Bardzo chcę. Rozumiem, że mamy olać zawartą z nim umowę, bo scenariusz nas wysyła na bagna i świat wokół uzna to za normalne. Oczywiście, gdyby coś się pod naszą nieobecność poborcy przytrafiło, nikt nie będzie się czepiać ochroniarzy, że byli na wycieczce, prawda?

NAszły mnie podobne wątpliwości, ale dla dobra scenariusza, jak się wyrobię, pozwolę sobię odbyć rozmowę z Haschke w tej sprawie.

Na zasadzie:

-Herr Haschke, sprawa jest.
-Czego? Zajęty jestem.
-No właśnie w tej sprawie. Wy tu macie robotę i ochronę bo baron was strzeże. No i potrza mu przez to ludzi. I ponoć chce przez to nas wykorzystać, aby jakieś środki dostać na spłaty. A my wolimy na dupie se siedzieć. Zróbcie coś z tym.
-Chyba kpisz?! Nie będziecie tu bezczynnie na dupie siedzieć, zwłaszcza jak baron chce uzyskać środki na spłatę zaległości podatkowych!
-Ale my się pisali tylko na ochronę waszej osoby, pozwolę sobie wam przypomnieć. I nic nam do barona!
-Skoro on zwalnia was z obowiązku zastępując swoimi ludźmi, to ja nakazuję wam ich zastąpić!
-Aaaaale...
-Ani słowa więcej! To rozkaz! A teraz wynocha!

I po sprawie.

Niech to ktoś wklei, jak Wam pasuje, bo ja nie mam jak zrobić tego w poście. Możemy zrobić dwuosobową delegację, weźcie se Wilhelma, to pewnie ulubieniec Haschke.

P
b
.

Mniej więcej taką samą rozmowę planowałem przeprowadzić :)

Ale po co od razu taka ironiczna odpowiedź? Napiszcie w postach, co chcecie, a ja to wyegzekwuję.

Bielonowy dialog jest idealny.

Drogi Bielonie, idealnie tę sprawę dla nas załatwiłeś :D

Ja posta będę mogła dać dopiero jakoś jutro po południu, więc jak ktoś da wcześniej, to niech wklei ten dialog Bielona do siebie.

Ja piszę z telefonu, raxzej ciężko będzie mi to wstawić, ale jakby mi się udało to wrzucę razem z tym Bielonowym.

Wrzuciłam część Bielona do swojego posta, rozwijając też trochę ten wątek od strony fabularnej (pójście na górę, reakcje Gustava etc.). Na chwilę przejęłam też Wilhelma, starając się odegrać go tak, jak on by się zachował, ale jeśli Drogi Bielonie nie podołałam, napisz swoje odpowiedniki i je podmienię w swoim tekście :)

Czas na szczerość z mojej strony.

Trochę się z tym nosiłam, bo myślałam, że może się poprawi, ale nie. Przede wszystkim, to mam zarzut do siebie, że w ogóle odpaliłam tę sesję, nie będąc w 100% pewną co do kart postaci. Chciałam po prostu poprowadzić tę sesję i chyba aż za bardzo, bo zamiast powiedzieć ‘nie udało się zebrać odpowiednich graczy do tej przygody’ postanowiłam jednak poprowadzić z tymi, co myślałam, że skoro mają taki staż na forum, to pociągną to odpowiednio i się zaangażują.

Mój wielki błąd, którego już nie popełnię.

Oprócz tak naprawdę Szelmy (która jako nowa osoba na forum od początku ciągnęła tę sesję na swoich plecach i która jest w mojej opinii fantastyczną graczką!) i przebłysków Bielona, reszta wlecze się za Nimi i chyba nawet odpisuje z przymusu, a gadanie w postach, jakby się miało udar to nie jest odgrywanie postaci jak dla mnie (tak, Dekline, to do Ciebie). Niby ordnung u Ciebie ważny, a masz gdzieś, że chciałam, żebyś justował i wcinał posta - rozumiem, że można pisać z telefonu ale potem w domu można poprawić i edytować.

Starałam się Was jakoś zachęcić dobrym słowem i wiem, że być może przygoda nie spełnia Waszych oczekiwań (możliwe też, że przez moje nieudolne prowadzenie), ale grając na tym forum z innymi ludźmi, którzy naprawdę wkładają dużo w swoje posty (np Alex Tyler czy Aro) miałam jakiś obraz tego, jak powinno się przykładać do gry i przyzwyczaiłam się do wysokiego poziomu. Ja ze swojej strony staram się dawać jak najwięcej ale nie wiem, czy to kwestia przygody, czy po prostu tego, że kobieta prowadzi ale oprócz Szelmy i Bielona nie mogę nikogo wyróżnić. I wydrenowało to ze mnie całkowicie energię do dalszego prowadzenia. Uważam, że MG i gracze powinni się napędzać wzajemnie, żeby sesja szła do przodu. Najwyraźniej nie byłam na tyle dobrą MG, by z poniektórych wykrzesać coś więcej. Ja sama nigdy nie piszę na ‘odwal się’ i nie chcę tak też prowadzić sesji. A skoro część graczy nie daje mi tej energii, to nie ma sensu prowadzić.

Dlatego kończę Wiedźmią Pieśń, bo po prostu nie mam już żadnej radości z pisania/prowadzenia dla niektórych z Was. Całkiem możliwe, że sesja Was nie porwała przez to, że nie jestem zbyt doświadczoną MG, dlatego chyba nie ma sensu, żebyście się - przynajmniej w części - męczyli. Dziękuję Wam za dotychczasową grę, to była moja ostatnia sesja na LI w roli MG. Jeśli zrobiłam jakieś błędy przy prowadzeniu/zarządzaniu sesją, możecie je teraz wypisać.

Życzę Wam wszystkiego dobrego i dziękuję za poświecony sesji czas.

"A kogo my tu widzimy? Krasnoludów, którzy są poganami, rodzą się w ciemnościach i kłaniają się ciemnym mocom! Czarowników bluźnierców, uzurpujących sobie boskie prawa, siły i przywileje! Wiedźmina, który jest wstrętnym odmieńcem, przeklętym, nienaturalnym tworem. Dziwicie się, że spadła na nas kara? Królu Niedamirze! Sięgneliśmy granic możliwości! Nie wystawiajmy na próbę bożej łaskawości. Wzywam was królu byście oczyścili z plugastwa nasze szeregi, zanim...

- O mnie ani słowa - żałośnie wtrącił Jaskier. - Ani słówka o poetach. A tak się staram."

O cyrulikach też ani słowa. A tak się starałem.

:lol2: