Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-01-2018, 19:43   #121
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Prorok odetchnął i odpoczął. Na jakiś czas powinien mieć spokój. Za sprawą głosu boga w głowie, uchodził za dziwak u swych pobratymców. Według tajemniczego boga został trochę ucywilizowany, cokolwiek to trudne słowo znaczyło. Fik generalnie nie narzekał, gdyby został sam sobie, to najpewniej dawno już by został zjedzony. A tak mimo, że nie podskakiwał i nie kąsał/dźgał wszystko i wszystkich jak jego krewniacy był w pewien sposób użyteczny. Do tego mówił pełnymi zdaniami, a także nie marzło mu dupsko. Tak to już wielkie osiągnięcie. Głos w głowie wspominał o jakiś workach na stopach. Dziwaczna nazwa „skarpetki” ale Fik nie był przekonany o co chodzi, zresztą nie miał jak tych worków zrobić. Za to przez 3 dni i noce tresował pupila. Coś co miało być żartem, stało się rzeczywistością. Czasem wspomagał go błogosławieństwami, kto wie może nieznany bóg ma już dwóch wyznawców. Tchórzliwego snotlinga i czerwono nakrapianego pająka. Prorok nie był pewien, ale tajemniczy byt go o tym zapewniał. A i coś musiało w tym być, skoro Ciapek względnie wykonywał polecenia. Może słuchał Fika, a może kierował nim bóg. Prorok i tak był szczęśliwy, że ma pupila i współwyznawcę.
Fik na wezwanie Gnorta zjawił się niezwłocznie. Zielony pokurcz był spięty i nerwowy. Potakiwał tylko i przyznawał rację. Cóż innego mógłby zrobić, bał się o swoją głowę i chyba tylko dzięki łasce boga zachował kontrolę nad zwieraczami. Kolejne zadanie, kolejna misja. Prorok był przerażony, reszta znała przecież drogę. A tam były krasnoludy i inny klan. Dla ich wrogów nie było różnicy. Jak to powiadała Golaka, goblińska kucharka. Tchórz czy bohater, z sosem harkolowy smakują tak samo.
Snit'git wzniósł okrzyk i wezwanie do drogi. Fik znów poczuł znajomy skurcz w żołądku. Głód i niepokój robiły swoje, wspólnie skręcając jego wnętrzności w ciasne supły. Głos w jego głowie wsparł go jednak emocjonalnie stwierdzając, że ~nie uciekniesz od tego, Fik. Wolałbyś ukryć się i tkwić w samotności, pozwalając, żeby życie toczyło się bez twojego udziału? ~ Prorok w odpowiedzi szeptał sam do siebie.
Lepsze to niż kolejna przygoda. Nie cierpię przygód.
Jednak pośpiesznie zebrał swój mały dobytek, po drodze zgarniając jeszcze kawał żarła. Był gotów do drogi.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 10-01-2018, 02:02   #122
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Kiedy zwołali Smostroka do kolejnego wypadu, czuł podskórnie, że coś złego się święci. Miał rację, to znowu ta banda. Tylko teraz bogatsza w kolejnego czarnego. Słyszał, co stało się z tamtym goblinem, który przybył z nimi wcześniej. Głupi goblin, nie próbował ukryć, że jest obcy, to ktoś mu pomógł przekręcić się na drugą stronę. Czy jakoś tak szło powiedzenie.

Tym razem łucznik zabrał więcej sprzętu, włócznię, trochę jedzenia i oczywiście swoją wspaniałą tarczę, którą ktoś próbował mu podkraść i strasznie zezłościło to Smostroka. Skończyło się to tak, że odkręcił natrętowi głowę, bo samemu z niej korzystać chyba nie umiał. Nie spodziewał się, że zdolny będzie to takich okrutności, ale JEGO TARCZĘ CHCIAŁ ZAIWANIĆ! Smostrokowi ostatnio udzielała się obozowa atmosfera.

Misja wydała się prosta, ale jaka tak naprawdę była szansa na znalezienie tej głowy? Pewnie jakiś zębacz ją wrąbał i nawet nie poznają, czyją czaszkę mijają. Wypadu na gładkich też robić nie chciał, ale poskarżyć się Okrutniakowi, to nie brzmiało jak dobry pomysł. Więc niech będzie, postrzela sobie do gładkich drugi raz w przeciągu tygodnia.

