Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-11-2017, 16:48   #41
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Powiew zimnego wiatru uderzył czarnego orka w oczy przez otwory w hełmie. Okrutniak burknął coś szpetnie pod nosem i odstawił Snit'gita na ziemię. Nie zwracał uwagi na jego bełkot i zwyczajnie go przekroczył. W swoim życiu zabił tuziny goblinów, zdecydowaną większość mordował z czystej przyjemności sprawiania bólu, z powodu kaprysu, lub po prostu złego humoru. Tych tutaj póki co miał zamiar oszczędzić, co by Gnort i Blork byli z niego zadowoleni. Podejrzewał jednak, że jeśli coś pójdzie nie po jego myśli zabije jednego z pokurczy dla przykładu a innym rozkaże milczeć pod groźbą podzielenia losu martwego kompana. Póki co udało im się prawie wykonać zadanie. Mieli grzyby, a teraz wystarczyło je donieść do wielkiemu szefowi i już nic nie stało na drodze by rozliczyć się z Wyrwignatem – kurwin synem.

-Gotowi łajnowąchacze?!- warknął do otaczających go pokurczy koncentrując wzrok na Nozudgu, tylko dlatego że stał przypadkowo najbliżej -Ruszać dupy!- ponaglił ich zamierzając się buciorem na Fika. Zamarł w bezruchu, gdy z zachodniego korytarza dobiegły ich wyraźne dźwięki zbliżającej się grupy potencjalnych wrogów. Gnorix zdjął swój rogaty hełm ukazując twarz goblinom i snotlingom, które mu towarzyszyły w tej wyprawie. Był wybitnie paskudny, a nos brew i czoło szpeciła wielka blizna. Oba, wielkie kły wystające z żuchwy były połamane. Gnorix Okrutniak miał krwiście czerwone oczy i łysy łeb. Ork przykucnął na jedno kolano węsząc intensywnie.
-Khazady...- warknął i prędko nałożył na głowę swój rogaty hełm. Okrutniak poprawił uchwyt topora i podniósł się do pionu. Jego mali kompani już dawno się wycofali, co w ogóle go nie dziwiło.

Czarny ork walczył ze sobą, czy zwyczajnie nie zaatakować od frontu. Ukryty za skałą i schowany w mroku krótką chwilę przyglądał się grupie brodaczy, kalkulując jak to się może skończyć. Tak bardzo pragnął upuścić krwi krasnoludów. Tak bardzo pragnął przypiąć sobie do pasa ich skalpy.
-Jeszcze siem zobaczym...- mruknął pod nosem i wycofał się, znikając w ciemnościach korytarza, gdzie przed chwilą zniknął ostatni z towarzyszących mu goblinów.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 23-11-2017, 20:16   #42
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Dość sprawnie i w miarę bezboleśnie udało się im zebrać grzyby. A w dodatku jeszcze nikt nikomu nie wbił niczego w plecy! Jak na razie wyprawa to zadziwiające pasmo sukcesów. Bóg przemawiający do snotlinga chyba był tym również zdziwiony, gdyż od pewnej chwili milczał. A może zwyczajnie się znudził i poszedł spać? Prorok w to nie wnikał.
Fik rzucił okiem na boki, szukając możliwej drogi ucieczki, ale zanim udało mu się czmychnąć przed butem czarnego orka ten zmienił zamiar.
Krasnoludy... te przeważnie uważały snotlingi za „drobną niedogodność” jednak w towarzystwie Gnorixa staną się potworami? A to klasa wyżej od tej do której to kategorii Khazady zaliczały rodzaj goblinów, snotlingów i wszelakich ich kuzynów.
Co mógł zrobić prorok? Głos w jego głowie milczał. Rozejrzawszy się baczniej, Fik dostrzegł, że wrogów jest cała grupa. Mógł co prawda czarem pozbawić strachu towarzyszy, wzmocnić ich odwagę, czy wzmocnić ich zdolności walki Mógł też sprawić, że sam będzie szybciej uciekał.
Bóg wiedział, co zrobiłby prawdziwy bohater. Bohater odwrzasnąłby arogancko, wyrwał khazadowi topór i użył jej przeciw właścicielowi oraz jego pobratymcom. Może nawet udałoby mu się ich zabić, zanim by uciekł. Naturalnie Fik nie był jednak bohaterem. Wiedział także, jak kończyli snotlingowi bohaterowie. „Na krasnoluda bohatersko rzucił się w mig, wtedy krasnal dźgnął go w plecy i tak poległ Fik”. Koniec pieśni. Miałby szczęście, gdyby jego imię w ogóle się w niej pojawiło. Prorok nie pragnął zostać bohaterem. Chciał tylko wrócić do domu. Postanowił nie czarować, a wycofać się wraz z resztą towarzyszy.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 23-11-2017, 22:00   #43
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Bić się czy uciekać, oto jest pytanie. Wszystkie trzy korytarze wydawały się jednakowo dobre, byleby nie trafić pokurczów na otwartej przestrzeni. Gnorix biegł na końcu i to pewnie jego zauważyli, bo słychać było bardziej podniecone głosy i krasnoludy biegły za wami z wyciągniętymi kilofami i młotami.

Korytarz był dość kręty i cały czas biegł pod górę. Raz po raz mijaliście jakieś ciała, gdy nagle wpadliście do następnej groty. Dużo już mniejszej niż poprzednia, w niej jednak było pusto. Nawet grzybów nie było na ścianach. Z groty nie było żadnego innego widocznego wyjścia, a wy nie bardzo mieliście czas na dokładne rozglądanie się po niej.

Coraz głośniejsze odgłosy krasnoludzkich ciężkich podkutych butów zbliżało się do wyjścia z tunelu. W tej chwili usłyszeliście wrzaski i pokrzykiwania, zarówno w nieznanym wam języku pokurczów jaki w waszym ojczystym. - Bierzcie je poczwary! - krzyczał jeden z kuzynów, a w korytarzu zaczęła się jatka. Na razie mogliście się tylko domyślać, że krasnoludy zostały zaatakowane przez kłapiące stwory, pewno zębacze!


 

Ostatnio edytowane przez Feniu : 23-11-2017 o 22:03.
Feniu jest offline  
Stary 25-11-2017, 16:39   #44
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Snotling wsłuchiwał się w pobliskie odgłosy walki. Trochę się nimi martwił, sięgnął więc po talent którym obdarzył go mniej lub bardziej potężny byt. Nie zawsze to wychodziło, ale spróbował ogarnąć eter i zgromadzić go wokół siebie. Fik był zręczny i bez problemy splatał liny, ale splatanie magii jest zdecydowanie trudniejsze. Wypowiedział dziwaczne słowa, które pochodziły od starożytnego boga.
- Baraka ya nguvu. – Snoling dotknął czarnego orka próbując na niego zesłać błogosławieństwo siły. Fik zrobił zeza, jego dłonie rozgrzały się mocniej, poczuł w nich mrowienie. Próbował wymodlić się o udany czar, aż do skutku. Wiedział, że w innym przypadku może zostać kopnięty. Ten sam czar mógł rzucić jeszcze na innych towarzyszy, jeśli Ci nie bali się skorzystać z jego pomocy i mocy, przy innych pobratymcach. Nie zapomniał też o sobie.
- Baraka ya kasi – błogosławieństwo chyżości, powinno umożliwić mu sprawną i szybką ucieczkę.

Prorok był teraz gotowy do działania, miał nadzieję że reszta towarzyszy również ponieważ czary o ile w ogóle zadziałały to nie trwały wiecznie.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 25-11-2017, 20:48   #45
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Nocny Goblin - Snit'git nasłuchiwał dźwięków z tunelu. Walka rozgorzała więc patrzył na otaczających go towarzyszy. Widział, że Okrutnik rwał się do walki. Goblin wiedział, że kwestia czasu gdy nie wytrzyma i ruszy.
- Snit'git myśli by ruszyć teraz.- Zwrócił się do Weazila. - Okrutnik zaraz sam ruszy. Na nas zwrócą uwagę i będą chcieli pobić a razem my ich pobić.- Przedstawił swój punkt widzenia sytuacji.

Koleś z włócznią przygotował się do walki i był gotów iść za największym z nich mając pod ręką szamana i snotlingi z grzybkami.
- My musieć przebić się i iść do szefa.- Mówił dość głośno by towarzysze słyszeli, ale nie wrogowie.
- Gobliny z paszczakami mogą nie być zadowoleni gdy my ich grzybki zabieramy.
 
Hakon jest offline  
Stary 25-11-2017, 23:21   #46
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Szaman pokiwal glowa na slowa snit'a po czym dodal. - snotlingi trzymac grzyby i nie gubic bo palczaki wam polamie. -zagrozil. - Skokostuk strzelaj z tylu.
 
__________________
Man-o'-War Część I
Baird jest offline  
Stary 25-11-2017, 23:29   #47
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Nozudg kiwnął posłusznie głową. Był teraz trochę chroniony - miał grzyby, rzecz potrzebną dla klanu. Dobrze, dobrze. Może nawet inni będą walczyć, a on będzie mógł w spokoju uciekać? W tym był doskonale wyszkolony. Trening czyni mocnego chopaka. A on, Nozudg, miał w uciekaniu wystarczająco dużo wprawy.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 26-11-2017, 18:21   #48
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gnorix był zaskoczony niespodziewanym atakiem goblinów na zębaczach. Zębacze bez zbędnych ceregieli rzuciły się frontalnym atakiem na grupkę górników. To była świetna okazja do natarcia i wspomożenia zielonoskórych.
-Niech który da dyla, a Gnorix znajdzie i ukręci głowę!- warknął, dobył swój topór i zakręcił nim młyńca w powietrzu -Waaaaaaaghhh!- zawył tak, jak orkowie uwielbiają przed bitwą. Okrutniak wybiegł bez odrobiny zastanowienia pędząc ile sił w nogach wypatrując za dowódcą khazadów.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 26-11-2017, 19:19   #49
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Jeżeli było coś, czego chciał teraz Smostrok, było to nie musieć bić się z krasnoludami. Czy innymi goblinami. Zębaczami. Nie miało to znaczenia, „bić” było słowem kluczowym. Ukręconej głowy jednak też mieć nie chciał, więc wyciągnął strzałę i trzęsącymi się dłońmi, przyłożył ją bliżej łuku.

Jak zwykle na szarym końcu, nie wybiegał. Czekał, aż inni go wyprzedzą. Wyjrzał jak najmniej musiał z korytarza, by mieć linię strzału na przynajmniej jednego krasnoluda. Plumknął, gdy Gnorix biegł już, wywijając toporem.
 
Avdima jest offline  
Stary 26-11-2017, 21:27   #50
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Gnorix, którego wspomogło błogosławieństwo siły rzucone przez Fik’a zakręcił młynka toporem, o mało co nie pozbawiając głowy proroka, ten jednak czujny i zwinny uskoczył w porę. Fik zrobił się blady, a w jego głowie pojawił się głos “- Czego jeszcze chcesz bałwanie?” po czym poczuł, że błogosławieństwo chyżości, które Fik chciał rzucić na siebie niestety nie zadziałało.

Ork pognał przodem, żądza krwi była zbyt wielka, nie umiał się już powstrzymać, no i chciał wreszcie przynieść skalp pokurcza do klanu. Wtedy zacznie być traktowany z jeszcze większą bojaźnią. Kto wie może kiedyś zastąpi Gnort’a?
Tuż za orkiem biegł włócznik gotowy tłuc khazadów! Ucznik [b]Smostrok{/B] trzymał się z tyłu koło szamana i proroka. Czekał tylko na okazję by posłać strzałę w przeciwnika. Nie liczyło się to czy będzie to krasnolud, goblin, czy też zębacz.


Fik znał gębę największego goblina dosiadającego wielkiego zębacza pokrytego grubym futrem. Spotkał go kiedyś w jaskiniach Złamanych Kłów podczas narady z Gnortem i Blorkiem. Weazil również kojarzył ten ryj - o ile pamięć go nie myliła to był G’bul niegdyś prawa ręka Blorka.

Zębacze walczące z pokurczami były dziwne, jedne miały przyssawki inne miały skrzydła, a jeszcze inne miały przerażające wyłupiaste oczy i pokryte były grubym futrem. Nocne gobliny jednak świetnie radziły sobie w ujeżdzaniu tych bestii, a te zbierały krwawe żniwo wśród pokurczów.

Zębacze radziły sobie całkiem nieźle dwa z nich rzuciły się na jednego z pokurczów, by ten zakończył swój żywot.
Jednak w tym czasie jeden z krasnoludów wbił swój kilof w brzuch skrzydlatej bestii rozplatając brzuch. Wylatujace wnętrzności oraz resztki niestrawionych ciał bryzgnęły na walczących.
Gdy Gnorix ryknął swoje Waaaaaaaghhh! dwójka krasnoludów obróciła się na pięcie i stanęła naprzeciwko wielkiego czarnego orka. Ten jeszcze raz zakręcił młynka i ciął toporem. Pierwszy z pokurczów który stanął na drodze wielkiego orka przypłacił to głową i to dosłownie. Wielki topór odrąbał głowę barczystego krasnoluda, a ta opadła na ziemię kilka metrów dalej. Drugi również nie miał więcej szczęścia, gdy Gnorix ciął toporem trafił w ramię przeciwnika. Ostry topór z łatwością poradził sobie ze skórzaną kurtą. Prawe ramię krasnoluda który trzymał w ręku kilof opadło na ziemię, a on odrzucony pędem uderzenia padł pod ścianą korytarza - żył jeszcze.
Strzała wystrzelona przez Smostroka pomimo najszczerszych chęci strzelającego przecięła jedynie powietrze chybiając krasnluda.
Snit’git też nie miał wiele szczęścia, jego włócznia została zbita przez kilof brodacza.
 
Feniu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172