Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-04-2018, 21:29   #21
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację

Ernest lubił deszcz, w duchu czuł, że to bogowie go zsyłają by oczyścić ziemię z plugastwa jakie krąży po świecie. Ot takie zabobony, które bogobojna matka wpajała mu za młodu. Gdy przyjechał wóz, kroczył w jego kierunku nie spiesząc się zbytnio. Wszedł do niego jako przedostatni tuż przed wielkim wojownikiem. Podczas drogi nie odzywał się do towarzyszy, gdyż oni również milczeli, a gdy już dotarli na miejsce stanął jak wryty.

"W tym domu jest coś dziwnego" - pomyślał, idąc w stronę drzwi. Zastanawiał się nad stanem domostwa, niby zamieszkany a wyglądający jak opuszczony, niby z ochroną, a jednak bez. Zbyt wiele sprzeczności i niejasności. Teraz wszystko stało się jasne, dlaczego hrabia wynajął przypadkowe osoby, których pewnie nikt nigdy nie będzie szukał.

Gdy zatrzasnęła się brama, aż podskoczył, a wszystkie włosy na jego ciele stanęły mu dęba. Nigdy nie należał do zbyt odważnych osób. - Zostanę z tobą i będę się rozglądał - odezwał się do Heidrun, która majstrowała przy zamku.
 
Feniu jest offline  
Stary 04-04-2018, 09:58   #22
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Dennis i Eckhardt ruszyli przez deszcz, by obejść dom. Nie było to proste, gdyż cała posiadłość zamknięta była w objęciach skarlałych krzaków, chwastów i drzew, których bezlistne gałęzie momentami dotykały nawet dachu domu. Nie bez trudności znaleźli się w końcu na tyłach budynku, które było nie mniej zapuszczone, niż frontowe podejście. Przez szumiący deszcz nie przebijał się żaden inny dźwięk, choć mieli wrażenie, że gdzieś tam w ciemnościach przed nimi czaił się jakiś obserwator. Nic jednak nie dojrzeli, więc wrócili na werandę, zdając pozostałym relację z rekonesansu.

Lukas w tym czasie sprawdził bramę. Oba skrzydła musiały się zaciąć, uderzając o siebie chwilę wcześniej, bo nie dawało rady ich nawet ruszyć, nie mówiąc już o ponownym otwarciu na oścież. Zwadźca szarpał się z nimi chwilę, jednak w końcu odpuścił i wrócił do reszty, informując o wszystkim. Gerhard natomiast zerkał po zaciemnionych oknach posiadłości w poszukiwaniu jakiegokolwiek ruchu, zasłaniając twarz przed siekącym deszczem. Przez chwilę miał wrażenie, że jakiś spory kształt mignął mu w okienku na piętrze, jednak przez zacinający deszcz nie mógł być tego całkowicie pewien. Wrócił więc na werandę, do pozostałych.

Za ich plecami deszcz zdawał się padać z większą, niż dotychczas siłą, rozmywając kontury otoczenia, rozmazując delikatne światło latarni ustawionych przy kamiennej ścieżce i samym domostwie. Heidrun nie pracowała długo z wytrychami, bo i miała wprawę w otwieraniu zamków. Mechanizm szczęknął, kobieta przydusiła klamkę i drzwi otworzyły się z głośnym skrzypnięciem. Niemal od razu zdziwiło ich, że znajdujący się za nimi ponury korytarz oświetlony był wiszącymi na ścianach po obu stronach kinkietami w towarzystwie namalowanych wprawną ręką portretów oprawionych w miedziane ramy.


Ostrożnie przekroczyli próg domostwa i aż podskoczyli w miejscu, gdy drzwi samoistnie się za nimi zatrzasnęły. Lukas i Gerhard na przemian szarpali za klamkę, jednak nic to nie dało - drzwi zdawały się wrosnąć we framugę i ani drgnęły. Pełni złych przeczuć rozejrzeli się po oświetlonym korytarzu. Nieopodal, po obu jego stronach znajdowały się drzwi, dalej po lewej ujrzeli sporą wnękę, a na końcu kolejne drzwi. Nigdzie nie było jednak widać schodów na piętro. No i zdecydowanie działo się tutaj coś dziwnego, tego byli już pewni.

