Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-05-2017, 21:31   #71
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Horin odkleił się (niestety dosłownie) od ściany i wysłuchał w skupieniu rewelacji Hemmy. W rewanżu podzielił się informacjami zdobytymi na nabrzeżu.
I, jak każdy krasnolud, zapalił się do wykonania zadania: raz, że krzywdzono dziecko, dwa, że chciał by mu zapłacono.
- No, to nie ma na co czekać. Tylko od czego zacząć? - zapytał -
Ktoś wie, gdzie Hager mieszkał?
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 17-05-2017 o 21:48.
hen_cerbin jest offline  
Stary 17-05-2017, 21:46   #72
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Elf pokiwał głowa, krasnolud miał rację trzeba było się ruszyć i tak już więcej nie zrobią.

-Ja udam się jeszcze raz na barkę, zabiorę narzędzia co tam były i może co jeszcze tam ciekawego zostało.

Przy okazji elf jeszcze raz przeszuka barkę i upewni się czy nie został tam jeszcze jakieś wskazówki.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''
Orthan jest offline  
Stary 02-06-2017, 00:37   #73
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Nuln już definitywnie wstało i dawało w kość swoim mieszkańcom. Rzeka Reik w blasku słońca, ucieszona dodatkową temperaturą postanowiła mocniej parować, akurat gdy bohaterowie wracali z lepszej części miasta do tej gorszej. Z parą szedł wyszukany zapach wszelkich alchemicznych odczynników używanych w przeróżnych garbarniach i innych zakładach przemysłowych.
Po przejściu przez most aromat cywilizacji ipostępu wcale nie zmalał, na szczęście nos miał czas się przyzwyczaić.


Pomysły zasadniczo były dwa, sprawdzić miejsce zbrodni, czego chciał niziołek jak i przeszukać łódź i mieszkanie Hagera, które były jednym i tym samym miejscem.


Przez pewien czas droga do obu tych miejsc była taka sama lecz wkrótce niziołek skręcił w plątaninę wąskich uliczek zostawiając główną grupę z ich celem podróży.


***
Ludo


Miejsce zbrodni zmieniło się diametralnie od chwili gdy je opuścili.
Ludo opuścił niemal pustą ciemną uliczkę.
Powrócił do wciąż ciemnej uliczki na której odbywał się festyn. Wszyscy miejscowi, którzy mieli trochę więcej czasu chcieli zobaczyć miejsce gdzie bohatersko poległ Gert Hager i wypowiedzieć parę zdań o tym co sądzą o tej sprawie, a że nie wiedzieli nic to sądzili bardzo dużo.
Domniemani świadkowie prześcigali się w opowieściach o tym jaka to zła moc zabiła biednego przemytnika.
W chwili obecnej dominowały dwie główne teorie:
Gerta Hagera napadło stado demonów, wiedzionych przez kultystów. Nim poległ zabił pięciu z nich i dwa demony, a świątynia Sigmara tuszuje całą sprawę by nie wywołać paniki.
Ponoć sam imperator Karl Franz ma odwiedzić wolne miasto Nuln. Nie byłoby to nic niezwykłego gdyby nie to, że imperialny gryf będący jego wierzchowcem zerwał się z łańcucha i zabił biednego Hagera. Ludo wierzył, że gryf był do tego zdolny, przebrzydła bestia.
Trzecia grupa uważających się za ludzi logiki i rozsądku, czyli nudnych, uważała to wszystko za bujdy.
Całość dopełniał obwoźny sprzedawca pasztecików z szeroko pojętym mięsem oraz parówek w chlebie, wraz z wózkiem opalanym węglem.
Niziołek mimowolnie westchnął, jeżeli są w tym miejscu odpowiedzi to nie łatwo będzie je znaleźć.

Kolejne pytanie o to samo nie zakończyło się tym razem szaloną opowieścią.
- Parówka dwa, pasztecik trzy pensy. Żyły sobie na tej ofercie wypruwam. Babunia sama robiła. - Sprzedawca ewidentnie łgał. Specyfiki pewnie nawet nie leżały koło mięsa a jego babcia z pewnością od lat nie żyła. - I widziałem co się stało. - To ostatnie mogło być prawdą.
Dalsze pytanie przyniosło dość długą i bezładną opowieść o tym jak to ciężko w dzisiejszych czasach znaleźć wysokiej jakości produkty potrzebne do prowadzenia ulicznej gastronomii.
- No i widzę Hagera, wcześnie rano jak idzie z jakimś człowiekiem, rozmawiali, Hager czasem głos uniósł ale był spokojny. Ryży był, ten człowiek, znaczy rudy, znaczy fałszywy to nie podchodziłem ale z daleka widziałem jak mu nożem po żebrach przejechał i uciekł. Kojarzę cię, jako znajomego Hagera to bym pokazał gdzie ale tutaj biznes tak dobrze idzie. - Na potwierdzenie tego zdania kupiec sprzedał pasztecika za cztery pensy, klnąc się jaki to on jest stratny. Bez dodatkowej zapłaty dostawca się nie ruszy.

