|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-07-2018, 15:57 | #421 |
Reputacja: 1 | - Zamierzają bronić odpowiedzialnych za zarazę nawet za cenę swojego życia. - Von Kurst zgodził się z kapitanem straży. - Trzeba nam pomysłu, jak pochwycić lub zabić tych, którzy stoją za tym wszystkim, pielgrzymów fałszywych. Siłą nic nie wskóramy przeciw takiej ciżbie. - Dodał. - Stójcie! - Zawołał do strażnika. - Kapłan ani myśli odstąpić, ale nam na próżno ginąć tutaj! Nasze poświęcenie na marne pójdzie, jeśli polegniemy na tym placu! - Próbował przekonać tamtego. - Musimy wytropić kryjówkę pielgrzymów i powstrzymać ich. Ale nie tak i nie tutaj! - Namawiał. Nie szli obok ulrykanina, a przemowa Ericha dodatkowo zatrzymała kapitana, więc nie wdali się w walkę z neofitami któregoś z Mrocznych Bogów. Była jeszcze szansa wycofać się, najwyraźniej jednak bez kapłana - ten będąc chyba nie mniejszym fanatykiem nie zamierzał słuchać głosu rozsądku. Natomiast Erich nie zamierzał umierać po raz drugi dzisiaj... a przynajmniej nie na tym placu. Zamierzał wycofać się w kierunku, z którego przyszli, a później, o ile nie będą ścigani, wrócić na plan i obserwować wydarzenia z ukrycia. Gdyby ruszył za nimi pościg, to zatoczyć koło i spróbować dostać się do ratusza od tyłu lub zabarykadować w jakimś zdatnym do obrony miejscu. Miał też nadzieję, że kapitan straży nie będzie chciał ryzykować życia w przegranej walce.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
11-07-2018, 20:24 | #422 |
Reputacja: 1 | -Biedni głupcy- powiedział sam do siebie szlachcic. Trójka, która ruszyła prosto na przeciwników jego zdaniem nie miała szans... chyba, że Ulryk pomoże swojemu fanatycznemu wyznawcy. Szlachcic ruszył na tyły ratusza. Szedł jako ostatni, ubezpieczając plecy towarzyszy. Gdyby ktoś ich w tym momencie zaatakował, Oskar był w stanie wyjąć miecz i ich obronić. Na szczęście tak się nie stało i dotarli szczęśliwie do celu. Tu jednak pojawił się mały problem- zamknięte drzwi. Jedynym przejściem było okno... -Może podsadzić cię?- spytał się Sveina, który zaczął wspinać się by otworzyć okno. |
11-07-2018, 22:00 | #423 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Nie lza, dobry panie, cobyś kapotę brudził. Linę zaraz zrzucem - odpowiedział serdecznie Svein. - Ale pieska możesz potrzymać, to łatwiej bendzie - przystał na nieco odmienną formę pomocy. |
14-07-2018, 22:15 | #424 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
16-07-2018, 17:23 | #425 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
16-07-2018, 23:41 | #426 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Łomatko! - sapnął zaskoczony odgłosem wybuchu Svein. - Dobrze żeśmy pod dachem, gdy tamtym niebo wali się na głowy. Szczurołap mimo pozornego optymizmu nienawidził miejsca, w którym się znalazł. Nie dlatego, że było siedzibą miejscowej biurokracji noszącej nosy wyżej niż czubki głów. W obecnym stanie zbyt przypominało dom pewnego alchemika... Panujący tu rozgardiasz nie podobał się Sveinowi za grosz. Wykorzystując jednak swoje niepodważalne doświadczenie w dziedzinie penetrowania ponurych budynków dobył kuszy, załadował ją i po cichutku zaczął się skradać od drzwi do drzwi długim korytarzem. Pobieżnie oglądał wnętrze każdego pomieszczenia po czym ruszał dalej aż znalazł się przy schodach. - Wiara nie taka silna we mnie, bym szedł przodem. Za cicho tu. |
18-07-2018, 14:13 | #427 |
Reputacja: 1 |
|
18-07-2018, 15:02 | #428 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Svein wybałuszył oczy na Otta, bardziej ze strachu niż z zaskoczenia. Jego największe obawy znalazły potwierdzenie w słowach maga i szczurołap z marszu zaczął się zastanawiać jak bezpiecznie opuścić ratusz. A ponieważ własna dupa była mu droższa niż cokolwiek innego wyrwał się przed szereg i odpowiedział jako pierwszy. - Mogem puścić takiemu bełta na twarz. Jak wygląda? |
18-07-2018, 18:44 | #429 |
Reputacja: 1 | Roel wciąż miał usta mocno zaciśnięte i sprawiał wrażenie, że nawet gdyby chciał to nie byłby w stanie odpowiedzieć słowami. Stanął jednak przed wyjściem z pomieszczenia unosząc broń w gotowości. Spojrzał zdecydowanie na maga i skinął głową. Spojrzał też na pozostałych by widzieli, że nie ma w nim strachu, lecz w myślach chciał też powiedzieć im, że już teraz modli się za ich dusze. |
18-07-2018, 21:01 | #430 |
Reputacja: 1 | ~Za późno. Spóźnili się. Można się było tego spodziewać. I co teraz? ~- te myśli zaprzątały głowę szlachcica po wejściu do ratusza. Bałagan we wnętrzu budynku wskazywał, że wrogowie wdarli się do środka przed nimi. Potwierdziły to słowa maga. -Jak trzeba to chodźmy- odpowiedział, wysunąwszy miecz, Oskar. |