lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer II ed.] Ostatni. Srebra dla sprytnych. (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/18011-warhammer-ii-ed-ostatni-srebra-dla-sprytnych.html)

Komtur 15-08-2018 11:01

- To awansowali Otta? - zdziwił się niziołek udawanym zdziwieniem - To mój stary kumpel, ale nasze drogi rozeszły się po bitwie o przeprawę. Gdzie go teraz mogę spotkać? A tak w ogóle to odjebało wam z tymi karlami, aż tyle za przeprawę? Za chwilę pojawią się tu imperialni. Te skurwysyny z Meissen poczynają sobie coraz śmielej, ledwie przemknęliśmy się koło miasta. Mam dawać złoto wam, żeby potem zabrali je imperialni, a takiego chuja. Prowadź lepiej do dowódcy, a nie pierdol!

Baird 15-08-2018 18:22

- Za tyle złota to wy nam powinniście zapewnić nietykalność na kilkadziesiąt mil drogi, bo jak tak przy każdym młynie będziemy płacić po 80 sztuk złota to daleko nie zajedziemy. Chyba jesteśmy kolegami co nie? - Karl stanął obok niziołka.

hen_cerbin 15-08-2018 21:09

- Stary kumpel? A skąd? - zainteresował się Graniczny, który przegrał zakład. Bert skojarzył, że zawalił sprawę. Otto do Bitwy o przeprawę służył w Armii Wissenlandu.

Ich poprzedni rozmówca był zbyt pijany by to zauważyć i uśmiechnął się:
- Ty się mały nie gorączkuj, co? Dowódcy, dobre, co? Od ciebie i twojego zwierza wezmę połowę stawki, boś niewielki, co? A Otta to wszędzie teraz można spotkać, lata z tymi swoimi, wywozi wszystko co nie przybite, a że mu ludzi mało, to łapie każdego bez przydziału, rekwiruje każde zwierze, no zwariował, co?
O, i masz dużego kolegę, co? Było zostać z Cypchodem, a nie spieprzać do domu po jednej porażce... Korona na nogę i piątak od koła to standardowa stawka dla dezertera, co się tak oburzasz, co? Nie chciało się do domu opłotkami, co?
Ale dobra, wierzę, że łupy mniejsze niż gdzie indziej, co? A niech będzie nasza strata. Czterdzieści koron w sumie, i za przejście i za brak wspomnienia o Was w raporcie, co?
- zaproponował, a wtedy jego kumpel rzucił nagle:
- Dwadzieścia. W końcu jesteśmy kolegami, co nie?

Hakon 15-08-2018 23:31

Ruszyli jak sierżant rozkazał i wszystko toczyło się według planu Gustawa poza jednym. Zabraniem głosu przez Berta i Karla.
Baron zacisnął zęby i nie reagował i słuchał rozmowy. Niby podwładni załatwili możliwość przejścia i to bez rozlewu krwi oraz prawdopodobnie bez informowania nikogo więcej.
- Słuchajcie. Droga przed nami długa a jak sami wiecie łupy na chłopach są mizerne. Miasta nie zdobyliśmy a przez to od groma innych wracających do domów napotkacie. Bądźcie ludźmi. Tyle złota co chcecie to nam obiecywano za służbę a teraz? Jak widzicie kompan nasz poparzony. Dajcie nam przejść bo kiedyś sami będziecie wracać. Chcielibyście podobnego losu? Wracać do domów z niczym? Jeśli w ogóle? Da radę za dychę? To i tak majątek.- Próbował Baron wysilić się na wysiłek. Nie znosił niekompetencji, chociaż cieszył się, że to dzieje się w szeregach wroga.

hen_cerbin 16-08-2018 00:06

- Co? - zdziwił się opój na propozycję kolegi. A już słowa Barona zupełnie go zaskoczyły - Co? Dycha na czterech? Majątek? Dycha?
Ale jego kolega natychmiast się zgodził.
- Jasne, dycha starczy, musimy sobie pomagać - powiedział i zaczął odciągać pijanicę.
- Jedźcie, jedźcie, szerokiej drogi - pokazał.

Komtur 16-08-2018 20:13

- Stary kumpel? A skąd? - zainteresował się Graniczny, który przegrał zakład. Bert skojarzył, że zawalił sprawę. Otto do Bitwy o przeprawę służył w Armii Wissenlandu.

- A ze zbójeckich czasów - zarechotał wrednie Bert - Nie takie numery się wtedy robiło. jak ten z przeprawą. Gdzie teraz Parszywiec stacjonuje? Przydałoby się odwiedzić kumpla, może fuchę jakąś załatwi.

Bert próbował ratować sytuację, starając się jednocześnie czegoś dowiedzieć o starym wrogu.


hen_cerbin 16-08-2018 20:29

Opój wyrywał się swojemu poważniejszemu towarzyszowi:
- Co? Co Ty chcesz, co? Czemu dajesz mi tajny sygnał bym się zatkał co? - ale usłyszał kolejne wypowiedzi Berta i zdziwiony zaczął mówić.
- Przecież przez chwilę mówiłem... - ale w końcu nawet jego przeżarty bimbrem mózg zaczynał powoli kojarzyć fakty. Dowodów było aż nadto.
- Jak to fuchę? Przecież za dezercję was powieszą... To kim wy jesteście, co?

A jego cichszy kolega zaczynał się powoli cofać z dłonią na rękojeści.

Komtur 16-08-2018 20:48

- I takim beztalenciem, mamy dowodzić - westchnął Bert -Baczność żołnierzu! Bezmózgi jedne i pijanice! Jak się kurwa do oficera zwracacie co ze zwiadu wraca! Prowadzić kurwa do dowódcy bo nie ręczę za siebie! Łamagi jedne!

hen_cerbin 16-08-2018 21:02

- Tak jest sir, co? Znaczy tak jest, sir. To ja tu dowodzę... to tylko takie żarty były, dezerterów zatrzymujemy albo dajemy znać dalej, jak w dużej kupie idą, sir - tłumaczył się opój. Drugi też stanął na baczność.

Komtur 16-08-2018 21:18

- Nie złożę na was raportu tylko dla tego, że kolega wykazał odpowiednią czujność! - Bert kajał opoja - Jeszcze raz zobaczę was pijanym na służbie, to tak was urządzę, że będziecie błagać o chłostę! A ty żołnierzu podajcie numer jednostki i nazwisko. Nie minie was nagroda za odpowiednią postawę i wyłapanie kłamstw w mojej paplaninie. A teraz przepuszczacie nas i nikomu a ni słowa o tym że nas widzieliście, nawet jak pasy z was będą drzeć.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:10.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172