Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-08-2017, 09:54   #11
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Tak, tak mili pankowie ze starszej rasy. Dziękuje - odrzekła prowadzona starucha. Usiadłszy na krawędzi wozu nie krępowała się jednak i skorzystała z okazji otwarcia gęby do Logana.
- Już miała za tą dróżką w prawo schodzić, już niedaleko. Gretshien znalazła tę ścieżkę kilka lat temu, bezpieczniej tam niż tu wysoko. Znak na skale zrobiła, dla zapamiętania.
Następnie wygłosiła około setki opowieści, które mogły ale nie musiał być prawdziwe, między innymi o tym jak to Johan zabił Lothara kosą postawioną na sztorc oraz jak Kuchmann Löffelom wykastrował myśliwskiego psa.

Półka skalna. Z lewej stroma ściana, z prawej skaliste zbocze. Przed nimi hałda skał skruszonych na kawały różnej wielkości. I choć wszystkim obecnym wydawało się, że utorowanie przejścia będzie dla Korgana żmudną pracą na resztę dnia to dzięki radom starszego brata skończył robotę już po niespełna trzech godzinach. Efektem ich trudu była prosta i płaska droga pozwalająca na przejazd ciągniętą przez Korgana kołówką. Zadowoleni z pokonania przeszkody terenowej poprowadzili staruszkę w dalszą drogę.

Niestety już w połowie nowo wykonanej drogi zaniepokoiły ich dźwięki. Zaczęło się od szumu niby przesypywanego piasku, które zanim jeszcze przeszło w stukot jednej bryłki o drugą stało się dla podróżujących sygnałem do biegu. Gdy spadające kamienie i głazy zaczęły plątać się im między nogami przyspieszyli tym bardziej, byle wyratować się z niebezpieczeństwa. Ciało Korgana po solidnej rozgrzewce przy torowaniu przejścia pracowało na najwyższych obrotach zaś Logan nadrabiał braki fizyczne sprytnym przystawaniem i przyspieszaniem, omijając w ten sposób rozpoczynającą się lawinę. Stara Greta również znacznie przyspieszyła kroku.

Odległość do końca drogi zdawała się w ogóle nie skracać mimo czynionych wysiłków. Choć widzieli wyraźnie, że do końca zostało raptem kilka dłuższych kroków to każdy kolejny pokonany metr zdawał się wcale nie przybliżać ich do celu. Gdy duży kamulec uderzył w wózek a kolejny w bok samego Korgana ten padł na kolana a następnie pozbawiony tchu na twarz. Logan nie zdążył dotrzeć nawet do powalonego brata – uderzenie głazem w podbrzusze sprawiło, że wzleciał w powietrze upadając boleśnie dwa metry dalej. Po chwili mniejsze skały zaczęły pokrywać jego leżące ciało.

Gdy po chwili trwającej dla przytomnych krasnoludów wieczność umilkły dźwięki zwiastujące ruch skał Korgan jako pierwszy wygrzebał się z zawaliska. Ujrzany obraz sprawił, że chciało mu się wyć. Tylko omiótł wzrokiem roztrzaskany wóz i rozrzucone po ziemi bogate zapasy, wypatrzył bowiem ramię brata pod skałami i rzucił się na ratunek. Wygrzebany z kamiennego grobu Logan był blady jak bryła soli. Szybko jednak podniósł się i zarządził ewakuację – obszar poza zawaliskiem był raptem pięć metrów od niego. Bracia zgarnęli więc tyle z zapasów, ile mogli z wierzchu pozbierać, milcząc pochylili głowy nad ufajdaną na czerwono torbą podróżną Grety leżącą kilka kroków za nimi i wyskoczyli na solidną skałę. Dla pewności oddalili się jeszcze kilkanaście metrów, zanim zaczęli oglądać swoje ciała. Korgan odkrył kilka zadrapań oraz granatowego siniaka na lewym bicepsie. Przyłożył do niego kawał wędzonego mięsa w nadziei, że nieco ochłodzi bolące miejsce. Nie mógł jednak zaproponować tej samej metody Loganowi. Starszy krasnolud był potłuczony w całości, sam w sobie widział jeden wielki siniec, a na domiar złego w miejscu uderzenia pojawił mu się ciemnoczerwony, powiększający się krwiak. Korgan podrapawszy się chwilę po głowie postanowił obandażować bratu miękusz na wszelki wypadek.

