Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-11-2016, 14:18   #1
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
[Warhammer IIed.] Mrok nad okręgiem Breda


Wolfenburg 2515 roku,
12 dzień Brauzeit.


Siedzieliście w gospodzie "Ruda Harpia" w Wolfenburgu, trwoniąc pieniądze zarobione na ostatnim zleceniu jakim była ochrona karawany kupca zmierzającego z Kemperbadu do Wilczego Grodu właśnie, gdy do środka wpadł wyglądający na oficera mężczyzna przedstawiający się jako Wolfgang von Steier. Szybko się okazało, że jego dowódca, hrabia Dietrich von Krusenstein nakazał mu znaleźć ludzi chętnych wyruszyć ze specjalną misją do okręgu Breda znajdującego się kilka dni drogi od Wolfenburga. Niespecjalnie długo się zastanawialiście, zwłaszcza, że chętnych wielu nie było i wraz z żołnierzem udaliście się do zamku, by spotkać się ze zleceniodawcą.

Zamek, jak to zamek, urządzony był w najlepszym stylu, a tylu drogich mebli, obrazów i innych precjozów w życiu nie oglądaliście. Von Steier zaprowadził was do przestronnej komnaty ozdobionej bronią, skórami zwierząt i pieknymi gobelinami, gdzie po krótkim oczekiwaniu pojawił się sam hrabia von Krusenstein. Był to potężny mężczyzna o starannie wypielęgnowanej brodzie i bystrym spojrzeniu.


Towarzyszyło mu dwóch mężczyzn wyglądających na kupców, którzy zajęli miejsca przy stoliku nieopodal biurka za którym zasiadł hrabia i przyglądali wam się badawczo. Możnowładca zmierzył was wzrokiem i zaczął:
- Nazywam się hrabia Dietrich von Krusenstein, ale to już pewnie wiecie. Jakieś dwa tygodnie temu doszły do mnie wieści, że w okręgu Breda dzieje się coś złego. Słyszano tam o nasilonych napadach zwierzoludzi i mutantów. Wieści przyniosło kilku ludzi, którzy zdołali się wydostać z okręgu. Wysłałem więc tam kompanię stu sześćdziesięciu chłopa, by zbadali sprawę i rozwiązali ewentualne napotkane problemy. Od tamtej pory nie miałem od nich żadnego sygnału... przepadli jak kamień w wodę. Podejrzewamy, że wpadli w pułapkę. Nie to jest jednak obecnie najważniejsze. Chcemy, żebyście pojechali do okręgu Breda i wybadali, co się tam dzieje. Cicho, dyskretnie i bez wywoływania paniki. Nagroda wynosi trzydzieści koron plus premia za szybkie uwinięcie się z tą sprawą. Piszecie się?
Hrabia wsparł podbródek na lewej dłoni i zmarszczył brwi, oczekując odpowiedzi.
 

Ostatnio edytowane przez Mroku : 21-11-2016 o 17:14.
Mroku jest offline  
Stary 21-11-2016, 22:04   #2
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Grzeczny

Pili. To Grzeczny rozumiał. Lubił wręcz, bo odpowiednia ilość okowity pomagała zapomnieć. Szkoda tylko, że w tej cholernej tancbudzie mieli takie ceny. W Nuln Grzeczny bawił by się za tę samą cenę dłużej. Inna sprawa, że wielu tam było takich, którzy stawiali mu tylko po to by się mu przypodobać. Albo by ktoś ich w jego towarzystwie widział. Tu… było inaczej. No, ale miał co miał.

