Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-11-2017, 23:14   #101
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Aureolus był medykiem i gdy nie było rozpaczliwej potrzeby, nie brał czynnego udziału w walce. Zajął się opatrywaniem rannych. Ledwo zaczął, a już został obsypany drzazgami z rozbitego celnym ogniem dział pokładu.
Erwin z Brokkiem zajęli się strzelaniem z dział, inni zaczęli gotować się do szturmu, a Wolfgang usilnie starał się coś wypatrzyć. Właśnie na taką okazję medyk trzymał eliksiry Sokole Oko - wypił jeden, a drugi podał magowi ognia:
- Czego szukamy? - zapytał go, kuląc się nieco by zmniejszyć cel jaki stanowiło jego ciało. Zaczął też wypatrywać, gdzie jest najbardziej prawdopodobne miejsce na prochownię lub chociaż beczki z prochem.
 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 05-11-2017 o 22:05.
hen_cerbin jest offline  
Stary 04-11-2017, 14:44   #102
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Odbicie statków okazało się być dziecinnie proste. Lexa nawet nie poczuła tych kilku cięć, które pozostawiły ślad na jej odsłoniętej części ramienia czy też policzku. Była w stanie rozpłatać każdego, zadając ciosy cztery razy szybciej niż podrzędny, kolonialny marynarz. Nie zwracała uwagi na nic, prócz cel do którego dążyła. Obiecała siostrze, że zdobędzie jej statki i taki też miała zamiar. Żaden obszczymur nie stanie jej na drodze do sukcesu.
Norsmenka przeżyła gorsze rzeczy. Czuła na sobie bożą (i medyczną) łaskę,
dlatego z niesłychaną lekkomyślnością parła na przód. Po odbiciu statków mogli rozwinąć żagle i po prostu odpłynąć. Obydwie blondynki tego nie chciały,
ale ostrzał ze strony wroga i tak odebrał im wybór. Zostały by walczyć dalej.

Kula przebijająca pokład roztrzaskała go w drobne drzazgi. Jedna z nich wbiła się boleśnie w udo kobiety, która to zawyła wściekle, jak rozdrażniony ogr.
Wyszarpała ostry kawał drewna nie bacząc na to, że spowodowała tym rozlew własnej krwi. Co prawda nie trysnęła obficie, jednak zaczęła się sączyć, okrywając lewą nogę swym szkarłatnym odcieniem.
- Bierem te kurwy! Nie darujmy, za wszystko co zrobili! - zacisnęła pięści patrząc to na Thorę to na Wolfganga, który najwyraźniej też miał ochotę rzucić coś "od siebie". Lexa chwyciła stojący przy barierach pawęż i robiąc za taran ruszyła do przodu osłaniając maga.
- Piźnij im za nas wszystkich, Wolf! Wypierdol kutasów do leża smoków,
niech sfajczą się u podnóż wulkanu!
- motywowała blondynka donośnym głosem, prąc przed siebie bez żadnego lęku, gotowa w razie potrzeby odrzucić tarczę i walczyć mieczem władcy wampirów.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 04-11-2017, 16:05   #103
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Czego szukamy?! Wolfgang odwrócił się do Aureolusa. - Śmierci! Zaśmiał się, kiedy minęła go Lexa.

- Wyobraź sobie co będzie jak kulą ognia utrafie w zapas prochu do tych dział! Świat płonie. Ze śmiechem ruszył w ślad za Lexą.
- Tylko nie waż mi się tu zdychać! Będę cie jeszcze potrzebował! Rzucił do medyka, kryjąc się za norsmenką i upajając eterem gromadzącym się wokół jego nowego pierścienia. W końcu miał okazję przetestować dziecinkę. Będąc wystarczająco blisko, zasypie pozycje wroga ognistymi pociskami, licząc ze prędzej czy później trafi jakąś beczułkę czy inny zapach prochu do jednej z armat.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 05-11-2017, 22:25   #104
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Wyprawa do Lustrii była najwspanialszą przygodą w życiu Bertholda. Nie spodziewał się, że poznają starożytne sekrety Slannow, zwycięsko stoczą walkę z władcą wampirów, dołączą do łupieżczej wyprawy Norsmenów, a on sam prześpi się z ich księżniczką.

Ale teraz nie było czasu na rozmyślania. Właśnie byli o krok od odzyskania tego co zostało im odebrane i ukarania zdrajcy Diedericha.

Widząc, że Thora i Wolfgang ruszają do ataku na artylerię, skinął im głową.

-Dalej, pokonaliśmy Harkona to czym jest dla nas dać łupnia tym sukinsynom?! Polecę i od tyłu zaatakuje.