Nic w otoczeniu nie poruszało się, dynamiczna jeszcze chwilę temu lawina zamarła w bezruchu. Zabranych na szybko zapasów wystarczyć im mogło na dzień normalnego jedzenia lub trzy dni bardzo oszczędnie gospodarując. Nieufnie spoglądali na zawalisko, które odebrało im tak środek transportu jak i żywność. Dodatkowo gdzieś tam zalegała pod skałami ich pierwsza okazja do zarobku, choć nie wiadomo czy wciąż żywa. Spostrzeżona wśród skał przez krasnoludów torba staruszki świadczyła wprost o odniesieniu przez nią krwawej rany.


Test krzepy (+10 za umiejętność Rzemiosło (górnictwo))
Korgan (55): 17 udany

Test inteligencji (+10 za umiejętność Rzemiosło (górnictwo))
Logan (60): 94 nieudany

Test zręczności
Korgan (34): 71 nieudany
Logan (37): 77 nieudany

Test odporności
Korgan (50): 49 udany
Logan (33): 21 udany

Uderzenie kamieniem
Korgan: -4 Żyw
Logan: -10 Żyw

Test leczenia
Korgan (24): 94 nieudany
Korgan (24): 46 nieudany

 
Avitto jest offline  
Stary 26-08-2017, 18:06   #12
 
karollom's Avatar
 
Reputacja: 1 karollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie coś
- Kurwa, źle to wygląda... - Powiedział w ich języku Korgan do rannego brata bandażując mu tors. - Nie wiem czy to coś da, ale warto spróbować, nic innego nie wymyślę.

Korgan rozglądając się po katastrofalnie wyglądającym zwalisku, wydaje się o wiele większym niż ostatnio, z każdą sekundą czuł większą bezradność. Do głowy krasnoluda zaczęły napływać myśli. Czyżby jego bóg mścił się za zaniechanie modłów?

- Grimnirze! Zdobisz brodę mojego topora, choć dawno Cię słowem nie odwiedziłem... To Ty? Przykazań pilnuję! - krzyczał zdesperowany Goruun w niebogłosy. Padł na ziemię przyklękając i zamilkł.

- Na kolor mojej brody! - wydarł się tak głośno, że jego krtań zaczerwieniła się w jednej sekundzie. - Tak miało być!? - Pytał odwracając głowe w bok, co świadczyłoby, że mówi znów do Logana. - Baba zdechła, żarcia nie ma, wozu nie ma... - Nastopiła krótka cisza. Nie ma mojej zbroi! Kurwa! - krzycząc bez opamiętania zaczął bić się z otwartej ręki po twarzy. Po którymś ciosie poczuł rozrywający ból w ramieniu, który spowodowany był uderzeniem skały. Po chwili westchnął i cała agresja uleciała z niego w tempie niedawno przeżytej spadającej lawiny.

Korgan zrozumiał już, że trzeba wziąć się w garść. Odwróciszwy się do Logana westchnął jeszcze raz. Podszedł do brata, położył mu rękę na ramieniu i zdecydowanym tonem zapytał:
Jaki plan? Wszystko rozjebane, co teraz!? Korgan w swoim szale wściekłości praktycznie zapomnial, że Logan został poważnie raniony. Zdejmując rękę z jego barku, spojrzał na jego brzuch i już wyciszonym głosem:
- Chuj z tym wszystkim, jak sie czujesz, bracie?
 

Ostatnio edytowane przez karollom : 26-08-2017 o 18:16.
karollom jest offline  
Stary 30-08-2017, 09:52   #13
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
- Ała! Psia jego mać?! co to jest?! - Logan kwiękał wysokim tonem patrząc z niedowierzaniem i przestrachem na rozlewający się w oczach krwiak.
---
- A jak kurwa myś..ghaaała... - Starszy brat od razu został ukarany za pyskówkę w odpowiedzi na troskę Korgana przeszywającym bólem, po czym od razu się uspokoił. - Pomóż mi wstać - Logan Wsparł się na ramieniu brata i rozejrzał przeszklonymi oczyma po zwalisku - Trzeba Sprawdzić co z Gretshien i zebrać, co się da. Wrócisz się po jej torbę? Ja nie dam rady. Może znajdziesz kostur, przydałby się, bo bez podparcia nie zajdę daleko. - starszy Goruun opadł na pośladki, jedną z niewielu części ciała, które aż tak dotkliwie nie ucierpiały - A taki piękny się dzień zapowiadał - westchnął bezradnie krzywiąc się z bólu.
 

