|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-10-2017, 00:20 | #11 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Wasze obawy nie znajdą tu pokrycia - odparła kobieta mocniej akcentując ostatnie słowo. - Ale droga wolna. „Głowa goblina” otwarta całą noc. Machnęła tylko ręką. Wydekoltowana suknia nie kryła falującego przy tym ruchu biustu. Do Zachariasza zwróciła się z powalającym uśmiechem. Miała niemal pełne uzębienie. - To one, te siostry, mogą być najwyżej podobne do mnie. Kiepski z pana podrywacz - pokiwała pochyloną lekko głową. - W tym lokalu kiełbaski znajdą się głównie w spodniach gości. Na stołach stawia się pieczoną dziczyznę jeśli gość grosza nie szczędzi. Co ubożsi kupują kurę na trzech... Ale specjalnością zakładu są soczyste owoce. |
16-10-2017, 18:03 | #12 |
Reputacja: 1 | - Nie przekonam się, póki nie zobaczym. Róbta co chceta, mnie wszystko jedno gdzie pójdziem. Ale jak więcej jest takich dziewek jak ta, to może we łbie goblina będzie lepij. - stwierdził i puścił oko do nieznajomej. Pamiętał dziewkę o pięknych rysach, ładniejszych o niebo od tej spotkanej tu! Elvira miała na imię, a cycki miała jak marzenie. Żałował, że ich znajomość nie trwała zbyt długo, po tygodniu musiał opuścić Marienburg. Nocny Goblin - tak miała ta karczma na imię. Tak tak - ocknął się z zamyślenia. Nogi mu wchodziły do życi, więc nie oglądając się na kompanów. Wziął swego wierzchowca i poszedł w kierunku stajni. - Gadajcie dzie się zatrzymamy, bom już głodnych jak cholera. - rzucił im na odchodne. Ostatnio edytowane przez Feniu : 16-10-2017 o 21:11. |
16-10-2017, 22:36 | #13 |
Reputacja: 1 | - Dręczy mnie pytanie, gdzie się podziały wasze maniery panowie? - Albrecht popatrzył z dezaprobatą na Zachariasza i Wiktora, po czym dziabnąwszy lekko potencjalną konkurencję wziął się za urobienie równie potencjalnego gruntu. Rzucił się całować rączki naganiaczki. - Wielkim brakiem manier się przedstawiliśmy. Ale rozumie panna sama, zmęczonym wędrówką z trudem przychodzi podejmowanie decyzji. Nawet tak zdawałoby się oczywistych - dodał z uśmiechem i zatrzymał wzrok na dziewczynie. Po chwili milczenia dodał. - Wybaczy więc nam łaskawa pani kilka słów ostatnich. - Odszedł tyłem o krok i ciszej kontynuował już między towarzyszami. - Pora na decyzję. Przybytki mamy dwa, a oprócz ich nazw jedynie słowa oraz, wyłącznie w przypadku „Głowy” pewne doskonale widoczne atuty. |
16-10-2017, 23:01 | #14 |
Reputacja: 1 | - Z pewnością brzoskwinie - Zachariasz aż mlasnął. - No panowie, owa piękna divka mnie przekonała. Ja optuje za Goblinem, bo wygląda na to, że pełniejszy zakres usług oferuje. No, Szkarda naprzód! - pociągnął za postronek, na końcu którego znajdował się jego flegmatyczny muł. |
17-10-2017, 18:08 | #15 |
Reputacja: 1 |
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |
17-10-2017, 20:42 | #16 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Ciemna, ale mimo wszystko, blondynka kołysząc biodrami ruszyła przodem i po przejściu raptem kilkudziesięciu metrów zniknęła za drewnianymi drzwiami. Budynek stał kilka metrów od wszystkich pozostałych. Posiadał niedużą przybudówkę służącą za stajnię, w której choć ciasno to słomy było pod dostatkiem. W ostatnich promieniach słońca widać było nadciągające czarne chmury. Niczyjej uwadze nie umknęło także, że solidna od strony drogi palisada była miejscami dziurawa i nadszarpnięta zębem czasu. Tymczasem zza drzwi gospody dobiegała muzyka. Wewnątrz płonęły lampki olejowe. Przy stolikach na środku izby kilku mężczyzn w spokoju posilało się pieczonym drobiem, lecz większą uwagę przyciągały piski trzech posługaczek podszczypywanych przez gości, których podróżne płaszcze leżały na ławach. Dla obsługi „Głowy goblina” zapowiadał się pracowity wieczór. Trójka grajków zachęcona pojawieniem się nowych gości zagrała weselej. Po lewej od wejścia znajdowały się schody na piętro, przy których kobieta perswadowała coś mężczyźnie. Ten lekko się chwiał i zadzierał głowę, by patrzeć w twarz stojącej na drugim schodku... No właśnie. Kobieta ubrana była jak młódka mimo iż skóra na twarzy i dekolcie zdradzała wiek. Mocnym makijażem pokryła powieki, usta i policzki. - U-hu-ha, u-hu-ha. Kto nie płaci ten nie rucha! - zadrwiła mężczyźnie w twarz. Po prawej zaś stał nieduży szynkwas, za nim drzwi a za nimi męski głos wydawał niezrozumiałe polecenia. W palenisku obok ogniki skakały wesoło a żar nadawał się pod pieczyste. |
17-10-2017, 21:05 | #17 |
Reputacja: 1 | Wiktor stanął we drzwiach i zaczął przysłuchiwać się muzyce granej przez grajków. Gospoda wyglądała na typową, choć posługaczki tu były wielce urodziwe. Uśmiechnął się na ich widok pokazując swe krzywe zęby - A jednak dobrze my zrobili, że poszlimy za tą dziewoją. - odezwał się do towarzyszy, a następnie skierował się w stronę szynkwasu - Witaj dobra Pani, co macie tu dobrego do jadła? I czy macie jakie wolne izby w tym jakoby interesującym miejscu? |
17-10-2017, 21:35 | #18 |
Administrator Reputacja: 1 | Widząc wnętrze Głowy goblina Gerhart skrzywił się z niesmakiem. Zdecydowanie nie było to miejsce, które poleciłby przyjaciołom. A jeśli jedzenie było na tym samym poziomie, co oferująca swe 'usługi' panienka, to lepiej było od razu zrobić w tył zwrot, rozpalić ognisko i upichcić sobie coś na własną rękę. Postanowił jednak zaryzykować i skierował się do pierwszego z brzegu wolnego stolika. Zajął takie miejsce, że mógł obserwować i bywalców lokalu, i wejście. |
17-10-2017, 21:58 | #19 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Wiela was, panowie! Z daleka do nas przybywacie? Na pewno - odpowiedziała na powitanie Wiktora dziewucha po drugiej stronie blatu. - Zjeść to mamy polewkę ze świńskich serc, kaszę ze skwarami a dla bardzo głodnych możemy upiec wieprzowy udziec. Choć to długo schodzi to warto spróbować, szlachetny to przysmak. - Pokój zaś mamy jeden z sześcioma łóżkami. Śpieszcie się - dodała ciszej - bowiem tamci też zdrożeni są i pewnikiem też będą nocować. |
17-10-2017, 22:06 | #20 |
Reputacja: 1 | - A do picia co dobrego macie dobrodziejko? Bom mi strasznie usta spiekło. - odpowiedział Wiktor, po czym ciągnął dalej - Co do jadła to ja bym udźca skosztował, jednak poczekam na kamratów. Ostatnio edytowane przez Feniu : 17-10-2017 o 22:08. |