|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-07-2006, 17:58 | #11 |
Reputacja: 1 | Gabrielle Spojrzała z obrzydzeniem na miskę i odparła: - Poczekam na zewnątrz. Jedz w spokoju. Wyszła z karczmy zostawiając towarzyszy przy stole. |
28-07-2006, 18:14 | #12 |
Reputacja: 1 | Felix Odprowadził Gabrielle wzrokiem. - Mogą być z nią problemy.- Powiedział do siebie, ale na tyle głośno żeby inni słyszeli poczym zabrał się za pałaszowanie zupy. Nie wybrzydzał, przecież nie wiadomo, kiedy zje się następny ciepły posiłek. -Ak ogóle... - przełknął kawałek ziemniaka i zwrócił się z uśmiechem do elfa - to dzięki za posiłek. |
28-07-2006, 18:26 | #13 |
Reputacja: 1 | Gabrielle Kamienista uliczka przed karczmą śmierdziała odchodami. Leżało na niej paru żebraków. Uliczka była zatłoczona. W obydwie strony chodzili żebracy, pijacy, złodzieje i mieszczanie. Najwyraźniej była to biedniejsza część miasta. Większość przechodniów - pijaków gapiła się na samotną Gabrielle z powodu jej urody, oczywiście. Nagle podszedł do niej barczysty mężczyzna z brązowymi, krótko przyciętymi włosami z długą blizną ciągnącą się od policzka do ucha. Nie miał paru zębów i miał na sobie porządne, ale brudne ubranie. Zabawimy się, mała? - zapytał, szczerząc się do Gabrielle. Reszta drużyny Coen zauważył, że karczmarz przypatruje się wam od pewnego czasu. |
28-07-2006, 18:51 | #14 |
Reputacja: 1 | Gabrielle - Z przyjemnością - odpowiedziała mężczyźnie, po czym spróbowała rzucić czar Magiczne Żądło. |
28-07-2006, 19:24 | #15 |
Reputacja: 1 | Magiczny pocisk uderzył w lewą pierś mężczyzny. Odrzuciło go to, przewrócił się. Po pocisku widać sporą ranę. Tłum nagle zrobił się jeszcze bardziej żywiołowy. Kilka osób zaczęło krzyczeć. Parę osób rzuciło się na czarodziejkę. Zanim zdołała cokolwiek zrobić, leżała na ziemi, ktoś wiązał jej ręce. Przybiegł strażnik. Co tu się dzieje? - zapytał Przeklęta czarodziejka, zaatakowała pana Dergre zupełnie bez powodu, pewnie magia pomieszała jej coś w głowie. - odrzekł jeden mężczyzna. Strażnik spojrzał się na Gabrielle - Zabieramy ją do aresztu. W karczmie było doskonale słychać całe to zamieszanie... |
28-07-2006, 19:55 | #16 |
Reputacja: 1 | Barnaba Barnaba jest sredniego wzrostu niziołkiem, który swoją tuszą nadrabia młodziutki wiek. Wygląda dość charakterystycznie, jako, że jego włosy są rude, a oczy mają jasny, orzechowy odcień. Ma na sobie ubranie podróżne w dobrym stanie, które tylko w minimalnym stopniu ukrywa jego powoli zarysowujący się pod spodem brzuszek. Węsząc problemy, podbiegam szybko do strażnika i próbuję załagodzić problem używając umiejętności przekonywanie Ależ panie strażniku! Jaka znowu magia? Czy widział pan kiedyś tak piękną czarodziejke samotnie podróżującą po imperium, na dodatek w tak kiepskim stroju? Słyszałem, że te przeklęte wiedźmy potrafią sobie wyczarować co tylko chcą... a on? Wskazuje na pana Dergre po prostu musiał dostać w policzek za nieudaną próbę flirtu... mam racje kobieto? Ależ ostra ta nasza koleżanka... za karę, powinna nam przynajmniej zdradzić sekret, jak to robić, żeby mieć tak ładną buzię przy tak niewielkim nakładzie dodatków...
__________________ I didn't realy say all the things I said ;) |
28-07-2006, 23:22 | #17 |
Reputacja: 1 | Gabrielle Uśmiechnęła się do Barnaby, widząc, co dla niej robi. Widząc, że strażnicy zaczynają się zastanawiać, powiedziała: - Panowie, przecież to nie ja go raniłam! Czy ktoś z obecnych tutaj widział dokładnie, gdy to JA czarowałam?! - spojrzała na tłum - O tam! Na dachu! - wskazała głową na dach niewysokiego budynku - Stamtąd ktoś wystrzelił! |
28-07-2006, 23:50 | #18 |
Reputacja: 1 | Barnaba Ciesząc się, że Gabriell nie okazała się głupią, wiejską dziewką i pojęła co się dzieje, krzyknął: - Widze go! Widze! Tam jest! Straż! W powstałym zamieszaniu podbiega szybko do pana Dergre i szepcze wkładając mu 1zk za pazuche - Mysle, że pan też widział tego czarodzieja na dachu, hmm?
__________________ I didn't realy say all the things I said ;) |
29-07-2006, 09:28 | #19 |
Reputacja: 1 | Nagle z tłumu wyszły dwie osoby. Mężczyźni w takich samych strojach, jak Dergre, czyli koszula, brązowa kamizelka i brązowe spodnie. Byli niżsi i mniej barczyści, niż on. Jeden miał czarne włosy średniego wzrostu i ciemne, brązowe oczy. Drugi był łysy i miał niebieskie oczy. Ten odezwał się - My widzieliśmy, jak czarodziejka wystrzeliła. Strażnik przestał wpatrywać się w miejsce na dachu, które pokazali mu Gabrielle i Barnaba. Był zdezorientowany. Dergre chciał coś powiedzieć ale ktoś mu przerwał. Na miejscu pojawiła się jeszcze jedna osoba. Strażnik ubrany w bogaty strój, z korpusem okrytym przez metalową zbroję. Dosyć tego. Idziecie ze mną. Mówię o czarodziejce, albo nie czarodziejce i jej towarzyszach. Podszedł do Barnaby. Schylił się. Nie próbujcie robić niczego głupiego. Mrugnął do nigo. Idziemy. A ty, strażniku, pilnuj, żeby nie próbowali uciec. |
29-07-2006, 10:15 | #20 |
Reputacja: 1 | Coen -Hmm, chyba nasza koleżanka kogoś popieściła. Sprawdzmy. - mówię do Felixa. Wychodzę z karczmy skończywszy zupę. Udaję, że nie znam swoich towarzyszy. Ale gdy otchodzą ze strażnikami podążam za nimi.
__________________ "Coś się kończy, coś się zaczyna" |