Zmienił się w ptaka z zamiarem oblecenia pozycji Dedericha z flanki, zmiany w człowieka i uderzenia magią w załogę armaty lub samego przywódcę, w zależności od sposobności. Jego zaklęcie przywołujące kruki chyba nada się do tego w sam raz...
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 06-11-2017 o 00:35.
Lord Melkor jest offline  
Stary 06-11-2017, 12:10   #105
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację


Thora wrzasnęła gdy ból przeszył jej ramię. Wrzasnęła głównie z wściekłości i niedowierzania. Oczy dziewczyny błysnęły złowrogo. Schwyciła tarczę i zaciskając zęby, wcisnęła dłoń w uchwyt, mocno zaciskając na nim palce. Zabolało ale zignorowała ból i drugą ręką wyszarpała zdobyczny topór.

- Ulfir! Przejmujesz! – wrzasnęła do swojego Pierwszego i skoczyła za Lexą i Wolfgangiem, szybko doganiając ich dwójkę. Zgrzytała zębami z wściekłości. Jej statek! Jej piękny Skidbladnir!

- Zetrzyj dupska tych skurwieli z powierzchni ziemi, Wolfie! – dławiąc się złością wycharczała biegnąc pomiędzy Lexą a magiem, podobnie jak siostra ochraniając tego ostatniego. Ból ramienia odsunęła na później. – Pokaż im, że to dopiero przedsionek piekła jakie ich czeka, jeśli przeżyją!!!


 
corax jest offline  
Stary 17-11-2017, 22:17   #106
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Holzberg, Lustria
4 Nachgeheim, 2528 K.I.
Świt


Prawdziwych bohaterów można poznać po ich nieugiętości; po niezachwianej woli do stawiania oporu wszelkim przeciwnościom, które zgotował im los i poświęceniu będącym wzorem do naśladowania dla innych. Wywodzą się oni ze wszystkich warstw społeczeństwa, ze wszystkich kultur oraz ras i choć imiona nielicznych zapiszą się w legendach, to o większości historia szybko zapomina. Często to jednak ci, z pozoru najmniej znaczący, wnoszą do świata najwięcej, albowiem brnąc nieustannie pod prąd, przeczesują szlak dla tych, którzy nadejdą po nich. Tak właśnie było z najemnikami, ludźmi Barona Kratenborga i awanturnikami, którzy opłynęli pół znanego świata, aby podbić nieznany, egzotyczny i pełen niebezpieczeństw kontynent. Nie ugięli się oni przed zdradą, przedarli się przez prehistoryczną dżunglę, wsławili się jako zabójcy wampirów, pogromcy nieumarłych, wytrwali trudy i znoje, które pokonały wielu przed nimi. Byli bohaterami z krwi i kości, wojownikami z charakteru, jakich świat ten jeszcze nie znał…

