Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-08-2019, 20:55   #111
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Grimm bez słowa skinął na zaproszenie Hectora. Pobiegł po broń i zbroję. Po chwili był gotowy.

- Czy możecie nam wyjaśnić co się dzieje, dobrzy ludzie? - zapytał wprost. - Pomożemy, ale musimy wiedzieć z czym się mierzymy.
 
kymil jest offline  
Stary 31-08-2019, 11:17   #112
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
– Ktoś o zdrowym podejściu musi tu zostać. Będę najlepszym kandydatem do tej roli. - po tych słowach Cecila, Gwen wybałuszyła oczy. Jej spojrzenie można by uznać wręcz za nachalne, gdyż nie mogła uwierzyć temu, co właśnie usłyszała.

- Sugerujesz, że żaden z tych ludzi nie ma zdrowego podejścia? Wydaje mi się, że Pani Le Roux doskonale sobie radzi. Inni zresztą też. - Gwen wiedziała, że wdowa ją ignoruje a łasi się tylko do mężczyzn, więc pewnie chętnie zostanie z Cecilem... Nie do Gwendoline należała decyzja, kto zostaje a kto idzie, ale według niej wszyscy walczący powinni się ruszyć. Kwestia honoru.

- Ja idę. - oznajmiła na koniec i pobiegła po swój rynsztunek. Nie miała zamiaru zostawać, tym bardziej, że i tak nie lubiła tańców, a do picia alkoholu była ostatnia. Trzeźwy umysł to była dla niej sprawa priorytetowa, ktoś musiał stanąć w obronie w razie niebezpieczeństwa.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 02-09-2019, 22:40   #113
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Nie wiemy co się stało, mości Panie Krasnoludzie – odpowiedział Hector Grimmowi. – Coś się stało jednemu z pasterzy. Prawdopodobnie nie żyje… Tutaj, w górach mogą to być zwyczajne wilki. Mogą też być jacyś bandyci, może orkowie… Trzeba sprawdzić.

Prowadzeni przez chłopaczka, szybko opuścili teren wsi i przez uprawne pola dotarli do położonych nieco wyżej pastwisk. Pośród zieleniejących i rozkwitających łąk, wiele było miejsc gdzie rosły niewielkie zagajniki i skupiska drzew. Im wyżej zboczy doliny, tym owe zagajniki gęstniały i zbijały się, aby w końcu utworzyć ścisłą linię drzew. Tak daleko jednak nie musieli wędrować. Leopold zaprowadził ich do grupy kilkunastu drzew, krzewów i krzaków jeżyny. Zatrzymał się i nerwowo zaczął międlić koszulinę. – To tu… - wskazał palcem. – Leży tam… Pod tamtą brzozą…

Podeszli ostrożnie bliżej. Rzeczywiście, tuż przy biało-czarnym pniem ktoś leżał. Zwinięty w kłębek, na boku. W zapadającym mroku tylko Grimm i Dietmar mogli zauważyć nieco ciemniejszą plamę, rozlewającą się pod ciałem. Hector został na boku z chłopakiem, trzymając go w ramionach. Przeczuwał co się stało. Armand nie zareagował, gdy się zbliżyli. Nie obudził się na dźwięk swojego imienia, kiedy Alain go wołał. A gdy Gwendoline dotknęła jako pierwsza leżącego, poczuła zimno jego ciała. Odwrócenie go na plecy ujawniło głęboką ranę w brzuchu – przyczynę śmierci.
 
xeper jest offline  
Stary 03-09-2019, 12:29   #114
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
- Niech to szlag trafi - zaklął Grimm. - Młody chłopak, rodzina się załamie.
Poinstruował wszystkich, aby nie podchodzili, żeby nie zacierać śladów.
Sam podszedł do martwego Armanda, unikając zatarcia śladów, ukląkł, zlustrował ranę brzucha mimo nadciągającego zmroku. Po chwili wrócił i zdał relację unikając wzroku Hectora.

- Trzeba go zabrać do wioski, zbadać ranę w lepszym świetle. O brzasku przyjdziemy tutaj ponownie i pójdziemy śladami, jeśli jakieś znajdziemy. W ciemności nic nie zrobimy. Chyba, że ktoś z Was potrafi tropić nocą?
- zwrócił się do towarzyszy.
 
kymil jest offline  
Stary 03-09-2019, 15:54   #115
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Im dalej od wioski odchodzili, tym bardziej nerwy chłopaka udzielały się Dietmarowi. Nie wiedział czego się spodziewać, bo z pastuszka nic się nie dało wyciągnąć, a to tylko pogłębiało jego zdenerwowanie. Zapadający zmrok nie pomagał, Rache w każdym cieniu zaczął widzieć potwory. Głównie takie futrzaste, z ostrymi pazurami i kłami, długim i wąskim pyskiem, przypominające szczury.

Gdy już dotarli na miejsce, cyrulik od razu wiedział, że przybyli za późno, żeby nieszczęśnika uratować. Nawet gdyby byli obecni przy morderstwie, nic by nie pomogli. Rana była zbyt głęboka, krwotok zbyt silny. Pozostało już tylko zamknąć biedakowi oczy.

