Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-01-2018, 13:11   #31
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Raen'drel zdumiał się na widok krasnoluda, któremu płacono za lżenie swoich dobroczyńców. Ze względu na to, że nie był to pierwszy przypadek dziwnych zwyczajów, jakich doświadczył w Nuln potraktował go jako kolejną ciekawostkę na zasadzie "tak tutaj jest". Nie próbował tego zaakceptować, ani nawet zrozumieć.

Najwyraźniej nie tylko ludzie byli dziwni. Brodate pokurcze też.

W czasie swych podróży po ziemiach Imperium słyszał o różnych podatkach nakładanych na chłopów i mieszczan. O wiele mniej tego typu obciążeń mieli ponoć przedstawiciele możnych rodów, ale elf jak dotąd żadnego nie spotkał i nie mógł potwierdzić czy to prawda.

Gdy Ellidar w nagrodę za swoje pytanie uzyskał podwójną należność do uiszczenia, Raen'drel wiedział już, że stosowanie lub nie obowiązującego prawa zależało bardziej od widzimisię jego obecnych w danym miejscu przedstawicieli, co ci ostatni bez skrępowania wykorzystywali.

Raen'drel słyszał również o podatku od nieludzi i zastanawiał się, czy złośliwi strażnicy nie przypomną sobie o nim również...

Przygotował dwa miedziaki i ruszył przez bramę zaraz za Borysem. Cierpliwie poczekał na pokwitowanie pozostawienia broni i przeszedł za mur. Nie czując się najlepiej po poważnym zatruciu nie był w nastroju do droczenia się z miejscowymi.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 26-01-2018, 18:58   #32
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Trochę i racji było w tym, co mówił strażnik. Szli do lepszej dzielnicy, a jej mieszkańcy z pewnością nie mieli ochoty, by pod ich nosami paradowali uzbrojeni po zęby obwiesie. Problem jednak na tym polegał, iż Detlef ani się obwiesiem nie czuł, ani też, w swym najlepszym stroju, na obwiesia czy włóczęgę nie wyglądał.

- Bandyci napad na dyliżans zrobili - powiedział - a gdyśmy im odpór dali, to potem trzeba było ich do końca wytłuc, wraz z ich kompanami. Na szczęście Myrmidia nam pobłogosławiła.
- A co do broni... Kto wydał pozwolenie, by szlachcicowi, w pięknym imperialnym mieście, broń odbierać? - spytał. - Jestem przekonany, że to jakaś pomyłka, którą łatwo da się wyjaśnić.
 
Kerm jest offline  
Stary 27-01-2018, 22:15   #33
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Madock już miał się brać za mordobicie ale coś go tknęło. Ten stary krasnolud musiał mieć poprzestawiane klepki skoro tak bez ogródek wyzywał jego matkę. Górnik pokręcił tylko głową i ignorując "wesołe" towarzystwo ruszył z kumplami.

Przy bramie Madock nie chciał oddawać broni, zwłaszcza że wybulił kupę kasy za kuszę. Gdy jednak inni oddali broń on oddał także. W tej sytuacji informacje były ważniejsze niż żelastwo.
 
Komtur jest offline  
Stary 27-01-2018, 23:14   #34
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Bluzgający krasnolud nie kontynuował już wyzwisk w kierunku Madocka. Zajął się po prostu kolejną osobą, która sypnęła mu miedziakiem. Ta dziwna "rozrywka" miała wielu amatorów.

***

- Wejść możecie. - Usłyszał Bogdanov w odpowiedzi od chowającego monetę strażnika. - Na kuszę jednak dać zgody nie mogę. Przykaz ze względów bezpieczeństwa - wyjaśnił krótko. Kislevita, mimo iż faktycznie go to nie interesowało, dostał od strażnika podpowiedź, gdzie najlepiej i stosunkowo tanio, mógł kuszę naprawić.

Detlef za to przekonał strażnika. Ten podrapał się po czuprynie, zapytał kolegi i odparł, że oczywiście szlachcicowi przysługuje prawo do obrony. Uzgodnili wspólnie, że szpada jest reprezentatywnym ekwipunkiem i nie mają pisma, by takową przedstawicielowi wyższego stanu odbierać. Kuszę jednak zarekwirowali. Madockowi również.

Zgodnie z oczekiwaniami wypisane zostały pokwitowania odbioru broni. Przy dwóch z nich, Borysowej kuszy i Ellidarowym łuku, widniał dopisek “uszkodzona”. Strażnik jedno z pism wręczył długouchemu z uśmiechem podobnym do tego, jaki chwilę wcześniej rysował się na elfiej twarzy.

***

Przekraczając bramę Magnusa znaleźli się w dzielnicy Świątynnej. Pierwszą, którą minęli, była Świątynia Ulryka. Dobrze ufortyfikowana i broniona przez rycerzy Zakonu Wilka. Kolejną była Świątynia Handricha, boga popularnego wśród handlarzy, kupców i innych, których głównym sposobem na zarobek były transakcje biznesowe. Po przeciwnej stronie ulicy stała Świątynia Myrmidii. To właśnie jej Kult utrzymywał strażników rozstawionych w poszczególnych strażnicach Nuln.

***

Zaraz przed najokazalszym budynkiem w dzielnicy, Wielką Katedrą Sigmara, stała Świątynia Shallyi oraz szpital.

Miejsce to nie przypominało innych miejsc Kultu i pomocy chorym, jakie do tej pory na swej drodze widzieli. Nie było tu obłożnie chorych, biednych, czy wręcz cuchnących ludzi. Zdawało się, że przybywa tu sama “elita” społeczeństwa. I przybywa niejednokroć z problemami, z jakimi pospolity człowiek nigdy by się w takie miejsce nie udał. Przynajmniej tak to wyglądało na pierwszy rzut oka.

- W czym mogę służyć? - Zapytała kobieta ubrana w białą szatę z wyszytym złotym symbolem serca na lewej piersi.
 
AJT jest offline  
Stary 28-01-2018, 15:41   #35
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kusza - rzecz nabyta. Nawet gdyby przepadła, Detlefowi nie byłoby jej aż tak żal.
Pistolet to co innego, ale jakiż szlachcic paradowałby z taką bronią u boku? A czego oczy nie widzą... tego strażnik nie zarekwiruje.
Poprawiwszy szpadę Detlef poczekał, aź wszyscy zdadzą broń, a potem ruszył w stronę, gdzie - według słów strażnika - znajdowała się świątynia Shallyi.

Odłożywszy na później wizytę w przybytku poświęconym Myrmidii (w końcu trzeba było podziękować bogini za ratunek) Detlef skierował się do świątyni bogini leczenia i miłosierdzia.

- Detlef von Halbach - przedstawił się. - Mieliśmy parę nieprzyjemnych przygód na trakcie - odparł na pytanie kapłanki. - Potrzebna by nam była pomoc bogini. - Z szacunkiem skinął głową. - I dziecko po drodze znaleźliśmy - dodał, resztę wyjaśnień pozostawiając w rękach (czy raczej ustach) Borysa.

Pomoc, jak się okazało, z miłosierdziem nic wspólnego nie miała i Detlef musiał sięgnąć do sakiewki.
A potem trzeba było poczekać, aż wszyscy załatwią swe sprawy. Niekoniecznie pod skrzydłami Shallyi. Przed wizytą u Grafitowych Detlef chciał jeszcze odwiedzić świątynię Myrmidii. Do tego jednak towarzystwo nie było mu potrzebne.
 
Kerm jest offline  
Stary 28-01-2018, 20:58   #36
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację


Kapłanki sprawnie zdiagnozowały członków grupy. Każdemu wyceniając koszty magicznego leczenia dość słono. Do dziecka potrzebna była konsultacja starszej z sióstr. Ustalono, że maluch musi pozostać na obserwacji. Jego przypadek był zwyczajnie skomplikowany.

- Dziecko zostawimy. - potwierdził Borys. - Dziękujemy za opiekę nad nim. Niewinne istoty wymagają szczególnej troski. Wrócimy jutro. - Sam nie skorzystał z oferty magicznego leczenia. Cztery złote korony to było stanowczo za dużo na datek. Wrzucił srebrnego szylinga do dobrowolnych datków za diagnozę. Wolał jednak poczekać aż uraz minie sam. Tym bardziej, że to właśnie zasugerowała mu jedna z sióstr. Gdy opuścili świątynie zwrócił się do Detlafa.

