|
Dietmar Rache umierał. Nie rozpaczał jednak. Jego śmierć nie poszła na marne, zdążył zobaczyć upadek nekromanty. Teraz czekała go nagroda. Gdzieś w zaświatach, w ogrodach Morra, czekała na niego ona. Maria. Ukochana. Jego twarz rozjaśniła się, a na zakrwawionych ustach pojawił się uśmiech. Patrzył gdzieś daleko, niewidzącym już niczego wzrokiem, a chwilę potem zamknął oczy, a głowa opadła mu na pierś. * * * Dietmar Rache nie umarł. Inni wokół niego walczyli o jego życie tak, jak on walczył o życia mieszkańców tej górskiej doliny. Uratowali go, mógł żyć dalej. Nikt nie rozumiał, czemu odwraca głowę w bok, a po jego twarzy płyną łzy. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:46. |
|
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0