Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-05-2019, 00:15   #121
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Jagoda obudziła się w parszywym humorze. Było to naprawdę dziwne, bo nie dalej jak dzień wcześniej obudziła się pobita i bez butów, a humor miała znacznie lepszy. Dalej pracowała za nic, a jej szase na udane zamążpójście były jak to, że uda jej się zrozumieć dziwne rysunki na mapach. Jak już sobie uświadomiła wczoraj, w jej przypadku nie było czego pomnażać. Mogłaby co najwyżej zostać posiadaczką największego na całym znanym świecie koszyka do zbierania leśnych owoców

Skoro zaś nie wiedziała co ma robić, zrobiła to co zawsze. Pojawiła się na targu, z koszykiem pełnym jagód i poziomek, gdzie może trochę niecodziennie opierdoliła małego i dużego Hansa, aby nie kradli owoców i bułek, jak zwykle w jej obecności, ale może gdzieś dalej. Potem swoim zwyczajem rozpytała lokalnych kupców o najnowsze plotki, a tych o włosach przypruszonych siwizną, czy słyszeli o wielkich fortunach zdobytych w tym mieście w niezwykle krótkim czasie oraz o jakimś nieokreślonym mylącym uśmiechu. W przebłysku geniuszu, który w jej przypadku zdarzał się równie często co znalezienie czterolistnej koniczyny przez słonia, zapytała też o sprawę odwrotną, czyli, gdy ktoś stracił cały swój majątek lub inne nieszczęście go spotkało. Ludzie różne rzeczy opowiadają po pijaku, a wiekowi handlarze w rodzaju ojca Aleksandra mogą mieć całkiem dobrą pamięć do takich szczegółów. Nie oszczędzała też cudaków, opowiadając tu i tam jak to wszczynają burdy i bijatyki dręcząc lokalny półświatek i ich porządne żony, że są nie stąd (co było chyba najgorszą zbrodnią) i że chcą się nieuczciwie wzbogacić na niewiadomo czym. Zdzieranie z nich na jakiejkolwiek transakcji jest więc czynem obywatelskim i z gruntu słusznym. Podkładanie nogi też.

Potem zaś, gdy koszyk z leśnymi owocami stał się pusty udała się do strażnicy niosąc zebrane wieści i rozmyślając, co udało się osiągnąć reszcie strażników oraz cudakom.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 24-05-2019 o 09:50.
druidh jest offline  
Stary 24-05-2019, 17:24   #122
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Czy Poszukiwacze Przygód mieli dość złociszy, czy też nie mieli, Jacek nigdy się nie dowiedział. Bohaterowie wręcz nie mogli uwierzyć w swoje szczęście, gdy jeden z poszukiwanych przez nich kultystów sam do nich podszedł. I to dosłownie sam. Co prawda zaczął coś gadać, ale kto słucha kultystów? Kiedy już pozbyli się ciała, otworzyli znalezioną przy Jacku książkę, tę, której szukali na polecenie tajemniczego zleceniodawcy. I tak jak Jacek niedługo przed śmiercią, dowiedzą się z niej kilku ciekawych rzeczy.

