Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-11-2016, 14:49   #11
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
wóch oprychów, którzy zasadzili się na Solveig i Marcusa, nie spodziewało się na pewno tak szybkiej reakcji ze strony dwójki skrytobójców. Kobieta wycofała się, osłaniając dzieciaka, Beister natomiast dobył swych noży i bez mrugnięcia okiem cisnął je w nadbiegającego (wyższego i mocniej zbudowanego) mężczyznę. Stłumiony jęk przeszył powietrze, gdy zatrute ostrza trafiły bandziora w tors. Zwalił się ciężko, podrygując przez chwilę, jednak Marcus, zaabsorbowany nacierającym drugim przeciwnikiem, nie miał czasu, by oglądać jego agonię.

Gdy drugi oprych uderzył, skrytobójca czekał już na niego z obnażonym ostrzem miecza. Skrzyżowali stal, a po okolicy rozniósł się charakterystyczny brzęk. Przez chwilę wymieniali uderzenia, aż Marcus zyskał znaczą przewagę. Póki co jednak przeciwnik odbijał ciosy, a wyczuwając swoją okazję, zamierzył się od boku, a potem z góry. Marcus przyjął uderzenie na ostrze, a następnie uskoczył w lewo, mijając kolejne.

Przeciwnik nie zdążył unieść odpowiednio szybko miecza, co skrytobójca skrzętnie wykorzystał, tnąc po jego boku, rozpruwając skórznię i wgryzając się w ciało. Tamten zakrzyknął z bólu, wypuścił broń i padł na ziemię, trzymając się za broczącą ciemną krwią ranę. Nawet nie próbował sięgnąć po leżący nieopodal miecz, bo i w sumie nie byłby nawet w stanie walczyć. Najważniejsze jednak, że żył, zatem Beister mógł się dowiedzieć czegoś ciekawego, a przecież w przesłuchiwaniu był prawdziwym mistrzem.
 
Kenshi jest offline  
Stary 18-11-2016, 16:49   #12
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Walka była krótka i skończyła się tak, jak się miała skończyć, czyli zwycięstwem Marcusa. Skrytobójca nie czekał, tylko migiem dopadł do zbira i usiadł na nim okrakiem, przykładając ostrze miecza do jego krtani. Czuł w skroniach nakręcającą go adrenalinę. Ściągnął tamtemu chustę zasłaniającą twarz i przyjrzał mu się - bandzior miał długie, czarne włosy, orli nos i trzydniowy zarost, czyli nie wyróżniał się zbytnio spośród innych typów ze swego środowiska.
- Gadaj, komu zajebaliście pierścień, który dzieciak zajebał wam? - mruknął Beisert, wpatrując mu się prosto w oczy.
- Nie... nie mogę ci powiedzieć... oni... oni mnie zabiją jak się dowiedzą... - odparł tamten.
- Twoi kumple będą twoim najmniejszym problemem, gdy sam wezmę cię w obroty - rzucił Marcus i na potwierdzenie tych słów ścisnął draba tam, gdzie został ranny. Mężczyzna krzyknął, jakby coś go rozrywało.

Dłuższą chwilę zajęło mu, nim się uspokoił.
- Dobra... dobra... powiem... ale potem... zaprowadź mnie... do jakiegoś konowała. Tracę krew... robię się słaby...
- Jasne, masz moje słowo
- Marcus skinął mu głową. Oczywiście nie miał zamiaru mu pomagać, ale on nie musiał o tym wiedzieć.
- Nazywa się Carina Topfer.... jest najstarszą córką tutejszego kupca... Ostatnio staruszkowi się zmarło... więc razem z resztą bandy... - Łapał ciężko powietrze. - Korzystając z tego, że panna była w żałobie... postanowiliśmy wejść do jej chałupy. Ale baba była ostra... postawiła się... powiedziała, że nie odda majątku... Więc ja i Hans zabraliśmy sygnet i... mieliśmy odwiedzić jej babkę... u której przebywa teraz... jej mała córka... w ten sposób... chcieliśmy ją przekonać, żeby oddała... złoto... ale ten gnojek... ukradł nam pierścień...
Oprych spojrzał ponuro na przerażonego Horsta schowanego za Solveig.
- Czyli włamaliście się do domu Topferów? - zapytał Marcus.
- T...t-tak...
- I ta Carina jest teraz waszym zakładnikiem?
- Gilbrecht i reszta czekają... na nasz powrót... cały czas są... w domu...
- Ilu was tam jest?
- Du...dużo... sami nie... wejdziecie...
- oddech złoczyńcy stawał się coraz cięższy.
- A gdzie mieszka jej babka?
- Na... na...

