Witam wszystkich. Wybaczcie, że dopiero teraz piszę ale pogoda była zbyt ładna by siedzieć w domu, a dzieciaki są wymagające. Co do prologu to mam już w głowie pewien pomysł. Nie będę się wtrącał co do waszych historii przed dotarciem do Parravonu. Jeśli chodzi o historię poszczególnych osób to jeśli wyrazicie taką chęć można stworzyć materiały do sesji z krótkim opisem każdego z was (oczywiście te opisy powinienem otrzymać do was). Jednak z uwagi, że nie wspominałem o tym w rekrutacji, nie jest to mus, a jedynie dobra wola. |
HELL-ou! Biorąc pod uwagę, że tak późno zdecydowałem się na granie, to bardzo mi miło, że tu trafiłem. Trzynastu graczy to spora liczba i z początku ciężko będzie to ogarnąć, ale z tego co pamiętam, ja też zaczynałem kampanię Ścieżki Potępionych z kilkunastoma graczami, a szczęśliwie po trzech latach skończyłem z trzema [ukłony dla Kerm, Gob1in, Komtur]. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale tutaj to też pewnie tak się skończy ;) Co do wspólnoty historii, to u mnie jest coś takiego: Cytat:
|
@xeper - pasujesz w sam raz do naszej ekipy ;) wyślę ci jutro skróconą wersję KP, żebyś wiedział o moim elfie to, co możesz wiedzieć. Myślę że Yellow King wyśle ci swoją :) |
@xeper Biorąc pod uwagę że moja postać (François Szkarłatny - bretończyk) i Phila Ari'Sainen (leśny elf) także uczestniczyli w walkach przeciwko zielonoskórym to można coś sklecić. :D /Edit: Widzę Phil także przyuważył za wczasu :p |
To świetnie. Weźcie tylko pod uwagę, że Wolfram to szowinista, seksista i rasista, który w najlepszym wypadku będzie zaledwie tolerował obecność długouchych, brodatych, włosostopych, mięczaków z południa i zniewieściałych reiklandczyków :berserk: |
Ja właśnie skończyłem tworzyć tło historyczne (lub jego początek :) dla ekipy składającej się z Alane, Lavin'y, Sigrid i Ryżego. Jeszcze parę dni zabiorą mi uzgodnienia między postaciami, ale generalnie pójdziemy razem plądrować grobowiec, powinno być ciekawie. A potem, po dramatycznej wyprawie zostaniemy ze sobą jako ekipa i poszukamy dalszych zajęć dla siebie. Swoją drogą, bardzo ciekawy skład: elfka, kobieta, krasnoludka i niziołek :) p.s. drużyna spotyka się na szlaku karawany wędrującej od krainy zgromadzenia do Altdorfu. Spotykamy się w Grisenwaldzie. Więc gdyby ktoś chciał jeszcze dołączyć to scenariusz jest bardzo otwarty. Łatwo przyłączyć się po drodze, a i wejście w skład ekipy wybierającej się na włam do niebezpiecznego grobowca można uzasadnić na wiele, wiele sposobów |
W sam raz dla Wolframa, żeby mógł ustyskiwać, psioczyć i dogadywać :) |
@Xeper Ciekawa zgraja się szykuje. :P Jak przeczytasz snippet to zobaczysz że "Szkarłatny" to nie jest jeden z TYCH Bretończyków. :D |
@xeper - prześlij mi twoją KP (niepełna oczywiście), rano zacznę klecić wspólną historię trzech postaci. Myślę że bez problemu mogą dołączyć najemnik i zwiadowca, a może i elfi mag :) |
Jeśli znajdzie się inny łowca wampirów to można powiązać go z postacią Dietera. Po kilku latach pracy i po niezliczonych wykonanych zleceniach dostał w swe ręce list gończy za pewnym szlachcicem, który ponoć brutalnie wybebeszył swoją rodzinę, w pogoni za ofiarą zbliżał się niebezpiecznie blisko granic Sylvanii. Dotarł wreszcie do ukrywającego się w opuszczonej chacie mężczyzny, ten na jego widok zaatakował, Dieter momentalnie został powalony na ziemię, człowiek który go powalił wyszczerzył paskudne kły i już miał zatopić je w szyi łowcy nagród, gdy nagle trzy bełty wbiły się w maszkarę przybijając ją do ziemi, mimo śmiertelnych mogłoby się wydawać ran maszkara wiła się i syczała, kolejne bełty przebiły jej czaszkę uciszając ją na dobre. Człowiek, który uratował mu życie był łowcą wampirów, uświadomił on Dieterowi że szlachcic był wampirem. Od tego czasu Dieter szkolił się w zabijaniu nieumarłych gdyż uznał że są jeszcze gorsi od bandytów i zasługują jedynie na szybki koniec. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:55. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0