Ostatnio edytowane przez Morel : 05-09-2017 o 06:59.
Morel jest offline  
Stary 02-09-2017, 17:17   #14
 
karollom's Avatar
 
Reputacja: 1 karollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie coś
Korgan odpowiedział skinieniem głowy i topornym truchtem zaczął podążać w stronę zwaliska w poszukiwaniu Gretshien i pozostałych rzeczy, które mogłyby być przydatne o które prosił Logan.
- Nigdzie się nie ruszaj! Zaraz wracam, później musimy znaleźć cyrulika czy innego takiego! - Korgan oddalając się wykrzykiwał coś, co miało brzmieć jak plan.
Młody krasnolud w pełnym skupieniu zabrał się za poszukiwania, zaczynając od torby starszej pani.
- Kurwa... Gdzie ta sakwa...? Była tu gdzieś... i ta stara baba też... - powtarzał do siebie przeszukując teren drobiazgowo.
 
karollom jest offline  
Stary 05-09-2017, 21:52   #15
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Wykrzyczane słowa poniosły się echem po stoku. Słowa poniesione wiatrem wysoko w górę z pewnością nie dotarły do żadnego z bogów podziemi. Grimnir, podobnie jak każdy inny z bogów, nie zdecydował się odpowiedzieć rozżalonemu Korganowi. Gdy krasnolud wszedł niepewnie na skalny nasyp echo stało się niemal niesłyszalne.

Młodszy z braci poruszając się po luźnych skałach w kierunku torby Grety podpierał się trzonkiem topora, by zapewnić sobie równowagę. Czujnie wyglądał przedmiotów, które były w dobrym stanie a także mógłby bezpiecznie wydobyć. Długo poszukiwał także starowinki, ale nigdzie nie było po niej śladu. Podniósł więc ociekającą czerwonym płynem sakwę, pozbierał delikatnie jeszcze kilka rzeczy po czym powrócił do brata by rozłożyć przed nim znaleziska. Pośród dodatkowego, jednodniowego prowiantu na ścieżce legły dwa zakurzone i poobcierane plecaki, ubrania Logana oraz pancerze Korgana. By zidentyfikować, który plecak do kogo należał nie były potrzebne dodatkowe oględziny – ten należący do Logana był wilgotny i roztaczał woń perfum. Krasnoludowi udało się także wydobyć dwa toporki do rzucania o połamanych styliskach i była to jedyna ocalała broń, poza przypiętymi to pasów obu braci toporami. Gdy obaj bracia zajrzeli do torby Grety znaleźli w niej drobno łupane krzemienie, ptasie pióra i kilka szpilek. Ponadto odkryli, że ciecz, która zalała własność staruszki pochodziła ze szklanego flakonu, którego resztki spoczywały dalej w torbie.

Wiatr przeganiał po niebie kłębiaste obłoki wprost na łapiących oddech na górskiej ścieżce braci, lecz żaden z nich nie miał pojęcia co to znaczyło. Przed nimi stał wielki świat, który choć brutalnie ich powitał skrywał wiele tajemnic, jak choćby ścieżka Grety prowadząca gdzieś w doliny.


Test przeszukiwania (+10 za poświęcenie dodatkowego czasu i uwagi)
Korgan (17): 68 nieudany