- Chętnie poznam tak ciekawą organizację jak Grafitowi. Mam swoje talenta i być może się one przydadzą. - powiedział kierując się za Detlafem.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 28-01-2018 o 21:02.
Icarius jest offline  
Stary 30-01-2018, 20:37   #37
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Pozostawili dzieciaka w świątyni na obserwacji i postanowili ruszyć dalej. Widząc zafrasowane twarze sióstr mogli obawiać się o niego, ale zostawili go w najlepszych, ich zdaniem, rękach.

Opuścili przybytek Shallyi, w którym tylko Detlef zdecydował się poświęcić “nieco” złota, by poczuć się jak nowonarodzony. I po otoczeniu go, przez kapłankę, magiczną opieką tak się czuł. Von Halbach nie skąpił czasu i pieniędzy na to, by bogowie przychylniej na niego spojrzeli. Dlatego też podszedł jeszcze na krótką modlitwę i podziękę do świątyni Mymridii.

***


Po drodze była Wielka Katedra Sigmara. Potężna budowla wzniesiona ku chwale pierwszego Imperatora. Większość frontowej części stanowiła wieża, której fasady były ozdobione wizerunkami świętych i bohaterów. A jej ogromne, okute gromrilem podwójne wrota, prowadziły do wewnętrznego sanktuarium. Od głównego budynku odchodziły także dwa równie spore skrzydła.

Na jej dziedzińcu trwała właśnie egzekucja. Na rozpalonym stosie konał starszy mężczyzna odziany w strzępy jaskrawego ubrania. Oprócz komentarzy gawiedzi, trzasku rozpalanych żagwi, dało się słyszeć charkotliwy, obłąkany śpiew skazańca.

Byłaś księżniczko kurwą.
Teraz ci główkę urwą.
Kochałaś złoto, kochałaś.
W złoto twarzyczkę odziałaś.
Bogowie dadzą ci jednak łaskę.
Karę poniesie noszący maskę.


***


Minąwszy Katedrę przeszli obok ołtarza Taala i Rhyi. Przy Ogrodach Morra i dedykowanej jemu Wielkiej Świątyni skręcili w kierunku siedziby Grafitowych. Była ona bardzo blisko północnych murów miasta, więc praktycznie przeszli dziś przez całe Nuln. A czekała ich jeszcze droga powrotna...

Detlef prowadził, był on jedyny z grupy, która poznała Tilusha Remermanna pod Taugegeberg i została zaproszona do siedziby Grafitowych Płaszczy. Jeden z Grafitowych, któremu przed wejściem von Halbach się przedstawił, po wprowadzeniu ich do środka, zaprowadził ich do przełożonego.

- Detlef von Halbach z towarzyszami. Ponoć oczekiwani. - Zapowiedział grupę.

- Dziękuję Jon. Zgadza się. Podejdź proszę do skarbnika i przynieś co było ustalone dla pana von Halbacha. - lekko już siwiejący mężczyzna spojrzał zza swej ławy na której leżała sterta pism.

- Usiądźcie - wskazał miejsca. - Moi ludzie wiele donieśli mi o czynach waszych i waszych kompanów panie von Halbach. Rad jestem, że jako pierwszy u nas zawitałeś. Spodziewałem się wcześniej, ale wiem, że podróż była ciężka. Szkoda, że reszta pańskiej kompani zdecydowała się zmienić cel swej podróży. Z pewnością przydaliby się w naszych szeregach. Ale widzę też, żeś z towarzystwem zaszedł nowym. - Zawiesił na moment głos przechodząc wzrokiem od Detlefa po każdym z kolejna.
- Przybyliście wszak też w momencie, w którym wasza pomoc może być potrzebna. Z pewnością zauważyliście, że źle się dzieje w Nuln...
 
AJT jest offline  
Stary 30-01-2018, 22:06   #38
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Imperium pełne było szalenców, wierszokletów i 'proroków', nie każdemu jednak dane było trafić na stos.
Widowisko cieszyło się zainteresowaniem gawiedzi, jednak Detlef nie miał zamiaru przyglądać się stosowi. Miał ciekawsze rzeczy do zrobienia i tylko przez moment zastanawiał się, czy skazaniec faktycznie winien jest aż tak poważnej zbrodni, czy tylko został wykorzystany ku radości tłumów.

* * *

W siedzibie Grfitowych Detlefa (ku jego starannie ukrywanej radości) z, można by rzec, otwartymi ramionami. A wizja rychłej zapłaty ową radość jeszcze zwiększyła.

