|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-10-2018, 10:18 | #511 |
Administrator Reputacja: 1 | Bezpieczeństwo, najlepsze nawet, nie mogło trwać wiecznie. Zaraza była zarazą, a z tą walczyło się jednym, wypróbowanym sposobem, po którym została spalona ziemia i kości tych, co zakończyli swe życie w szponach zarazy lub płomieniach. |
29-10-2018, 12:51 | #512 |
Reputacja: 1 | Erich w milczeniu przyglądał się Gretcie podczas, gdy ta krzątała się po izbie i opatrywała jego obrażenia, a jedyną jego reakcją było zaciskanie szczęk, gdy zszywała brzegi ran zadanych przez zwolenników roznosicieli zarazy. Wkrótce było po wszystkim. W pewnym sensie... - Przepraszam... - rzekł ujmując jej dłonie, gdy skończyła wiązać ostatni opatrunek na udzie mężczyzny. Chwycił delikatnie, lecz stanowczo, jakby bojąc się, że siostra nie będzie chciała go wysłuchać. - Myślałem, że tak trzeba... że zmienili Cię w jedną z nich... że nie jesteś już sobą, tylko jakimś wynaturzeniem, które poprzysiągłem zwalczać... Mimo tego uczyniłem to wbrew sobie i będąc pewnym, że będę żałował tego czynu przez resztę życia.- przewał na chwilę, a po jego policzku spłynęła pojedyncza łza kreśląc jaśniejszą smugę na przybrudzonej krwią i ziemią skórze. - Teraz widzę, jak bardzo się myliłem. - Kontynuował. - Jesteś... inna... - zawahał się wypowiadając to słowo. - Ale to wciąż jesteś Ty. Gdzieś tam w środku wciąż jest moja Gretta. Teraz jestem tego pewien i pamiętając o tym co zrobiłem uczynię wszystko, by nie stała się Tobie krzywda. - Powiedział półgłosem nie chcąc, żeby ktoś zainteresował się tym opuszczonym domostwem i im przerwał. - Zdołasz mi wybaczyć? - zapytał wreszcie patrząc w oczy siostry.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
29-10-2018, 21:29 | #513 |
Reputacja: 1 | -Skurwysyny- powiedział Oskar, widząc ciała zabitych ludzi.-To miejsce to istne piekło na ziemi. Po chwili zorientował się, że nie ma z nim maga. Oskar był przekonany, że czarodziej widząc go wycofującego się, pójdzie za nim. Pomylił się jednak. Przerażony, szybko uchylił drzwi, zaczynając wypatrywać Otta. |
29-10-2018, 22:33 | #514 |
Reputacja: 1 | Roel podniósł się sycząc z bólu, który upewnił go, że nadal nie opuścił tego wstrętnego świata. Rozejrzał się i przez moment przemknęła mu przez głowę myśl, że to już koniec, że jego towarzysze zdołali odeprzeć nieprzyjaciół. Szybko jednak zorientował się, że jest w błędzie. Ruszył więc w stronę budynku zza którego dochodziły odgłosy walki. Wychylił się ostrożnie zza rogu i ujrzał niesamowicie jasny błysk. Był tak nienaturalny, że wiedział iż jego źródłem jest magia. Jednocześnie światło było tak czyste, że nie mogło pochodzić od mocy chaosu. To musiał być Otto. Akolita musiał dotrzeć do swoich przyjaciół, a magii Otta nie sposób przeoczyć. |
30-10-2018, 10:30 | #515 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu Ostatnio edytowane przez Nami : 31-10-2018 o 12:18. |
30-10-2018, 10:31 | #516 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Svein był bezgłośny. Przynajmniej bardzo się starał. Choroba zmieniła mu oddech w świst, który czasem zupełnie niekontrolowanie dobiegał z jego płuc. Przy drzwiach wejściowych odłożył większość swoich rzeczy. Dalej zabrał ze sobą jedynie kuszę, toporek, nóż i determinację. Ścisnął na krótką chwilę w dłoni zielony kamień, który nabył niedawno za niemałą fortunę. - Spojrzyj no na mje, Nocny Czychaczu, co bym cało ten budynek opuścił - szepnął. Następnie zrobił krok. Za nim kolejny. Pomieszczenie było wąskie jak krypta lub jaskinia. Poruszał się z dala od okienek lecz czujnie wyglądał tego, co było przez nie widać. Uchylił drzwi do głównej izby na tyle, by słyszeć. Następnie uchyli także drzwi na schody do piwniczki, w której właściciel „Czerwonego Koguta” trzymał swoje zapasy. Właśnie do spiżarni Svein chciał udać się w pierwszej kolejności by mieć pewność, że nikt nie zajdzie go od tyłu gdy ukryty za drzwiami do piwnicy zapoluje na gnieżdżących się w karczmie fanatyków nowego boga. |
31-10-2018, 18:45 | #517 |
Reputacja: 1 | -Nie no, nie mogę go tak zostawić- mruknął zdenerwowany Oskar, wracając do Ottona. Zamierzał sprowadzić go bezpiecznie do budynku, przy okazji zabijając wszystkich akolitów, którzy mu staną na przeszkodzie. |
02-11-2018, 19:28 | #518 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
03-11-2018, 00:37 | #519 |
Reputacja: 1 |
|
04-11-2018, 09:46 | #520 |
Administrator Reputacja: 1 | Zabawa w "Szukaj i nie daj się znaleźć" nie mogła zbyt długo trwać. Z oczywistych względów - tych, którzy mogliby mieć nieprzyjazne zamiary w stosunku do Lennarta, było znacznie więcej niż tych przyjaznych. A tych, których Lennart miał zamiar odnaleźć, było jeszcze mniej. Kropla w morzu... |