Kolejna kula armatnia przeleciała z głuchym świstem ponad głowami schowanych za burtą awanturników, trafiając w taflę spokojnej zatoki. Tym razem jednak najemnicy nie mieli zamiaru pozostawić tego bez odpowiedzi. Dostrzegając przerwę w systematycznym obstrzale przeciwnika, która była niezbędna przy przeładowywaniu dział, Erwin oraz jego wierny krasnoludzki towarzysz, Brokk, rzucili się w stronę znajdujących się na pokładzie dział.
- Na bakburtę! Przygotować działa do wystrzału! - Zakomanderowali ludziom Thory, którzy posłusznie wykonali zadanie. Była to dla nich rutynowa akcja - nabić proch, dopchać, włożyć kulę i jeszcze raz docisnąć pobojczykiem. Po tej czynności zostało im już tylko precyzyjne odmierzenie dystansu i wycelowanie w stronę okopanych pozycji nieprzyjaciela, za co odpowiadał Erwin - doświadczony imperialny artylerzysta i konstruktor. Nie śpieszył się on jednak za bardzo z ogniową odpowiedzią, widząc nacierającą Lexę oraz jej towarzyszy. Zamierzał skoordynować salwę wraz z ich wejściem na pole bitwy i przy akompaniamencie ognistych zaklęć Wolfganga obrócić wrogów w pył. Pozwolił więc przeciwnikowi na swobodne oddanie kolejnego strzału w stronę okrętów, a kiedy wreszcie zobaczył, że osadnicy zbierają się na placu, aby odeprzeć natarcie najemników, krzyknął na całe gardło:
- Całą baterią ognia! - Kanonada dział odpowiedziała mu zagłuszając wszelkie głosy. W powietrze najpierw wzbił się słup szarego dymu, który na chwilę przesłonił im widoczność. Wyczuwalna była przy tym charakterystyczna woń prochu, zapachu dla wielu nierozłącznie kojarzonego z wojną. Chwilę po tej salwie zapadła niepokojąca cisza i kiedy wreszcie dymna kurtyna opadła, odsłaniając straty zadane nieprzyjacielowi, Erwin miał wreszcie okazję obejrzeć swoje dzieło zniszczenia.
W pobliżu wejścia na skarpę, do której prowadził drewniany pomost, nie stał już nikt kto byłby w stanie stawić opór awanturnikom. Grupę obrońców tam stacjonujących rozszarpały na strzępy kule armatnie, a nieliczni, którzy przetrwali morderczą salwę, dogorywali teraz w coraz szybciej powiększających się kałużach krwi. Widząc nadarzającą się okazje, biegnący pomostem w stronę placu awanturnicy przyśpieszyli kroku i chwilę później znaleźli się na skarpie. Wolfgang przywołał wtedy swoje ogniste płomienie, które zaczęły szybko przeskakiwać pomiędzy artyleryjskimi składami amunicji, podpalając proch i wywołując cieszące oczy eksplozje, które pochłaniały stojących w pobliżu dział kolonistów.
Diederich próbował uformować wokół siebie obronny szyk, jednakże mieszkańcy Holzbergu widzieli już zdecydowanie zbyt wiele. Zaczęli uciekać w stronę dżungli, jednakże ich odwrót pokrzyżował Berthold. Wszyscy stanęli jak wryci, kiedy lądujący przed nimi czarny kruk przeobraził się w połowie lotu w brodatego maga. Idąc żwawym krokiem w ich stronę rozłożył on szeroko dłonie w powitalnym geście, zaś na jego twarzy pojawił się drwiący uśmiech.
- Trzeba było nas nie wkurwać… - rzucił i w jednej chwili zniknął, zamieniając się w chmarę widmowych kruków, które przelatując przez przerażonych osadników, porozrywały ich na strzępy. Kiedy po uciekających wrogach pozostały już tylko rozczłonkowane truchła, Berthold z powrotem przybrał swoją prawdziwą postać, materializując się przed pozbawionym obstawy Diederichem. Reszta awanturników rozprawiła się w tym czasie z nieliczną załogą u wejścia na skarpę i chwilę później otoczono osamotnionego Diedericha.
- Chędożone kundle! Niech was wszystkie piekła pochł… - Rzucił się z mieczem na Lexę, lecz ta zręcznie sparowała atak toporem, kierując ostrze przeciwnika ku ziemi. Następnie złapała go za nadgarstek drugą ręką i wykręciła mu go boleśnie, tak iż stawy zatrzeszczały w proteście. Diederich wypuścił miecz i w tej samej chwili został poczęstowany kolanem w podbrzusze, co też zwaliło go na kolana.
- Takie zdradliwe ścierwo nie zasługuje na śmierć w walce! - Warknęła Lexa ponad jego głową, po czym zlizała krew nieprzyjaciół, którą miała w pobliżu ust. - Dawać sznur…

Taki oto był los Diedericha, syna Ulfryka z Marienburga. Przez głowę przerzucono mu pętlę, zerwano jego białą koszulę i na brzuchu wykrojono ostrzem krwawy napis “Zdrajca!”. Chwilę później szlachcic zawisł ponad skarpą, jednakże nie była to humanitarna egzekucja. Zaciśnięty na szyi sznur nie złamał mu karku, albowiem zamiast zrzucić młodego arystokratę w przepaść, celowo został on powoli wciągnięty na górę. Nie doszło w ten sposób do gwałtownego upadku, który przerwałby kręgi, a więc Diederich konał w męczarniach przez następne dziesięć minut, ku uciesze licznego w okolicy padlinożernego ptactwa, które teraz, dzięki efektownej pracy awanturników, miało zapewnioną wyżerkę wystarczającą na długie tygodnie.




Zdobycie Holzbergu i odzyskanie statków było kolejnym ważnym krokiem ku wyeliminowaniu wpływów Lorenza Casiniego. Jakiś czas po triumfalnym zwycięstwie najemników, w porcie wylądowała armada nieokrzesanych Norsmenów. Złupiono doszczętnie osadę, a resztę czego nie dało się wziąć, spalono do gołej ziemi. Awanturnicy dołączyli do wyprawy jarla Vidara Bølleiskyera i ruszyli razem w stronę Quetza, aby dopełnić zemsty, jednakże to już historia na znacznie inną, o wiele dłuższą opowieść…

 
__________________
[URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019

Ostatnio edytowane przez Warlock : 18-11-2017 o 14:34.
Warlock jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:37.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172