Bandzior przewrócił oczami i wydał ostatnie, płytkie tchnienie. Był martwy.

Beister westchnął ciężko.
- Niech to szlag... - po czym przeniósł spojrzenie na Horsta. - Wiesz gdzie mieszka ta córka kupca?
Dzieciak potwierdził energicznym skinieniem głowy.
- Mogę was tam zaprowadzić, jeśli chcecie.
- Chcemy - burknął Marcus.
- Chcemy? - Zapytała Solveig.
- Kto wie, może jeśli uratujemy córeczkę kupca, to odwdzięczy nam się odpowiednio. Pieniędzy nigdy dość, nie sądzisz, kochana?
- Sądzę. - Blondynka wyszczerzyła się i spojrzała na chłopca. - Prowadź, Horst.
Sierota ruszył, a Marcus zgarnął swoje noże z ciała martwego oprycha, rozejrzał się dokoła i zamknął ich niewielki pochód. Nadszedł czas by odwiedzić posiadłość kupca - musieli działać szybko, nim reszta bandy zorientuje się, że ich towarzysze coś długo nie wracają i zaczną nabierać podejrzeń.
 
Mroku jest offline  
Stary 18-11-2016, 20:27   #13
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację

ie niepokojeni, dotarli w końcu do posiadłości córki Topfera. Był to duży, piętrowy dom z ogrodem, otoczony dwumetrowym murem. Brama wejściowa była otwarta na oścież. Przez moment rozglądali się po posesji, nasłuchując. Panowała niczym nie zmącona cisza, nie widać było ani nie słychać nic podejrzanego. Horst został przy bramie, trzęsąc się, nie wiadomo, czy z wieczornego zimna, czy ze strachu. Marcus i Solveig ostrożnie wkroczyli na ścieżkę prowadzącą w kierunku domu. Nagłe, odległe ujadanie psa przypomniało im o tym, iż właściciele takich włości zwykle spuszczają swoich czworonożnych strażników ze smyczy na noc.

Zatrzymali się na moment, wsłuchując w odgłosy nocy i będąc pewnym, że za chwilę z mrocznej czeluści wyskoczy na nich krwiożercza bestia, mająca chęć na ciepłą krew intruzów. Nic takiego jednak nie miało miejsca, zupełnie, jakby cała okolica była wymarła. Z ulgą skierowali się do głównego wejścia, wchodząc po kilku schodach na szeroką werandę i zatrzymując się przed dużymi dębowymi drzwiami. Jak należało się spodziewać, drzwi okazały się zamknięte. Solveig pociągnęła za gruby sznur wiszący przy wejściu, a z wewnątrz doszedł ich przyjemny dźwięk uderzających o siebie dzwoneczków. Poczekali chwilę, dając gospodarzowi ponownie znać o przybyciu. Minęła minuta, druga, trzecia. Z zewnątrz nie słychać było żadnych odgłosów życia. Poczekali jeszcze chwilę i Marcus, wyraźnie poirytowany, pociągnął mocniej za sznur, jednak tak jak i poprzednio odpowiedziały im jedynie dzwoneczki.

Odeszli parę kroków od posiadłości i przyjrzeli się uważnie oknom. Wszystkie przysłonięte były okiennicami, zza których nie dobiegał żaden promień światła. Najwidoczniej nikogo nie było w środku, a cały dom sprawiał wrażenie opuszczonego. Mieli jednak nieodparte wrażenie, jakby powietrze wokół stężało, ciężko zalegając w płucach. Wydawało się, że od strony domu coś bacznie ich obserwuje. Może to jednak była tylko ich wyobraźnia? Przeczucie, które nigdy nie miało się spełnić?
 
