Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-12-2006, 19:46   #1
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
[Sesja] Warsztaty - Gildia Magów

Ciężkie kotary w oknach zakołysały się, gdy otworzyły się drzwi do komnaty. Siedzący młodzieńcy spojrzeli w stronę źródła niespodziewanego dźwięku. Już spędzili tutaj wystarczająco wiele czasu, by mieć szczerze dość przeciągłego zimna, tajemniczego dudnienia oraz oczekiwania na kogoś, kto się nimi zajmie. Nie tak sobie wyobrażali początki terminowania u magów, ale nikt nie mówił, że będą to miłe początki.
Po otworzeniu drzwi stanął w nich słusznej postury starzec. Dziarskim krokiem wparował do komnaty i skierował się zaraz do stołu. Poza nim oraz waszymi drewnianymi zydlami, na których siedzicie, nie ma tu nic więcej. Nawet na ścianach nie było żadnego innego materiału poza surowym chłodem kamieni. Jedyne światło do środka padało zza kotar, które zrobiono chyba z bardzo grubej wełny, bowiem nie ruszały się prawie wcale i trzeba było silnego podmuchu, by je wprawić w ruch. I takim czymś okazało się przybycie nieznajomego.
Starzec nie wyglądał jak mag. A przynajmniej nie jak ktoś, kogo do tej pory uważaliście za maga. Co prawda jest stary, ma siwą brodę i grymas na twarzy, ale nie ma ani laski magicznej, ani spiczastego kapelusza, że o szacie tkanej w płomienie nie ma co wspominać.
Nieznajomy podszedł tymczasem do stołu, przeciągnął ręką po jego blacie i spojrzał na Was. Jego szary strój komponował się idealnie z kamiennym murem oraz podłogą. Spojrzenie szarych oczu było natarczywe oraz przenikające. Coś w tym spojrzeniu było takiego, co niosło w sobie groźbę oraz głęboką mądrość.

- Jestem Mistrz Aldophus – przedstawił się mag, co rozwiało ostatecznie wasze wątpliwości. – Jestem tu, by pokazać wam to, co was czeka, jeśli wybierzecie drogę magii. Wielu ją obrało, ale nie każdy jest w stanie dotrzymać kroku swemu przeznaczeniu. Niektórzy gubią się po drodze, błądzą a jeszcze inni rezygnują. Póki jesteście tutaj, będziecie mogli doświadczyć wszystkiego i potem wybrać. Dlatego starajcie się i bądźcie pilni.. – Przerwał i spojrzał na zasłonięte okno. Zmrużył oczy, westchnął cicho i znów skierował wzrok na was.
- A teraz przypomnijcie mi, po co tu jesteście?
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172