Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-04-2018, 18:37   #351
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
-Chwila, chwila to gdzie najpierw? Garnizon czy świątynia?- wtrącił się do rozmowy dotąd nieodzywający się Oskar. -Chyba najpierw powinniśmy uwolnić ludzi Dziadka...

Kiedy towarzysze odpowiedzieli mu na pytanie, szlachcic wyciągnął miecz i mocną ręką zaczął trzymać go w ręce.
-Chodźmy, nie ma na co czekać. Jak wyskoczy nam na drogę jakieś plugastwo to je załatwię.
 
Ismerus jest offline  
Stary 01-05-2018, 15:56   #352
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Fortenhaf – dzień piąty, czas po północy.


To nie była spokojna noc w Fortenhaf. Bohaterowie zdawali sobie z tego sprawę i mimo zmęczenia postanowili działać. Opuścili względnie bezpieczną siedzibę i rozdzielili się na dwie grupy.
Erich, Lennart, Roel i Erna ruszyli do świątyni. Nikt ich nie śledził, nikt im nie przeszkadzał. Gdy stanęli przed sakralnym budynkiem mogło im się zdawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jednak gdy tylko wkroczyli przez rozwarte wrota do środka poczuli niepokój. Palenisko, wieczny ogień, który palił się nieprzerwanie w każdej świątyni Ulryka został zgaszony. Dochodził do nich stłumiony głuchy odgłos. Coś lub ktoś z pewnością było w podziemiach budowli. Gdy tylko zeszli do lochów ujrzeli demona, który siłował się z żelaznymi prętami blokującymi dostęp do celi z kapłanem. Krata choć skrzypiała zdawała się powstrzymywać stwora. Niemniej kamień w których została osadzona zaczął pękać i się kruszyć.


W tym samym czasie Otto, Caspar, Svein oraz Oskar zadecydowali, że ważniejszym jest uwolnienie chłopów dziadygi. Pospieszyli więc w stronę garnizonu. Na ulicach miasteczka nie było widać żywego ducha. Żywi mieszkańcy Fortenhaf zapewne pozamykali się w swych domach. Z tego też powodu czwórce mężczyzn w bezpiecznej odległości towarzyszyły jedynie szczury. Jedna, czasem dwie lub trzy pary czerwonych oczu bacznie obserwowały ruchy grupy. Szczurołap czasem je dostrzegał, jednak nie mógł wiele przeciwko nim poradzić.
Mężczyźni dotarli w pobliże garnizonu, brama był uchylona, a raczej wyłamana. Nim wkroczyli na dziedziniec słyszeli na wołania i krzyki. Najwyraźniej miejscowa straż próbowała się zorganizować i stawić czoła dwóm pomiotom chaosu, które zostały wysłane zapewne w celu zabicia ich dowódcy, który niedawno na placu jawnie się im przeciwstawił.
Wewnętrzny plac był oświetlony kilkoma latarniami i pochodniami rozmieszczonymi na terenie garnizonu. Demony w ich blasku pokracznie kroczyły w stronę głównej budowli, a dziesiątka mężczyzn stanęła im na drodze. Próbowali równać szyk i zastawić się włóczniami. Jednak z każdym krokiem stworów do przodu, Ci robili krok do tyłu.

 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 01-05-2018, 16:23   #353
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie można było rzec, iż Lennart był szczęśliwy widząc demona. Nie sądził, by uwięziony kapłan zdołał im pomóc, nie wierzył również w to, że Erna zdoła cokolwiek zdziałać w tej materii. Znaczy w odesłaniu pomiotu Chaosu tam, skąd przybył (z własnej lub cudzej woli). A to znaczyło, że będą musieli polegać na stali i ołowiu. I, byc może, ogniu...

- Najpierw strzelamy, potem atakujemy - zaproponował, mierząc z rusznicy do demona. - Gotowi?
 
Kerm jest offline  
Stary 02-05-2018, 23:45   #354
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Otto był zmęczony. Choroba pożerała go od środka i do tego ostatnio wyczarowany czar był męczący a podejrzewał, że na jednym rzuceniu czaru się nie skończy.

Nie mylił się młody mag. Gdy dotarli do garnizonu wrota były powalone a na dziedzińcu toczyła się dziwna walka. Strażnicy próbowali nieudolnie powstrzymać dwa demony.
- Dwa?!- Jęknął mag, ale nie chcą tracić czasu zaczął splatać magię by ponownie odesłać plugastwo do piekła.
- Lewym się postaram zająć.- Syknął przed rzucaniem czaru.

Jeśli czar się powiedzie to kolejny na drugiego będzie chciał rzucić jeśli nie to będzie musiał spojrzeć swym palącym i czyścicielka wzrokiem na demona.
 
Hakon jest offline  
Stary 03-05-2018, 12:30   #355
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Jeden odrażający, rozkładający się potwór to było zbyt wiele dla strachliwego szczurołapa. Lecz czy na pewno mężczyzna był aż tak bojaźliwy?
Tym razem szybko zebrał się w sobie, oswojony w myślach z biegającymi po mieście demonami szerzącymi zarazę co uczeni jasno objaśnili w ciągu ostatnich kilku chwil. Na twarz Sveina wyległ uśmiech, gdy wyobraził sobie, że jeszcze kilka takich przygód i sam będzie jednym z jajogłowych. W binoklach.

Szczurołap niezauważenie przylgnął do nieoświetlonej ściany garnizonu. Korzystając z osłony cieni poruszał się w kierunku głównego budynku a oczami poszukiwał miejsca przetrzymywania więźniów. Nauczony doświadczeniem ze zwierzętami szedł twarzą do wiatru, by nie zdradzić swej pozycji wyczulonym nosom.
 
Avitto jest offline  
Stary 03-05-2018, 18:32   #356
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Można było się spodziewać, że skoro natknęli się na jednego demona, to ich większa liczba gdzieś pewnie krąży w pobliżu. Ten próbował dostać się do celi i kapłana w niej zamkniętej - czyżby został wysłany właśnie w tym celu?

- Strzelaj. Oby udało nam się tak sprawnie, jak Otto poszło z tamtym. - Rzekł na słowa Lennarta unosząc tarczę i szykując miecz.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 03-05-2018, 18:42   #357
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Dziadyga stał ostentacyjnie nic nie robiąc. Każdy kto na niego spojrzał widział tylko, jak ten dosłownie dłubie sobie w nosie. Chociaż wyraz twarzy miał taki, jakby na coś czekał.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 03-05-2018, 20:37   #358
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Roel zwarł się w sobie i zacisnął zęby. Ręce zniknęły pod czarnym płaszczem, jego twarz przybrała przedziwny grymas, a głowa zaczęła się poruszać na boki w przeczącym geście.
- To nie człowiek. - Dało się słyszeć wypowiadane do siebie szepty akolity, kiedy ten cofał się stawiając powolne kroki by znaleźć się za plecami Lennarta.
 
Morel jest offline  
Stary 04-05-2018, 20:52   #359
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
-Dobra, to ten po prawej jest mój- syknął Oskar, wyciągając miecz. Następnie ruszył w kierunku potwora. Starał się zrobić to jak najciszej, by zajść plugastwo od tyłu i zaskoczyć je. Szlachcic miał nadzieję, że czary maga powiodą się- w innym wypadku prawdopodobnie zwróci na siebie uwagę obu tych bestii.
 
Ismerus jest offline  
Stary 06-05-2018, 21:57   #360
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Fortenhaf – dzień piąty, czas po północy, walka.



