|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-10-2018, 16:28 | #21 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
29-10-2018, 22:48 | #22 |
Reputacja: 1 |
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |
30-10-2018, 12:10 | #23 |
Reputacja: 1 | Podejrzewała, że nieumarłe ptaki nie będą mieć większych szans z nimi, ale nie sądziła, że wszystko pójdzie aż tak szybko. Delikatnym uśmiechem skwitowała wbijające się w cielsko kruka lodowe groty i skinęła głową Rolfowi oraz Reinmarowi, gdy zajęli się kolejnymi lęcącymi na nią. Mimo wszystko dobrze było mieć jakąś ochronę i kogoś, kto w razie czego cię wspomoże, bo nie na każdą sytuację Yelena miała wpływ i doskonale sobie z tego zdawała sprawę. Co nie znaczyło, że miała im się z tego spowiadać. Po walce podjechała do łowcy i fechmistrza, dziękując im za pomoc, choć nie obdarzyła ich choćby cieniem uśmiechu, a ton jej głosu sugerował, że nie jest ich dłużniczką. Choć oczywiście nie zamierzała ich zostawić w potrzebie, gdyby tego potrzebowali. |
30-10-2018, 13:59 | #24 |
Reputacja: 1 |
__________________ Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est |
30-10-2018, 15:16 | #25 |
Reputacja: 1 |
|
01-11-2018, 19:34 | #26 |
Reputacja: 1 | Zło, zostało zniszczone, walka nie trwała długo. No może nie było to całe zło, a tylko jego drobny odprysk, ale tak sprawne rozprawienie się z nim i brak jakichkolwiek ran u bohaterów stanowiło niezbity dowód, że Pani Jeziora sprzyja swojemu wybrańcowi i pozostałym pielgrzymom Grala.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
03-11-2018, 12:57 | #27 |
Reputacja: 1 | Gnani chęcią pomocy niewiaście w opresji i mordu na jej oprawcach, Reinmar, Balgrim, Rolf i Warwick wyrwali do przodu ku tajemniczej chacie, a rozrywające krzyki kobiety, z którą ktoś obchodził się gwałtownie, wciąż roznosiły się echem po okolicy. Pierwszy przy wejściu był fechtmistrz, który nie patyczkując się, rąbnął z bara w drzwi, wpadając z nimi do środka, za plecami mając czujnego Rolfa. Obaj znaleźli się w środku akurat w momencie, gdy przez okno niezdarnie wskoczył Balgrim, dysząc ciężko i rozglądając się za bitką. Z zewnątrz dochodziło nawoływanie Warwicka, jednak nie to wzbudziło największe zaskoczenie na twarzach trzech mężczyzn w chacie. |
03-11-2018, 14:07 | #28 |
Reputacja: 1 | Z wolna podjechała do chaty w towarzystwie Hagena, Melity i Kurta. Nie usłyszała żadnych wystrzałów, tudzież szczęku krzyżowanej stali, zatem panowie musieli szybko opanować sytuację w sposób w miarę pokojowy. Jak się okazało potem, nie była to do końca prawda, gdyż domostwo było całkiem opuszczone, a czas odcisnął na nim swe piętno. Yelena mogła się tylko domyślać, co widzieli w oknie na piętrze... wielokrotnie słyszała o zjawach i duchach, które nie mogą zaznać spokoju, nawiedzając miejsce, gdzie zostały zamordowane, lub niezbyt należycie zostały załatwione sprawy związane z ich pochówkiem. Czyżby właśnie doświadczyli obecności takich bytów na własnej skórze? To było bardziej, niż pewne, biorąc pod uwagę, że otaczała ich zła energia. |
03-11-2018, 17:40 | #29 |
Administrator Reputacja: 1 | Dom okazał się kolejną niespodzianką, zgotowaną przez przeklęty las. Ostatnio edytowane przez Kerm : 03-11-2018 o 17:45. |
03-11-2018, 17:43 | #30 |
Reputacja: 1 | Dzień miał się ku schyłkowi, a domostwo okazało się puste. Żaden banita u nie odpowiedział, żadna niewiasta nie była w opałach. Złuda i przeklęte miejsce. Zatruty las i jego mgliste opary. Zapadła jednak czarna noc, towarzysze radzili przenocować pod dachem. Białowłosa wspominała o wizji śmierci, duchach i zjawach. Dlatego Bretończykowi pomysł aby tu pozostać się nie podobał. Z drugiej strony jego rumak mógł odpocząć, a i on sam posilić się i zagrzać przy kominku. Warwick oporządził więc swego wierzchowca, a i potem zadbał o siebie. W tak parszywym miejscu nie rozstawał się jednak ze swym mieczem, nie pozbawiał tarczy i zbroi. Mimo wszystko chętnie słuchał opowieści innych, choć sam skupił się na prośbie do swej Pani. W najbliższych dniach, albo i godzinach mogło dojść do bitwy należało więc zwrócić się do Bogini o ochronę. Przyklęknął i z ręką na medalionie zaczął spokojnie wypowiadać słowa modlitwy.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 03-11-2018 o 17:49. |