Cytat:
Książka była bowiem pamiętnikiem ich zleceniodawcy i opisywała jego wczesne życie w Gluckwunsch, początki kariery, wstąpienie w szeregi gildii kupieckiej, która okazała się jednocześnie skupieniem wyznawców pewnego bóstwa i powolne pięcie się coraz wyżej w szeregach kultu. Daleko mu było do wewnętrznego kręgu, ale nawet "na dole" słyszano, że owe bóstwo wspomaga swe sługi szczęściem, a czasem nawet spełnia życzenia.
W książce były także bardziej osobiste zapiski, romantyczne wręcz, a nawet rysunek kobiety, która z wyglądu przypominała "kobietę z okienka" z kamienicy stojącej na drodze trasy wiodącej "uśmiechem" i będącą zapewne jej babcią, która, jak można było wyczytać z pamiętnika, okrutnie drwiła sobie z zakochanego w niej kupczyka i posłała go w pizdu (i to niestety nie w swoją), bo ona była piękna i bogata, a on nie. "Prędzej zdobędziesz cały majątek Gluckwunsch niż mnie" zmotywowało chłopaka, który wziął to za rodzaj obietnicy.
I nie zamierzał czekać. Podprowadził swojemu mentorowi należącemu do wierchuszki kultu mapę z zaznaczoną drogą, zabrał ofiarę, przebiegł zaznaczoną na mapie trasą od początku do końca, zdumiał się widząc dodatkowy most prowadzący do świątyni, spotkał tam kogoś kogo określał "Panią" i wypowiedział przy niej życzenie. Nie zapisał jakie, ale sądząc z dalszych opisywanych działań nikt z jego współbraci nie pamiętał, by należał do jakiegokolwiek stowarzyszenia, oddawania czci bóstwu czy posiadania aktywów zdobytych dzięki pomocy "Pani". Autor pamiętnika szybko został więc posiadaczem absurdalnie wielkiej fortuny, ale kobieta, w której się kochał tak samo jak nie chciała biedaka, tak samo nie chciała nuworysza.
Wściekły na nią wrócił do świątyni, ale okazało się, że bogini spełnia tylko jedno życzenie na głowę, a nie ufał nikomu na tyle, by poprosić go o taką przysługę, obawiał się, że zrobi mu to samo, co on swoim współwyznawcom.
Jeszcze bardziej wściekły dorysował na mapie "mylący uśmiech" - dodatkowy kawałek trasy, przechodzącej teraz centralnie przez kamienicę należącą do "suki", podsycił plotki krążące w mieście od lat, pozwolił by skradziono mu mapę i wyjechał z miasta.

Powszechnie wiadomo, że po śmierci dusze idą do Ogrodów Morra. Chyba, że mają coś ważnego do dokończenia na ziemi. Pytanie, czy Jacek Dydulski miał takie coś... Dobrze by było, żeby miał, inaczej rzeczywiście Strażnicy będą musieli czekać, aż Bohaterowie sami rozwiążą zagadkę.


Śmierć Jacka przysłużyła się też Wielkiemu Gie, który dzięki temu nie został Martwym Gie. W końcu Bohaterowie nie wiedzieli który z nich miał książkę, ale zdobywszy ją nie mieli powodu by wdawać się w pościg i walkę. Co ciekawe, niejaki Karl, który był niedawno w Qniu, dziś też nie miał powodu by się wdawać w walkę, a ktoś złamał mu nos, nie wiedzieć czego. Sam Karl też nie gadał kto i za co.

Timi zapił smutki. Oraz lęki. I radości. Zapił, można rzec, ogólnie. Madame Brettonia wskazałaby mu drogę do Nessie, szczęścia i pieniędzy, a nawet do własnego łóżka, gdyby tylko miał pieniądze. Niestety, w tym mieście na krechę można było dostać tylko kiepski alkohol i, jak pamiętał z poprzedniej wyprawy do karczmy, porządny wpierdol.

Jagoda, zbierając informacje dzięki jej urokowi osobistemu, który to dumnie wypychał jej dekolt po raz kolejny odniosła sukces. Rzeczywiście, dawno temu było coś takiego, że jakiś młody kupczyk zyskał nagle kupę pieniędzy, a wielu innych, szanowanych i poważnych kupców straciło większość majątku. Ludzie gadali też o jakimś życzeniu, bogu czy demonie w ukrytej świątyni, trasie, jaką trzeba przejść nocą... ale to wszystko bajki, ludzie przez lata próbowali, nawet mapy mieli, nikomu się nie udało, wszystko to bajki.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 29-05-2019, 09:05   #123
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Żył i umarł Jacek Dydus Dydulski. Jednak gdy otworzył oczy był gdzieś.. gdzieś niedaleko miasteczka. Myślał, że żyje. Jednak gdy chciał oprzeć się o pobliskie drzewo to przez nie przeleciał.

- o cholera jeste duchem!!!- zakrzyczał tylko tak jak duch potrafi Dydus.

Poświęcił trochę czasu by opanować swoją nową duchową naturę plus parę przydatnych sztuczek jakie para-naturalni mają i wyruszył "podnieść na duchu" swoich byłych znajomych z straży.

Najpierw Gie powie mu czego się dowiedział. On czytać nie umie wiec notatki w strażnicy mu się nie przydadzą.

Potem Timi może wróci z obiadu i pomści jackowe krzywdy.

Na koniec Jagoda bo tam chce najpierw trochę poobserwować. W końcu w twarz już dostać nie może.