Nowy pracodawca chyba musiał słyszeć jak uwinęli się ostatnim razem, bo wyraźnie przyszedł do nich. Niby tam szukał chętnych, ale przecie dwóch kmiotów oderwanych od pługa pijących jak najdalej od ich ferajny, czy też trójka kupczyków z sługami chyba nie była zainteresowana taką fuchą. Stąd też szybki wymarsz na zamek. A tam spotkanie z samym jaśnie wielmożnym! „Co kraj to obyczaj” pomyślał Grzeczny słuchając propozycji hrabiego. Nie podobała mu się ona. W sumie, to nawet przez myśl mu przeszło, że po stokroć lepiej było wziąć hrabiego z marszu, skoro i tak bez straży ich przyjął i mając takiego zakładnika zażądać głębszego sięgnięcia do hrabiowskiej kiesy. Tyle, że to oznaczało by zbędną szarpaninę. Ale…

„Na wszystko przyjdzie czas” pomyślał Grzeczny, po czym wzruszył ramionami ostentacyjnie dając do zrozumienia, że sprawa mu wisi. Po czym, nim ktokolwiek się wyrwał z nowych druhów odezwał się swym barytonem.

- Weźmiem tę robotę, ale najmniej raz więcej nam zapłacicie i to połowa z góry. – „Będzie na okowitę!” – I tak wam taniej wyjdzie, niż wysłać tam drugą setnię. Dacie nam też osprzęt, bo tego co na sobie mamy nie starczy do tej roboty. I tak się tanio wykpicie. Dość wam będzie zdjąć te błyskotki z tych tam co siedzą a wyjdzie z naddatkiem. To jak? Umowa stoi? – Grzeczny lubił szybko kończyć interesy. Mało więc myśląc splunął w prawicę na przybicie i wyciągnął ją zamaszystym gestem do hrabiego zupełnie lekceważąc wściekłe spojrzenia tych przy biurku. W sumie dziwił im się, że są tacy nachalni, ale w swoim grubym, skórzanym, wyświechtanym płaszczu mógł nie prezentować się odpowiednio. Pewnie dla tego tak chojraczyli, nicponie.

.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon
Bielon jest offline  
Stary 21-11-2016, 22:26   #3
 
olo19's Avatar
 
Reputacja: 1 olo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znany
Gavin Campbell bo tak na imię ma wasz jednooki towarzysz nigdy nie rozstaje się z swoim kapeluszem, z pod którego ledwo widać zarysy jego twarzy. Jedynie czasem gdy uniesie głowę widać jego twarz, która w połowie zasłonięta jest czarną chustą skrzętnie zasłaniającą jej lewą stronę. Ten średniego wzrostu człowiek odziany jest w płaszcz z lisim futrem tworzącym szal oplatający jego szyje. Większość jego ekwipunku podczas podroży przeważnie znajduje się przy jego szarym wierzchowcu lecz nigdy nie rozstaje się z swoim mieczem i biczem wpiętym za pas. Porusza się spokojnie starając się nie zwracać na siebie uwagi, jednocześnie dokładnie obserwując otoczenie w jakim się znajduje.

Tym razem nie było inaczej Jednooki jak zwykle rozglądał się dokładnie podczas przechadzki po zamku hrabiego, starając się nie zwracać na siebie uwagi schował się za plecami swoich towarzyszy. Na miejscu spotkania trzymał się na uboczu. Rozpiął swój płaszcz z lisim futrem i oparł się o drzwi pomieszczenia, w którym został przyjęty przez hrabię. Cierpliwie czekając na to co ma do zaoferowania Von Steier i wsłuchując się dokładnie w każde jego słowo. Gdy Hrabia i Grzeczny skończyli uniósł opuszczoną głowę i z pod jego kapelusz wyłoniła się młoda zmęczona twarz, w połowie okryta czarną chustą.

- Mości hrabio czyżbym się przesłyszał kompania stu sześćdziesięciu chłopa zaginęła. Uśmiechnął się lekko w stronę Dimitriego i kontynuował.„Wspaniale trafił się nam niezły kąsek na pewno weźmiemy te robotę i wyciągniemy sporo koron od tego grubasa"
-Nie raz spotkałem się z takim wyzwaniem jednak te wygląda na niebezpieczne nieprawdaż Dimitri. Po za tym nie mam, gdzie zostawić swojego wierzchowca. Jaśmin będzie utrudnieniem podczas tej wyprawy. Przydadzą się również racie żywnościowe na drogę.
 