 
Layla jest offline  
Stary 05-04-2018, 07:50   #23
 
Moshanta's Avatar
 
Reputacja: 1 Moshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputację
Z zamkiem poszło szybciej, niż myślała, natomiast zupełnie zdziwiło ją to, co zastali za drzwiami. Oświetlony korytarz? Przecież miało tu nikogo nie być, poza tym jakoś sprzed domu nie widać było żadnej łuny światła wydostającej się przez okna na zewnątrz. Coś tu było mocno nie tak i gdy tylko Heidrun weszła do środka, od razu złapała za swoją kuszę i zamontowała na łożu magazynek.

Aż podskoczyła w miejscu, gdy drzwi trzasnęły, samoistnie się zamykając. Wyglądało na to, że nie wszystko było tu takie, jakie opisywał hrabia Hauptmann.
- Podejrzewałam, że ten szlachetka nie mówił nam całej prawdy... coś tu nie gra... - szepnęła do towarzyszy, rozglądając się po korytarzu.
Kiedyś, w dawnym życiu znalazłaby jakieś okno i czmychnęła z dziesięcioma koronami zaliczki, ale teraz nie mogła tego uczynić. Starała się żyć inaczej, lepiej.

Miała zamiar wykonać zlecenie, poza tym nie sądziła, by obecnie jakieś okno dało się otworzyć, bo działy się tu rzeczy dziwne.
- Czyżby ten dom nie chciał, żebyśmy z niego wyszli? - Pomyślała na głos. - Nie ma co tutaj tak sterczeć, trzeba sprawdzić pokoje, a potem iść na piętro. Zacznijmy po kolei, a potem się zobaczy. Co sądzicie?

Z kuszą w dłoniach oczekiwała na odpowiedzi kompanów od włamania. Podświadomie czuła, że to będzie ciężki wieczór, a może nawet i noc.
 
Moshanta jest offline  
Stary 05-04-2018, 08:15   #24
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację

Ernest, nie był ani wojownikiem, ani czarodziejem ani nawet włamywaczem.
Był tylko skromnym medykiem, który dotychczas nie brał udziału w takich przedsięwzięciach. Nie wiedział za bardzo jak zachowywać się w cudzym domu wchodząc do niego bez zaproszenia. W tym domu było jednak coś dziwnego. Oświetlony korytarz i te zamykające się drzwi świadczyły o tym, że dom może być nawiedzony przez jakiegoś złego ducha albo co gorzej demona.
"Gdy wuja Rudolf" - słyszał w swej głowie głos ukochanej mamy "Gdy wuja Rudolf został zamordowany, też w ich domu zaczęły się dziać różne dziwne rzeczy. Kufry otwierały się same, lampy gasły pomimo braku przeciągu, narzędzia odkładane na gdzie bądź rankiem znajdowały się na swoich miejscach. Dziwne rzeczy się działy tłumaczyła matka dwunastoletniemu Ernestowi. Jak się okazało wuja został zamordowany przez ciotkę, która wygadała się kiedyś mamie. Następnego ranka znaleźli ją wiszącą na drzewie, na którym za młodu wraz z mamą się bujały, a w domu przestało straszyć".

Ernest ocknął się z zamyślenia, słysząc słowa Heidrun. - Pokoje można choć pobieżnie sprawdzić, niech trójka z nas idzie na prawo, reszta na lewo, tak by zawsze jedna osoba stała w drzwiach uniemożliwiając ich zamknięcie. - zaproponował wyciągając z pochwy swój miecz.
 
Feniu jest offline  
Stary 05-04-2018, 09:16   #25
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dom najwyraźniej lubił gości. Nie dość, że brama zamknęła się sama, to jeszcze drzwi domostwa nie chciały się otworzyć. Szkoda, że nikt nie pomyślał, by zastawić czymś drzwi, kto jednak mógł przypuścić, że sytuacja się powtórzy, że zdecydowanie łatwiej będzie wejść, niż wyjść.
Kto wie, może w piwnicy znajdują się kości głupców, co wcześniej zdecydowali się wkroczyć tutaj bez zaproszenia...
Lukas uśmiechnął się krzywo.
Niestety, nie pomyślał o tym, by na tę wycieczkę zabrać solidny topór.