Zastanowił się też, czy nadal jest prawą ręką, czy Gnorix już zapomniał czy w ogóle wyznaczył kogoś innego? Może nowego czarnego? Albo tego podstępnego dupowłaza ze sztandarem? Trochę słabo nie znać swojej pozycji w grupie, ale zapytanie wprost oznaczałoby śmierć niekoniecznie tylko społeczną.
 
Avdima jest offline  
Stary 12-01-2018, 10:32   #123
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
W poszukiwaniu głowy G'bula

Wszyscy zebrali się w śmierdzącej jaskini stanowiącej przedsionek do głównych jaskiń klanu Złamanego Kła. W wyprawie brali udział Nozudg, Fik, Smostrok, Snit’git, Urzog oraz Gnorix. Weazila nikt nie mógł znaleźć, postanowili zatem wyruszyć bez niego by jak najszybciej przynieść Gnortowi głowę G’bula o ile ta jeszcze znajdowała się na miejscu w którym upadła.
Wejścia do jaskiń jak zwykle pilnowało kilkoro goblinów, którzy ani słowem nie odezwali się do wychodzącej dziwnej zgrai która kierowała się w tylko im znanym kierunku.
Gdy wyszli z jaskini słońce powoli chowało się za szczytami Gór Czarnych, śniegu dookoła było coraz mniej choć dla grupy nie stanowiło to żadnego pocieszenia. Nie nawykli byli do podziwiania budzącej się do życia przyrody w związku z narastającą powoli wiosną.
Wojownicy po około godzinie marszu zobaczyli coś niepokojącego u skraju niskiego acz gęsto rosnącego lasku. Z krzaków rosnących przy ścieżce widać było nogi, a dokładniej 10 nóg jak policzył prorok Fik, co dla reszty nie stanowiło żadnej wartości bo nikt więcej liczyć nie potrafił. Zarżnięte gobliny nosiły znaki klanu, do którego i oni należeli. Trzech z nich miało poderżnięte gardła, z ciał dwóch goblinów wystawały strzały, sądząc po wyglądzie najpewniej wytworzone przez goblinów lub orków z jakiegoś innego klanu.
Nie minęła chwila gdy Smostrok usłyszał skrzekliwe głosy goblinów oraz ciężko oddychające zwierzęta. Odgłosy dobiegały od strony, w którą kierowali się poszukiwacze główy G’bula. Sądząc po sytuacji poszukiwacze mieli dwa wyjścia, skryć się w krzakach lub stanąć na drodze pędzących goblinów.



Smostrok test nasłuchiwania: udany

 
Feniu jest offline  
Stary 12-01-2018, 12:18   #124
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Po przemowie Gnorixa wszyscy rozeszli się do swoich grot, jaskiń czy innych miejsc gdzie zazwyczaj przebywali. Uczynił to także i Snit'git.
W jaskini gdzie dzielił ją z tuzinem innych włóczników klanu wszedł wrednie się uśmiechając.
- Ja iść sprać mordy bladych i pokurczów z Gnorixem.- przemówił skrzecząco szukając zazdrości u swych rodaków. Gobliny zaczęły szeptać między sobą, ale umilkły gdy Snit'git wyciągnął sztandar i zaczął montować do włóczni a następnie robić szelki by móc nosić jego na plecach.
Żaden goblin już się nie odzywał i tylko obserwowali chorążego przy jego pracy. Nie chcieli z nim konfliktu bo widać, że był w łasce wodza skoro został mu powierzony sztandar.
- Teraz ja ruszać na misje. Ty dać mi swój miecz bo szef tak chce.- Odezwał się Snit'git uświadamiając sobie, że ma jedynie nóż.

***

Gdy zjawili się wszyscy w jaskini przed wyruszeniem Snit'git wpadł w lekką panikę. Weazila nie było. Szaman był mu potrzebny w jego planach a teraz go nie było. Czy aby ktoś zlikwidował zagrożenie? Czy też na niego zwracają się oczy zazdrosnych współbraci? Nocny goblin spojrzał spode łba na Smostroka, który jak sądził mógł być zamieszany w to. Chciał już coś powiedzieć, ale Gnorix zarządził wymarsz. Snit'git sprawdził czy wszystko ze sobą zabrał.

