Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-07-2017, 11:23   #21
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gustaw popatrzył na Olega.
- Wiesz. Bez rozkazu nie wolno opuszczać armii. Do tego kradzież konia. Utrudnianie pracy armii i poturbowanie żołnierza Jaśnie Oświeconej Księżnej to przestępstwa. Jeśli go nie złapiemy gotów robić tak zawsze. Musi dostać lekcję i nauczkę.- Zwrócił się spokojnie Baron do Frietza.
- Poza tym dostaliśmy rozkaz. A rozkaz wykonuje się bez gadania i nie wnikania czy słuszny czy nie.- Dodał, ale sam nie był co do ostatnich słów przekonany.
- Nasz przyjaciel Allandor mógł być w zmowie z wrogiem Imperium i lub chcieć im pomóc. Do tego jako dezerter może dołączyć do jakiejś bandy zbójeckiej i napadać na podróżnych. Chyba nie chcesz tego i chcesz pewność mieć, że do tego nie dojdzie?- Starał się przemówić do rozumu żołnierza. Ciężko z tym było bo już nie raz Oleg dał dowód, że rozumuje dość specyficznie jak na standardy ludzkie.

- Co do konia. Może się przydać a odsyłanie któregoś z was dla mnie jest bezsensowne. Do eskorty zaopatrzenia potrzebni będziecie wszyscy.- Dodał patrząc po podwładnych.
 
Hakon jest offline  
Stary 24-07-2017, 12:47   #22
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Loftus miał nadzieję na względnie spokojną służbę w obozie. Możliwość spania w suchym namiocie, stanie na wartach i nie wdanie się w co większe awantury. Ewentualnie służba tyłowa nie była zła. Z tego powodu informacje uzyskane od Berta nie były takie złe. Ochrona zaopatrzenia powinna być w miarę spokojna. Informację o kłopotach trzeba wziąć na spokojnie. Prędzej koło się złamie niż jakieś bandy napadną na oddział imperium. Kupcy są łatwiejszym celem, a i zarobek powinien być większy. W międzyczasie Ritter stwierdził, że zapyta niziołka o jego kontakty z magazynierem.
- Bert powiedz mi proszę, masz jakieś możliwości uzyskania bardziej nietypowych rzeczy? Przez tą hece z karcerem nie zdążyłem udać się do Kolegium. Potrzebowałbym paru konkretnych składników.

Uczeń czarodzieja mógł tylko jednak oczekiwać na konkretne rozkazy. Te z uwagi na nocne wydarzenia przyszły szybko.
A te przekazane przez mł. sierż. Gustawa brzmiały, prosto: ruszyć w pogoń za dezerterem.
Należało więc w pośpiechu zebrać swoje rzeczy i ruszyć traktem razem z resztą towarzyszy.
Tempo marszu nie było zbyt forsowne, jednak mógł on trwać wiele godzin. Co gorsza elfa miał sporą przewagę. Zgubić mogła go tylko jego własna arogancja.

- Sierżancie nie chce kwestionować rozkazów i sugestia Berta, jednak Allandor ma nad nami znaczną przewagę. W lesie będzie poruszał się szybciej i sprawniej. On kroku przyspieszy, aby zwiększyć odległość. My kroku zwolnimy szukając jego śladów. Nocą też lepiej sobie poradzi, a nas w jakieś bagna wprowadzi. Albo całkiem trop zgubimy, jeśli Ranald nam nie dopisze.
O ile dowódca ostro mu nie przerwał, to Loftus kontynuował.
- Z tego co pamiętam ten arogancki elf nie grzeszył inteligencją Przechwalał się nad wyższością morskiego elfa, nad nami ludźmi. Opowiadał bajki jak na niego czeka obiecana elfia fregata. Wywodził się z którejś z dzielnic morskich elfów w wielkich portowych miastach Imperium.
Pewnie goni do swoich, wystarczy przeciąć mu drogę. Zasadzić się na jakimś brodzie czy innej przeprawie.