***
Reszta

Reszta bohaterów opowieści spokojne wędrowała wzdłuż nadbrzeża mogąc podziwiać sprawne działanie krasnoludzkiej kanalizacji i mniej sprawny nurt rzeki, przy jednoczesnym poszerzaniu swojego słownictwa o nowe przekleństwa wymyślone przez dokerów.

Gdy byli już blisko barki drogę zabiegł im chłopak, który poprzedniego dnia rabował pijanego człowieka.
- Straż na barce. Pytali o Hagera, to pomyślałem że was ostrzegę. Wydawali się mili ale ze strażą nic nie wiadomo. Nie mów nic nikomu. Zdradzić jest najgorzej. - Młodziak powiedział wypinając pierś oraz przesuwając się w stronę Dietricha
Test przeciwstawny:
Młodzieniec: Zwinne palce: k100 → 19, 1 stopień sukcesu
Dietrich: Spostrzegawczość k100 → 73, porażka.

Chwilę później młodziak stał ze srebrnym szylingiem w ręku i szerokim uśmiechem na twarzy.
-Musi pan Dietrich bardziej uważać.- Oddał monetę dummy z tego, że udało mu się oskubać starszego kanciarza.- Idą tutaj!
Wskazał na zbliżający się patrol straży.
 
Matyjasz jest offline  
Stary 05-06-2017, 19:15   #74
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Hemma z zaciekawieniem przysłuchiwała się chłopcu. Straż? Już na tropie? Zapowiadało się na kłopoty, ale nie widziała sensu uciekać. Zerknęła na swych towarzyszy.

- Chcemy tam iść?
 
Aiko jest offline  
Stary 05-06-2017, 19:59   #75
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Powróciwszy na miejsce zbrodni Ludo zastał na trotuarze publiczną stypę. I choć sam nie skłaniał się zdecydowanie ku żadnej z ulicznych teorii dotyczących przyczyn śmierci Hagera wzdrygnął się zauważalnie ze strachu słysząc o ataku gryfa. Sapiąc odsunął się od podżegacza kryjąc twarz rękawem jakby miał zwymiotować i tak znalazł się opierając się o wózek z ulicznym żarciem.

Uliczne żarcie. Mimo wszystko dalej to potrawa, a jedno z przykazań Esmeraldy mówi: Nie wolno jeść mniej niż trzy kompletne posiłki dziennie. Tymczasem w brzuchu niziołka burczało, bowiem wody po ogórkach nie nazwałby posiłkiem nawet po głodówce. Choćby i dwudniowej.
Kompletem do napoju mógł być wypiek, choćby i tak marnej jakości jak wystawione na straganie paszteciki. Parówek Ludo nie tykał trwając uparcie w przekonaniu, że jeśli ktokolwiek jest w stanie tak drobno zmielić mięso to musi mieć pakt z demonami.
Brzuch dalej burczał i domagał się wzięcia sprawy we własne ręce.
- Nie ty jeden mnie tu kojarzysz. Gotuję dla okolicznych ludzi od lat! Jak dasz mi trzy paszteciki to otwarcie je przy wszystkich tutaj skonsumuję i pochwalę. Sprzedaż skoczy ci jak ciśnienie na widok gacha twojej żony. A potem pójdziemy obejrzeć, gdzie uciekał morderca - dodał ciszej, by nie alarmować czujnych uszu dookoła.
 
Avitto jest offline  
Stary 05-06-2017, 21:22   #76
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Krasnolud. Elf. Już za samo to nas zamkną - sposób działania prawa i sprawiedliwości w świecie ludzi nie umywał się do poszukiwaczy prawdy krasnoludów. Horin nie łudził się, że rozmowa ze strażnikami coś da.
Ale być może ich rozmowa coś wyjaśni - starał się z bezpiecznej odległości podsłuchać i podejrzeć, co strażnicy robią i mówią.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 09-06-2017, 14:32   #77
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Elf pokiwał głową na słowa krasnoluda, ludzie straż nie słynęła z przestrzegani prawa ustanowionego przez imperatora - nie mówiąc o tym że większość tej żałosnej straży za złotą monetą potrafiło zataić nawet największe plugastwo byle się wzbogacić, ten skarlały obciążony skazą plugastwa gatunek potrafił zrobić wszystko by tylko się wzbogacić. Ale i tak warto było porozmawiać, może zrządzeniem losu wyniknie z tego coś pożytecznego - choć znając ludzi mogło okazać się to zgubnym przekonaniem.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''
Orthan jest offline  
Stary 09-06-2017, 15:40   #78
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Niczego ciekawego podsłuchując i podglądając strażników się nie dowiedział.
~Bezużyteczni... - pomyślał.
~Elf wygląda jakby chciał z nimi pogadać. A niech idzie. Tylko niech nie myśli, że khazad będzie go wyciągał z tarapatów!~
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 16-06-2017, 11:51   #79
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Ludo