- Tak jakoś się zdarzyło, że, choć z przygodami, dotarłem tu wreszcie. W nowym towarzystwie, jak słusznie zauważyliście - powiedział Detlef, siadając naprzeciw przełożonego Grafitowych. Szczegóły tych przygód postanowił przedstawić później. - Franc Maurer, Madock Grimstone, Borys Bogdanov, Ellidar, Raen’drel - przedstawił swych towarzyszy. - Wyrazili wstępnie ochotę na podjęcie współpracy - dodał - jeśli oczywiście dojdziemy do porozumienia i ustalimy wszystkie szczegóły.
- I zgadza się, zauważyliśmy, co się dzieje w Nuln - dokończył. - Też uważam, że warto by coś z tym zrobić. Zmienić na lepsze. Tyle tylko, że nie znamy wszystkich przyczyn.

 
Kerm jest offline  
Stary 30-01-2018, 22:56   #39
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Tak… Tak... - zamyślił się Adelind Elzacher. - Też wszystkich przyczyn nie znamy. Niestety. O niektórych przypuszczeniach, bez dowodów, na głos mówić nie można, nawet mi - zmarszczył czoło przywódca Płaszczy. - Nasz drogi przyjaciel, który dziś odchodzi na spoczynek do Morra, Tilusch, musiał być już blisko prawdy. Jego śmierć przypadkiem być nie mogła. Com się dowiedział przed jego porwaniem to, że odkrył ślady chaotycznego kultu. A macki jego miały sięgać wysoko. Jak wysoko jednak nie wiem. Ale z tego powodu właśnie, najlepiej byłoby was, będących jak to mówią spoza, w to zaangażować. Elzacher wstrzymał się na moment, jednak nie pozwolił nikomu zabrać słowa. - Część szlachty stąd, z Nuln, miałaby być zaangażowana w kulty Tzeentcha i Slaanesha, których ślady odkrył drogi Remermann...


W tym momencie do pokoju wrócił mężczyzna, który wprowadził ich do siedziby. Niósł trzy pękate sakwy. które przekazał przełożonemu.
- To dla pana, panie von Halbach. Za trudy i poświęcenie sprawie, oraz dostarczenie do nas Skrzyni. - Detlef podszedł do niego, nie zaglądał do środka worów, ale jeśli miały być tam złote korony, to oszacował, że będzie ich grubo ponad sto.
- Tak wynagradzamy oddanie naszej sprawie - spojrzał Elzacher po pozostałych i widać było, że chciał im zaimponować. Nagrody zwykle mogły nie być takie wielkie, byli tego świadom, ale zlecenie od Grafitowych Płaszczy powinny być i tak bardzo opłacalne.


- Niebawem... - rozpoczął ponownie po przerwie potrzebnej na ponowne zyskanie uwagi Detlefa - ...do godziny czasu, rozpoczenie się pogrzeb Tilusha. Zadecydowano, że pochówek będzie cichy, bez dostępu przyjeznych gości, ale wam napiszę pisemne pozwolenie. Jeśli chcecie się udać, to zgłosicie się do brata Victora. Ja też niebawem się tam udam, więc teraz wybaczcie - ułożył przed sobą papier i już miał zacząć pisać, jednak podniósł głowę i zapytał jeszcze. - No chyba, że chcecie jeszcze o coś pytać?
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 30-01-2018 o 23:01.
AJT jest offline  
Stary 31-01-2018, 09:22   #40
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Detlef zgarnął sakiewki.
Znów był bogaty i, przynajmniej przez pewien czas, nie musiał troszczyć się o finanse. Co nie znaczyło, że miał zamiar siedzieć i nic nie robić (prócz zabawiania się z panienkami).
Śmierć Tiluscha nie powinna iść na marne, nie mówiąc już o tym, że wizja Nuln opanowanego przez kultystów zdecydowanie się Detlefowi nie podobała. Tę zarazę trzeba było wyplenić.

- Może po pogrzebie dowiemy się, co możemy zrobić w celu powstrzymania kultystów - powiedział. - No i będziemy musieli z kimś porozmawiać o pewnym kamieniu, który pozamieniał gospodarskie zwierzęta w istoty agresywne, wrogie ludziom, a część nawet w myślące, posługujące się narzędziami.

 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172