Loftus w sprawie konia nie zabierał już głosy. Nie znał się na zwierzętach. Wydawało mu się jednak, że najlepiej będzie go dobić. Zajeżdżone i ranne zwierze tylko ich spowolni. Szczególnie gdyby mieli iść na przełaj w las...
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 24-07-2017 o 17:19.
pi0t jest offline  
Stary 24-07-2017, 14:29   #23
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Oleg zmarszczył się i wydął usta. Wyglądało, jakby skrzętnie ustawiał sobie w głowie słowa dowódcy. Po chwili zagryzł ustnik fajki. Podparł się pod boki i odwrócił w stronę, w którą prowadziły pierwsze ślady.
- Dobra. On jest sam i może sobie widzieć w ciemności i strzelać z łuku jedną ręką, ale pięciu nie położy. Jeśli przewidzimy jego trasę możemy przeciąć mu drogę, ale nie musimy rezygnować z bezpośredniego pościgu - Oleg mówił jednocześnie rysując na ziemi poglądową mapę okolicy. - Podzielmy się, a może uda się go zakleszczyć odcinając każdą drogę ucieczki. Biorąc pod uwagę to, że nie musi unikać głównych szlaków i raczej nie uciekałby w góry możemy wstępnie określić kierunek ucieczki. Chyba, że sforsuje rzekę wpław. Nie wiem, jak pływają elfy, ale nurt tu w górnym biegu musi być silny, zwłaszcza skoro zaraz za Wissenburgiem zbiera dopływy. - Frietz podniósł się i mrużąc oczy wycelował palcem dłoni przystawionej do twarzy w Loftusa - Ale ja nie chcę iść z tym czarodziejem, bo oni są nieobliczalni, a mi ludzka postać miła. - mówił strzelając do maga wzrokiem. - a o łaskę prosiłbym Taala, a nie Ranalda, bo to polowanie, czyż nie?
 

Ostatnio edytowane przez Morel : 24-07-2017 o 14:34.
Morel jest offline  
Stary 24-07-2017, 17:37   #24
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Loftus wskazany cofnął się o krok. Wiedział, że większość mieszkańców Imperium zarówno małorolni chłopi, mieszczanie, kupcy, a nawet uczeni lub szlachcice żywią głęboka nieufność wobec wszystkiego co ma związek z magią.
Tłumaczono im na kolegium, że niezależnie od ich zachowania będą ich traktować z nieufnością i ledwo skrywanym lękiem. Zresztą kapłani Ulryka, czy Sigmara po wielokroć w swoich kazaniach ostrzegali przed magią i osobami praktykującymi jej arkana. Zapewne nie widzą różnicy między groźba płynącą z "nieczystych sztuczek" czarnoksiężników, a licencjonowaną "magią" Imperialnych Kolegiów Magii. Jak więc młody uczeń czarodzieja miał przekonać część towarzyszy o swoich dobrych intencjach? Szczególnie, że czasami młody mag nie potrafił przewidzieć konsekwencji swoich czynów. Loftus tego nie wiedział, ciężko walczyć z tysiącem lat przesądów, paranoi i lęków.
Wzruszył więc ramionami, a oskarżenia o nieobliczalności skomentował krótko.
- Nie ja chciałem wszystkich spalić...
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 24-07-2017, 20:37   #25
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Jakiś czas wcześniej.

- Spisz mi jakie składniki chcesz. - odpowiedział Bert czarodziejowi w sprawie komponentów do czarów - Po pożarze wiele rzeczy uległo zniszczeniu, ale wkrótce przybędą nowe transporty z zaopatrzeniem. Wszedłem w komitywę z nowym kwatermistrzem i chętnie odwdzięczę ci się za naukę czytania.

Teraz

Niziołek załadował kuszę i przygotował się do akcji złapania elfa. Miał nadzieję że długouchy nie wypatrzy go wcześniej niż on sam. Gdy usłyszał słowa łowcy zdziwił się mocno i zaczął bronić czarodzieja.
- No co ty Oleg, przecież Loftus walczył z nami ramię w ramię, przelewał krew. Ja mu ufam i to bardzo.
 