Potem... potem morderca co zabił Jacka poszuka go... to był ten nizołek ten żłodziej, albo?? albo ten szlachetka. Niech no ten któryś z nich tylko oddali się od reszty do kibla, albo cuś i pokaże im gniew zaświatów.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 29-05-2019, 21:58   #124
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Jak Gie zamienił się w mściciela, tak Jacek zmienił się w ducha. A potem Georg zmienił go we wkurzonego ducha, każąc mu powtórzyć po raz trzeci o co chodzi z tymi cyrkowcami, co go zabili podstępnie, a okrutnie. W końcu coś zaczęło docierać do Nichtmachena, który na wszelki wypadek spróbował dotknąć Jacka. Jego ręka przeszła przez zjawę na wylot. Georg nie był pewny jak zareagować.

- Schudłeś... – Na szczęście było już za późno, żeby się wystraszyć. Poklepał ducha po ramieniu. To znaczy spróbował to zrobić. – Pomścimy cię, bracie strażniku.

* * *


W strażnicy spotkał Jagodę i Timiego. Na wszelki wypadek sprawdził czy są duchami, po czym dostał w pysk od dziewczyny, która zupełnie opacznie zrozumiała jego gest.

- Nie podoba mi się ten cyrk. Od początku mi się nie podobał. Nie mieli wozów i w ogóle. A teraz rozpieprzają nam Miasteczko. Dość się tu panoszą, ja im kurwa dam nocne spacery. No pasaran, skurwiele.

Mózg Georga był gładki jak pupa niemowlaka, ale jak zmarszczył i pofałdował czoło, to dawało to wymierne rezultaty. Niewielkie, ale zawsze coś.

- Sami ich nie zatrzymamy. Trza nam tu walne zgromadzenie urządzić. Miasteczko musi się obronić samo. Ja pójdę po ludzi z Hitopotamusa, potrafią dać w ryj, jak trzeba. Jagoda, ty ściągnij wszystkich z targu. Każdego kto sprzedaje, kupuje, kradnie albo plotkuje. Timi, ty idź do każdej karczmy, spalonej lub nie. Przekonuj karczmarzy, dziewki, kucharzy, pomywaczy, minstreli, szulerów, stajennych i swoją rodzinę. A każdy kto przyjdzie w nocy na most, niech weźmie ze sobą kogoś jeszcze.

Zgarnął halabardę opartą o stojak.

- Nie jestem już waszym sierdżantem, to nie rozkaz. Kto ze mną?
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 30-05-2019, 00:50   #125
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Skarb zniknął z głowy, czy raczej myśli Jagody zaraz po tym jak dotarłwszy do strażnicy dowiedziała się, że Jacek zmienił się w ducha. Tak przynajmniej twierdził Georg, który przestał być strażnikiem, ale przynajmniej zdrowie zachował w niezłym stanie. Czy Jacek był duchem pewna nie była, choć Georg włożył sporo wysiłku, aby zbudować rzeczową argumentację opierającą się na niby przypadkowym obmacywaniu jej piersi rozmowie jaką rzekomo odbył z martwym Jackiem. Czy był jednak istotą z zaświatów miało mniejsze znaczenie. Z całą pewnością był martwy, a nie było to coś co powinno się przytrafiać ludziom na służbie.

Jagoda miała wrażenie, że cudoki kompletnie oszalały i jedynie Wielki G i jego prosty pomysł polegający na fizycznej eliminacji przeciwnika może przynieść jakieś sensowne rozwiązanie. Zastosowałą się więc do zaleceń byłego strażnika wracając na targ, aby roznieść plotkę o zdradzieckim morderstwie przeprowadzonym przez cudaków na niewinnym jak łza strażniku, który oddał swe życie zniózłwszy wpierw niewypowiedziane cierpienia ze strony opętanych przybyszy.

Jagoda nie wahała się rozpowszechniać również terminu i miejsca ostatecznego rozwiązania.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 30-05-2019, 10:57   #126
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Ciężka, żmudna, długotrwała, wręcz mrówcza praca Straży Miejskiej przyniosła skutek. Poszukiwacze Przygód dostali wszelkie potrzebne informacje jak na tacy. Strażnicy ustalili trasę i porę ostatniego spaceru Nezzie (i zignorowali to), znaleźli i przepytali wszystkich świadków (oraz trochę przypadkowych osób), odnaleźli skradzioną mapę i książkę (której nie przeczytali, dopóki nie było za późno), a na koniec dosłownie wręczyli swoje notatki, książkę i mapę Bohaterom.