***

Po godzinie zastali ciała pobratymców zarżniętych jak wieprze w przydrożnych krzakach. Snit'git momentalnie znalazł się przy Okrutniku stając w pozycji do walki.
- Kto odważył się atakować tak blisko naszych jaskiń?- Zaskrzeczał pytając ni to Gnorixa ni to innych.

- Wielki Gnorixie. Schowajmy się w krzakach i dajmy im przejść. Lepiej ich wyrżnięcie zrobić na oczach wartowników by wiedzieli jak zabójczy i okrutny jest wielki Gnorix i jego banda.- Zaproponował przebiegle Okrutnikowi. Wiedział, że ork na pomysł chowania się zareaguje wręcz przeciwnie, więc Snit'git szybko postanowił wymyślić podstęp by sprowokować do ataku z zasadzki nadciągających.
 
Hakon jest offline  
Stary 12-01-2018, 15:47   #125
 
Ronin2210's Avatar
 
Reputacja: 1 Ronin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputację
Urzog stał przy wyjściu z jaskiń i przysłuchiwał się gardłowym rozkazom Gnorixa, które ten wykrzykiwał na te małe pokraki kulące się pod jego spojrzeniem, w pewnym momencie nastąpił wyczekiwany przez czarnego orka moment czyli wymarsz bandy na szlak prowadzący w góry.

Przechodząc przez obóz banda nie została przez nikogo zaczepiona, może miało z tym coś wspólnego zabicie tego pokracznego Urwignata przez Gnorixa, którego łeb zdobi teraz salę szefa.
Słońce zachodziło już za góry, lecz Urzog nie przejmował się tym wcale, wiedział że ludzie nie widzą w ciemnościach a mieli się z nimi dziś pobawić.

Po dłuższej chwili jeden z goblinów wskazał na pobliski krzak, z pod krzaka wystawały patykowate i pokrzywione nogi pozarzynanych goblinów z klanu Gnorixa i Urzoga. Jeden z gnojków trzymających się z tyłu powiedział że leży ich pieńć.

-To gobasy być, pieńść to to jest - Burknął w stronę pokraka i pogroził mu wielką czarną łapą zakutą w przerdzewiałą kolczą rękawicę.

Inny z goblinów pisnął i w tym samym momencie Urzog usłyszał dobiegające z kierunku w którym zmierzali odgłosy, były to piski goblinów oraz coś co brzmiało jak zasapane zębacze.

-Gnorix, to dobre miejsce być... - Wskazał na otaczający skrawek lasu i krzaki
-Ja biere tom strone...a ty tamtom - Pokazując wielką łapą kępę krzaków wyszczerzył się na myśl jaki dobry plan obmyślił
-Poczekamy aż tu do nas przylezą - Dodał po chwili i wyciągnął siekacz, miał nadzieje że niedługo znowu pokryje się przepysznie pachnącą juchą.
 
Ronin2210 jest offline  
Stary 14-01-2018, 12:17   #126
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gnorix Okrutniak nie dbał o lokalną sławę. Nawet jeśli ktoś opowiedział o przygodach jakie go spotkały, miał to gdzieś, gdyż i tak najbardziej liczyła się walka, dzikie tańce przy ognisku, spijane wino na beczki i pełny brzuch. Czarny ork nie odmawiał walki. Obojętnie czy wyzwanie rzucał krasnolud, człowiek czy inny ork. Jeden Urwignat przekonał się, że nikt bajek o waleczności i szczęściu Gnorixa z palca sobie nie wyssał. Takie były fakty.
-Gdziem ten gobos mądrala?- Okrutniak trącił nogą Snit'Gita rozglądając się za Weazilem. Zlękniony gniewu Gnorixa Snit'Git prędko wytłumaczył, że ten drugi po prostu zniknął z jaskini i nie dało się go odnaleźć.
-Pogadam sem z nim jak my wrócim- zdecydował nie wyładowywać swojego gniewu na pozostałych. Znając życie oraz kaprysy Gorka i Morka, napotkają na swej drodze wielu przeciwników. Poturbowani nie będą tak dobrze walczyć jak zdrowi i pełni sił.
-Chodźta rozłupać parę łbów!- krzyknął i posłał Urzogowi porozumiewawcze spojrzenie. Ruszyli.

~***~

-To nasi?- spytał Fika, który doglądał goblinich trupów. Gnorix nie był zbyt małostkowy. Gobliny były niczym innym jak mięsem armatnim i ginęły wszędzie gdzie to było możliwe. Nie było sensu wszczynać śledztwa, ani zbytnio się tym przejmować.
-Sprawdzić, czy nie majom czegoś fajniastego przy sobie i rusza...- nie dokończył zdania, gdyż gdzieś nieopodal dudniły dźwięk zbliżających się goblińców. Gnorix spojrzał w głąb lasu mrużąc oczy, a jego dłoń od razu zacisnęła się mocniej na trzonku topora zdobionego runami. Popiskiwania Snit'Gita skwitował jedynie obojętnym spojrzeniem. Propozycja Urzoga podobała mu się znacznie bardziej.
Rany Gnorixa, które zdobył podczas poprzedniej wyprawy, teraz były już tylko kolejnymi bliznami. Czarny ork czuł się dobrze i był skory do harcowania.
-Dobre.- zgodził się na propozycję Urzoga. -A ty ich zatrzymać- wskazał palcem Nozudga. Ork miał ton nie tolerujący sprzeciwu, a kiedy już wydał polecenie ruszył wywijając toporem młyńca w powietrzu jakby już się rozgrzewał przed bojem. Po chwili przyklęknął na jedno kolano skryty w gęstych krzakach.
-Pilnujta tyłów- polecił Snit'Gitowi, który zawsze był blisko gotów na rozkazy.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 15-01-2018, 12:42   #127
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Nozudg miał zatrzymać szarżujące gobliny? Zachichotał nerwowo. Następnie rozejrzał się w prawo i lewo. Potem jego wyobraźnia zaczęła działać. Jakie gobliny? To pewnie grupa takich Gnorixów jeżdżących na niedźwiedziach. A może nawet szefów, szefów na jeszcze większych niedźwiedziach?

Cóż, odpowiedź była jedna - chodu! Nozudg pognał w przeciwną stronę, daleko od Gnorixa. Ale przygotował procę, żeby kogoś utłuc kamykiem w łeb. Jak się wykaże w walce, to pewnie go nie zabiją. Ani towarzysze ani wrogowie. Z pewnością nie będzie ginął przez jakiś głupi rozkaz!
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 16-01-2018, 21:13   #128
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Fik maszerował w środku szyku. Pozostali zieloni znali już drogę i nie potrzebowali najmniejszej pokraki wśród nich, aby trafić do celu. Nie uszli jednak daleko, gdy natrafili na ślady walki, czy raczej mordu.
Snotling rozdziawił gębę i liczył nogi.
~raz, dwa, trzecia, czwarta... dziesiąty~
Niby nic niezwykłego, ale coś było w tym widoku szczególnie niepokojącego. Czyżby ich ostatni towarzysz z jaskini był szpiegiem i przyprowadził wrogów!
Klan zaraz będzie zaatakowany, a oni są na widoku. Dochodzące dudnienie zdawały się potwierdzać te przypuszczenia. A głos w głowie spał... Coś mu jednak podpowiadało, że pierwszy zginie ten snotling bądź goblin, który pierwszy krzyknie alarm. Fik nie chciał być pierwszym który umiera, w sumie to wcale nie chciał umierać.
Z tego marazmu i rozdziawienia wyrwały go rozkazy Gnorixa.
- Nasi. - Odpowiedział, krótko machając przy tym głową.
Prorok następnie rzucił się między martwe ciała. Chwilowo nie szukał darów od zmarłych pobratymców, a starał się za nimi/pomiędzy nimi schować.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 17-01-2018, 21:53   #129
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Nie wyglądało to dobrze. Ktoś polował na ich klan i do tego zaraz pod ich nosem. Po ciałach dało wyczuć się zasadzkę, więc nie mogli być pewni, czy i na nich teraz nie czekają. Smostrok nastroszył uszyska, nie chciał być napadnięty i zarżnięty jak ta banda w krzakach. Nasłuchiwał, aż nie usłyszał czegoś, czym natychmiast podzielił się z resztą, a gdy Ci zaczęli planować i spoglądać w kierunku z którego dobiegały głosy, Smostrok cichcem schował się niedaleko, żeby tylko nie widział go nikt - niezależnie po czyjej stronie stał.
 