Komtur jest offline  
Stary 25-07-2017, 09:32   #26
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
- Ja też nie! - Oleg wzdrygnął się na żachnięcie czarodzieja i odparł piskliwym głosem. Minę miał taką, jakby przyłapano go na wyjadaniu miodu ze spichlerza. Kiedy Truskawa wstawił się za Loftusem Oleg wyglądał jakby był bliski płaczu. Widocznie dwóch na jednego to już zbyt wiele dla niego. Z szeroko otwartymi, przestraszonymi oczyma cofnął się kilka kroków, odwrócił plecami do rozmówców i przykucnął.
- Ja nic nie zrobiłem.. - mówił do siebie sięgając oburącz do wewnętrznej kieszeni płaszcza, z której wyciągną niewielki mieszek, po czym nerwowo zaczął wypychać fajkę jego zawartością zawartością, której jeszcze dobrze nie ubił, a już skwierczała. Przez moment nie oddychał niczym innym prócz gęstego dymu, który trafiał bezpośrednio do płuc. Ostatnie pociągnięcie było nieludzko długie i spowodowało zachwianie równowagi, aż Frietz musiał się podeprzeć, lecz zaraz po tym wyprostował kolana wziąć schylając się do ziemi by w końcu unieść powoli tułów.
Ze smug dymu opuszczającego lekko rozwarte usta wyłoniła się nieco spokojniejsza twarz włóczęgi.
- Nie wiem o czym mówisz, ale po prostu się go boję. - zwrócił się do Berta. - Nie twierdze, że jest zły, ale nie można ufać komuś kto nie do końca panuje nad swoją wolą - Choć słowa kierował do niziołka, to przepraszające, bezsilne spojrzenie kierował wprost do maga.
 
Morel jest offline  
Stary 25-07-2017, 10:14   #27
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Młodszy Sierżant Gustaw stał i obserwował dziwną rozmowę między jego podwładnymi.
- Kapralu.- Zwrócił się do Detlefa.
- Weźmiecie Olega, Abelarda, Waltera oraz Tophera i ruszycie szlakiem by odciąć drogę dezerterowi. Znajdźcie jakąś przeprawę i tam się zasadźcie.- Wydał rozkaz i zwrócił się do dymiącego Olega.
- Ty odpowiadasz za konia a jeśli Abelard zna się na zwierzętach to liczę, że zadba o jego zdrowie.- dodał zwracając się do cyrulika.
- Ja z resztą idziemy tropem i weźmiemy go w kleszcze.- Popatrzył na żołnierzy czy jakiś ma jeszcze pomysł.
- Bert. Ile czasu będziemy potrzebować na spotkanie się?- Zwrócił się do obeznanego w sztuce tropienia niziołka.

- Czekacie na nas z trzy godziny. Jakbyśmy nie dotarli udacie się do Nuln by wykonać drugie zadanie związane z ochroną.- Mówił spokojnie do Detlefa. Baron wiedział, że krasnolud raczej zrobi wszystko by dorwać elfa a jego niechęć do łażenia po lesie i nowy rozkaz poprawią mu humor.
Sierżant jeszcze przed rozdzieleniem się wyjął kartkę papieru i przybory do pisania. Rozejrzał się szukając w miarę płaskiego podłoża, które znalazł po chwili. Podszedł i po chwili pisania podał kartkę khazadowi.
- Masz tu papier. Bez niego za dezertera mogą Ciebie wziąć.- Schował narzędzia i wydał rozkaz do wymarszu.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 25-07-2017 o 21:35.
Hakon jest offline  
Stary 25-07-2017, 16:41   #28
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Walter starannie zapakował swoje rzeczy, zarzucił plecak na plecy i ruszył razem z towarzyszami. Zgodnie z poleceniem Barona osłaniał tyły oddziału. Miał w pogotowiu łuk a w kołczanie strzały. Dodatkowo u pasa miał przypięte noże do rzucania. W każdej chwili mógł z łatwością wyjąć je i rzucić nimi w przeciwnika.
Kiedy jego towarzysze naradzali się, on na tyłach rysował nożem rysunki na ziemi . Nie przedstawiały one nic konkretnego. Jedne to były gryzmoły, kolejne nieudane, karykaturalne wyobrażenia elfa z trójkątnymi uszami (mające być zapewne spiczastymi). W każdym razie nie zamierzał zabierać głosu w dyskusji. Jak dla niego to trzeba tego elfa złapać jak najszybciej i zaprowadzić na drzewo. A od myślenia jak to zrobić jest Baron i on to powinien obmyślić.
 