Kenshi jest offline  
Stary 19-11-2016, 08:00   #14
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Dom sprawdzony, ni widu, ni słychu, ale jakże miało być inaczej, skoro banda tych zakapiorów siedziała na pewno w środku i teraz im się przyglądała zza zasłoniętych okiennic. Porozglądali się z Solveig, stojąc na werandzie i w końcu ruszyli do wyjścia z terenu posiadłości, bo nie było sensu tak sterczeć. W międzyczasie Marcus doszedł do wniosku, że do domu na pewno nie dostaną się przez okna, ani tym bardziej przez strych, bo rynna odprowadzająca deszcz była zardzewiała i nie pierwszej młodości. Trzeba było inaczej pokombinować i mężczyzna wiedział już nawet, jak.

Klepnął Solveig w ramię i powolnym krokiem opuścili posiadłość, znikając za murem w ciemniejszej alejce. Tam Marcus zatrzymał się i ściszonym głosem powiedział do towarzyszki i Horsta.
- Brama otwarta, żadnego psa i cicho jak w grobie. Na kilometr tu coś śmierdzi. Wejdziemy do domu i to sprawdzimy.
- Jaki plan?
- Zapytała Solveig.
- Zwykle przy takich domach, na tyłach, znajdują się włazy do piwnic. Stamtąd wejdziemy do głównej części posiadłości.
- Ale... ale to będzie włamanie...
- Zauważył Horst.
- No nie pierdol... - mruknął Marcus, patrząc na niego, jak na idiotę.
- Tam mogą być ludzie, którzy mogą potrzebować naszej pomocy. Ty zostaniesz tutaj i będziesz obserwował dom. Gdyby coś złego się działo, biegnij od razu do siedziby straży miejskiej i powiadom ich o tym - powiedziała skrytobójczyni.

Dzieciak skinął jej głową, a Marcus zgarnął kobietę i zerwał się do biegu, wskakując na mur okalający posiadłość. Zawisł na nim z jedną nogą po drugiej stronie i podał dłoń Solveig, dźwigając ją do siebie, jakby nie ważyła więcej, niż piórko.
Moment później zeskoczyli w ciemność spowijającą tyły domostwa.
 
Mroku jest offline  
Stary 19-11-2016, 13:11   #15
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
eskoczyli w noc, a mrok otulał ich szczelnym płaszczem, kryjąc przed potencjalnymi obserwatorami. Mannslieb wyglądał zza chmur, sprawiając, że nie potrzebowali dodatkowego źródła światła, by widzieć pogrążony w cieniu tył domostwa. Przykucając, ruszyli bezszelestnie w stronę domu, wyłaniającego się spośród kilku drzew owocowych zasadzonych z tyłu. Było cicho i aż nazbyt spokojnie. Po krótkiej wędrówce wyszli zza drzew i natrafili na leżącego w trawie psa – wielkiego owczarka. Miał rozbitą głowę, a obok niego leżał spory, zakrwawiony kamień.

Solveig, mająca słabość do zwierząt, przyłożyła dłoń do jego futra. Okazało się, że zwierzak wciąż żyje, najpewniej został po prostu pozbawiony przytomności. Teraz byli już absolutnie pewni, że dzieje się tutaj coś niedobrego. Ominęli zwierzę, kierując się dalej, w stronę domu. W ostatniej chwili zatrzymali się, gdy zza załomu wyszło dwóch mężczyzn, ubranych niemal identycznie.


Przez chwilę rozglądali się po okolicy, a następnie, rozmawiając, ruszyli w kierunku dwuskrzydłowego, otwartego włazu, który służył najpewniej za wejście do piwnicy. Pochłonięci rozmową, zupełnie nie zwracali uwagi na otoczenie. To była szansa dla Marcusa i Solveig, nim tamci na dobre znikną im z pola widzenia.
 
