|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-10-2019, 16:42 | #131 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu |
16-10-2019, 14:08 | #132 |
Reputacja: 1 | Schultz słysząc ryk staruszka wykrzywił się w grymasie będącym mieszaniną zdziwienia, obaw i niepewności. Po chwili jednak po jego ciele rozeszło się przyjemne ciepło, a układ nerwowy wysłał do mięśni sygnał o sile wyższej niż kiedykolwiek. Zwykle zręczny zabijaka tym razem postawił na siłę atakując wroga zaciekle niczym wilk będący symbolem Ulryka. Jego cięcia były bardziej precyzyjne, ruchy szybsze i pewniejsze, a pokłady pożytkowanej energii sprawiły, że pod jego cienką skórą pojawiły się grube, nabrzmiałe żywy pracujące przy każdym ruchu mięśni zaczepionych na solidnym, proporcjonalnym szkielecie. Jego geny sportowca sprawiały, że ledwie ponadprzeciętna masa mięśniowa wygląda imponująco. Wąskie nadgarstki przy których zaczepiały się żylaste mięśnie przedramion dobrze współgrały z solidnymi, całkiem szerokimi łokciami. Szerokie barki i wąska talia sprawiały, że efekt stożka był wyraźny ukazując szerokie mięśnie grzbietu i zwężające się ku dołowi mięśnie brzucha. Nogi rzezimieszka były solidnie zbudowane. Pasowały bardziej do sprawnego sprintera aniżeli do maratończyka. Uda odznaczały się dobrą separacją poszczególnych brzuśców, a łydki były szerokie i mocno wyżyłowane. |
17-10-2019, 08:11 | #133 |
Reputacja: 1 | Obmacywanie ścian nic nie dało, a i dość szybko wpadliście na to, że wgłębienia w podłodze mogą służyć do czegoś innego, niż przesunięcia kamiennych, skrzydlatych stworów. Erika odkryła bowiem niewielkie kanaliki odprowadzające na brzegach wgłębień, a Cassandra w mig połączyła je z krwią płynącą z rozwartych paszcz maszkaronów. Heinrich szybko więc zmontował ze swojego drąga i naczynia po oleju prowizoryczne wiadro, w które zbierał lejącą się posokę. I trochę mu się z tym zeszło, biorąc pod uwagę pojemność naczynka. W końcu jednak, po kilku dobrych minutach takiego nabierania i przelewania do dziury, usłyszeliście pojedyncze kliknięcie w ścianie, co mogło znaczyć, że jesteście na dobrej drodze. Glauber zmienił więc pozycję i zaczął łapać krew od drugiego z maszkaronów. Żmudna i mozolna praca opłaciła się po kilku minutach, gdyż waszych uszu doszedł kolejny dźwięk klikania. |
17-10-2019, 13:33 | #134 |
Administrator Reputacja: 1 | Co dwie głowy, to nie jedna. |
17-10-2019, 18:09 | #135 |
Reputacja: 1 | Jak na kultystów, to całkiem nieźle któryś obmyślił tę przeszkadzajkę. Na szczęście udało im się całkiem szybko dojść do sedna problemu, choć nalewanie krwi do zbiorników znajdujących się pod wgłębieniami (bo zapewne tam takowe były) okazało się już dłużyć. Po pierwszym skrzydlatym stworze, gdy usłyszeli gdzieś w ścianie odgłos mechanizmu zmieniła Heinricha, bo też powinien trochę odetchnąć i nabierała krwi do zawieszonego naczynia, jednocześnie uważając, żeby żadna z kropel przypadkiem nie dotknęła jej skóry. |
17-10-2019, 23:03 | #136 |
Reputacja: 1 |
|
18-10-2019, 10:49 | #137 |
Reputacja: 1 | Mroczny korytarz, który ukazał się na skutek wysiłków Glaubera zwiastował dalsze poszukiwania artefaktu, którego znalezienie do łatwych nie należało. Lekko licząc grupa obrońców Middenheim walczyła już trzykrotnie, poza tym natykając się na pułapki i łamigłówki. Ostatnie nie były co prawda godne filozofów wykładających w akademii artyleryjskiej Nuln, ale połączenie wysiłku fizycznego i psychicznego sprawiało, że misja stanowiła poważne wyzwanie. Obrażenia, które mogli zadać zwierzoludzie, minotaur czy krwiste maszkary z pewnością nie napawały optymizmem. Rudiger wiedział, że na tej misji robił raczej za ramię zbrojne, ale nie było wśród nich uczonych dlatego wspólnie musieli sobie radzić z zagadkami jak ta z misami wypełnionymi posoką. |
18-10-2019, 15:52 | #138 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu |
19-10-2019, 11:22 | #139 |
Reputacja: 1 | Szkielety bez jakiegokolwiek pancerza czy tarcz raczej nie były bardzo wymagającymi przeciwnikami, ale po słowach Cassie Odo nie czekał i ponownie zawył, niczym wilk, wtłaczając w serca walczących odwagę Ulryka. Trzymając szyk zaproponowany przez Heinricha, znów poczuliście się szybsi, agresywniejsi, po prostu mocniejsi. I to zaprocentowało już po chwili, gdy Konrad przyjął na tarczę cios jednego ze szkieletów, po czym odpowiedział swoimi dwoma uderzeniami, strącając przeciwnikowi czaszkę z szyi. Podobnie stało się w przypadku Eriki - kobieta jednak najpierw zgruchotała nogę swego wroga, a potem odrąbała mu kościsty łeb. Walczący obok Heinrich z łatwością uniknął ciosu kościotrupa i rozwalił mu czaszkę swoją okutą pałką. Rudiger również wykonał unik, korzystając ze swej szybkości, po czym najpierw zdzielił ożywieńca w korpus, gruchocząc mu kilka kości, a potem poprawił jeszcze dwoma ciosami, które sprawiły, że ten rozpadł się, jak stał. |
20-10-2019, 09:50 | #140 |
Reputacja: 1 | Dzięki kapłanowi znów poczuła się, jakby zagościł w niej sam duch Ulryka. Walczyła z zaciętością, niczym wilczyca broniąca swych młodych i walka zakończyła się tak szybko, jak się zaczęła. Musiała przyznać, że Odo był w takich chwilach pomocny, jednak i on miał swoje limity, biorąc pod uwagę walkę, którą toczył wewnątrz siebie z przyzywającym go artefaktem. Erika widząc, że Odo siedzi pod ścianą, podeszła do niego i pomogła mu wstać. |