|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-11-2017, 08:53 | #101 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Feniu : 03-11-2017 o 07:24. |
02-11-2017, 21:52 | #102 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 02-11-2017 o 22:23. |
02-11-2017, 22:04 | #103 |
Reputacja: 1 |
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |
05-11-2017, 18:34 | #104 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Emmerich schował kuszę a wraz z kolejnymi wypowiadanymi przez Albrechta słowami magicznej formuły nogi zabójcy wydłużały się. Kiedy przestały rosnąć zaczarowany spostrzegł, że stawia dwa razy dłuższe kroki. Uważając nie tylko na korzenie, ale i na niskie gałęzie ruszył w pościg. Gerhart oddał jeszcze dwa strzały – jeden sprawił, że uciekający bandyta przewrócił się a zaraz po upadku zaplątał się w sieć rzuconą przez Emmericha. Gdy w kierunku powalonego odwrócił się jego kompan drugi pocisk strzelca trafił go prosto w oko. Raniony rzucił się na ziemię wyjąc potępieńczo. Pozostali dwaj bandyci zniknęli już z oczu Lufta, jednak od biegnących braci Schutzów dzieliło ich raptem kilka kroków. Tymczasem Wiktor pomógł Zachariaszowi wydostać się spod martwego muła i obaj zajęli się uspokajaniem zwierzęcych towarzyszy. Pochwycony ogier szybko uspokoił się pod dotykiem właściciela zaś Zabójca skomlał cicho wisząc na bukowej gałęzi kilka metrów nad ziemią. By nie spaść zapierał się o pień tylnymi łapami i choć mięso, którym niziołek go nęcił woniało mu smakowicie nie potrafił samodzielnie zejść na dół. |
05-11-2017, 19:52 | #105 |
Administrator Reputacja: 1 | Powiedzenie "Kij ci w oko" okazało się nad wyraz trafne, ku radości i satysfakcji Gerharta (i, z pewnością, niezadowoleniu trafionego. W końcu strzała to też kij. Tyle że specyficzny. Dalszy ostrzał nie miał sensu - a nuż udałoby się trafić kogoś ze swoich, a to z pewnością nie zwiększyłoby popularności Gerharta wśród towarzyszy wędrówki. Pozostawiając na później odzyskanie strzał (i zdobycie - na truposzach - kolejnych) rozejrzał się dokoła w poszukiwaniu Zabójcy, od którego, nie da się ukryć, zależał ciąg dalszy poszukiwań. Czyli garstka złota. - Zamieniłeś się w wiewiórkę? - spytał z zaskoczeniem, gdy ujrzał, gdzie się znalazł poszukiwany pies. Tak prawdę mówiąc nie bardzo wierzył swym oczom, no ale... co widział, to widział. - Podprowadźcie konia - powiedział. - Stanę na siodle i spróbuję go ściągnąć. |
05-11-2017, 22:07 | #106 |
Reputacja: 1 |
|
06-11-2017, 09:21 | #107 |
Reputacja: 1 | - Bądź spokojny, nic ci już nie grozi - Wiktor uciszał konia, bo chociaż nie znał się na podstawowej opiece nad zwierzętami, te jakoś dziwnie potrafiły go słuchać. "Chyży, ogier na którym podróżował od jakiegoś czasu chyba go polubił. Pewno to te jabłka, które swego czasu zaiwanił z sadów pewnego jegomościa - które Chyży tak lubił." Ostatnio edytowane przez Feniu : 08-11-2017 o 22:46. |
06-11-2017, 13:49 | #108 |
Reputacja: 1 | - Jebał cię pies. Nie to nie - warknął niziołek, zawijając mięso z powrotem w płótno. - Na wieczór zrobi się gulasz albo inne pieczyste. Znam pewien sposób, który zdradziła mi urocza Kornelcia Nelepiczkowa, kuchareczka i dupodajeczka w Gospodzie "U Smiehu" w Averheim. Ponętna bestyjka, powiadam Wam, ale ostra. Chyba jeszcze na udzie mam bliznę po jej ząbkach... Zachariasz podszedł do martwego muła i zaczął grzebać w jukach. Wyciągnął z nich dwie butelki wina. Jedną odkorkował zębami, korek wypluł w krzaki. Solidnie łyknął, drugą butelkę podając Kislevicie. - Łyknij na wzmocnienie. Teraz, jak Szkarada padł, to zbędny bagaż. Lepiej wypić na zdrowie, niż nosić dalej albo w krzaki wyrzucić. Zdravi! |
06-11-2017, 22:34 | #109 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Feniu : 08-11-2017 o 22:51. |
06-11-2017, 23:08 | #110 |
Reputacja: 1 |
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |