[Komentarze] Warsztaty - Gildia Wojowników - Strona 8

Yarot · 25-03-2007, 17:03

To jak widzę ani jednego ani drugiego gracza. Jeśli przez tydzień sytuacja się nie zmieni, to sesja zostanie zamknięta.

Yarot · 02-04-2007, 21:35

I tym postem zamykam sesję warsztatową poświęconą wojownikom w Starym Świecie. Dobrze, że przynajmniej gracze byli ci sami, choć ostatecznie nawet oni porzucili ją. Czy się coś udało przemycić? Każdy, kto przeczyta komentarze, powinien znaleźć coś dla siebie. Przedstawiona wizja walki (choć nie było jej za wiele) jest prosta jak sam WFRP. Nie wiem, czy pomogło to dla kogokolwiek choć mam nadzieję, że przynajmniej jedna osoba skorzysta.
Co do graczy to do czasu było nieźle. Rasgan był najdłużej - ale i on zniknął. Nie będę ich oceniać, bo za krótko to trwało a i formuła warsztatów jest odmienna niż sama sesja.
Póki co nie planuję wznowienia wojowników, chyba że dostanę szczególnie dużo PW w tej sprawie.
Kapitan Reinhard żegna się po żołniersku
Vale!

19-11-2007, 17:48

Tym samym warsztaty zostały ponownie otwarte. Wszystkich serdecznie zapraszam do udziału i przypominam o warunkach:
-opis postaci w komentarzach (czyli tutaj;około 0.5 A4),
-w miarę regularne posty (nie będę przecież wklejał posta co dwa tygodnie).

Lukadepailuka · 19-11-2007, 19:47

Witam nowych kompanów i kompanki. Niebawem powinienem umieścić swój opis, o ile tylko okoliczności na to pozwolą. Co do regularnych postów, to z tym, mam taką nadzieje, będzie mniejszy problem.

Lukadepailuka · 20-11-2007, 15:50

Luka urodził się w jednej z wiosek jakich na świecie nie mało. Jako dziecko chodził do miejscowej szkółki kościelnej, ale tak naprawdę nie miał dostępu do jakiejkolwiek pożytecznej nauki. W owej szkółce uczyli tylko o Bogu. W wieku siedmiu lat wioska została spalona. Przygarnęła go kobieta, która okazała się czarodziejką i przez kolejne lata wychowywała. Przez to, że Luka nie miał talentu magicznego, w wieku siedemnastu lat, posłała go do szkoły wojskowej.

Zza czarnej, krzaczastej czupryny Luka, nie widać, ani brwi, ani uszu. Może chociaż w wojsku go ogolą, bo mało, które nożyce poradziłyby sobie z tymi włosami. Piwne oczy spoglądają ciekawie na wszystko co można. Jest wysoki na około sześciu stóp.

Czy tyle wystarczy?

25-03-2007, 17:03	#71
Yarot Reputacja: 1	To jak widzę ani jednego ani drugiego gracza. Jeśli przez tydzień sytuacja się nie zmieni, to sesja zostanie zamknięta. __________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._

02-04-2007, 21:35	#72
Yarot Reputacja: 1	I tym postem zamykam sesję warsztatową poświęconą wojownikom w Starym Świecie. Dobrze, że przynajmniej gracze byli ci sami, choć ostatecznie nawet oni porzucili ją. Czy się coś udało przemycić? Każdy, kto przeczyta komentarze, powinien znaleźć coś dla siebie. Przedstawiona wizja walki (choć nie było jej za wiele) jest prosta jak sam WFRP. Nie wiem, czy pomogło to dla kogokolwiek choć mam nadzieję, że przynajmniej jedna osoba skorzysta. Co do graczy to do czasu było nieźle. Rasgan był najdłużej - ale i on zniknął. Nie będę ich oceniać, bo za krótko to trwało a i formuła warsztatów jest odmienna niż sama sesja. Póki co nie planuję wznowienia wojowników, chyba że dostanę szczególnie dużo PW w tej sprawie. Kapitan Reinhard żegna się po żołniersku Vale! __________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more _. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._

19-11-2007, 17:48	#73
homeosapiens Poziom Ostrzeżenia: (0%)	Tym samym warsztaty zostały ponownie otwarte. Wszystkich serdecznie zapraszam do udziału i przypominam o warunkach: -opis postaci w komentarzach (czyli tutaj;około 0.5 A4), -w miarę regularne posty (nie będę przecież wklejał posta co dwa tygodnie).

19-11-2007, 19:47	#74
Lukadepailuka Reputacja: 1	Witam nowych kompanów i kompanki. Niebawem powinienem umieścić swój opis, o ile tylko okoliczności na to pozwolą. Co do regularnych postów, to z tym, mam taką nadzieje, będzie mniejszy problem.

20-11-2007, 15:50	#75
Lukadepailuka Reputacja: 1	Luka urodził się w jednej z wiosek jakich na świecie nie mało. Jako dziecko chodził do miejscowej szkółki kościelnej, ale tak naprawdę nie miał dostępu do jakiejkolwiek pożytecznej nauki. W owej szkółce uczyli tylko o Bogu. W wieku siedmiu lat wioska została spalona. Przygarnęła go kobieta, która okazała się czarodziejką i przez kolejne lata wychowywała. Przez to, że Luka nie miał talentu magicznego, w wieku siedemnastu lat, posłała go do szkoły wojskowej. Zza czarnej, krzaczastej czupryny Luka, nie widać, ani brwi, ani uszu. Może chociaż w wojsku go ogolą, bo mało, które nożyce poradziłyby sobie z tymi włosami. Piwne oczy spoglądają ciekawie na wszystko co można. Jest wysoki na około sześciu stóp. Czy tyle wystarczy?