Drużyna była tym nieco rozczarowana, szło im zdecydowanie za łatwo. Ale już wkrótce miało się to zmienić...

***

Padł trup.
Przez chwilę zastrzyk emocji, akcja i już zażegnane zagrożenie. Trup. Nie pierwszy i nie ostatni. Bywa. W końcu to Stary Świat, nie? Można przejść nad nią do porządku dziennego. Co tam przypadkowa śmierć BeeNa. Przerywnik na sesji, dobry motyw. Ot, trzeba było zdobyć informacje, danie w łeb wyszło taniej niż danie kasy. Padł to padł, na chuj drążyć temat?

Tym razem było inaczej. Bohaterowie wdepnęli w gorące gówno.

Padł trup.
Gdy żył miał przyjaciół. Wspólników. Kolegów z pracy. Znajomych. Może nawet rodzinę. Z pewnością uronili łezkę. Może nawet pomodlili się do Morra. Ale zaraz potem większość zaczęła planować zemstę.

Padł trup.
Zabicie niewinnego człowieka jest złe. Nawet jeśli to strażnik, który sam się prosił o guza. Zabicie człowieka bez wyraźnego powodu jest czynem godnym potępienia, gdyż taka jest moralność człowieka.
Zabójca staje się wyklęty przez społeczność. Jest zarażony śmiercią. Złamał prawo ludzkie, które przydali im Bogowie. Ci odwrócili się od niego, więc kto przystaje z zabójcą, jest niemiły Bogom. Wszelkie nieszczęście losu to kara za skalanie grupy nieczystym człowiekiem. Ludzie nie rozmawiają z nim, nie patrzą mu w oczy, nie siedzą z nim przy jednym stole, nie podają ręki, nie pomogą z dobrej woli. Jest nieczysty, zadżumiony społecznie. Skąpany we krwi, która należy jedynie do Bogów.

Padł trup.
W Starym Świecie motywy działania nie są brane pod uwagę, nie są żadnym usprawiedliwieniem. To czyn jest sądzony, nie myśl i chęć, która mu towarzyszy. Zabójstwo jest przestępstwem w świetle prawa zwyczajowego oraz statutowego. Miłościwie panujący cesarz gardzi zabójstwem, każde prawo miejskie karze śmiercią taki czyn. Zabójca pogwałcił prawo – czyli cały porządek, na którym opiera się istota miasta i kraju. Zadrwił z prawa, splunął na nie. Podniósł rękę przeciw władzy. I za to, ta ręka zostanie mu odrąbana.

Strażnicy miejscy szanowali swoje życie. Nie ryzykowali go głupią brawurą. Poproszeni ludzie pomogli straży, gdyż darzyli zabójców wstrętem.
Timi dostał zapasowy klucz do pokoju Bohaterów. Jagoda zorganizowała przekupniów, a z nich niejeden potrafił walnąć pałką złodziejaszka i kupców, z których niejeden miał kuszę. Georga zaskoczyła natomiast reakcja ludzi w Qniu. Typy spod ciemnej gwiazdy (a w każdym razie ciemniejszej niż on czy Jacek), którzy dopiero co sami Jacka obili, dziś wyrażali słuszny gniew i oburzenie jego morderstwem. Deklarowali też pełną współpracę ze Strażą. Było nie było, Jacek był tutejszy.

***

Bohaterów nie zdziwiła pustka na targu. W końcu była noc. Zgodnie z mapą obeszli plac wkoło i ruszyli na południe. Na moście przywitał ich tłum.
A na jego czele, Strażnicy.

Przy pisaniu powyższego odpisu korzystałem z genialnego artykułu na polterze

 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 30-05-2019, 11:40   #127
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Nie jestem już strażnikiem! Szukam pomocy! Trzeba zatrzymać ten cyrk!

Kilka mętnych spojrzeń przesunęło się z kufli piwa na tajemniczego, zakapturzonego mściciela.

- Oni kradną to, co kraść możecie wy! Biją tych, których bić możecie wy! – Gie miał przygotowaną długą przemowę, epicką wręcz, odwołującą się do poczucia honoru i obowiązku, brakowało w niej tylko muzyki granej coraz głośniej na smyczkach. Szkoda tylko, że jej zapomniał, zanim wszedł do Hitopotamusa. – I wasze baby dupczyć będą!