Avdima jest offline  
Stary 17-01-2018, 21:59   #130
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Przedziwna jak na tutejsze standardy grupa zielonoskórych zasadziła się na przybyszów, których coraz lepiej słyszeli. Co po chwile słychać było głośne rozmowy goblinów - najwidoczniej czuli się dość pewnie na obcym terenie, a to oznaczało że jest ich więcej niż kilku.

Prawie cała grupa ukryła się, chcąc zastawić pułapkę na pędzących w ich stronę goblinów. Prawie cała, bo Nozudg został wydelegowany na komitet powitalny, ten jednak za nic miał słowa wielkiego orka i zwyczajnie dał dyla. By z bezpieczniejszej odległości ciskać we wrogów kamieniami. Fart chciał, że oddalając się od grupy zauważył o dobre kilkanaście minut drogi większe siły goblinoidów. Sądząc po wielkości w skład oddziału wchodziły trole oraz ogry.

Wystające z krzaków łby Gnorixa i Urzoga jako pierwsze zobaczyły trójkę zwiadowców na wilkach.



Ci widząc wyskakujących z zasadzki czarnych orków, przyspieszyli próbując ich ominąć. Jednak pierwszy z nich wpadł prosto w łapy Gnorixa, pęd wilka jednak był tak wielki, że obalił on wielkiego czarnego orka.

Urzog miał więcej szczęścia, gdyż jego topór dosłownie podciął wielkiego wilka wiozącego na sobie goblina z łukiem. Ten fiknął koziołka i zrzucił z siebie swojego jeźdźca, kończąc przy tym swój żywot.

Snit'git wypadł z krzaków za zwiadowcami i natychmiast rzucili się na goblina, który przewrócił Gnorixa łamiąc mu przy tym dwa żebra. Ten jednak był szybszy, podniósł się na równe nogi wyminął goblina z klanu Złamanego Kła i rzucił się pędem do ucieczki, w stronę z której przybył.

Trzeci goblin dzierżąc w ręku włócznie zaatakował Urzoga trafiając go w lewą rękę, miażdżąc przy tym kciuk i rozcinając dłoń czarnego orka. Goblin wyszczerzył jednak swoje kły i momentalnie odskoczył od Urzoga - Nigh’ut gadaj reszcie, że my widzieć te kurwy ze złamanego kła! - zdołał krzyknąć do goblina który właśnie uciekał z miejsca potyczki. Czarny ork nie zwarzając na tak nikły ból rozpędził swój topór celując prosto w głowę pokurcza. Ten jednak był na tyle zwinny i szybki, że każdy cios wyprowadzony przez czarnego orka był chybiony.

Smostrok siedział cichcem przyczajony w krzakach, tylko czekając na okazję, by oddać strzał. Ta okazja się trafiła. Strzelając w plecy uciekającego goblina, powalił go na ziemię. Jednak być może uciekinier jeszcze żył.

Pozostałe dwa wilki zorganizowały się i ruszyły w kierunku Snit'gita.
W tym czasie Gnorix zdąrzył już podnieść się z ziemi, ominęło go pierwsze starcie.

Tymczasem Fik doskonale ukrywał się między truposzami. Ku swemu przerażeniu stwierdzając, że zgubił coś co ostatnio bardzo polubił. Ciapek zniknął!
Jak się okazało, pająk postanowił również wziąć udział w pogromie zwiadowców i gnał w kierunku łucznika.



Gnorix - żywotnosć: 12/14
Urzog - żywotność: 11/13

 

Ostatnio edytowane przez Feniu : 17-01-2018 o 22:29. Powód: Deklaracje X_o
Feniu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172