Rache przyjrzał się jednak dokładnie ciału. Temperatura wskazywała na śmierć przed co najmniej kilkoma godzinami. Oględziny śmiertelnej rany i być może innych, jeśli były, mogły podsunąć kolejne tropy i wskazówki. Zatopiony w myślach nawet nie usłyszał pytania krasnoluda.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 05-09-2019, 17:13   #116
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
- Przydałby się kapłan i pochówek - stwierdziła Gwen z niezwykłą pewnością. Z przyzwyczajenia obejrzała szyję denata, jednak nie dostrzegła śladów kłów. Wampiry więc nie wpadły na jej trop, pod tym kątem byli bezpieczni, a przynajmniej ona była.
Pozostawało jeszcze kilka nadnaturalnych dziwactw, których Gwendoline by się spodziewała, a o których nie chciała mówić wszystkim zebranym - wszak nikt nie wiedział kim naprawdę była, a prawdopodobnie gdy już zacznie gadać, będzie musiała się przyznać. Nie była tylko pewna czy któryś z towarzyszy nie jest szpiegiem wysłanym z Sylvanii, aby ją sprawdzić, a jak zacznie gadać... Narazi się.

Kobieta wciąż w kuckach obejrzała się za siebie i spojrzała na Dietmara
- Mogę go po prostu zabrać? - rzuciła wpierw do cyrulika, a potem spojrzała po reszcie - nie chcę żadnych śladów zacierać, ale trzeba chłopa wziąć. Pewnie inni i tak już mają zepsute nastroje, więc wniesienie ciała nie zmieni aż tak wiele, a zostawiać tak nie można. - po uzyskaniu potwierdzenia, Gwendoline miała w zamiarze wziąć ciało na ręce. Chciała początkowo włożyć jakiś kołek między zęby nieszczęśnika, ale obawiała się reakcji innych, więc sobie darowała. Nie czas na opowieści o wilkołakach czy ożywieńcach, i tak nikt z nich tego nie zrozumie, uznając ją jedynie za wariatkę. Najgorsze było to, że tak wiele czasu spędzili z wieśniakami (przynajmniej w jej odczuciu) a tak niewiele się dowiedzieli. Panny Deschain na szczęście plotki mało obchodziły, tym bardziej w tej sytuacji. Nie miała zamiaru opuszczać już zwłok póki nie będzie świadkiem obrzędu i pochówku. Coś jej tutaj mocno śmierdziało.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 05-09-2019, 17:28   #117
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Armand, syn wdowy nie żył. Było za późno by Dietmar mógł pomóc ofierze, a prawdę powiedziawszy było za późno, by ktokolwiek mógł mu pomóc. Teraz wsparcia wymagać będzie wdowa. Ale to rozważania na później. Teraz był czas na co innego. Caspar przyjrzał się sprawom swoim wiedźmim wzrokiem, ale jak zwykle niczego ciekawego nie zobaczył. Wiadomo, przemoc i śmierć przyciągają pewne kolory i to miejsce śmierci nie różniło się od innych. Wyostrzył więc magicznie swoje zmysły i przyjrzał się temu miejscu tym razem zwykłym wzrokiem. A jeśli jak zwykle niczego nie zobaczył nie marnował czasu, tylko
Skorzystał z okazji, że wszyscy zajęli się trupem i dyskretnie zaczepił Alaina - To nie było dla Was, aż tak niespodziewane, prawda? Co tu się dzieje? Spędzimy trochę czasu w okolicy, może będziemy w stanie pomóc przy okazji...
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 06-09-2019 o 08:44.
hen_cerbin jest offline  
Stary 06-09-2019, 11:07   #118
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Fachowe oględziny ciała przeprowadzone na miejscu przez Gwendoline i Dietmara pozwoliły jednoznacznie stwierdzić, że przyczyną śmierci pasterza była głęboka rana brzucha zadana ostrzem. Ostrze nie było bardzo ostre, można było nawet powiedzieć, że było dosyć tępe i zaniedbane. Na ciele były też dwie inne rany cięte, zadane podobną bronią. Stan ciała, temperatura, zamglenie gałek ocznych, zesztywnienie mięśni i zakrzepy krwi były dla cyrulika wystarczającymi przesłankami do określenia, że Armand został zamordowany poprzedniej nocy.

Grimm rozglądał się naokoło trupa, w poszukiwaniu śladów. Hector wycofał się nie chcąc przeszkadzać. Rozmawiał cicho z czujną Sophie. Uczeń czarodzieja posłużył się tymczasem magią, aby wzmocnić swoje zmysły. Natychmiast usłyszał buszujące w trawie myszy, tupiące gdzieś w lesie jeże, poczuł zapach wilgotnej gleby i sarnich bobków. Noc nieco się rozjaśniła, kontury wyostrzyły. I dokładnie w tym samym momencie co krasnolud zobaczył coś na ziemi.
Był pierwszy i podniósł z trawy kość. Z nauk wyniesionych z Kolegium pamiętał nieco anatomii, więc mógł stwierdzić że to kość palca. Dietmar potwierdził, że to phalanx media pochodzący z digitus minimus manus. Był to jedyny ślad jaki znaleźli.

