Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-12-2017, 21:51   #101
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
- Gdyby Krud chcieć by byli ranni doprowadziłby do swojego dawnego klanu. - nocny goblin szybko uciął kolejne pytania. W tym czasie największy z nich - Gnorix zarządził chwilę odpoczynku. Przed tym jednak wraz ze Snit’gitem i Krudem odwrócili ubitego niedźwiedzia, tak by brzuch mu było widać. Oprawianiem niego miał zająć się Nozudg - mały zręczny snotling nadawał się do tej roboty znakomicie. Problem miał ino z rozpruciem brzucha, ale po kilkunastu minutach udało mu się wkońcu. Oczywiście nie obyło się od drwin i wyzwisk od słabeuszy. Ten jednak przyzwyczajony do takiego stanu rzeczy nie przejmował się tym wcale. Gdy uporał się już z wielkim brzuszyskiem wykrawał, rozkrawał podjadając co nieco. Co lepsze kąski przynajmniej jego zdaniem chował za przepaskę, ta jednak zaczynała mu się od ciężaru z pasa zsuwać.
Poodcinał on pazury wielkiego niedźwiedzia, a flaki splotł w marnego wyglądu warkocz. Głowa i jeszcze dość ciepłe serce trafiło się Gnorixowi. Resztę mięsa, tłuczczu i futra rozdzielili na pozostałych.
Gdy wyciągał złamany drzewiec włóczni z boku niedźwiedzia grot był cały gorący tak, że prawie poparzył sobie łapska, a dookoła rany widać było spaleniznę. Rzucił go pod nogi szamanowi, by ten zbadał grot.

Najedzeni ruszyli w drogę ku wyjściu. Prowadził Krud. Gdyby któryś z nich miał poczucice czasu w tych ciemnościach okazało by się, że szli jakieś dwie godziny. Gdy dotarli do wyjścia zapadał zmierzch.

Wyjście ukryte było w lesie nieopodal wielkiej wody. Już po kilkunastu uderzeniach serc wyszli na szeroką plażę a ich oczom ukazała się wielka woda i majaczące w oddali ludzkie łodzie. Na plaży nie było jednak nikogo. Gdy znaleźli scieżynkę, która mogła ich doprowadzić do klanowej siedziby zrobiło się już całkiem ciemno.



Nozudg - test spostrzegawczości: udany
Weazil - test spostrzegawczości: udany
Grot pokryty jest dziwną substancją, która powoduje oparzenia.

 
Feniu jest offline  
Stary 29-12-2017, 07:50   #102
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Mrok, mrok! - zachwycił się Nozudg, który kochał ciemność. Trudniej było go dostrzec, a on wciąż widział doskonale. Idealne warunki.

Był także zadowolony z pełnego brzucha, co nieczęsto się zdarzało. W ogóle był szczęśliwy. Niósł grzyby i był gotów ruszyć za Gnorixem, gdzie ten mu pokaże.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 29-12-2017, 14:18   #103
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Krwawa robota przy zadźganym niedźwiedziu była zabawą dla goblina. Ten prawie wpadł amok mogąc się pożyć na truchle w litrach krwi. Jednak zabawa szybko się skończyła gdy okazało się, że Nozudg ma się zając oprawianiem.
Snit'git usiadł z boku i chłonął po potyczce. Walka była zacięta i teraz dopiero dotarło do niego jak głupi był rzucając się na tą wielką bestię. Mógł zginąć i cały plan o zostaniu wodzem o którym będą wszyscy zieloni gadać a bladoskórzy z przerażeniem wspominać jego wyczyny i okrucieństwa na ich rasach. Gork i Mork chyba jednak mieli jakieś plany co do niego bo uszedł z życiem w całości. Jego towarzysze z wielkim Okrutnikiem na czele przetrwali i w głowie goblina tliła się wizja potęgi wraz z nimi.

***

W końcu ruszyli w dalszą drogę. Snit'git ponownie szedł z przodu z włócznią i tarczą gotową na walkę. W tych jaskiniach mogło się ukryć jeszcze wiele poczwar.
Dwie godziny szli tunelami, korytarzami i już Snit,git zerkał na Kruda zastanawiając się czy nie prowadzi ich gdzieś w pułapkę.
Na szczęście w końcu wyszli na powierzchnię a ich oczy cieszyły się, że jest zmrok a nie oślepiające słońce na tym niebieskim na górze.
- Knud dobrze nas prowadzić. Długo, ale dobrze.- Kiwał głową do nowego członka bandy.

Wyszli w lesie i po krótkim dość zejściu ku Wielkiej Wodzie znaleźli się na plaży.
- Miękcy na drugim brzegu Wszechpotężny Okrutniku.- Oznajmił Snit'git Gnorixowi.
Po chwili odnaleźli nie zauważeni przez ludzi ścieżkę prowadzącą do leża ich klanu. Noc już była ciemna a o słońcu na jakiś czas mogli zapomnieć.
- Potężny Gnorixie. Drogę znaleźć. Idziem?- Zwrócił się do czarnego orka włócznik nocnych goblinów.
 
Hakon jest offline  
Stary 30-12-2017, 16:21   #104
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
- Wrycyjmy, wilky czyrny. Mym grzyb, wincy ni trzyba, szymyn bydzi zadywylyn - zaproponował Smostrok.

Nie widziało mu się bieganie po lesie. Chociaż przed chwilą nie podobało mu się łażenie po tunelach. Nigdzie nie było tak dobrze, jak we własnej dziurze, do tego wykazali się - technicznie to bardziej Okrutniak, niż oni - mieli grzyby, wracali z jedną głową więcej, niż wyszli. Wszystkie snot-szczury żyły, to było dopiero osiągnięcie. Zdaniem goblina nie warto było kusić los.
 
Avdima jest offline  
Stary 30-12-2017, 16:42   #105
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Czarny ork słuchał uważnie tego co jego mali kompani mieli do powiedzenia. Nie spodziewał się z ich strony wielkich mądrości, a raczej banałów. Jego czerwone ślepia wędrowały to na jednego, to na drugiego. Mieli wszystko czego im było trzeba. Grzyby, niedźwiedzie pazury, nowego członka zielonej ekipy i przede wszystkim skalpy krasnoludów, co w oczach Gnorixa było znacznie cenniejszym trofeum niż grzyby, po które ich wysłano.

Okrutniak wziął głęboki wdech. Noc im sprzyjała a on jak to czarny ork zawsze miał ochotę na harce z ludźmi, jednak tego dnia stoczyli bitwę z krasnoludami, grupą zielonoskórych i niedźwiedziem na sam koniec. Jego ciało było zmęczone i umordowane.
-Dzisiaj ludzie przeżyć i dziękować Gork i Mork za to. My wszystko co trza zebrali. Wrócim w chwale do wielkiego szefa. Odpoczniem, zaliżem rany i Gnorix zwoła was wszystkich kiedy wielki szefu, albo jego szaman znów coś bydom chcieć. - rzekł chłodno i skinął głową na znak, że czas ruszać. Czekała ich c jeszcze długa droga do jaskini.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 30-12-2017, 19:06   #106
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Weazil ucieszył się na noc. W końcu słońce nie dziabało po gałach. Widząc ludzi młody szaman wyszczerzył kły. Był ranny, opatrzony i już trochę zmęczony. Widząc ludzi szaman potaknął.
- Tak, tak. Wrócim z łomotem.
 