__________________
"Skoro ludzie to pionki, kim jest król"

Ostatnio edytowane przez olo19 : 21-11-2016 o 22:40.
olo19 jest offline  
Stary 22-11-2016, 01:00   #4
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Oskar, syn Hinrika wysłany jako ochrona dla kupca, który miał wymienić towary i wrócić z powrotem do Norski. Do jego Jarla a tam Oskar miał dostać nową piękną brankę. Wszystko wyglądało na łatwe i przyjemne. Bo co złego może spotkać czterech uzbrojonych norsmeńskich wojów w kraju tych słabych południowców, którzy żyją w wygodnych miastach i już nie pamiętają jak sie walczy?
A jednak, syn Hinrika jak również reszta eskapady nie pomyślała o tym by dokładnie sprawdzić w jakie miejsce się udają i czy przypadkiem w tym rejonie ostatnio nie stwierdzono wzmożonej aktywności zwierzoludzi. Te parszywe mutanty rzuciły się na nich z przeważającą liczbą. Typowe, zero honoru. Gdy jego towarzysze umierali z bronią ręku i pieśnią na ustach jego musiał jakiś kutas uleczyć. Znaleźli go kurwa jakieś dzieci i zawołały jebanego cyrulika. Khornie! Za jakie grzechy?!
Do tej pory jak Oskar o tym wspomina momentalnie wpada w gniew. Przez stał się nie tylko bardziej złośliwy ale i marudny i krytykancki.
Ziemie południowców dobrze na niego nie wpływały.

Część swojej normeńskiej duszy odnalazł tutaj pomiędzy tymi paroma zafajdanymi południowcami i jednym wschodnim bratem, którzy tak samo jak on nie mieli nic do stracenia, a złoto lubili przytulić. Jak się później okazało tylko po to by wytracić w knajpie. Więc i do bitki i do wypitki byli.
Oskar nie mógł znaleźć lepszych kompanów by zatracić się i nie myśleć o dnie jutrzejszym, o powrocie do domu......

Widząc, że reszta wstaje i idzie na zamek sam również wstał. Jemu było obojętne i tak musiał dzisiaj coś robić więc czemu nie pójść za nimi? Pomysł dobry jak każdy inny.
Potężny Norsmen wziął swoje rzeczy a więc dwa topory, założy je na ramię i raźnym krokiem wszedł na zamek.

Po wysłuchaniu hrabiego i innych przedmówców rzekł w nie do końca wyuczonym języku południowców:
- Chłopów, posłał żeś? Zołnierzy wysłać trzeba było. - Norsmen poczekał chwilę na aprobujący śmiech towarzyszy po czym mówił dalej:

- Teraz kłopotu nie miałbyś Ty. Sknerą nie opłaca się być. Ale może lekcje odrobił żeś Ty i teraz nam dopłacisz. Tego samego błedu nie popełnisz dwa razy.

Synowi Hinrika podobał się ten pomysł. Po pierwsze smierć zwierzoludziom!
Po drugie śmierć chwalebna z bronią w ręku! Po trzecie jeśli się nie uda to będzie miał złoto na powrót do Norski.
~Idealna sytuacja, to być się wydaje mi - jakby powiedzieli południowcy


 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 22-11-2016 o 01:07.
Dnc jest offline  
Stary 22-11-2016, 09:01   #5
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Poorana bliznami twarz rozpromieniła się, już od dawna nie otrzymali żadnego zlecenia. Ma się rozumieć, nie przeszkadzało to (brak zleceń) mu we wszczynaniu burd i bijatyk, w urządzaniu zwad i pijackich awantur. Dopił gorzałki, zarechotał głośno
Hej burłaku, burłaku
Młody Kozaku
Co zarobisz, to przepijesz

i z resztą towarzyszy udał się do zamku zleceniodawcy.