Kenshi jest offline  
Stary 19-11-2016, 16:17   #16
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Ranald zdecydowanie im dzisiaj sprzyjał - nie dość, że trafiła się okazja na kolejny zarobek, to jeszcze oprychy sami wystawiali im się na cel. Marcus obserwując dwóch nieznajomych zmierzających do piwnicy, wiedział, że teraz będzie najlepszy moment na atak. Jeśli tamci zdążyliby zejść, mogłoby dojść do otwartej walki, co narobiłoby niepotrzebnego hałasu i przy okazji zaalarmowało pozostałych bandziorów. Trzeba było działać tu i teraz.

Beister dał znać Solveig sekretnymi znakami, co zamierza zrobić, a plan był prosty: on miał zamiar wybiec z krzaków i wpaść na jednego z bandziorów, a potem poderżnąć mu gardło, a Solveig miała załatwić drugiego dmuchawką. Mężczyzna sięgnął po sztylet, upewniając się, że towarzyszka go zrozumiała i gdy kobieta dobyła dmuchawki i ją załadowała, Beister wybiegł z krzaków, pędząc na swojego napastnika. Poruszał się cicho, niczym duch, skupiony na swoim celu.
 
Mroku jest offline  
Stary 20-11-2016, 11:52   #17
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
arcus i Solveig nie czekali, aż tamci znikną w środku – element zaskoczenia działał na ich korzyść. Podczas gdy Beister zerwał się i przycisnął jednego z nich – całkiem zaskoczonego – do ściany i podciął mu energicznie gardło, drugim zajęła się Solveig, wypuszczając z dmuchawki ostrze z trucizną usypiającą. Drugi z oprychów chwycił się za szyję, po czym padł jak długi.

Wymienili jedynie spojrzenia i weszli do zionącej czernią piwnicy. Marcus odpalił fosforyzującą fiolkę, dającą lekką fioletową poświatę i mogli przyjrzeć się pomieszczeniu. Wyglądało jak szopa. Pod jedną ze ścian stały wielkie donice i jakieś narzędzia ogrodowe, po drugiej stronie stały niewielkie sęgi drewna. Gdzieniegdzie walały się puste słoiki i kilka zakorkowanych butelek. Na wschodniej ścianie dostrzegli drzwi. Cicho, niczym duchy, ruszyli nimi, i schodząc po schodach w dół, znaleźli się w końcu w dużej, murowanej piwnicy, oświetlanej dwoma lampami.


Pod ścianami poustawiano półki z wielkimi beczkami, zawierającymi zapewne jakieś wina i piwo. Z lewej strony majaczył do nich czarny prostokąt wyjścia, którym udali się dalej, nie czyniąc żadnych niepotrzebnych hałasów. Gdy tylko Marcus uchylił lekko drzwi, prowadzące do domu, dostrzegli mniej więcej siedem metrów przed sobą dwóch zbirów, którzy rozmawiali o czymś przyciszonym głosem. Ubrani byli tak samo jak tamci, których skrytobójcy zabili w ogrodzie i jak na razie nie odkryli ich obecności, zaaferowani mocno jakąś rozmową.
 
Kenshi jest offline  
Stary 20-11-2016, 15:25   #18
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Zlikwidowanie zakapiorów poszło jak po maśle i to był plus. Odciągnęli ciała w mrok ogródka i ruszyli na dół schodami. Piwnica jak piwnica, nie zaskoczyła Marcusa niczym specjalnym, choć był przygotowany na kolejnych bandziorów. Pewnie w innych okolicznościach skosztowałby wina, którego woń roznosiła się po całym pomieszczeniu, ale znaleźli się tutaj w innym celu.

Wskazał Solveig gestem dłoni drzwi i ruszyli tam najciszej, jak się da. Nie trzeba było podchodzić blisko, by usłyszeć jakieś głosy dochodzące z korytarza. Tym razem nie mogli sobie pozwolić na to, by narobić hałasu, zatem Beister sięgnął po swoją wysłużoną, acz solidną kuszę i bełt, który powędrował na łoże. Dał towarzyszce sekretny znak a plan znów był prosty - Beister uchyla drzwi i w tym momencie oboje z Solveig strzelają - on z kuszy, ona z dmuchawki.

