Kirstin z uniesionym sztyletem i lampą dającą mdłe światło rozejrzała się po mrocznym i zimnym korytarzu. Stojące przy jednym z wejść do pokoju pełne zbroje płytowe sprawiły, że oczami wyobraźni widziała, jak poruszają się, gdy tylko podchodzi bliżej, a ich halabardy zatapiają się gładko w jej ciele. Takie miejsca jak to sprawiały, że umysł Hugel zaczynał podpowiadać najbardziej karykaturalne scenariusze.

Przecież zbroje same się nie poruszały... chociaż kto to wiedział na pewno? W końcu plugawa magia mogła zdziałać wiele. Kirstin starała się unikać wszelkich czarodziejów, guślarzy i innych takich, choć paradoksalnie zdarzało jej się dostarczać zwłoki do ludzi, którzy sami siebie nazywali demonololo-coś tam. Rozejrzała się po korytarzu i skrzywiła się nieznacznie, gdy ich uszu dobiegł odgłos stawianych na piętrze kroków. Deski trzeszczały, co w obecnej ciszy dawało jeszcze posępniejsze odczucia. Nie byli sami, a Kirstin nie spieszyło się, by dowiedzieć się, kto jest na górze. Widząc klucz w zamku tylnych drzwi, podeszła do nich i przekręciła go - gdyby trzeba było szybko się stąd zawijać, będą mieć przynajmniej dwie pary drzwi wolne. Klucz powędrował do kieszeni płaszcza. Tak na wszelki wypadek.

Obrzuciła Edgara porozumiewawczym spojrzeniem, po czym podeszła do drzwi po obu stronach korytarza, sprawdzając, czy nie są zamknięte. Przy tych ze zbrojami była bardzo ostrożna, świecąc na nie mocniej lampą, by widzieć każdy najmniejszy ruch, jeśli płytówki jednak w jakiś sposób by ożyły i ją zaatakowały. Zamierzała wtedy odskoczyć i schować się za Groshem, który był w lepszej pozycji do obrony przed czymś takim, niż wątła kobieta z małym sztylecikiem. Jeśli nic się nie stanie, porywaczka ciał miała zamiar sprawdzić oba pomieszczenia. Najpierw, by sprawdzić, czy gdzieś nie leży ich twardziel (w co wątpiła) i ogólnie rozeznać się w sytuacji. Kto wie, może trafi jej się coś ekstra, co będzie mogła potem sprzedać Agnethcie?
 
Layla jest offline  
Stary 28-08-2016, 09:34   #40
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Heinrich założył buty bez obcasów, a także jedno ze stylowych futer. Wziął także drugie futro i wiążąc odpowiednio rękawy zrobił z niego tobołek. Do tobołka wrzucił książkę "Alicja w Krainie Czarów" i jedną z opowiadaniami erotycznymi.

- Pomożecie mi z resztą szaf? - zapytał kumpli gdy skończyli pogaduszki przez okno.
Gdy uporali się (lub nie) z szafami, to podszedł do drzwi i sprawdził czy da je się otworzyć.
 
Komtur jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172