|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-07-2018, 18:13 | #41 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Leokacy : 26-07-2018 o 18:16. |
26-07-2018, 19:21 | #42 |
Reputacja: 1 |
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
26-07-2018, 20:28 | #43 |
Reputacja: 1 |
|
27-07-2018, 19:08 | #44 |
Reputacja: 1 |
|
27-07-2018, 20:45 | #45 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez adsum : 27-07-2018 o 21:38. Powód: powtórzenie |
27-07-2018, 21:05 | #46 |
Reputacja: 1 |
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
30-07-2018, 23:23 | #47 |
Reputacja: 1 | Grisza nie zastanawiał się długo. Wszak był już spakowany. Nie zaszczycił Wungla nawet jednym spojrzeniem i zniknął w przydrożnej głuszy. W lesie czuł się jak w domu, poruszał się szybko i bezszelestnie. Na tyle jednak zwolnił kroku, by Galina i Dymitr nadążyli za nim. Nie oglądał się za nimi, polegał na swoim słuchu. Gdy tylko uznał, że z traktu są już niewidoczni, zatrzymał się i ruchem ręki powstrzymał resztę. Kolejnym gestem nakazał im zaczekać, a sam podkradł się do traktu, by obserwować rozwój sytuacji. |
31-07-2018, 00:20 | #48 |
Reputacja: 1 |
|
31-07-2018, 18:48 | #49 |
Reputacja: 1 | Galina chyżo ruszyła za kompanami, naśladując zachowanie Griszy, który był dla niej autorytetem w sprawach związanych z przetrwaniem w trudnych warunkach – gdy on nasłuchiwał, zastygał w bezruchu lub gestem nakazywał ciszę, ona postępowała identycznie. Zapewne wyglądało to dość groteskowo, z czego Kislevitka nie zdawała sobie sprawy. Była zwyczajnie zestresowana, choć nie chciała dać po sobie tego poznać. |
01-08-2018, 01:34 | #50 |
Reputacja: 1 | Ruszyli bez chwili zwłoki, wiedzieli ile może ich ona kosztować. Dość szybko jednak Grisza, tknięty dziwnym przeczuciem, odwrócił się i ruszył z powrotem. Schowany za gęsto rosnącymi drzewami i krzakami obserwował jeźdźców doganiających wóz powożony przez Wungla. Oprócz strażników dróg jechała tam dziesiątka miejscowych, w tym jeden znajomy mu wysoki chudzielec. Zmełł w ustach przekleństwo. Dopiero gdy zbliżył się jeszcze bardziej był w stanie rozróżnić poszczególne słowa. Strażnicy siedzieli na swoich koniach spokojnie, ale nowo przybyli skakali wokół krasnoluda i jego wozu niczym pchły na starym kocie.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. Ostatnio edytowane przez Phil : 01-08-2018 o 09:10. |