Poczekam cierpliwie, Leon. Aż zmiekniesz i zmienisz zdanie :blazen:

Ktoś chciał to pierwsze, chciał również zagrać z henem, jak równy z równym :D Fakt, że jedno połączy się z drugim cieszy nawet bardziej.

Co do klimatów wiadomej góry, ja odpadam ze względów technicznych.

Widzę, że każdy zajarany sesją :) No to nieźle trafiłem... będzie się łatwiej wczuć w klimat. Mam nadzieje, że mojej postaci zgodnie z konceptem uda się wpleść nieco wesołości do tej kompanii choć czasami może mieć niewyparzony język :P Zobaczymy jak to wyjdzie.

druidh ja też bardzo często będę odpisywał z pracy lub telefonu wiec rozumiem i liczę również na lekką wyrozumiałość jeśli wtrąci się jakaś lekka literówka. Wolę być na bieżąco w sesji i napisać z telefonu niż przez dzień nie wiedzieć co się dzieje.

1. Jakie dokładnie mamy do tego podejście? Bo powiem szczerze, że kiedyś miałem sesję z GD gdzie po jednym cały dniu od 8-22 miałem do przewertowania tyle stron, że aż ciężko było gdzieś się wtrącić w dyskusje.
2. Gdy piszemy w GD i wtrącamy się np. w środku rozmowy dopisując coś aby potem to i tak było już na forum czy dopisujemy coś tylko na końcu i po prostu omija nas możliwość wtrącenia we wcześniejszą rozmowę? Jestem ciekaw jak podchodzą do tego bardziej doświadczeni gracze :)

O to to ja się nie zamierzam pytać :D Jak ktoś się na doku za bardzo rozbuja to najwyżej będzie zmieniał, sorry resory! Też chcę mieć głos :P
Gdy coś dopisuję w środku do pogrubiam wypowiedź i staram się by nie zmieniło to dalszego sensu rozmowy :) Przy ważnych dyskusjach na tematy istotne czasami moze to nie wyjsc - wtedy po prostu nie szarżujcie i dajcie czas innym na odpisy :D

Z jednej strony bez sensu spamować i hulać, tak ze ktoś wchodzi i chwyta się za głowę.
Z drugiej jak kto ma zamiar na gdoc (gdzie jest jakaś dyskusja całej drużyny) wejść raz na dwa dni by się dopisać, to niech się nie dziwi, że nie ma jakiegoś wielkiego ciśnienia na niepisanie i czekanie na jego wpis :D

Złoty środek to nie przeginać w pisaniu, ale i wchodzić gdy jest taka potrzeba (scena-narada np) 2-3 razy na dzień, aby nie blokować akcji.
Tak mnie sieu wydaje :D

Ja zazwyczaj jestem często więc nie widzę problemu. W godzinach pracy rzadziej tylko.

E: np teraz pisze z pracy <3

Zawsze można w pierwszej scenie walnąć się twarzą w blat i odgryźć sobie język. Odpadnie problem częstego odpisywania na forum. Zostawi się nr komórki dla innych i tylko ten aktywny wyśle smsa z pytaniem:
Chcemy zrobić to i to... kiwnij głową jak się zgadzasz.

To mi przypomniało... Miałem raz u siebie BGa-niemowę i było to dość słabe w realizacji, bo bardziej to gracza ograniczało niż dawało mu szansę do ciekawego odgrywania. Aczkolwiek to była sesja bez oficjalnego doka, więc aż tak wiele mu nie umknęło. :p

Ja też bywam z telefonu więc napewmo te dwa do trzech razu dziennie wejde :-). Gdyby był problem napewno każdy będzie informować.

Michal corax, wielka koleżanka Franciszki Ramberti jest niemową.
Wielkie wyzwanie. Trzeba mieć nieźle pisane, żeby to zagrać. Ale corax ma :D