Kozak mógł by być brany z obszczymurka jego żupan był powycierany, świecący dziurami, pokryty zaschłymi plamami krwi, postrzępiony. To wrażenie jednak mijało, kiedy spoglądało się w jego oblicze zniekształcone bliznami po cięciach szablami, szramami na czaszce po kulach, na resztki odrąbanego ucha. I na oczy. Puste, blade, straszne.
~ehh ci południowcy, zapaleni strasznie, a z jaśnie panami w dupę chędożonymi trzeba inaczej. Pomyślał Kozak, uważnie rozglądając, się po sali i osobach na niej zebranych.
Jaśnie wielmożny panie hrabio Dietrich von Krusenstein kłaniamy się uniżenie. Kozak ukłonił się nisko, a następnie wyszczerzył zęby.
Towarzysze moi trochę się pośpieszyli, ale racje mają. skinął głową Jednookiego.
Przepadło wam Panie książę 160 chłopa, zapewne zbrojnych, znających rodzinne strony. Mający tu dziatwy, braci, kobiety. Oni już Wam plotki rozsiewają. Gdyby to było 6 albo 16 ale nie 160 na niepokoje bądźcie przygotowani, bo wam kmieci i chamy do zamku przyjdą prosić o łaskę i ratunek .
Dimitri poprawił żupan, odruchowo, nieświadom położył rękę na nadziaku.
Jaśnie panie hrabio, wybadamy po cichu co i jak, może Wam kogo przyprowadzimy na spytki. Za języki pociągniemy, jak trzeba będzie to i palika za strugamy na zachętę
Kozak mówiąc to patrzył przenikliwie; z pogardą dla śmierci, bólu i cierpienia prost w hrabiego.
Jednak wpierw wypłacie 30 koron z góry tak jak Grzeczny prosi, następne 30 koron jak wrócimy, dacie nam mapy okolic i prowiant na drogę. Do tego ugościsz nas panie dziś winem i miodem, a po uczcie udostępnisz pokoje. O świcie wtedy wyruszymy. Kozak ponownie się pokłonił w oczekiwaniu na odpowiedź na swą prośbę.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 22-11-2016, 15:01   #6
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Hrabia spojrzał na Grzecznego i Dimitriego, przejeżdżając dłonią po brodzie. Brwi miał tak zmarszczone, jakby intensywnie o czymś myślał.
- Dostaniecie czterdzieści koron na głowę, dwadzieścia teraz, dwadzieścia po zadaniu. Oprócz tego kolacja i napitek na mój koszt i pokoje. To wszystko, na co się zgadzam. Rzekłem i zdania nie zmienię. - Skrzywił się, gdy wielki mężczyzna wyciągnął oplutą dłoń. - Pozostańmy przy umowie słownej, ja swojej części dotrzymam na pewno. Co do osprzętu, możemy dać wam jedzenie na kilka dni i rzeczone mapy, bo broń chyba dobrą macie, prawdaż?

Spojrzał na Jednookiego.
- Twój wierzchowiec może zostać w mojej stajni. Poczeka, aż wrócisz - rzucił von Krusenstein, jednak wyraz jego twarzy zdradzał raczej stwierdzenie "o ile wrócisz". Potem przeniósł wzrok na wielkiego norsmena.
- Nie chłopów, zbrojnych. Takich jednak łatwo zlokalizować, to i pewnie w zasadzkę wpadli. Dlatego chcemy kogoś... hmm... mniej rzucającego się w oczy do zbadania tej sprawy. Chociaż widzę, że mnie to będzie trochę kosztować... - Hrabia skrzywił się.