- Skąd mogę wiedzieć, co się tu dzieje – odparł Alain. Był nieco urażony, że goście podejrzewali mieszkańców o zatajanie prawdy. – To spokojna okolica, a krasnoludzkie sąsiedztwo zapewnia bezpieczeństwo. Podejrzewam, że to bandyci… Tylko skąd ta kość?

Gwen zajęła się przygotowaniem ciała do transportu do wsi. – Nie ukryjemy prawdy o śmierci Armanda – oznajmił Hector Brioche. – Skoro bandyci są w okolicy, to trzeba wszystkich ostrzec. Zwłaszcza Vernois’ów i Cassenbrinne’ów. Mam nadzieję, że bezpiecznie wrócili do domów. Trzeba też poinformować krasnoludy z kopalni – popatrzył na bohaterów. – I tak się tam wybieraliście, prawda?

- Hector zabierze ciało do wsi. To straszny cios dla Catherine. Zostanie tu całkiem sama. Ponoć ma drugiego syna gdzieś w mieście, może on weźmie ją do siebie – Gascoigne przejął dowodzenie w trudnej sytuacji. - Albi i Sophie zawiadomią Cassenbrinn’ów, a ja pobiegnę do gospodarstwa Vernois’ów. Trzeba się spieszyć. Nie wiadomo, z kim… lub z czym mamy do czynienia.
 
xeper jest offline  
Stary 06-09-2019, 13:38   #119
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Okazało się, że Gwendoline wie o śmierci i trupach o wiele więcej, niż wydawało się na pierwszy rzut oka. Nie po raz pierwszy Dietmar zastanowił się nad przeszłością swoich nowych towarzyszy, tym razem krótko jednak. Ważniejsze były oględziny ciała. Gdy już poznali przyczynę i czas śmierci cyrulik wstał, wycierając dłonie w szmatkę i podzielił się wnioskami.

- To nie bandyci – dodał potem. – To znaczy, chyba nie. Nie znam się na bandytach, ale po cóż mieliby napadać na biednego pastuszka, który nic przy sobie nie ma. To jakiś potwór, w ludzkiej skórze albo szczurzej... Trzeba szukać śladów, odcisków stóp albo łap.

Gdy Caspar pokazał swoje znalezisko i zaczął dopytywać o szczegóły, Rache postanowił nieco wykazać się. Był prostym cyrulikiem i wiedza, którą posiadał mag zawstydzała go. Szczęśliwym trafem rozszyfrowywanie wertowanej księgi o anatomii zaczął od szkieletu ramienia.

- To? To jest drogi Casparze falamedia… Falamedia z digitus minimaxus... To znaczy kość z palca, małego zdaje się. Tak, też nie wiem po co komplikować język. To przez to nie rozumiem połowy tej księgi, którą próbuję czytać. Czekam z niecierpliwością, aż ktoś spisze podręczniki w reikspielu. Nieważne zresztą, kosteczka wygląda na starą, pewnie leży tu od lat.

Zgodził się też na przekazanie ostrzeżenia do kopalni.

- Macie rację, drogi panie, mieliśmy tam iść i pewnie pójdziemy. Rano jednak – tu popatrzył z nadzieją na kompanów czekając na ich wsparcie. – Nie chciałbym po zmroku pałętać się po tej okolicy i nadziać się znowu na skaveny czy inne monstra.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.

Ostatnio edytowane przez Phil : 10-09-2019 o 10:16.
Phil jest offline  
Stary 08-09-2019, 01:13   #120
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
- Również nie sądzę, żeby to byli bandyci - Gwen poparła cyrulika - Zwyczajny brak motywu, nie opłacało by im się to nawet, gdyby pastuch zwrócił im uwagę, albo widział jak kogoś okradają. Ta śmierć musiała mieć głębsze znaczenie - kobieta wierzyła w swoje słowa. Nie od dziś znane są światu mordy mające na celu chociażby wyssanie z kogoś życiowej energii... Tak, Gwen miała obsesję na punkcie wampirów, nie była ona jednak bezpodstawna, aczkolwiek możliwość maczania w tym krwiopijczych kłów już odrzuciła.

- Pójdziemy o świcie, po zmroku, choć byłoby to wskazane aby informacje przekazać jak najszybciej, to jednak nie jest bezpiecznie. Jeśli ktoś ma dostarczyć ostrzeżenie, to lepiej, żeby dożył - Gwendoline rozgadała się. Być może sprawa ta była warta strzępienia języka. W zasadzie jako strażnik grobów zazwyczaj po prostu mówiła do samej siebie, tutaj jej myśli były słyszalne, bo już nie była sama i może to tyle z różnicy, bo zwłoki były elementem wspólnym.

Skoro już mieli iść do krasnoludów, to i warto było tę brandy wziąć, co wspominał im khazad, który dał jej śliczny kamyczek. Wtedy może w końcu dowiedzieliby się czegoś przydatnego, a nie uczyli się na pamięć żałosnych rymowanek i dowiadywali się o tym, że któryś z wieśniaków dostał sraczki.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172