Ismerus jest offline  
Stary 25-07-2017, 18:42   #29
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Krasnolud nie znał się na tropieniu ni w cholerę. Za to na obijaniu mordy jak najbardziej. I to właśnie zamierzał zrobić z przeklętym elfem, jak tylko dorwie go w swoje łapska. Gdy już z nim skończy to szubienica, czy co tam regulamin na takie radosne chwile przewiduje dla dezerterów.

Wciąż jednak pozostawała otwarta dość istotna mimo wszystko kwestia dorwania uciekiniera. Bez tego nie będzie zabawy i pomszczenia krzywdy. Niewielkiej, co prawda, lecz wcale nie dlatego, że ten podlec nie chciał - bo że chciał i to bardzo tego krasnolud był pewien. Nie przewidział jednak jak twardzi potrafią być synowie Grungniego. Na wspomnienie krzywdy wyrządzonej przez szpiczastouchego khazad spojrzał nieprzychylnie w kierunku Estalijczyka. Tyle dobra zmarnował, kanalia...

Oddział debatował, aż pojawiły się jawnie wygłoszone uprzedzenia wobec czarownika. O ile podejrzliwość wobec kogoś zajmującego się czymś takim Detlef rozumiał, o tyle nie siedzieli po robocie w szynku, żeby sobie racje kułakiem tłumaczyć. W oddziale nie mogło być mowy o prywatnych interesach i niesnaskach. Mogły być tolerowane tylko, jeśli nie miały wpływu na siłę bojową oddziału, morale i takie tam. To, co działo się na jego oczach wyglądało bardziej jak przepychanki wyrostków, niż coś, co mogło skończyć się groźnie dla któregoś z nich, dlatego kapral nie interweniował.

Zrobił to sierżant. Zdecydował się podzielić oddział na dwie grupy, z czego khazad miał poprowadzić cztery osoby i rannego wierzchowca. Tyle dobrego, że nie musieli ganiać po lesie za tym korożercą, a ten przy odrobinie szczęścia sam wpadnie im w łapy. Może być i tak.

- Dobra, panienki. - Zbieramy dupska i idziemy do najbliższej przeprawy. [/i]- Zarządził. - Wypatrywać drzewoluba i rabusiów, o ktorych mówił sierżant. Kwatermistrz będzie wdzięczny za każdy łeb, którego właściciel skusił się na własność armii Wissenlandu. A przy okazji może uda się nie stracić własnego.

- Aha, nie zdejmujcie armijnych tunik, bo mogą nas wziąć nie za tych, co trzeba... - poradził jeszcze. - Kto ma co do naparzania na odległość, to niech trzyma w pogotowiu. Tylko strzelać na rozkaz! - Upomniał.

- No, zbieramy się. Ruchy! - Wydał komendę i z halabardą na ramieniu ruszył na czele pododdziału.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 25-07-2017, 23:33   #30
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Leo zakończył poszukiwania nieco rozczarowany ich wynikiem i podrapał się po głowie, co jak zauważył przyprawiło go o dodatkowy ból głowy.

- El sargento - zwrócił się do Barona - Mamy konia, który jak by nie patrzeć jest casi bueno. Dobry doktor od koni zrobi z nim porządek w... dwie godziny. Skoro tak, może senior Gruber pozwoli nam wziąć w zamian innego konia? W końcu liczba sztuk będzie się zgadzać. Ktoś może przekona go, to mądry człowiek, wie że elfa na piechotę ścigać się nie da, a jak dotrze do Nuln to już nigdy go nie znajdziemy.
Dzięki temu jeden z nas będzie mógł poruszać się szybciej niż ten desertor. A tak to kapral będzie ciągnął za sobą chorego, konia, który może do rana okuleje zupełnie. Odeszliśmy około godziny, człowiek na zdrowym koniu dogoni grupę kaprala w 4 godziny.
- Następnie wyprostował się i zamilkł.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 25-07-2017 o 23:46.
druidh jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172