Wtedy jeden z kupców - jowialny, wąsaty mężczyzna o czerwonych policzkach podniósł się od stolika i podszedł do was.
- Moja godność Gerhard Fisher. Skoro mości mężni panowie wyruszają w stronę Bredy, miałbym delikatny romansik do mości panów. Chodzi o zatroszczenie się o moje tartaki wycinające miejscowe, znamienite jakościowo jesiony. Przez "zatroszczenie się" rozumiem oczywiście sprawdzenie, czy nic złego się tam nie dzieje. Wiecie, mości panowie, te różne plotki mogą być kłopotliwe dla moich interesów... - Mężczyzna zacierał dłonie. Na każdym z palców znajdował się wysokiej jakości pierścień. - Oferuję dodatkowe piętnaście koron za sprawdzenie tartaku i przyniesienie informacji. Bo tak pomyślałem, że skoro mości panowie już jadą w tamtym kierunku... Co panowie na to?
Uśmiechnął się, przez co jego oczy niemal zniknęły pod zwałami tłuszczu na policzkach.
 
Mroku jest offline  
Stary 22-11-2016, 18:24   #7
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Dimitri powoli podniósł głowę,
- Mości panie hrabio, jest pan nad wyraz hojny, macie moje usługi na swe rozkazy. O ile i reszta towarzyszy się zgodzi i fortuna dopisze, to wybadamy co to za psubraty są za to odpowiedzialne i wrócimy z meldunkiem. Zdrowie waszmości dziś wypijemy!
Kozak nie lubił się tak zachowywać, w takich chwilach tęsknił za rodzinnymi stronami. Ale Ci południowcy książęta płacili złotem, czasem warto zgiąć trochę karku.
- Panie wspaniały Fisher, 20 koron za sprawdzenie można się zgodzić, ale dacie jaki swój sygnet, pierścień co by wiedzieli że my od Was jesteśmy i co by kmioty nas słuchały, a nie uciekały. A 20 koron wypłacicie nie ważne czy tartaki stoją czy już spalone są! Za wieści i informacje. Zaznaczycie nam jeszcze na mapie gdzie są te wasze tartaki.
Kozak rozejrzał się jeszcze, czy jego towarzysze nie wnoszą sprzeciwów.
Innych ludzi do tej roboty nie znajdziecie, a przy tej przygodzie łatwo głowę stracić idzie, pamiętajcie 160 żołdaków już przepadło.
To jak wypijecie za nasz układ panie Gerhard!?
dodał na końcu nieco rubasznie
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 22-11-2016, 22:24   #8
 
olo19's Avatar
 
Reputacja: 1 olo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znanyolo19 wkrótce będzie znany
-Zali prawda to Dimitri pan hrabia Dietrich von Krusenstein hojnością nie szczędzi, wszem i wobec i każdemu z osobna ogłaszać jego łaskawość będę. Uśmiechnął się ironicznie w stronę swych kompanów po czym spojrzał w stronę służby i ciągnął dalej.

-Niby mamy po drodze mości Gerhardzie, lecz to zgoła utrapienie przechadzać się po jakiś tam tartakach. Także lepiej przystań do prośby mego kolegi bo i z mojej strony zgody na dodatkową przechadzkę nie będzie. „Kolejny do wycyckania, tak wspaniałego dnia się nie spodziewałem."

-Hej chłystku podejdź, mości hrabia długo nie będzie czekał. Podaj porządny trunek do naszego stołu, bo dokonaliśmy tu zacnej transakcji. Nie zapomni o rozrywce ,przydały by się ze dwie tancereczki nieprawdaż towarzysze. Spojrzał wymownie w stronę chłystka którego sobie wypatrzył i dokończył.

-Tylko żeby kielichy czyste były bo mój kompan Grzeczny zniewagi mości hrabiego nie zdzierży i łeb ukręci. Zaśmiał się szyderczo kończąc swą wypowiedź. „Może się uda pochędożyć na koszt tych baranów hehe"

Skończywszy mówić czekał na napitek i jadło, aby napełnić swój apetyt. Po czym czaił się, aż towarzystwo co nieco się ubzdryngoli, aby czmychnąć na bok i po szaleć z tancerczką nie tylko w tańcu.
 