Chytra twarz sprzedawcy stężała na propozycję, kalkulował.
Potem nastał szybki i brutalny targ, gdzie obie strony nie chciały nic oddać a zabrać wszystko.
Ludo test targowania się Ogd/2 k100 → 2; 1 stopień sukcesu
Karmarz test targowania Ogd k100 → 3; 2 stopnie sukcesu
Jednak uliczny sprzedawca był lepszy od niziołka w tej grze pełnej podchodów.
Ostatecznie dogadali się na jeden pasztecik i jedną kiełbaskę w bułce.
Ostateczny smak i upodlenie jakie przeżył kucharz należy pozostawić bez opisu, niziołek nie był wstanie powiedzieć co konkretnie znajdowało się w paszteciku. Prawdopodobnie mięso z czegoś oraz pewne ilości tynku lub zaprawy murarskiej.
Ludo test Odp przeciwko chorobie k100 → 10; sukces
Tak czy inaczej umowa jest umową i Ludo dotrzymał swojej jej strony, a zainteresowanie i ceny poszybowały. Od tej chwili niziołek będzie musiał żyć ze świadomością, że z jego powodu wielu ludzi będzie musiało mierzyć się z niestrawnością.


Uczciwy sprzedawca też okazał się nadzwyczaj uczciwy i wyprzedawszy sporą część towaru zaczął pchać swój wózek na północ. Opowiadał przy tym o trudnościach jakie miasto zsyła na drobnego przedsiębiorcę i jak ciężko w obecnych czasach o uczciwego kontrahenta.
W końcu zatrzymał się.
- Tutaj stałem i czekałem na odbiór mięsa. - Zaczął, Ludo zwrócił uwagę na brak żadnej rzeźni w okolicy, stali za to nad włazem do kanałów. Widać dzięki jego zasługom szczur zyska popularność w tym sezonie.
- Hager z tym rudym szli tam – wskazał na ulicę wiodącą na północ. - Hager żywo gestykulował i co chwilę mówił, że on się na to nie pisał, wszystko powie. Ten drugi go uspokajał, że teraz nie mogą się wycofać i trzeba dokończyć. Hager nie dał się przekonać. Tak myślę i wtedy dostał kosą po żebrach. Tutaj w alejce mnie nie widzieli. Ten drugi spanikował i zaczął uciekać jak głupi. Chyba go kiedyś widziałem ale na bogów nie pamiętam gdzie. - Splunął i odchrząknął. - A i jeszcze to zgubił.
Gastronom wyciągnął z otchłani wózka sztylet, wciąż lekko zakrwawiony i podał niziołkowi. Dobra robota nie wybitna ale solidna. Na ostrzu był napis
Kochanemu mężowi w rocznicę ślubu, żona.
Zaś na głowni w o wiele niższej jakości były wyryte litery „M.H.”
- Chętnie sprzedam, na co mi taki nóż?
- Jak mówiłem, chyba go gdzieś widziałem ale nie przypomnę sobie, zobaczyłbym na mieście poznałbym ale znaleźć kogoś w Nuln, to jak szukanie kości w moim paszteciku.


Elhar


Raz się żyje, mógł pomyśleć elf, chcący porozmawiać ze strażą gdy reszta kompani postanowiła się ukryć a Horin miał nadzieję podsłuchać o czym będą mówić.


Strażnicy kończyli przeszukiwać barkę, tak się elfowi wydawało. Do tego czasu nie znaleźli żadnej skrytki przez niego projektowanej co mogło napawać go dumą, albo odrazą do braku profesjonalizmu straży, zależy jak na to patrzeć.
Przy okazji miał szansę podsłuchać koniec ostatniej wymiany zdań.
- Z życiem chłopcy. - Zagrzewał strażnik z gizarmą.
- Panie sierżancie, przecież to przemytnik był i go złapać nie mogliśmy. Śmiał się nam w twarz, przysługę nam ktoś zrobił.
- Od sprawiedliwości w Nuln jesteśmy my i nikt inny, ludzie muszą wiedzieć, że straż czuwa. Winni muszą być znalezieni, psia wasza mać.
- Może by Randolpha za to skazać? I tak go będziemy wieszać, to czemu nie? Tak czy tak zdechnie a będzie, że znaleźliśmy mordercę i fajrant.
- Żadnej fuszerki Ulrich, robimy to solidnie. Hager ponoć był znany wśród lokalnych biedaków, musimy to zrobić solidnie bo jeszcze zamieszki będą chcieli urządzać. Zresztą wszyscy wiedzą, że gnój siedzi w celi od tygodnia i czeka na sznur, to jak go zabił? Z celi?
Gdy podszedł został zatrzymany przez jednego ze strażników, który patrzył na niego z pytającym wyrazem twarzy.
- Co? - Zapytał krótko.
- „Słucham obywatelu”, funkcjonariuszu, z szacunkiem do potencjalnego świadka. - Poprawił go sierżant, który zszedł z barki.
- Sierżant Rudiger straż miejska Nuln. – Zasalutował. - Wiecie coś o losie właściciela tej barki?

 
Matyjasz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172