- Zobaczymy, jak wyglądają pokoje na parterze, a potem poszukamy tych schodów - zgodził z Heidrun. - Zacznijmy od najbliższych. A skoro ten dom lubi robić głupie dowcipy, to lepiej będzie zastawiać drzwi jakimś solidnym meblem - zmodyfikował propozycję Ernesta. - Przynajmniej nikt nie nabawi się siniaków. I może lepiej byłoby się nie rozdzielać.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 05-04-2018 o 09:20.
Kerm jest offline  
Stary 05-04-2018, 16:19   #26
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gerhard wszedł jako ostatni. Prawą dłoń trzymał na rękojeści miecza a prawą wodził po ścianie. Stanął zdziwiony gdyż nie spodziewał się oświetlenia w długim korytarzu.
- Tu naprawdę jest coś nie tak.- Syknął przez zęby i gdy skończył usłyszał dźwięk zamykanych drzwi. Werberg odwrócił się i złapał za klamkę. Chwilę się siłował z drzwiami i w końcu zrezygnował.
- Te drzwi jakby zlepiły się ze ścianą. Tu musi być magia. Strzeżcie się jeśli wam życie miłe.- Oznajmił i przestrzegł gdy odwrócił się do reszty.

Przybył tu z misją zorganizowania siatki przestępczej a teraz wpadł po uszy w szemrane interesy magów i szlachty.
~ Ojciec mówił, że szlachcie i magom nie można ufać.~ Pomyślał i zacisnął zęby. Teraz już nie miał wyboru i musiał brnąć w to szambo.

- Przeszukajmy ten dom. Skoro to przeklęte miejsce żyje własnym życiem lub jest kontrolowane to musimy być uważni i nasz cel może być wszędzie.- Oznajmił i skinął głową na propozycję przeszukania każdej komnaty.
Gerhard wydobył miecz i sprawdził czy tarcza jest pod ręką. Za drzwiami mogło wszystko być a wcześniej widziane cienie w oknie mogą być problemem niełatwym.
 
Hakon jest offline  
Stary 08-04-2018, 12:51   #27
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Nie lepiej będzie rozpieprzyć drzwi wejściowe? - zaproponował. - Sądzę, że drewno podda się mieczom i toporom. To nie jest warte tej zapłaty...

Wiedział jednak, że nikt go nie posłucha. Samemu też był ciekawy, co się w tym miejscu dzieje. Ciekawy i przerażony. Ściągnął z pleców tarczę i założył ją na lewe ramię, wyjął także miecz. Miał zamiar pilnować tyłów drużyny, gdy ci będą przeszukiwać pokój i zastawiać drzwi.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 08-04-2018, 14:34   #28
 
Ronin2210's Avatar
 
Reputacja: 1 Ronin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputację
Podrapawszy się jedynie podczas przedzierania przez zarośnięty ogród Eckhardt obszedł cały dwór, nie znajdując jednak lepszego wejścia niż główne drzwi i mijając towarzysza wyszedł z drugiej strony budynku. Stając znowu na ganku przed drzwiami wejściowymi wyciągnął garść popiołu z mieszka przy pasie i rozsmarował go na twarzy i dłoniach by być mniej widocznym. Gdy drzwi ustąpiły wyciągnął poczernione ostrze miecza z pochwy i wszedł powoli do sieni uważnie rozglądając się za kosztownościami i ewentualnymi strażnikami.

- Sprawdzajmy pomieszczenia po kolei, nie chcemy by ktoś zaszedł nas od dupy strony - wtrącił się do rozmowy towarzyszy rozważających co robić dalej po tym jak główne drzwi zatrzasnęły się za ich plecami.
 
Ronin2210 jest offline  
Stary 08-04-2018, 16:48   #29
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Czujni, ale i pełni obaw, ruszyli do najbliższego z pokojów. Heidrun chwyciła za klamkę, a drzwi otworzyły się z głośnym skrzypnięciem. Lukas chciał podstawić pod nie jakiś mebel, sęk w tym, że w korytarz był zupełnie pusty, zatem chwycił za jeden z wiszących, ciężkich obrazów, którym podparł wejście. Gdy weszli do środka, drzwi nawet nie drgnęły. Nic się nie wydarzyło.