__________________
Man-o'-War Część I
Baird jest offline  
Stary 30-12-2017, 20:12   #107
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Prorok obawiał się tego zadania, perspektywa wyprawy w takim pomieszanym towarzystwie. Nie byli dużą grupą i zbyt siną grupą, ewentualne niepowodzenia najłatwiej było zrzucić na najsłabszego i najmniejszego z nich wszystkich, czyli właśnie stonlinga.
Ale gdy opuszczali jaskinię najedzeni, z grzybami, a co ważniejsze żywi był zadowolony. Fik poweselał, rozbawiony pająkiem który biegał mu po karku, szukając kryjówki przed zimnem.
~Możesz go nawet wytresować, by zabijał wrogów jadem!~ zakpił sobie boski głos w głowie proroka.
Snotling podrapał się po nosie i stwierdził, że to może nie jest taki głupi pomysł. Wcześniej zamierzał Ciapka zwyczajnie zjeść. Ale można też realizować boski plan!

Na zewnątrz było ciemno, co sprzyjało takim pokrakom jak oni. Trudniej będzie ich wypatrzeć i bez problemów dotrą do schronienia.
- Gnorix ma nie tylko wileka siła, ale i wielka mondrość!
Chęć przeżycia była wielka, więc prorok wołał unikać walki i podzielał zdanie Orka.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 30-12-2017, 21:38   #108
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Gdy tylko banda goblinoidów z klanu Złamanego Kła znalazła ścieżynkę, która zmierzała w kierunku ich jaskini czuć było podniecenie. Wewnętrzny głos mówił Fikowi, że dobrze idą. Po ogoło dwóch godzinach marszu trafili na miejsce, w którym rankiem wchodzili do jaskini.
Ta przysypana była zwałami śniegu i drzew. Zjedli każdy po kawałku mięsa z ubitego niedźwiedzia i ruszyli dalej przed siebie w kierunku swej ostoi.

Las był ciemny i przerażający dla ludzi, ale nie dla goblinoidów które dość dobrze widzą w ciemności. Po drodze widzieli dwa czy trzy obozowiska rozbite nieopodal ścieżynki. Ludzie jednak wystawiali warty, a oni spieszyli się oddać grzybki. Noc mijała wolno, a każdy krok sprawiał ból. Gnorix często musiał przystawać, niby nasłuchując jednak ugodzona noga bolała go dość mocno.
Fik podróżował ze swym kompanem, który biegał po całym jego wątłym ciele. Bóstwo, które mu doradzało podpowiedziało prorokowi jak wykorzystać małą znajdę.
Nozudg, Snit’git, Krud oraz Fik trzymali się blisko Gnorixa.
Somostrok podążał obok Weazila raczej z tyłu grupy z uwagi na ciężką ranę szamana.
Gdy doszli do znajomej im doliny chcieli jak najszybciej dotrzeć do miejsca docelowego. Mijali czasem oddziały zwiadowców klanu, a ci już zdążyli powiadomić kogo trzeba.

Gdy poszukiwacze grzybków weszli do jaskin nikt na nich jednak nie oczekiwał. Nawet obecność Kruda nie wzbudziła, żadnych emocji wśród współplemieńców. Poszli zatem w kierunku ...
 
Feniu jest offline  
Stary 01-01-2018, 19:51   #109
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gnorix Okrutniak spędził swój wolny czas nazbyt banalnie. Jego ciało było całe pokiereszowane i poranione. Zielonoskóry wypił kilka pełnych rogów pitnego miodu, który zabrał napotkanym ludziom tuż po tym jak wraz z innymi orkami ich zabił.
Sen miał twardy i błogi, a śniły mu się wielkie bitwy i zwycięstwa. Latał na grzbiecie potwornej wywerny, która pluła strasznym jadem imperialnych jeźdźców. Kiedy w końcu się zbudził pożądnie się najadł a potem udał się do kamratów gdzie przy dudniących dźwiękach bębnów relaksował się grając w kości i opowiadając jak wraz z grupą goblinów i snotlingów odnieśli kilka spektakularnych zwycięstw.
Czarny ork ostrzył głowicę swego krasnoludzkiego topora, kiedy do jamki wbiegł posłaniec Blorka i nakazał stawienie się.