Musieli położyć obu oprychów w tym samym momencie, żeby żaden z nich nie podniósł alarmu. Marcus wstrzymał oddech, po czym strzemieniem kuszy uchylił drzwi i poszukał swojego przeciwnika. Celował w szyję, żeby zabić natychmiast. Liczył, że obędzie się bez komplikacji.
 
Mroku jest offline  
Stary 20-11-2016, 20:13   #19
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
tak bliskiej odległości i mając czas, by odpowiednio wycelować, nie było możliwości spudłować i tak się właśnie stało. Marcus zwolnił cięciwę kuszy, bełt przeciął powietrze, trafiając jednego z bandziorów idealnie w krtań. Tamten wydał z siebie krótki pomruk, a jego towarzysz zdążył się zaledwie odwrócić, gdy dostał z dmuchawki w szyję. Zatoczył się i padł nieopodal swego kompana.

Marcus zadbał o to, by zaciągnąć oba ciała do piwnicy, ukrywając je przed potencjalnym wykryciem, po czym wraz z Solveig, niczym zjawy, ruszyli na obchód domu. Bogato urządzonym korytarzem dotarli do przestronnego salonu.


Pomieszczenie urządzone było z przepychem - bystre oko Marcusa dostrzegło srebrną zastawę na stole, drogie meble i cenne obrazy wiszące na ścianach. Idealna przekąska dla złodzieja. Jakby się uprzeć, to nawet i kandelabr dałoby się opchnąć za dobrą cenę. Nie byli tu jednak po to, by kraść, zatem rozejrzeli się po pokoju, sprawdzając wszystkie kąty. Pomiędzy kanapą a fotelem natkęli się na skuloną kobietę o sinej i spuchniętej twarzy. Spod nabrzmiałych powiek spoglądały na skrytobójców błagalnie jasnoniebieskie, udręczone oczy. Miała skrępowane ręce i nogi, a w ustach knebel. Przez moment nie wiedziała, czy Marcus i Solveig przybyli jej pomóc, bo aż wzdrygnęła się, gdy Beister zdjął jej knebel.
- Carina Topfer?
Gdy kobieta skinęła mu głową, skrytobójca zapytał.
- Ilu i gdzie?
- Dwóch było w korytarzu, mieli mnie pilnować... dwóch poszło na piętro, ale nie wiem, czy wciąż tam są
- rzuciła kobieta, łkając. - To chyba wszyscy...
Marcus wymienił spojrzenia z Solveig. Należało podjąć decyzję, co dalej.
 
Kenshi jest offline  
Stary 21-11-2016, 07:48   #20
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Chata była niczego sobie i pewnie w dawnych czasach nieźle by się obłowił, mając w dupie, co się stało z właścicielem. Tamte czasy miał jednak za sobą i teraz był zupełnie innym człowiekiem. Przede wszystkim zajmował się czymś poważniejszym, niż okradaniem domów i nieświadomych ludzi na targu.

Jak tylko zobaczył wciśniętą w kąt kobietę w paskudnym stanie, aż się w sobie zagotował. Co te skurwysyny jej zrobiły... Biedna ledwo widziała, a przez spuchnięte usta ledwo co mówiła. Na szczęście sprzedała im najważniejsze informacje, więc czas było działać.
- Solveig, zostaniesz z nią tutaj, w razie, gdyby któryś z nich wrócił.
Geiss skinęła mu tylko głową na potwierdzenie. Mężczyzna oddał jej kuszę i kilka bełtów.
- Wal we wszystko, co się pojawi w drzwiach do salonu. No... może pomijając mnie. - Puścił jej oczko. - Ja sprawdzę piętro. Pilnuj jej.
- Dam sobie radę
- odparła, westchnąwszy, jakby niezadowolona z tego, jak ją traktuje. Przecież to nie był pierwszy raz jak się rozdzielali i musieli sobie zaufać.

Marcus uśmiechnął się półgębkiem, po czym z dwoma nożami w dłoni ruszył na piętro. Najciszej, jak umiał. Chciał sprawdzić wszystkie pomieszczenia w poszukiwaniu kolejnych napastników, by odpowiednio się z nimi rozprawić.
 
Mroku jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172