Pokój natomiast mile ich zaskoczył. W przytulnie i komfortowo urządzonym pomieszczeniu na grubych (choć przetartych w kilku miejscach) dywanach stały rozpadające się skórzane fotele, barek z drzewa orzechowego i sekretarzyk. Wzdłuż jednej ze ścian biegła półka zastawiona słojami z tytoniem, gdzie piśmienni odczytali nazwy a'la "Nizjołkowe Ziele" czy "Arabijski Czarny" oraz stojak z fajkami. Pokój musiał więc służyć za palarnię.

Dennis został przy drzwiach, a pozostali zabrali się za przeszukanie pokoju, które pozwoliło odkryć kilka ciekawych rzeczy. Heidrun natrafiła na srebrną cygarniczkę, Lukas odnalazł finezyjnie wykonane, niewielkie pudło na tytoń z jakiegoś egzotycznego drzewa, jednak to Gerhard i Ernest natrafili na najciekawsze odkrycie. Na najniższej półce w barku stała bowiem niewielki, złoty stożek, wykonany ze złota. Ledwo obaj mężczyźni zdołali się mu przyjrzeć, a spomiędzy krawędzi przedmiotu wystrzelił nagle gryzący, szary dym, który sprawił, że aż odskoczyli do tyłu.

Dym zdawał się żyć własnym życiem i w moment uformował się w szarą tubę wielkości człowieka. Gdy moment później rozmył się, ich oczom ukazało się dziwne, wychudłe monstrum zawinięte w szarpie, które z wyrzuconymi przed siebie łapskami zmierzało całkiem żwawo w stronę Werberga i Frosta, zupełnie ignorując pozostałych. Przynajmniej na razie.


Stwór wydawał z siebie złowieszcze pomruki, roztaczając wokół smród rozkładu, a jedno z odkrytych ślepi pulsowało szkarłatną energią. Z każdym kolejnym ruchem maszkary awanturnicy widzieli wijący się między bandażami kręgosłup. Mimo to, nie poddali się strachowi, który próbował wedrzeć się do ich umysłów i stłamsić. Gotowi do działania, musieli zastanowić się nad kolejnymi ruchami.

 

Ostatnio edytowane przez Layla : 09-04-2018 o 09:54.
Layla jest offline  
Stary 09-04-2018, 08:05   #30
 
Moshanta's Avatar
 
Reputacja: 1 Moshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputacjęMoshanta ma wspaniałą reputację
Po otworzeniu drzwi spodziewała się jakichś problemów, jednak pokój okazał się być pusty i całkiem nieźle utrzymany. Wyglądało na to, że gospodarz zapraszał tutaj przyjaciół na wspólne popalanie, a i wybór tytoniu miał całkiem ciekawy. Z pewnością u niejednego pasera w Bechafen dostałaby dobrą cenę za taki słoik, ale widziała, że Eckhardt się już na nie zasadził, więc mu nie przeszkadzała.

Sama rzuciła okiem na inne meble i szybko w jej dłonie trafiła srebrna cygarniczka. Heidrun obejrzała ją sobie dobrze, po czym schowała do plecaka - za to cacko też dostanie trochę Karli. Przeszukiwała sobie spokojnie pokój, gdy wtem z jakiegoś przedmiotu w barku buchnął dym, z którego wyskoczył stwór, jakiego rudowłosa nigdy w życiu nie widziała, ale kiedyś czytała gdzieś, że takie można spotkać w dzikich Księstwach Granicznych.

Zaciskając zęby, wycelowała kuszą w zbliżającego się do towarzyszy stwora i poczęła szyć w jego stronę z magazynku pełnego bełtów. Po prawdzie nie sądziła, by coś to dało na dłuższą metę, ale kompani z pewnością za moment poczęstują to coś stalą. Łowczyni jednocześnie cofnęła się w stronę drzwi, zastawiając je dodatkowo nogą, gdyby te miały im się nagle zamknąć i odciąć drogę ewentualnej ucieczki.
 
Moshanta jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172