~***~

Gnorix dotarł na wezwanie wielkiego szefa od razu bez chwili zwloki. Czarny ork doskonale znał korytarze wielkiej jaskini i trafił na miejsce bez trudu. W środku unosiła się uderzająca w nozdrza woń ziół i zgnilizny. Wokół paleniska znajdowały się porozkładane futra, a na nich leżała masa fantów wodza, od kości po wielki młot, którego zielonoskóry czasem używał do miażdżenia głów tych, którzy śmiali mu się sprzeciwiać. Gnorix dotarł na miejsce chwilę po Waezilu.
- Dać grzypki, ja widzieć, że wy przeżyć, co tak długo? Nie być was długo! - Gnort wyszczerzył kły - [i]Ty szaman, coś się stało w rączke? - zapytał z ironią Weazila. - No już dawaj dawaj - wielki czarny ork wyciągnął łapę po plecak.
- Ty - Gnort wskazał na czarnego orka - co tam masz?
- To? - spytał poklepując zawieszone na warkoczach z bród krasnoludów skalpy - To trofeum być… Gnorixa i jego świty - odparł ukazując paskudne uzębienie.
- Świty? - Gnort prychnął - za świtę uważasz tych goblinów i snotlingi? - wódz zniósł się śmiechem. - Dobrze więc na następną wycieczkę pójdziecie razem!-
-Dzie spotkaliście pokurczów? - zapytał Gnort.

- Spotkalimy ich we jaskini. Ale to już nie ważne być… Krasnoludy zaciukane, już nie stanowią problema.- odparł ze spokojem wodząc wzrokiem za wielkim szefem.
- Bladoskóre tam się krencić. My poobijani wczoraj. Ale patroli trza posłać co by zarżnąć tamtych ludziów…- zamilknął na chwilę i uśmiechnął się pod nosem - Chyba, że wielki szefu chce co by Gnorix poszedł… - zaproponował najszybsze rozwiązanie.
- Bladzi zawsze byli w tamtych okolicach, nie bende im spuszczał łomotu teraz - odpowiedział Gnort. - Jak ty być taki skory do bitki to wykończ Urwignata bo panoszyć sie zaczou. Jutro rano staw sie u mnie z jego łbem.
- Grrr… - odparł czarny ork, co chyba oznaczało że zrozumiał rozkaz. Gnorix już od dawna miał ochotę pogruchotać czaszkę tej jałzy, a teraz skoro sam szefu zlecił to Okrutniakowi, zrobi to z jeszcze większą przyjemnością.
- Coś jeszcze? - spytał by mieć pewność, że może odejść.
- Wyjść - odburknął Gnort.

Zielonoskóry nie czekał na Weazila. Opuścił jamę i wyszedł na chłodny korytarz gdzie spotkał chyba czekającego nań Nozudga.
-Sprowadź mnie Fika i to na jednej nodze. Wielki szefu chce żeby Gnorix przyniósł głowem jednego orka, wienc cza go uleczyć jegom rany!- rozkazał i udał się do jaskini, gdzie zazwyczaj sypiał w oczekiwaniu na małych zielonoskórych.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 01-01-2018, 20:01   #110
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Nozudg spędzał wolny czas na oczekiwaniu, jedzeniu i grzebaniu palcem w uchu. Za każdym razem, gdy wyciągał go, by obejrzeć znaleziska był niezmiernie zaskoczony - zawsze było tam coś nowego, innego! I gdy tak oglądał małego czerwia, pojawił się ten wielki mięśniak.

- Orka mówi, snotling... słucha - odpowiedział z ociąganiem i włożył robaka do ust, rozgryzając go ze smakiem.

Nozudg stanął na jednej nodze i wywalił się na ziemię. Gnorix będzie się musiał zadowolić tym, że Nozudg pójdzie do Fika na obu szłapach. Odnalazłszy Fika przekazał mu "prośbę" orka i następnie poszedł skulić się gdzieś i pospać chwilę.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172