__________________
"Skoro ludzie to pionki, kim jest król"
olo19 jest offline  
Stary 23-11-2016, 01:55   #9
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Norsmenowi układ pasował. Mógł się przejść dodatkowo do tartaków gdy dowiedział się że będzie dodatkowe złoto.
Na słowa Sapiechy skinął głową i rzekł:
- Tak jak mówi kozak, zrobimy to.

Następnie przemówił Jednooki. Już wczesniej mu się wydawało że jakiś zbyt pewny siebie jest. Teraz jego zdaniem przesadził. Szybko wymienił spojrzenia z Dimitrim i wiedział, ze nie tylko on tak uważa.
Broń mieli ale ilu dadzą radę? 10? na zamku pewnie i z 30 chłopa może być.

Oskar wstrzymał oddech i nieznacznie zrobił małe kroki w kierunku hrabiego. Jeśli uderzą on pierwszy dostanie-pomyślał.
Ale póki co w ciszy oczekiwał jaki obrót przybierze sprawa


 
Dnc jest offline  
Stary 23-11-2016, 20:43   #10
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Grzeczny

Zadanie, które wymyślił im pan hrabia podobało się Grzecznemu średnio. Raz, że hrabia ochoczo podniósł im ich zarobek a tego w interesach się nie robiło. Coś tam śmierdziało. Trupem. Na razie, zdaniem Grzecznego, jakąś półsetnią trupów, ale … Wnet też okazało się, że i dwa kupczyki mają jakiś interes i podbili stawkę wyraźnie wspierając hrabiego. Śmierdziało więc bardziej. I pierdolenie, że „mają po drodze” było dlań kolejnym dowodem na to, że sprawa ma nie jedno a wiele den. Tyle, że Grzeczny nauczył się już, by nie wpierdalać się w cudze sprawy z butami, dopóki nie było to konieczne. Póki co, nie było. Mogli wziąć zaliczkę i pójść w pizdu. Hrabia jak półsetni zbrojnych nie planował po gościńcu szukać to ich by szukać pewnie nie kazał, tym bardziej, że zawsze mogło ich spotkać to samo co jego zbrojnych. Z tej perspektywy patrząc sprawa wyglądała przyzwoicie. Grzeczny przemyślawszy milcząco zgodził się na negocjacyjne mecyje kompanów. W sumie zamoczyć ryj na cudzy koszt zawsze było lepiej niż na koszt własny. Nie zważał też na to, że Jednooki coś tam wspomina o nim służbie, która wnet po uznaniu zlecenia za zawarte, wyprowadziła ich w odpowiedniejsze ich kondycji miejsce i ugościła po pańsku. Na salony to to nie wyglądało, ale było i tak lepsze niż oberża w której królował gulasz chuj wie z czego i kiełbasa z psa najpewniej. Wyszarpawszy sobie solidny dzban czegoś mocniejszego Grzeczny grzecznie oddał się uczcie. Przy trzecim udźcu zwolnił nieco czując rozchodzące po ciele ciepełko. Lubił ciepełko. Obżerając się zaś na potęgę nie zważał na pełne trwogi spojrzenia posługaczy, dla których ilość zżeranego przezeń mięsiwa wydawać się mogła potworna. Już tak miał. I gdy tylko miał okazję korzystał zeń słuchając rozmów sprytniejszych od siebie. W Nuln nauczył się nade wszystko jednego, że mowa jest srebrem a „morda w kubeł” złotem. I widział nie jednego, który własnym językiem poderżnął sobie gardziel.

Czasami Grzeczny mu w tym pomagał, ale już tak miał. Bywał pomocny…


.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon
Bielon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172