Podczas pierwszej wizyty w lochach Oskar zwrócił uwagę, że podziemia są ciasne. Lennart się tym jednak nie przejmował, złożył się do strzału i wypalił. Błysnęło, huknęło i zadymiło. Ciężko było ocenić skutek trafienia w demona, gdy w uszach piszczy, a dym nie ma gdzie uciec, a do tego wywołuje kaszel. Erich starał się zachować rozważnie. Zapewne spodziewał się, że demon zaraz się na nich rzuci. Dlatego szykował się na odparcie jego ataku. Nie chciał atakować na oślep. Roel pozostawił Ernę z tyłu i wyrwał do przodu. Któż mógłby się spodziewać, że akolita pana snów rzuci się w wir walki. Zaszarżował i znikł w dymie. Wpadł na oślep w pomiot chaosu i uderzył w niego ze wszystkich sił. Nie było tu miejsca, aby w pełni wykorzystać miażdżące uderzenie korbacza. Ale za to demon nie miał jak uniknąć tego ciosu. Ciepła i lekka posoka ochlapała Roela. Stwór z dziwnym grymasem trzymał jedną ręką za kraty, drugą zdzielił akolitę. I choć pod czarnymi szatami znajdował się kolczy kaftan to nie zatrzymał on całkiem uderzenia demona.

Roel Frietz - draśnięty





W tym czasie na dziedzińcu garnizonu trwała z pozoru dziwna walka. Istoty powstałe po drugiej stronie bram chaosu spychały dziesiątkę ludzi. Jeden z nich zaryczał, a z jego paszczy plunęła jakaś gęsta maź. Mężczyźni nie poszli jednak w rozsypkę. Zdawać by się mogło, że obrońcy są bez szans. Jednak ten kto przysłał pomioty chaosu nie przewidział, sytuacji w której strażnicy miejscy otrzymają wsparcie z zewnątrz. Co prawda dziadyga tylko ślinił się i przyglądał, ale za to Otto Widdenstein splatał i zbierał wiatry magii wokół siebie. Wspomagany wiatrem Hysh czuł, że może przeciwstawić się demonom, dostrzegł również niezwykłą koncentrację mocy Ulgu. Ale był zbyt pochłonięty inkantacją zaklęć, aby dogłębnie to analizować. I choć co prawda tym razem umysł demona odparł próbę obesłania go w niebyt. To chwilę później gorejący promień światła przypalił kreaturze chaosu plecy. Stwór aż zaskwierczał, lecz nie poległ. Ale na tym się nie skończyło w tym samym czasie w powietrzu utkały się cieniste sztylety. Ledwo widoczne w panującym półmroku, pomknęły ku drugiemu z demonów. Uderzyły w jego ciało, a to aż wykręciło się z bólu. W powietrzu zaświszczały strzały i bełty. Obrońców było więcej, a skryci szyli teraz do bestii z dwóch budynków. Dodatkowo do drużyny włóczników dołączył Hannes Hebel. Ten wybiegł z głównego budynku z mieczem i pochodnią w rękach. Wydał prosty rozkaz
- Pchnij! Krok! Pchnij!
I sytuacja się zamieniła, to zdezorientowane pomioty chaosu zrobiły krok do tyłu. A tam już czekał Oskar von Hohenberg który uderzył w tył kolan stwora. Ten zachwiał się i zwalił wprost na włócznie ochotników. Te praktycznie przeszły go na wylot. Pozostał jeden demon, który broczył posoką, a w jego pustych oczach pojawił się strach. Zapewne spróbował by uciec, jednak nie miał jak tego zrobić.

Svein Dahr skrył się w mroku, przyczajony przy ścianie obserwował rozwój wypadków. Trochę czasu spędził w Fortenhaf, domyślał się więc zatem, że gdyby chodziło o pojedyncze osoby, to mogłyby być one przetrzymywane w głównym budynku. Jeśli natomiast było ich więcej, to musieli zostać uwięzieniu w stajni. Trzeci budynek pełnił funkcję zbrojowni i magazynku więc nie nadawał się raczej do takiej roli.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172