* * *


Po drugiej stronie mostu słychać było coraz głośniejsze śmiechy i chichy cyrkowców. Ci umilkli jednak gwałtownie po wejściu na kamienne przęsło. Przed nimi ustawiła się banda obdartusów stanowiących zazwyczaj przeszkodę na drodze do celu. I, jak wydawało się teraz, ponownie chcieli stanowić przeszkodę na drodze do celu.

Strażnicy, a z nimi anonimowy tłum mieszkańców Miasteczka.

Georg Nichtmachen wyszedł o krok w przód, zrzucając kaptur z głowy i trzymając przed sobą halabardę w obu rękach.

- You shall not pass!

Podniósł broń i uderzył drzewcem w most. Nie wiedzieć czemu liczył na większy efekt, niż tylko głuche stuknięcie drewna o kamień. Liczenie Georga rzadko jednak dawało dobry wynik.

- E, ten… No nieważne… Dawać mi tu tego, który wykończył mojego przyjaciela i strażnika, Jacka Dydulskiego! Resztę puszczę wolno.

Nie był tylko pewny, czy tłum za jego plecami również puści ich wolno. W sumie, miał to gdzieś.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 30-05-2019, 12:28   #128
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Jak by mogła to by łezka się zakręciła w oku Jacka jak by jeszcze żył. Tyle osób się zebrało na wieść o jego śmierci. Jednak jego męczeńska śmierć nie poszła na marne. Kto wie może nawet świętym zostanie i patronem tego zakichanego miasteczka. Dumał sobie Dydus stojąc nie widzialny przez tłumem.

Gdy Gie wystąpił i stuknął laską postarał się wzlecieć na niego i pojawić się na chwile w rozbłysku pozaświatowego światła, ale czy coś z tego wyjdzie? Taki dramatyczny efekt dodał by tej opowieści odpowiedniej epickości.

Tak to jako duch może tylko obserwować. Może jednak uda mu się wykorzystać swój przerażający dotyk walcząc w tłumie. Chwila zawahania może kosztować w końcu kogoś rozbitą czaszkę, a w tej wielkiej ludzkiej chamrze raczej się nikt nie połapię, że powinien być w grobie jak każdy doby zmarły.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 31-05-2019, 11:16   #129
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Timi był chuderlawy i drobny nawet jak na swój prawdziwy wiek dlatego zamiast stać w miejscu w którym niechybnie dostałby po gębie udał się do pokoju Bohaterów. Sam w sumie do końca nie wiedział "po kiego ducha tam lozł" ale nieodparta siła zwana przez wykształconych ludzi osią fabuły pchała go ze znaczną szybkością w stronę nowej przygody.

Nie żeby lubił Jacka, ale w końcu to był jego towarzysz ze straży, należało więc zrobić coś takiego co utrudni zbrodniarzom ucieczkę przed wymiarem sprawiedliwości. Gdy biegł przez głowę przewijały mu się tysiące lepszych i gorszych pomysłów, począwszy od dosypania czegoś na sraczkę do ich racji podróżnych aż do podcięcia popręgów w siodłach...., nie wiedział jeszcze co konkretnie zrobi ale był pewien jednego, że nikt inny tylko on mały Timi dokona słusznej pomsty.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
Stary 01-06-2019, 00:04   #130
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Wielki G mówił i mówił słusznie. Jagoda nigdy nie miała problemu z rozróżnieniem na MY i ONI. Wydawało jej się ono uzasadnione, właściwe i wprowadzające porzondek. Bo ten musiał być. Swojskie MY, obleczone w zwyczaje, tradycję i rytuały. Powtarzalne i bezpieczne. Nie zawsze chciało się być jego częścią, ale bez niego nie dało się żyć na co dzień.
Oraz ONI. Obcy i odlegli. Niebezpieczni i nieznani. Fascynujący i groźni zarazem. Wrogowie ustalonego porządku

Lubiła wygrywać w negocjacjach, ale uznała, że jeden za jednego powinno wystarczyć. Gdy zatrzymali się przed cudakami poparła Georga.

- Jeden za jednego. I urządzimy mu uczciwy proces, nie tak jak wy - dodała.

Nie miała nic przeciwko temu, aby tłum za nią nie czekał do procesu. Coś jednak, jako jeden z najbardziej doświadczonych strażników musiała powiedzieć.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:02.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172