 
Avitto jest offline  
Stary 02-10-2017, 17:19   #16
 
karollom's Avatar
 
Reputacja: 1 karollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie coś
Korgan rozłożywszy znaleziska na ziemii przed starszym bratem, delikatnie się uśmiechnął i rzekł: -Ha! Zobacz coś jednak mam! - kończąc zdanie zaczął przebierać nogą w rzeczach. - Twoje lumpy, moja zbroja, plecaki... Uhhhf kurwa! - Korgan aż się wzdrygnął i przyłożył swoją wielgachną dłoń do nosa. - Co Ty tam masz? Majtasy ulicznej mewy? hah... - dodał pośmiechując się nieco. Przykląkł na jedno kolano wydając przy tym niski niczym odległy piorun za skalnym szlakiem jęk chwytając się za obolałą rękę. Ale patrz teraz najważniejsze i nie chodzi tu o moje rozjebate toporki... szlak to jego mać... - dodał i wskazał brodą na worek należący niegdyś do starowinki. - Zobacz co jest w środku, tu są jakieś krzemienie i inne dyrdymały nie do kompletu. Poza tym ta torba jest od jakiejś mikstury - Patrząc Loganowi w oczy wyartykułował z pełną powagą - ta baba to pewnikiem szamanka jakaś czy coś! Czekaj połóż się może i ja wycisne na twój brzuch te czerwone siury, co myślisz? Dobre nie?
 

Ostatnio edytowane przez karollom : 02-10-2017 o 17:24.
karollom jest offline  
Stary 03-10-2017, 07:14   #17
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Starszy Goruun zdębiał pod naporem słowotoku brata, a jego energiczność i pogodny nastrój po przeżyciu skalnej lawiny była wręcz go przerażała.
Z niepewnością zerkał to na torbę staruszki to na brata ze strachem.
- Ale wiesz, że to może być twój najgorszy pomysł w życiu, a moja najgorsza decyzja - Logan z niesmakiem chwycił prezentowany przez Korgana tobołek. - Jak mnie kocie uszy wyrosną po tej maziówie to klnę się na twojego Grimnira, że ci żyć nie dam - Logan starał się przy tym wyglądać możliwie groźnie, ale blady, ze łzami w oczach mógł co najwyżej wzbudzić litość potężnego brata.
Logan podniósł koszulę i odwrócił twarz zamykając oczy.
- Wyciskaj bracie! I tak umieram - Dodał załamującym się wysokim głosem i przygotował się na najgorsze.
 
Morel jest offline  
Stary 03-10-2017, 20:06   #18
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Logan zamknął oczy, a następnie poczuł dotyk zimnych kropel na odkrytym podbrzuszu. Korgan skręcał mokrą szmatę wyżymając resztki krwistej cieczy i zapamiętale obserwował jak plamił skórę i strój brata.

Logan po trwającej wieczność chwili otworzył oczy zdezorientowany. Nie wiedział czego się spodziewać ale nie czuł się gorzej. Spróbował wstać lub chociaż usiąść. Lepiej też nie. Mięśnie dalej mocno paliły przy ruchu.
 
Avitto jest offline  
Stary 03-10-2017, 21:20   #19
 
karollom's Avatar
 
Reputacja: 1 karollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie cośkarollom ma w sobie coś
Wyduszając ostatnią kroplę z torby Gretshien, jakby była to ostatnia jednostka wody na suchej niczym pieprz pustyni, Korgan wykonał krok w tył, jakby bał się, iż kałdun Logana eksloduje. Widząc nieudolne próby pionizacji starszego krasnoluda, podrapał się po głowie co jakiś czas spoglądając na zawartość, nigdyś przesiąkniętego czerwoną cieczą, tobołka.
- I co? lepiej? Bo jak nie pomoże to mamy tu jeszcze te szpilki... może by tak... - Korgan nie kończąc zdania rozpoczął dość komiczną ruchową symulację tryskającej niczym wulkan krwi z brzucha.
 
karollom jest offline  
Stary 04-10-2017, 07:02   #20
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Odpowiedź była jasna i czytelna choć pozbawiona słów. Gdyby wzrok mógł wyrządzać krzywdę Korgan mógłby już pajacować jedynie przed samym Gazulem. Logan poczekał jednak cierpliwie, aż brat skończy swoje marne przedstawienie i dopiero, kiedy napotkał jego wymowne spojrzenie odezwał się nie bez trudu.
- Jeśli już skończyłeś to ruszajmy dalej, bo nie chcę tu skonać jak jakiś biedak, albo jego koza. - miaucząc przy każdym większym ruchu poturbowany Goruun chwycił swój plecak, a kiedy przyłożył go do nosa postronny świadek mógłby pomyśleć, że jego szkliste oczy uroniły pojedynczą łzę w żałobie nad rozbitym pachnidłem, ale przecież każdy wie, że krasnoludy nie płaczą.
 
Morel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:27.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172